Łąka Pilnaguonos

Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeerę zaskoczyła nieco jego reakcja. Uniosła nieco łeb i przyjrzała się swoim łapom. Znowu to samo...
- Przepraszam. - mruknęła cicho, ze skruchą.
Odetchnęła głęboko kilka razy, próbując się opanować. Jednak jej myśli i uczucia uparcie krążyły wokół Kroenena. W końcu zrezygnowała z prób opanowania się, skupiając się na myśli o jego śmierci. Myślenie o tym sprawiało jej ogromny ból, ale ujednolicało barwę.
Stała się smoliście czarna.
- Tak lepiej? - zapytała cicho. Głos jej drżał.
Potem dopiero, opanowawszy swoje emocje, skupiła się na pytaniu.
- Nie wiem... Już za późno. Już się nigdy nie dowiem...
Zacisnęła ślepia, próbując powstrzymać, lub ukryć łzy.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Nie sposób opisać, jak podle poczuł się samiec. Kiedy jednak ta stała się czarna i dała upust swojemu smutkowi pojął, że - o ile dobrze rozumuje - Shaeera zmienia kolor pod wpływem konkretnych emocji, może myśli czy skojarzeń. Wiedza ta jednak nie była warta tej ceny, którą zapłaciła. Podszedł więc bliżej, zapominając o strachu, chcąc uspokoić jej drżenie głosu i smutek serca objął ją delikatnie łapami. Za kark czy łapę, zależy, co obecnie znajdowało się w polu zasięgu wilka. Nie było to bynajmniej łatwe, bo kiedy znaczną większość Twojego ciała stanowi brzuch, łapy mimowolnie stają się jakby krótsze i mają mniejszy zakres ruchu. Przysiadł na tłustym zadzie, przytulając szyję (jeśli łeb był nadal dostatecznie nisko) lub łapę, jeśli łeb był uniesionym.
- Spokojnie, już dobrze. Przepraszam, nie chciałem, byś była z mojego powodu smutna. Nie wstydź się łez, one są potrzebne i przynoszą ulgę. Ja na pewno nie będę miał Cię ani za słabą, ani za mniej godną uwagi. Jesteś wspaniałym smokiem, kilka łez nie zmieni tego obrazu - szeptał skruszony.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Jak najbardziej w zasięgu jego łapek znalazł się łeb, spoczywający bezwładnie na ziemi.
- To nie twoja wina... Po prostu... Tak strasznie za nim tęsknię...
Jedną z łap objęła wilka, mimo paskudnego nastroju nie mogąc nie zauważyć miękkości jego ciepłego futerka.
Otworzyła ślepia ponownie, tak jednak ustawiając łeb, by Bart nie mógł widzieć wielkich, słonych kropli spływających jej po pyszczku i kapiących na ziemię.
Zaskakująco dobrze czuła się przytulona do basiora. Czerń z wolna zaczynała ustępować, cofając się w stronę oczu. Pojawiały się niebieskie plamki, początkowo niewielkie, przeplatane z fioletowymi, kilkoma różowymi...
Po raz kolejny zaskoczyło ją, jakie wilki są przyjemnie ciepłe w dotyku. Jak to ciepło pomaga, uspokaja...
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Delikatnie pogłaskał ją po pierzastym łebku, zastanawiając się, co powinien powiedzieć. W końcu nie widział w sobie dobrego pocieszyciela, a jedyny argument, który cisnął mu się na pysk, to: "Ty przynajmniej nie jesteś tak gruba, że łatwiej przeskoczyć, niż obejść". Dlatego przez dobre kilkadziesiąt sekund milczał, licząc wyraźnie na to, że bez zbędnej paplaniny zdziała więcej, niż rzucając płytkie: "Na pewno się jakoś ułoży". Czas nie leczy ran.
Czas przyzwyczaja do bólu.
- Wiem, na pewno Ci ciężko. Powiedziałbym coś pokroju 'on jest z Tobą i będzie, póki żywe będzie wspomnienie o nim', ale wiem, że to dobre dla szczeniąt. Dorośli albo wiedzą o tym sami, albo nie postrzegają tego w ten sposób. Rozumiem już, dlaczego tak bardzo chcesz robić to, co on uznałby za słuszne. Wybacz, proszę, że nie zauważyłem tego wcześniej, teraz o wiele więcej wiem i rozumiem - powiedział więc.
Zamiast pocieszyć, zaczął się przed nią tłumaczyć. Brawo, Klucho, zachowujesz się naprawdę niczym dorosły mężczyzna. Niczym egoista, skupiający się jedynie na własnej osobie. Po krótkotrwałej reprymendzie, której udzielił sobie w myślach, znów pogładził łebek czy kark smoczycy. Nawet nie próbował spoglądać w oczy i nie szukał ich. Nie chciał jej krępować. Wiedział, że czasami nie tak łatwo sobie popłakać. Shaeera należała w końcu do uber, a oni zapewne nie powinni okazywać tego typu słabości (w ogólnym rozumieniu, na pewno Bart nie widział w emocjach niczego zlego - chyba jednak był unter!).
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Bart zaobserwować mógł coś dziwnego - mianowicie w miejscu głaskanym na czas trwania dotyku łuski Shaeery, w tym momencie niebieskie, robiły się jaśniejsze. Gdy puszczał, szybko powracały do stanu poprzedniego, by zmienić kolor znów, gdy dotknie. Gdyby więc nie odrywał łapki, mógłby rysować na skórze smoczycy, łapką zostawiając błękitne wzory.
Smoczyca z wolna się uspokajała. Czerń cofnęła się całkiem, pozostając w oczach jedynie.
Sha niepewnie, delikatnie, pogładziła łapką futerko Barta.
Nic nie mówiła, bo i nie miała nic do powiedzenia. Z lekkim zdumieniem kontemplowała kolor własnego ciała. Błękitna już bywała. Łaciata również. Ale niebieska jeszcze nigdy.
W końcu przeszła nad tym do porządku dziennego. Ponownie pogłaskała wilcze futerko, tak ciepłe i miłe, tak ładnie pachnące. Chyba czuła się nieco, niewiele lepiej...?
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Nie czuł się zbyt komfortowo w roli, w której się postawił. Cieszył się co prawda z tego, że być może nieco jej pomagał zelżyć w cierpieniu czy radzić sobie z żalem, jednocześnie jednak nie miał pojęcia, co dalej. Dlatego nic nie mówił, wpatrując się jedynie w błękitne znaki, znikające i pojawiające się na skutek jego dotyku. Czyli on też mógł zmieniać jej kolor? Zatem... Nie myśli, a czyny? Nic już nie wiedział. Pytanie o zmianę koloru cisnęło mu się na wargi już od dawna, jednak przełykał je dzielnie, nie chcąc zadawać niewygodnych pytań. Ile jeszcze wytrzyma w milczeniu, trzymając własną, szczenięcą właściwie, ciekawość na uwięzi? Nie wiedział. Userka też nie ma pojęcia. Nadal delikatnie gładził łeb smoka, mając wrażenie, że nieco uspokaja to skołatane nerwy gadziny. Może się myli, ale jednak sumienie nakazywało. A z sumieniem nie ma co dyskutować - i tak się przegra. Dysponuje ono zwykle argumentami nie do przebicia.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Uczucia, jak najbardziej uczucia. Wszak przyjemność, jaką smoczyca czerpała z tego głaskania była uczuciem.
Sha zdaje się zapomniała, czemu nie wolno jej głaskać wilków. Smok, czy nie, swoje potrzeby miała, a nigdy nie była mistrzynią samokontroli.
Ale w sumie... Na razie nie robiła nic złego. Głaskała delikatnie futerko Barta. I co z tego, że był spory? To nawet lepiej - więcej powierzchni do wygłaskania.
Oboma łapami już gładziła jego grzbiet i boki. On ją, ona jego. Miło.
Ogon, jakby bez udziału woli, okrążył wilka, tworząc luźną, nie dotykającą go jeszcze pętlę.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Dobrze, że Bart widział świat inaczej, niż ja. W przypadku zbieżności postrzegania bowiem poczułby się napastowany, molestowany i niemalże gwałcony. Póki co jednak nie miał tego świadomości ani żadnych podejrzeń. Może gdyby Shaeera uraczyła go informacjami, że Kroenen był wilkiem, zapaliłaby mu się jakaś lampka? Ostrzegawcza, na przykład? "Są różne drogi wspierania uber, a mi, z racji rasy, przeznaczona jest właśnie ta. " - zapewne zrozumie ten przekaz, lecz, znając jego szczęście, później niż powinien. Nieistotne. W końcu i jemu bylo miło odczuwać głaskanie. Dawno tego nie zaznał. Nikt nie kocha beczek. Kocha się wychudzone modelki lub przedawkowujących sterydy mięśniaków. Tłuszczyk z dawna już skazany został na niełaskę i zapomnienie. Ewentualnie na kilka chwil szyderstwa i kilka wyzwisk, ale nie tędy droga.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera na szczęście nie miała aż tak daleko idących planów co do Barta, gwałcić nie zamierzała. Pogłaszcze i tyle.
Gdy wilk ponownie jej dotknął, wydała cichy pomruk.
Trudno znaleźć drugą istotę o tak gwałtownej huśtawce emocjonalnej. Choć oczy pozostały smoliście czarne, była obecnie w niezłym całkiem nastroju. Przynajmniej chwilowo. Coś przebiło biało - czarną obojętność, wywołało pozytywną reakcję.
Bart zaobserwować mógł kolejne zmiany koloru. Choć jego łapki wciąż kreśliły błękitne smugi na ciele smoczycy, niebieski z wolna zaczynał ustępować różowi i pomarańczowi. W większej mierze pomarańczowi.
Ogon nieco się przesunął, niemalże niezauważalnie zacieśniając krąg.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Nie wytrzymał. Nie, nie zachowania smoka. Nie wytrzymał kolejnej zmiany koloru.
- Wybacz wścibstwo i być może przesadną ciekawość, ale... interesującym jest to, jak łatwo zmieniasz kolor - zaczął, po czym, jakby na potwierdzenie słów, znowu pogładził jakąś część ciała Shaeery. Załóżmy, że szyję. Albo ramię. Chodziło o to, aby smoczyca zobaczyła, co konkretnie chodziło Klusce po łepetynie i zaprzątało myśli od dawien dawna, nie pozwalając się skupić na niczym innym, jak postać obok niego. A może to gładzenie tłuszczu odrywało go od rzeczywistości, a on głupi szukal wyjaśnień nie tam, gdzie powinien?
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Przyjrzała się z zainteresowaniem swoim łuskom, na chwilę zaprzestając głaskania tłuszczu.
- Nie wiem, czemu tak jest. Zmieniam kolor czy tego chcę, czy nie. To chyba zależy od emocji... Niebieskiego nigdy wcześniej nie widziałam. Błękitny raz... Różowa byłam zawsze przy Kroenenie. Biały jest taki normalny, a czarny i szary do płakania. - wyjaśniła krótko.
Następnie wróciła do głaskania basiora. Posunęła się nawet do tego, by pyskiem pogładzić miękkie futerko na jego łebku, znów mrucząc przy tym cicho i przymykając czarne oczy.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Myślał przez moment, że go pożre. Na szczęście zbliżenie się jej pyska do łepetyny tłuściocha zaowocowało w zgoła odmienne plony, co z resztą nie przeszlo bez echa po wilku. Westchnął z ulgą, zdając sobie sprawę z tego, że gad go - na razie - nie pożarł. Nie wiedział, jak będzie za chwilę, więc skupiał się na chwili bieżącej. W zasadzie... W zasadzie Bart nie należał nigdy do istot, które myślą obejmują więcej, niż dwa dni w przód. Trzeciego może nie dożyć, po co więc zamartwiać się na zapas?
- Ciekawa umiejętność... Masz tak od zawsze? - kontynuował. W końcu poprzednie pytania zakończyły się miłym mizianiem tu i ówdzie, zatem podejrzewał, że temat ten wcale nie jest aż tak bardzo trudny. Poza tym... Przyznała się, że i ona czasami płacze, a to już nie lada wyczyn, gdy ma się do czynienia z twardzielem z krwi i kości. Twardzielką? Chrome podkreśla, więc nie wiem, czy istnieje rozróżnienie na płeć wśród 'twardych jednostek'.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Ponownie pomiziała pyszczkiem po łebku samca.
- Nie, zrobiło mi się tak przy dojrzewaniu.
Tym razem rozmowa nie spowodowała przerwy w głaskaniu. Łapki smoczycy wędrowały po ciele basiora, głaskały długimi ruchami od barków i łopatek, aż po tylne łapki.
Ogon znów się przesunął, lekko, delikatnie opierając się o łapy wilka. Miękki i pierzasty ogon, miły w dotyku.
Smoczyca ponownie zamruczała.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Klucha mimowolnie podskoczył, kiedy poczuł muśnięcie jasnych piór. Och, chyba nie powinien był aż tak skracać dystansu, robi się bowiem... dziwnie. Są zbyt blisko i zbyt długo, ale jak teraz wybrnąć? Nie odsunie się przecież nagle, bo jeszcze ją rozzłości. Ciekawe, swoją drogą, jakiego wtedy nabierze koloru? Nawet bez zaglądania do ściągi powiedzieć można, że z wściekłością kojarzy się czerwień - a to w kreskówkach, a to w komiksach, wściekły bohater (Kaczor Donald!) zawsze robi się czerwony na całym pysku, dziobie, mordce, ryjku...
- Jak długo żyją smoki? To prawda, co o Was mówią, że żyjecie nawet po kilka setek lat? - spytał, jednocześnie powoli i stopniowo odsuwając się od gada. Przeciągnął się lekko, lecz kości nie strzeliły. Widocznie tłuszczowe zwały stanowią przyjemne narzędzie amortyzujące więcej, niż mogłoby się zdawać.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera na chwilę zaprzestała głaskania, rozważając pytanie.
- Nie wiem. Żyję już dość długo. Nie wiem, jakiego wieku dosięgnę.
Wilk nie miał zbyt wielkiego pola manewru, bo ogon, pozornie delikatny, nie zamierzał go puścić.
Smoczyca ponownie pomiziała go po łbie, jakby nie zauważyła jego działań.
- Masz bardzo miłe futerko, wiesz? Mięciutkie i ciepłe.
Pierzasta końcówka ogona przesunęła się od karku basiora aż po koniec kity, lekko głaszcząc po całej długości kręgosłupa.
No, ostatni post na dziś. Keinuś goni spać.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Mimowolnie zadrżał lekko, kiedy pierzasty ogon przesunął wzdłuż jego kręgosłupa. Było to całkiem mile, jednak także bardzo krępujące. Już pomińmy różnicę rasową, ale... znali się raptem od chwili. Bart o mało nie spanikował, gdy zorientował się, jak niewiele może zdziałać. Jak mógł dać się tak podejść i oplątać ogonem? Słowa smoczycy... Komplement? Proba podrywu? Nawiązanie relacji? Chęć wyrzucenia wspomnień po Kroenienie i zastąpienia ich innymi? Niedobrze. W każdym razie niedobrze, niezależnie od okoliczności.
- Wiesz, czuję się nieco nieswojo, kiedy nie mogę się nawet poruszyć... Mogę prosić...? - spytał, łapą delikatnie szturchając ogon i jakby sugerując, co powinno nastąpić w miejscu, w którym pojawił się wielokropek, świadcząc o braku werbalnego dokończenia pytania.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeera jakby oprzytomniała. Co ona wyczynia?! Znowu?!
- Jasne, przepraszam...
Cofnęła ogon, jej kolor zaś zaczął się ponownie zmieniać. Teraz była czerwono-różowa, wściekła raczej na siebie, niż na niego.
Jedną z łap przydepnęła ogon, boleśnie wbijając weń pazury.
Jak mogła znów stracić nad sobą kontrolę?! A przecież było mówione - łapki z dala od wilków!
Ale...
Zawsze istniało jakieś "ale". Dust pozwolił się pogłaskać. Bart wręcz sam zaczął.
- Ja... Przepraszam. - powiedziała cicho - Jesteś na mnie bardzo zły?
Nosek spuściła na kwintę, cała różowo-czerwona, wbijając długie, obecnie szkarłatne szpony w ogon, przez zdenerwowanie i zawstydzenie nie dostrzegając nawet, że w trzech miejscach ostre pazury płytko przebiły skórę. Tylko ogon w tym miejscu zrobił się zielony.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
I znów. Znów poczuł się jak ostatni frajer. Niedobrze. Znów wprawił niewiastę w zakłopotanie. A miał pomóc. A taki był zamiar. A nie wyszło - jak zawsze. Warknął cichuteńko, z dezaprobatą pokręcając głową, a złość wymierzona była w niego samego. Odchrząknął szybko, bo w końcu nie chciał, aby smoczyca ponownie zaczęła się o cokolwiek obwiniać. Źle się czuł, biedny, z myślą, że komukolwiek jakkolwiek zawinił, dlatego gotów byłby leź i na kolanach do Częstochowy, gdyby tylko w świecie wilków takowe sanktuarium istniało.
- Nie jestem wcale zły, nie masz za co mnie przepraszać - powiedział spokojnie, na pysk przywołując delikatny zarys uśmiechu. Chciał ją podnieść na duchu, lecz nie miał najmniejszego pojęcia, jak mógłby tego dokonać. Odruchem zerknął na ogon, który niedawno jeszcze krępował jego ruchy. Dostrzegł wbite szpony (a nawet, jeśli nie bezpośrednio, to domyślił się, że te raczej nie leżą swobodnie na skórze, a raczej przebijają ją boleśnie, pozostawiając po sobie rany), dlatego ujął delikatnie łapkami "dłoń" smoczycy. Ewentualnie "stopę".
- Nie rób sobie krzywdy, nie zasługujesz na to, by ktokolwiek Cię ranił! - powiedział nieco karcąco, niemocno sugerując, by przestała wbijać szpony: obejmując jej kończynę przesunął własnymi łapami ku górze, pocierając ciało smoka.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Spojrzała na własną łapę, jakby widziała ją pierwszy raz w życiu. Na ogon, pokryty zielonymi plamkami, również. To jej?
Pozwoliła Bartowi unieść kończynę. W miejscu, gdzie nastąpił kontakt, mieszanina różu i czerwieni jakby przyblakła, z barw intensywnych przechodząc w pastelowe.
- Już nie będę. - obiecała.
Za wszelką cenę starała się opanować, chociażby ujednolicić kolor - mniejsza już, na jaki.
Walka z samą sobą była męcząca, a smoczyca najwyraźniej ją przegrywała. Zamiast kolorów ubyć, przybyło. Przybył ciemny fiolet.
O ile barwy na całym jej ciele falowały, plamy zmieniały położenie, zielone łaty na ogonie pozostały, znacząc miejsca, gdzie wbiły się szpony smoczycy.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Zapewne gdyby nie fakt panującej wokół zimy Bart poszukałby jakiegoś zielska i przyłożył do rany, licząc na efekt placebo, bo w kwestii leczenia raczej był laikiem. Aż dziwnym mogłoby się wydawać, że w zasadzie samiec jeszcze żyje i względnie nieźle funkcjonuje, bo w końcu nie raz i nie dwa w kłopoty się wpakować zdarzyło. Spojrzał na ogon Shaeery, potem na jej ciało. Poczuł się przez moment, jakby naćpał się nie wiadomo czego. Maku wkoło pełno, może wystarczą same opary? Niełatwo określić. W sumie nawet nie warto zagłębiać się w ten temat.
- Może powinnaś notować zmiany koloru? Zielony wygląda mi na ból, ranę czy coś takiego - powiedział spokojnie, zastanawiając się jednocześnie, co sygnalizował fiolet. "Niebieskiego nigdy wcześniej nie widziałam. Błękitny raz... Różowa byłam zawsze przy Kroenenie. Biały jest taki normalny, a czarny i szary do płakania", rozbijało się mu po łbie. Czyli, prawdopodobnie, nie wiedziała także, skąd fioletowy.
- I nie trap się już tym wszystkim. I Twoje kolory też mi nie przeszkadzają, są naprawdę świetne i godne uwagi! - zauważył entuzjastycznie, obserwując balet barw, który odbywał się na ciele smoczycy.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Czerwone plamy z wolna zanikały, przechodząc w róż, potem w fiolet... Kolor smoczycy z wolna się normował. Fioletu przybywało, pochłaniał smocze ciało.
Na słowa basiora na ciele Shaeery pojawiło się kilka błękitnych plam. Smoki, jak ogólnie wiadomo, łase są na komplementy, a Sha, pomimo swoich dziwactw, smokiem była.
Chcąc ucieszyć wilka, próbowała wpłynąć na swoje barwy. Myślała o Duście, Barcie i Kroenenie, o puszystym wilczym futerku...
Zaowocowało to kilkoma wielkimi, różowymi serduchami na cielsku smoczycy.
Fioletowo - błękitna smoczyca w różowe serduszka, postrach unter!
- Co ty na to? - zapytała, rozkładając skrzydła, by mógł zobaczyć, że na nich również znajdują się różowe serca.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
Obserwował zachowanie łusek smoczycy z niegasnącym zachwytem i nabierającą na sile fascynacją. Shaeera była jednym wielkim dziełem sztuki. Jak widać losowania nie każdego skazują na pakiet kompleksów i kilka dodatkowych ton.
- Dodaje Ci to niezwykle wiele uroku i podkreśla Twoją wyjątkowość - zauważył, po czym zagwizdał przeciągle z jawną aprobatą oraz w ramach pochwalenia wyglądu samicy.
Na kufie wilka gościł serdeczny uśmiech, chociaż spojrzenie nie utrzymywało się (ba, nawet utrzymywać się nie próbowało) w rejonie głowy smoczycy, uciekając co rusz w regiony innych części ciała, podziwiając całą paletę, którą obdarowywała jego poczucie estetyki oraz wrażliwość na wdzięk. W końcu jako podróżnik (kiedyś, przynajmniej...) nie mógł pozostawać obojętnym na piękno, szeroko i obszernie rozumiane.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Przybyło błękitnych plam, układających się w cienkie spirale z rodzaju tych, co wydają się kręcić, choć w rzeczywistości tego nie robią.
Ano, losowania fajna rzecz. No chyba, że trafi się na mutyzm selektywny. Ale, jak to mówią, bez ryzyka nie ma zabawy, a trudno zaprzeczyć, że mutyzm dodaje Natusiowi uroku.
Ale ciii, dość o nim. W końcu to ma być post o Shaeerze.
Smoczyca obróciła się kilkakrotnie, prezentując się ze wszystkich stron. Błękitne i różowe wzory na fioletowym tle wyglądały... Ciekawie. Userka z pewnością nie włożyłaby ubrań w ten wzór, ale na smoku... Why not?
Zwłaszcza, że userka nosi tylko i wyłącznie czarne ciuchy.
Ale znów - post ma być o Shaeerze.
Smoczyca w końcu się zatrzymała, patrząc na wilka. Przechyliła przy tym lekko łepek w stronę lewą.
- A czemu na początku, jak zmieniłam kolor, to się przestraszyłeś? - spytała.
Na jej nosie pojawiła się żółciutka niczym kurczątko plamka.
Bart
Dorosły

Bart


Male Liczba postów : 220

     
- Wiesz, czasem tak mam, że zaskoczy czy przestraszy mnie coś nowego, z czym się wcześniej nie spotkałem - mrugnął do Shaeery porozumiewawczo, uśmiechając ciepło w jej stronę.
Wciąż porządnie intrygował go fiolet, którego ostatnio było w Shaeerze więcej niż w Gołocie po jednym z kolejnych sparingów. Był intensywny, było go naprawdę mnóstwo i nie znikał tak często, jak inne barwy, które danym było mu zaobserwować. Co sygnalizował? Czy jakieś równie potężne i intensywne emocje? Czy Klucha był ich powodem? Nie miał pojęcia. Nie byłby zatem sobą, gdyby nie podzielił się ze smoczycą własnymi przemyśleniami, siadając względnie wygodnie na tłustym zadzie.
- Często zdarza Ci się być fioletową? - spytał, mrużąc nieznacznie powieki i lekko marszcząc czoło. Myślał. Obrazek warty zapamiętania.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokiwała łebkiem.
- Tak, dość często. Nie wiem, co to może znaczyć.
Żółtego przybyło, kolejne plamki pojawiły się na cielsku Shaeery, różowe serduszka zaś zniknęły. Błękitne spirale również zaczęły blaknąć, znikać.
Żółtego było sporo. Shaeera ciekawa była, co znaczyć może fiolet.
Tylko oczy pozostały czarne, niezmienne.
No, i zielone plamki na ogonie. Te też trwały nieruchomo, znacząc miejsce, gdzie szpony przebiły delikatną, nie chronioną już łuskami skórę.
Wpatrywała się uważnie w Barta. Może on ma jakąś hipotezę na temat fioletu?
Sponsored content