Opuszczone laboratorium

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Opuszczone laboratorium 1380824089896
***
Drzwi znajdują się na powierzchni, z napisem : DANGER! i tym żółto - czarnym znaczkiem oznaczającym, że wewnątrz jest coś radioaktywnego i niebezpiecznego.
Drzwi są stalowe, zapewne też kuloodporne, bardzo grube i mocne. Teraz nieco powyginane, tak że wilki mogą bez przeszkód wejść do środka.
Wewnątrz panuje półmrok, na początku można się natknąć na duży pokój, w którym stoją szeregi stołów, przykrytych białymi prześcieradłami. Pod prześcieradłami coś leży, gdyż wydobywa się z nich dziwna woń.
Są tu również szafki, na których widać słoiki, z niebezpieczną i podejrzaną zawartością. Pływają tam jakieś blade i obłe kształty, a na blatach stoją naczynia z różnymi rurkami i płynami. W kącie sali, gdzie panuje gęsty mrok, stoją jakieś embriony z czymś w środku, co nieco się rusza.
Dalej jest masa korytarzy z dziwnymi światełkami, dźwigniami, i ciągnące się kilometrami dziesiątki drzwi, wszystkie takie same, ale skrywające co innego.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A teraz czas na mały teścik Kein'a.
Zawsze go interesowały zarówno góry jak i miejsca ludzi, ale to zapewne tylko ze względu na dziwną i dosyć nieciekawą przeszłość skrywającą bardzo wiele sekretów. Ten wilk jako jeden z nielicznych potrafi dostrzec to jest w tym pomieszczeniu.
Pierwsze co zrobił przechodząc przez te drzwi to założył swoją chustę na pysk. Aby nikt go nie rozpoznał (chociaż i tak wątpił w to, że kogoś tutaj spotka. Co najwyżej kogoś nienormalnego) oraz z powodu na znaczek. Chemikalia.. z tym miał akurat styczność jego dawny właściciel czy raczej ''ludzki ojciec''.
Stanął sobie w pomieszczeniu u zastanawiał się co dokładnie tutaj zabrać.
Pamiętacie może wyprawę z równoległą rzeczywistość? Kein sobie zostawił jedną strzałkę usypiającą. Była na tyle silna aby powalić dorosłego wilka i uśpić go na jakiś czas.
Tak więc zaraz przy drzwiach przeciągnął linkę która była widoczna dopiero w momencie kiedy się na nią wejdzie. Zaraz obok przewiązał to do jakiegoś dziwnego uchwytu przy drzwiach oraz na samej górze był jeden z jego noży który w odpowiednim momencie miał przeciąć linkę i spuścić strzałkę wspomnianą wcześniej, na osobnika tutaj się zapuszczającego. Da mu to chwilkę zapewne na pozbieranie się. Zaraz po założeniu pułapki (nad którą już nie raz myślał) zaczął przyglądać się różnym tutaj słoikom.
Niezbyt go to wszystko interesowało.. jedyne czego chciał to chwilkę spokoju.
Po około 3 dniach załatwiania swoich spraw rozbroił pułapkę i stąd zniknął.

ZT.


EDIT:

Po dość długim oczekiwaniu znalazł się tutaj ponownie w poszukiwaniu ostatnich części do broni która będzie zastępowała wszystko co ma. Oby tylko nie było potem problemów.
Co robił? Przeszukiwał nerwowo wszystkie szuflady i inne takie.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca szła powoli przed siebie, aż jej uwagę przykuł żółty znak na drzwiach starego laboratorium. Lubiła takie odludne i niebezpieczne miejsca. Wślizgnęła się ostrożnie przez drzwi, które były częściowo wyważone. Rozejrzała się uważnie i zaczęła iść słabo oświetlonym korytarzem. Czuła woń obcego wilka, ale jeszcze nie wiedziała gdzie dokładnie się on znajduje. Skoczyła na jeden z stołów i zaczęła przeglądać to co tam leżało. Zeszyty, notatki długopisy itd. Poszła wzdłuż stołu i zeskoczyła z niego i poszła do pomieszczenia, w którym znajdowały się segregatory.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk spojrzał się za siebie. Coś mu się wydawało, że nie powinien tutaj się znajdować. Problem jednakże polegał na tym iż potrzebował tutejszych przedmiotów. Nie przejmował się nawet tym, że ktoś się ruszał tam. Wyjął więc to czego potrzebował. Stal. Jedna z najlżejszych i najwytrzymalszych na świecie. Dodatkowo kilka ostrzy, oraz pewien mechanizm i inne takie. W każdym razie wilk tworzył coś czego potrzebował w tym momencie. Nie miał nawet broni poza 3 rzucanymi nożami. Tak więc i oto tworzy się po prostu dla niego historia. Co robił? Składany miecz na specjalne zamówienie i ze specjalnych materiałów. Nie wiedział dokładnie jak to wszystko przygotować ale był pewien jednej rzeczy. Nie zawiedzie siebie samego. W sumie jedyne co zostało to złożyć rękojeść, przymocować system składania (po prostu trochę metalu etc) i będzie wszystko gotowe.
Tak też oto się to udało. Wilk spojrzał na swoją broń. Była przepiękna. Oczywiście są osoby które ją znają zapewne. Tak to jest kopia z czegoś, ale i tak sam fakt zaskakuje.

Opuszczone laboratorium 300?cb=20130427165624&path-prefix=pl&format=webp

Złożył to co stworzył, resztę wywalił zbędnych śmieci. W końcu musiał sprawdzić co tutaj się dzieje.
Wyszedł i trafił do tego samego pomieszczenia co wadera. Chwilka... Nie znał jej, a woń to była Nocy. Skąd wiedział? Bo sam był kiedyś nocnym oraz jest już długo w Krainie.
- Hmm. - rzucił podejrzliwie.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
/Jaki fany mieczyk *o*/

Wilczyca wiedziała, że ktoś się zbliża wiedziała, że był to wilk. Jest od niedawna w tej krainie, więc nie zna tu prawie nikogo. Poprawiła dwa miecze, które zawsze ma przy sobie. Tym razem była bez płaszcza, ale nie przeszkadzało jej to. Spojrzała do tyłu, ale nie przejęła się zbytnio owym gościem. 
Spojrzała na jeden z segregatorów, ale wiedziała jedno, że chce jeszcze pozwiedzać. Poszła kawałek dalej i przeszła przez drzwi, znajdowała się teraz w długim korytarzu. 


b.w
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Nikt nie powiedział, że wilk się zajmie kimś takim. Dla niego to było po prostu bez sensu w pewnej mierze. Tak jak zobaczył tą całą ignorancję, tak też i zwyczajnie się wycofał. Nie miał zamiaru się zbytnio wpakowywać w takie znajomości ze względu na stare czasy. Raz już tak było, a potem prawie skończył w psychiatryku. Podszedł ponownie do stołu. Imadło. Ciekawe... trzeba to wykorzystać teraz. Tak więc też i basior chwycił swoją broń oraz ją tam włożył na chwilkę. Podszedł do drzwi które miał przed sobą. Raczej to jakiś kompleks nie był, ale może one prowadzą do jakichś szafek albo coś... no cóż, nie do końca jest pewien Kein czy powinien tam zaglądać. To co ludzkie ręce stworzą to nie powinno się wilkom przekazywać.
Podszedł. Ciekawe jak by to wszystko wyłamać. Ej chwilka, a co jeśli z zawiasami.... a to nie byłby najgorszy pomysł właściwie skoro one znajdują się o dziwo na jego widoku. Rozwalić trzeba i tyle, kto się w końcu będzie chciał patyczkować? Zabrał swoją broń ponownie i zaczął rozwalać zawiasy. Nie wyszło, to po prostu mieczem (rękojeścią) przywalił w zamek uszkadzając go i wchodząc do pomieszczenia. Było tam ciemno, a sam on się skrył. Drzwi były drewniane.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca jednak postanowiła sprawdzić kto się tutaj kręci. Skierowała się za hałasem, który powodował basior. Ostrożnie szła, aż spostrzegła wilka, spojrzała na niego i zaciekawiona spytała.
- Co robisz? - Była ostrożna, bo w tej sytuacji to ona była tutaj intruzem, bo nieznajomy był tu pierwszy. Podeszła kilka kroków bliżej, usiadła. W każdej chwili była gotowa no ucieczkę bądź walkę.
Najbardziej jej uwagę przykuł miecz, który Kein zrobił sam. Gayatri posiadała dwa miecze, które służyły do obrony.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk nie był do końca ostrożny ani przyjazny w tym momencie. Coś mu się zadawało, że osóbka z którą rozmawia nie jest do końca.. jakby to powiedzieć? Przyzwyczajona do takich osobników jak on. Jedno było pewne - cokolwiek by się nie stało i tak nie pokaże to kim jest naprawdę.
- Staram się sforsować tutejsze szafki, a co? - rzucił na spokojnie.
Oczywiście w momencie kiedy wypowiedział te słowa to też i uderzył o jakąś z szafek. Nie otworzyła się, a basiorowi nie chciało się robić tego w stylu ''wytrych i wbijaj'', więc zwyczajnie przebił zamek swoją nową bronią.
Odwrócił się do wadery i dokładnie przyjrzał się jej mieczom. Ciekawe.. jeszcze nie spotkał osobnika który ma aż dwa takie cudne przedmioty.
- Ja miałem swoje powody aby tutaj przybyć, ale ty? Jakoś nie widziałem abyś cokolwiek tutaj robiła poza obserwacją. - rzucił lekko przyćmionym głosem, bo aktualnie zajmował się przewalaniem jednej szafki. Coś chyba mu upadło tam za nią.
Po chwili też i swój miecz ''złożył'' i przyczepił go do łapy. Tam miał odpowiednie zapięcie na trzy paski. Nie ma szans aby bez jego wiedzy cokolwiek się stało z nim.
W końcu przestał i stanął naprzeciwko niej. Teraz był śmiertelnie poważny ponieważ wyczuwał zagrożenie z jej strony.


/No problem, ja czekam i tak tygodniami ostatnio na innych + na jedną osobę 3 miesiąc XD/
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca uważnie obserwowała ruchy wilka. - Ja tylko zwiedzam. - Powiedziała i usiadła wygodnie. Gayatri spojrzała na miecz i po chwili na szafki, a na końcu przeniosła spojrzenie ponownie na Keina.
- Sam zrobiłeś ten miecz? - Była zaciekawiona, bo lubiła wszystko co wiąże się z walką mi. uzbrojenie. Hazel była spokojna, ale póki co nie wiedziała gdzie jest jej zwierzaczek. Nie przejęła się tym bo znała swojego pupilka dobrze i nie miała co się martwić. Wilczyca poprawiła uzbrojenie łap. Chciała jakoś rozwinąć rozmowę, ale nie chciała zaczynać pierwsza. Więc najzwyczajniej w świecie czekała na rozwój zdarzeń.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk przekręcił łbem.
- Tylko zwiedzasz. Mhm. - powiedział podejrzliwie, ale po chwili zwyczajnie się odwrócił i zaczął rozmyślać co dalej tutaj zrobić. Nie stać go w ogóle na utrzymanie takiego pomieszczenia, więc zajęcie go jako kwatery nie ma najmniejszego sensu.
Tamto jej zdanie jednak wyrwało go z zamyśleń.
- Sam zrobiłem. Jeden z najwytrzymalszych i najlżejszych mieczy w tej Krainie. Zastąpi mi to kilka innych broni, a przy okazji łatwiej będzie przemycić je na inne tereny gdzie regularnie sprawdzają ''turystów''.
Nie miał zbytnio pojęcia co właśnie zrobił. Kein idioto. Dobrze, nieważne. Basior uznał, że ta wadera nie będzie się raczej o takie rzeczy pytała. Z resztą... po co miałaby?
Nie zna jej w ogóle, więc i charakter tako nijako nie określi się teraz.
- Chcesz czegoś ode mnie, czy raczej wolisz sobie dalej poszukać niczego, co?
Tak, wiem. Ta postać jest lekko chamska.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Lubie takie odosobnione miejsca. - Rzekła spokojnie, a ogonem owinęła łapy. - A co do miecza to jestem pod wrażeniem. - Powiedziała z lekkim uśmiechem na kufie. - Porozmawiać. - Spojrzała naglę w stronę drzwi, nikt inny tu nie przychodził, więc postanowiła spróbować znajomości z nieznajomym jej wilkiem. Nie przedstawił się jej, ale póki co nie przeszkadzało jej to. Gayatri póki co jeszcze była spokojna, ale z czasem mogłoby się to zmienić.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Odosobnione miejsca powiadasz. Wychodzi na to, że nie jesteś stąd, a co więcej tak jakby nawet przywykłaś do takich miejsc, co oznacza albo podróże samotne albo poszukiwaczka przygód. Pytanie tylko pozostaje mi jedno. Ląd czy woda? - rzucił od tak sobie.
Otóż jak wydedukował takie rzeczy? Proste. Jeśli ktoś jest samotnym podróżnikiem to lubi odosobnione miejsca, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Poszukiwacz przygód ze względu na to iż właśnie w miejscach takich jak to szuka tej dawki adrenaliny, liczy na to, że nie będzie to jednak takie puste pomieszczenie i prowadzi do czegoś więcej. Co do sprawy ląd vs morze - ląd ze względu na jedną rzecz - dostępność do takich lokacji. Morze? Ponieważ zazwyczaj osoby podróżujące drogą morską są na tyle zdesperowane aby szukać czegokolwiek gdziekolwiek. Nie trzeba rozumieć tej logiki, wystarczy zrozumieć jedną rzecz - wilk nie jest głupi i za dużo myśli często.
- Miecz nie jest aż tak w sumie ekscytujący. Broń to broń, służy do tego aby bronić, a że niektórzy lubią mieć praktyczne dodatki i budowę tego co ich broni to już inna sprawa.
Po tych słowach wyciągnął miecz, przekręcił nim wokół łapy i rozsunął. Ostrze niestety uderzyło o ścianę i tak jakby lekko ją drasnęło. Tylko z farby, nie czegoś innego.
- Uch, muszę jeszcze popracować. Więc może powiesz Cieniowi kim jesteś właściwie?
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Przez większość życia morze. - Powiedziała i słuchała uważnie co mówi wilk, Hazel ciekawiły takie osoby o takim charakterze. - Gayatri - przedstawiła się grzecznie używając tylko pierwszej części imienia. Wilczyca obserwowała uważnie wilka jedna z rzeczy jaką dostrzegła był nieśmiertelnik zawieszony na szyi basiora. To ją zaintrygowało, w pewnym momencie chciała zapytać o to co wilk ma na szyi, ale wolała chwilę rozwinąć znajomość. Dane, które tam pisały dały Hazel dużo do myślenia.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Ciekawe bardzo. Nie powiem na ten temat, bo tak jakby poza wydostaniem się z wyspy, nie miałem styczności nigdy z morzem.
Po tych słowach ponownie schował miecz, bo nie miał nawet czym się już chwalić. Hmm, przedstawiła się. Nie jest na pewno więc szpiegiem.
- Kein. Może powiesz coś więcej o sobie? Po raz pierwszy spotykam kogoś kto by właśnie spędził więcej czasu poza lądem.
Uch, nawet nie myślał o tym jak ten nieśmiertelnik może wiele zmienić w tym momencie. Właściwie to nawet nie miał pojęcia o tym, ponieważ tak jakby... ten... no, myślał że nikt z jego rodziny nie przeżył, a wydarzenie z nagrobkiem (jeszcze sprzed przenosin forum) utwierdziło go w tej myśli.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Coś o sobie... - Wilczyca przeleciała szybko swoje życie w myślach i wybrała te lepsze fakty o sobie.
- Po śmierci rodziny trafiłam na piracki okręt. - Gayatri cały czas spoglądała na nieśmiertelnik Keina, to co tam pisało miało związek z watahą Yatri. - Spędziłam na okręcie połowę życia, aż zaatakowała nas obca flota, od tej pory pozostałam na lądzie i wędrowałam to tu, to tam. -Wilczyca mówiła ogólnikami, aby Cień nie wiedział o niej za dużo. Jednak Hazel odważyła się zapytać o "medalion" Keina. - Skąd masz ten nieśmiertelnik? - Zapytała jeszcze w miarę spokojnie, przypomniało jej się to skąd kojarzyła ten o to wisior. Jej rodzice takie o to nieśmiertelniki posiadali, zresztą Gayatri miała kiedyś taki, ale zgubiła.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
/User nagle zaczął słuchać elektroniki i coś mu odbija :v/

Wilk z wielką uwagą słuchał słów tejże oto wadery. Problem jednak polegał na tym, że to było mało szczegółowe, przez co też nadal nie mógł wiedzieć czy jest niebezpieczna czy nie.
W końcu słysząc pytanie o nieśmiertelnik... wybiła go z rytmu i myśli. Uśmiechnął się lekko.
- Powiedzmy, że opowiem ci w skrócie. Jestem z zachodniej Watahy, dokładniej znajdowała się ona na Wyspach Brytyjskich. Nie wiem czy znasz to miejsce, ale w każdym razie.. jak byłem mały to moją watahę zaatakowało inne stado, potem jeszcze jakieś tam zdrady wewnętrzne i rodzice nakazali mi uciekać jak najszybciej. Nie przeżyli i to było akurat pewne. Dotarłem do tej Krainy, dołączyłem do Nocy, potem Wiatru, potem do specjalnej jednostki w Wietrze, zostałem wojownikiem, nabyłem wiele znajomości i ostatecznie wybrałem się na zemstę. Wybijałem po kolei tych co tam byli, tak długo aż wszyscy zdechli. A to od wybuchu, a to od moich kłów. W każdym razie nieśmiertelnik należał kiedyś do mnie i dał mi go ojciec. Tyle mi pozostało z całej rodziny. - mówił bez emocji.
Cóż, jeśli chodzi o niego to byłoby na tyle. Nie robił jakichś nadzwyczajnych ruchów. Wystarczyła mu zwykła obserwacja wadery. Po chwili w końcu przyleciał jego ptak z czerwonymi oczyskami. Wylądował basiorowi na ramieniu i przyglądał się również Gayatri. Po chwili jednak z tego zrezygnował i zwyczajnie przywalił dziobem Keinowi. Chciał zwrócić jego uwagę, ale to się nie wydarzyło.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca spojrzała na ptaka, który dziobnął Keina, uśmiechnęła się lekko. - Wyspy Brytyjskie... 
- Powiedziała pod nosem, teraz zdawało być się wszystko jaśniejsze. - Z zachodniej Watahy?
- Zapytała, to co mówił Kein pasowało do Hazel, czyżby byli z wspólnego stada, a może i nawet z jednego miotu. - Na to wychodzi, że pochodzimy z jednej watahy, ja właśnie należałam do tego stada. - Było by to nie możliwe, że po takim czasie by odnalazła kogoś z rodziny, przecież wszyscy zginęli. 
- Do wilczycy podpełzł czarny wąż, który ułożył się miedzy łapami Yatri. Wilczyca musnęła łapą węża, na znak przywitania się z nim. Wilczyca spędziła całe życie prawie na żegludze, a po stracie załogi i okrętu wędrowała po świecie.

/ Bezsensowny post ; o Nie wiem jak ubrać to w słowa, ale coś wyskrobałam xD/
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk lekko się zdziwił w tym momencie.
- Emm... wychodzi na to, że jesteś albo kuzynką albo siostrą ponieważ tak jakby... te nieśmiertelniki widywały tylko osoby wychowywane z jednego miotu oraz osoby które ginęły podczas starć. Nie jesteś martwa, więc pozostaje ta pierwsza opcja. Well.... witam rodzinę w takim razie. Mam dla ciebie małe pocieszenie. Jest nas trójka. Nikt inny nie przeżył. Tamtej drugiej na pewno nie znasz.
Westchnął jedynie w momencie kiedy przypomniał sobie o Gehennie. Och szalona ta rodzinka. Jakby nie patrzeć to było to też dobre. Wszyscy są silni i potrafią walczyć, bądź nawet zabijać.
Wilk spojrzał na węża. Cofnął się dwa kroki. Trzeba powiedzieć wprost - basior przejął cechę usera i zwyczajnie boi się tych zwierząt. Prędzej zdębieje aniżeli podejdzie nawet z miotaczem ognia.
W sumie to byłoby na tyle. Kruk odleciał, a sam basior lekko się uśmiechnął.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Miałam kiedyś nieśmiertelnik, ale straciłam go razem z okrętem. - Powiedziała, była lekko zdziwiona, że odnalazła brata, ale w końcu miała kogoś bliskiego. - Ważne, że przynajmniej brat się odnalazł. - Powiedziała z lekkim uśmiechem, wąż Hazel zasyczał na Keina i znikł pod jakimiś papierami. Warto by było poznać się bliżej, ale jak Gayatri sformułować ma to pytanie, póki co wolała siedzieć cicho i zaczęła zastanawiać się nad jedną rzeczą. 

b.w
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Hmm, skoro masz brak weny to i ja się jakoś nie będę rozpisywał za bardzo.
- Dobrze wiedzieć, że jednak komuś też udało się stamtąd wydostać. Ogólnie rzecz biorąc... cóż, nie wiem jak ci to powiedzieć. Zabójcy nie żyją. Zostali zabici przeze mnie. Jedno w tym dobre... Ech, co ja będę mówił. Zbyt wiele dni żyłem w świadomości, że zostałem totalnie sam z tej watahy. Dobrze wiedzieć iż pamięć zostanie nie tylko z mojej strony. Hmm... skoro tak długo byliśmy rozdzieleni, to co powiesz na to aby nadrobić jakoś ten czas albo coś? Lub, jeśli masz pytania albo cokolwiek innego to możesz mówić teraz. Ja ogólnie rzecz biorąc nigdzie się nie spieszę.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Mam kilka pytań, wiesz trzeba nadrobić stracony czas. - Wilczyca w końcu się rozluźniła, ale nie do końca ciągle była czujna. - Trafiłam do portu i tam zabrał mnie jeden z pirackich okrętów, dorastałam tam, aż obca flota zaatakowała nas i zaczęła zabijać jeden po drugim. Ja zostałam wtedy postrzelona i wyrzucona za burtę, udało mi się wtedy przeżyć. Od tego czasu żyję na lądzie, pomagał mi pewien kupiec, którego poznałam. Potem podróżowałam pociągiem, a co przyciągnęło mnie do tej Krainy, to nie wiem. - Gayatri postanowiła opowiedzieć coś o sobie. W końcu czemu by bratu miała tego nie mówić. Wilczyca poprawiła miecze, które lekko ją uwierały, spojrzała na Keina i lekko się uśmiechnęła.Póki co Yatri wolała nie mówić o tym, że żyła z mordów i walk, ale cóż skoro była na wyżej wspomnianym okręcie to idzie się domyślić jak wyglądał ten żywot.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Skoro masz pytania to je zadawaj. Chętnie odpowiem na jak największą ilość. - rzucił na spokojnie.
Cóż, trzeba powiedzieć iż w końcu usiadł na swoje cztery litery. Mógłby tak cały dzień stać, ale że potem może być problem w Nocy albo coś to.. tak jakby wolał pozostać wypoczętym w miarę.
Ogólnie mógłby sobie porobić kilka ćwiczeń, ale to potem. Po spotkaniu.
- No mnie do tej Krainy przywiódł ślepy traf. Gdybym lekko zboczył na prawo to zapewne ominąłbym to miejsce szerokim łukiem i skończyłbym w jakimś podrzędnym kraju. Uch, poza tym miejscem jest okropnie zimno. Cóż, twoja historia jest ciekawa. Ja ogólnie rzecz biorąc musiałem po kolei biegać od punktu do punktu, uczyć się u ludzi, zabijać starych przyjaciół, bo chcieli załatwić ''niedobitka'' i.. w sumie to byłoby na tyle jeśli chodzi o UK. - powiedział lekko skołowany.
Przypomniał sobie dopiero teraz, że miał jedną obietnicę z inną siostrą która nie przeżyła. ''Cokolwiek się nie stanie, ja będę obok ciebie Kein, a ty obok mnie. Jeśli zaatakują to uciekniemy razem a potem życie ułożymy sobie tak jak prawdziwa siostra i brat.'' Tych słów basior nigdy nie zapomni, a tym bardziej... bo tamtą siostrę pamiętał bardzo dobrze. Ona pomogła mu stanąć na łapy w dzieciństwie. Ech... musiałby.. znaleźć jej grób kiedyś..
Dobrze. A co do zabijania to wilk się tego domyślił. Tako samo jak i ona powinna, po fakcie że to powiedział.. oraz z resztą ze względu na fakt, że jest wojownikiem.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
Wilczyca uśmiechnęła się się lekko, widziała podobieństwo między Keinem, a sobą. - Jeszcze trochę ciebie pomęczę pytaniami. - Gayatri wzięła przykład z Keina i też spoczęła, machnęła ogonem i zaczęła mówić. - Ile już w tej Krainie jesteś? - Ziewnęła, była lekko zmęczona, ale nieznacznie jej to przeszkadzało. - Możesz mi powiedzieć jedno, czemu tu jest ciągle tak ciemno? - Hazel gdy wchodziła do budynku widziała czarne niebo. Yatri jest tu od niedawna i jeszcze nie wie wszystkiego o tej Krainie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ciekawe. Hmm. Bardzo ciekawe musi przyznać user.
- W Krainie jestem od ponad roku... a w sumie to nie pamiętam już nawet dokładnie ile. Zaś jeśli chodzi o tą ciemność to jedynie jacyś tam bogowie wpadli do nas aby ''zemścić się'' za coś. Nie wiem czy ktoś może rozwalił jakiś pomnik, albo coś. Dla mnie to jest śmieszna banda którą wolałbym pomiatać gdyby nie fakt, że nie dałbym rady z nimi w walce jeden na jeden. Ogólnie rzecz ujmując nigdy w nich nie wierzyłem więc nie wiem po co w ogóle przybyli. W mojej sprawie to się nigdy nic nie zmieni.
Wilk spojrzał się na wyjście. Nie żeby było źle albo coś, tylko zwyczajnie powoli się gubił w tym kim jest. Przypomniała mu się jedynie teraz Selwa. Ech, nie widział jej już jakiś czas. Cóż, możliwe że odeszła jak cała reszta i tyle.
- A ty właściwie to jakim cudem trafiłaś w to miejsce? Jakoś nie wydaje mi się, że to jest tylko puste podróżowanie.
Gayatri Hazel
Dorosły

Gayatri Hazel


Liczba postów : 66

     
- Po tym gdy utraciłam drugi dom, na okręcie pirackim. Zaczęłam szukać swojego miejsca, być może zostanę tu na stałe, ale póki co pragnę się zemścić. - Hazel opuściła lekko głowę i spojrzała na swoje łapy. - Ale wiem, że za wiele to nie da, bo nic nie odtworzy tego co było kiedyś, ale teraz poznałam ciebie i pojawiła się nadzieja. - Hazel miała namyśli to, że nie będzie musiała się mścić, a być może pozostanie tu do końca życia mając przy sobie brata oraz przyjaciół. Wilczyca machnęła kilka razy ogonem, aby rozruszać go trochę.
Sponsored content