Käsinukke

Käsinukke
Dorosły

Käsinukke


Male Liczba postów : 1

     

Imię:
    Dla każdego zwyczajnego, szarego wilka może ono wydawać się trudne i niezrozumiałe. Na szczęście samiec ten do tego typu osobników nie należy. Głupio byłoby nie być w stanie powtórzyć własnego imienia. Käsinukke, co z fińskiego znaczy tyle co 'pacynka'.

Rasa:
    Wilk, czystej krwi. Piękne, zdrowe ciało, nienagannie zbudowane i nieźle wyrzeźbione. Za to chory i nie do końca sprawnie działający umysł. Bo harmonia musi zostać zachowaną.

Wiek:
    Szczenięciem to on już od dawna nie jest, na próżno jednak też doszukiwać się na jego pysku zmarszczek. Doszukasz się tam prędzej blizn i śladów po spotkaniach z mniej tolerancyjnymi wilkami, jednak niczego więcej tam nie znajdziesz. Nukke na świat przyszedł cztery lata temu. Z haczykiem, bo to piękna wiosna była.

Ranga:
    Z racji na brak doświadczenia i całkiem młody swój wiek nie może mówić o sobie wynioślej, niż tylko dorosły. Może za kilka lat... Kiedy znajdzie dziedzinę, w której w jakikolwiek sposób by się sprawdzał, kto wie? Kto nie ryzykuje, ten nie ma.

Historia:
    Nudna i zwyczajna. Ale może lepiej zacznijmy od początku.
    Na świat przyszedł pewnego majowego dnia. Powitało go słońce, porodowi akompaniowały najróżniejsze ptaki... Istna sielanka. Nie wiadomo, co poszło nie tak. Matka samca zmarła przy porodzie, udało jej się tchnąć życie w trzy małe istotki. W ostatnim tchnieniu powiedziała tylko, aby nie zapomniały, jak bardzo je kochała. Kiedy ojciec wrócił z polowania, kompletnie się zezłościł, winą za śmierć swej wybranki obarczając szczenięta. Z racji, że Kasi był jedynym samcem, jemu zebrało się najbardziej. W końcu podobno często ojcowie mają lepszy kontakt z córkami, matki zaś z synami. Przynajmniej w tym przypadku tak było.
    Nienawidził go od zawsze. Nie była to nienawiść odwzajemniona; działała jedynie w jedną stronę.
    W stronę OJCIEC -> SYN.
    I choć malec szybko rósł oraz dojrzewał, tatulek nigdy nie powiedział mu dobrego słowa, nie przytulił ani w inny sposób nie okazał krzty ciepła. Käsinukke rósł jak na drożdżach, nabierał masy, mężniał. Wszystko pięknie i wspaniale, prawda?
    GUZIK PRAWDA!

    Miesiące odrzucenia dały mu się w kość. Nawet siostry odwróciły się od niego, najpewniej uwierzyły słowom ojca, że to właśnie ich kochany brat winnym jest śmierci rodzicielki. Nukke zamykał się w sobie.
    Pewnego dnia zakradł się w okolice porzuconej ludzkiej wioski, gdzie znalazł spory kuferek. W pudle znajdowała się masa pacynek, różnych kształtów i rozmiarów. Każdej z nich nadał imię, zyskując w końcu przyjaciół. Nauczył się nawet sztuki brzuchomówstwa. Inni patrzyli na niego jak na debila, kiedy ten przechadzał się z miśkiem trzymanym na łapie i w najlepsze z nim gawędził. Nie raz dostał za to po łbie. Szybko zyskał ksywę, którą następnie 'przygarnął' jako swoje imię. Po opuszczeniu domu obiecał, że nikt nie pozna prawdziwego jego imienia. Został Käsinukke'm.

    Mając dość takiego traktowania odszedł, pożegnawszy się z opinią WINNEGO, zapominając, że jest GORSZY. No, dobra... o tym nie zapomni nigdy. Jednak próbuje!

Charakter:
    Kasinukke jest wilkiem z pozoru niesamowicie zamkniętym w sobie. Potrzeba sporo czasu oraz zachodu, by zyskać jego zaufanie - kiedy jednak się uda, można być pewnym, że samiec będzie wiernym kompanem i lojalnym przyjacielem. Na skutek przykrych doznań z przeszłości ma kłopoty z nazywaniem, okazywaniem oraz samym mówieniem o uczuciach. W tej sytuacji pomagają mu pacynki, bez których nigdzie się nie rusza. Przemawia za ich pośrednictwem, często używając przy tym prostych rymowanek. Żałosne, mógłby z tego wyrosnąć, prawda? Jest całkiem energiczny oraz raczej pogodny, co wcale nie jest łatwe po czterech latach spędzonych jako ofiara losu. Potrzebuje akceptacji i uznania, pewnie mocniej i bardziej niż przeciętny wilk. Kiedy go pochwalisz, przy najbliższej okazji odwdzięczy Ci się. Nierzadko nawet czynem o wiele bardziej wymagającym czy wartym, niż proste słowa. Jest także nieśmiały, ale i tutaj pomaga sobie pacynkami.

Ekwipunek:
    Nuka nie posiada niczego więcej, niż trzymany w legowisku, przyciągnięty z daleka kufer, w którym poza 50 kostkami trzyma dziesiątki pacynek. Często z nich korzysta.

Coś więcej:
  • brzuchomówca
  • nie spotkasz go bez pacynki; zawsze ma ze sobą choć jedną
  • cierpi na spectrofobię, dlatego wpada w panikę nad wszelkimi zbiornikami wodnymi
  • kiedy sie rozkręci z pacynkami, może wpaść w trans: nie pojmuje wtedy, że pacynka jest częścią jego i traktuje ją jako osobny twór, istotę, kreaturę
  • często chodzi na trzech łapach - bo jak inaczej miałby się przemieszczać, korzystając z pacynki?


Atrybut:
    Z całą pewnością nie jest silny - inaczej nie dałby robić z siebie pośmiewiska oraz momentami worka treningowego. Wytrzymały także nie jest, wszakże dostał wiele razy po dupie i nie zawsze dobrze sobie z tym radził. Jest jednak za to całkiem zręczny, bowiem zdobycie pacynek kosztowało go sporo wysiłku, a i posługiwanie się nimi wymaga pewnych zdolności.