piszemu opowieść

Każdy pisze po jednym zdaniu. W ten sposób piszemy opowieść o jakś stworzeniu. Ja zacznę


Był piękny słoneczny dzień i to właśnie wtedy przyszłam na świat.

Wokół rozciągała się obrzydliwa kraina pełna " Tego czegoś ".

Jako bobas nie interesowało mnie to,ale kiedy byłam starsza to coś zaczęło mnie przerażać

... Postanowiłam to odkryć...

Pobiegłam do najstarszego wilka w tej Krainie - Zata.

Posiadał on niezwykłe doświadczenie, o wiele większe od innych, być może to on mi wytłumaczy wszystko, czego nie potrafię zrozumieć.

Usłyszałam głos starca: witaj

Także mu odpowiedziałam i obsypałam go moimi pytaniami na temat tego miejsca.

Odpowiadał na wszystkie ale zatrzymał sie na tym o 'tym czymś' co to jest nadal niewiem

Więc postanowiłam go jakoś przechytrzyć

Chciałam mu dać łapówkę i już chciał mi powiedzieć co to gdy mój kumpel rzucił we mnie łańcuchamii wyciągnął mnie z chaty i uśpił

Obudziłam się gdzieś na drzewie, a raczej zwisałam z niego, za tylnie łapki, związane był sznurem

Spojrzałam w dół i nikogo nie ujrzałam

Zaczęłam się kiwać do przodu i w tył, a następnie zdołałam chwycić sznur i go przeciąć; spadłam z niewielkiej wysokości, mając tylko lekkie zadrapania

Głowa strasznie mnie bolała i nagle zobaczyłam porywacza z medalionem z tym czymś

On na szczęście miał mnie kompletnie gdzieś - pomyślał, że niczego nie zrozumiem, jednak szybko wyrwałam mu medalion i pobiegłam w stronę rzeki.

Zaczął mnie gonić więc wskoczyłam do rzeki, która to przeniosła mnie bardzo daleko od watahy, założyłam medalion i ruszyłam w drogę powrotnom

Pewnego razu spotkałam samotnila,który to sobie polował, lecz za każdym razem, gdy spróbował mnie uderzyć, jakimś cudem nie mógł, gdyż pewna bariera otaczała moją osobę jasnym światełkiem.

Wilk zainteresował się mną i wysłał do swego ojca żyjącego w północnej watasze zmierzchu

Spotkałam w niej wielu znajomych.

Niestety przyszła powódź

I zabrała za sobą ogromne żniwo, jednak ja znowu przeżyłam, jakbym musiała tutaj żyć.

Straciłam wszystko bo chciałam wiedzić czym jest to coś, głupi naszyjnik watknęłam i chciałam go ściągnąć ale on przykleił się do mnie

Jakby nie mógł żyć beze mnie; może potrzebuje żywiciela?

Chwyciłam go w łapę i nagle moje ciało pokryło się czarnymi łuskami, wyrosły mi skrzydła a w łapie trzymałam coś na kształt kuli z uwięzioną krainom