Świątynia Pretorian

Legion
Dorosły

Legion


Male Liczba postów : 15

     
Smiley face

Tajemnicza i bardzo stara świątynia ukryta głęboko wśród tychże niebezpiecznych i mroźnych gór. Przez ogrom czasu ukryta przed różnymi wścibskimi łapskami. Nienaruszona i zadbana pomimo tych wszystkich lat. Ewidentnie czuć tutaj magiczną aurę która utrzymywała to miejsce w porządku, a śpiących w stanie życia. Charakterystycznymi obiektami w tym pomieszczeniu są duże obeliski w liczbie dziesięciu. Olbrzymie kolosy z wyrytymi znakami. Nikt nie wie jednak cóż te posągi przeszłości mogą skrywać. Ten kto tutaj zawita stanie się wielkim szczęściarzem który pozna żywą legendę. Na końcu sali jest niewielki ołtarz oraz duże ognisko, o dziwo pali się na niebiesko. Przy każdym obelisku jest miejsce na rozpalenie ognia.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Karmel, Mortimer, Mortimer, Karmel.
Karmel. Był przecież sam, prawda? Mógł.
Szedł przed siebie, nucąc pod nosem jakąś melodię.
Szedł, szedł, aż doszedł. Rozejrzał się. Zobaczył ognisko.
Nie znał się na świętych ogniach. Postanowił upiec nad nim ostatnie trzy kiełbaski i rozgrzać się choć trochę.
Aż ma się ochotę zacytować mistrza Shifu: "Pando, nie godzi się myć pach w Źródle Niebiańskich Łez.". Sytuacja podobna.
Wilk siadł sobie przy ogniu i wyciągnął kiełbaskę. Przywiązał ją do stalowego pnącza, po czym rzucił w ogień. Niech się piecze. Koniec pnącza miał cały czas w zasięgu łapy, by wyjąć kiełbaskę, gdy będzie gotowa.
Nadira
Dorosły

Nadira


Female Liczba postów : 99
Skąd : Z twoich koszmarów

     
ilczyca krok za krokiem przemierzala nieznane sobie tereny łypiąc okiem każdy szczegół.
Lilith od jakiegoś czasu była z nią rozłączona. Dziwne.
Gdy na horyzoncie pojawiły się pierwsze szczyty. Nadi otworzyła ze zdumieniem pyszczek. Wielkie - skaliste robiło wrażenie.
Zastrzygła uchem i z wiecznym niezadowoleniem (Zastój mięśni pyska czy coś takiego ) ruszyła w nieznane sobie ziemię.
Gdy znalazła się w górach ( Oczywiście zbiegła niewolnica tego nie wiedziała ) przysiadla a z pyska rozległo się głośne "ooh".
Klapła czteroma literkami na ziemi. Westchnęła cicho. Była ciekawa czy dala by radę zmienić Lilith. Nie chciała jej wygaśnięcia to odebrało by jej drobny przywilej który jej się spodobał i nie chciała by go tracić. Uśmiechnęła się wrednie. siłą umysłu uniosła trochę śniegu a następnie scisnela w kulkę. O (nie)dziwo kulka dala łatwo się formować. Kolejne dziwne miejsce. Tak ciepło a tu sypki lód.
Mimo wszystko miała dziwne wrażenie, że tu stanie się coś złego.
Nie wiedziała jeszcze co. Ale coś na pewno. Zastrzygła uchem i automatycznie spieła mięśnie. Jeśli nastąpiłby atak, musi być przygotowana.
Przybyła tu do krainy w przekonaniu, że każda chodząca istota chce dla niej źle. Tak jak ONI.
Nie chciała znowu być trzymana w ciemności i w klatkach. Ale do czego zmierzam. Teraz. Będąc w tej krainie zna pewna wilczycę która wydaje się miła. Fakt ma coś nje ten tego z pyskiem. Cały czas widać jej zęby wargi są uniesione do góry i cały czas wydaje dziwne odgłosy.
Lilith mówiła, że to śmiech
Pokręciła z niedowierzaniem głową.
Zaczęła iść przed siebie gdy zauważyła ogromny budynek. Coś jak kościół?
Weszła i z zafascynowaniem oglądała obeliski.
Następnie zauważyła niebieski płomień.
Nie chciała nikomu przeszkadzać.
Dlatego siadła gdzieś w cieniu. Bez ognia. Ale Nadi ma grube futro. Da sobie radę.
Sponsored content