Równoległa Rzeczywistość - Niezwykła Historia

Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Shath spojrzała na Wołodię jak na coś, co przywlókł kot po nocy i na czym przypadkiem się stanęło... Nietrudno wyobrazić sobie zarówno sytuację, jak i spojrzenie.
- Spadaj. - rzuciła chłodno.
Z nieco większym zainteresowaniem przyjrzała się zarówno krasnoludowi, jak i wozowi. I beczkom również.
- Jest tam coś, co może się przydać?
Nie przychodziło jej do głowy żadne praktyczne zastosowanie dynamitu w kwestii przenoszenia się między wymiarami. Ani w kwestii magii, jeśli już o tym mowa.
Alkoholu również.
Ah... Ciężko się pisze po wielomiesięcznej przerwie. Miejmy nadzieję, że wena szybko wróci!
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
- Ja nie ma nic przeciwko...

Zaśmiał się Arthas do Keina. Lei nie ma więc można szaleć! Potem można się tłumaczyć, jakoś.

- Zmierzamy do krasnoludzkiego Króla, ponoć ma potrzebne dla nas informacje oraz zamierza zaatakować koty.

Stwierdził szybko AM. Krasnolud spojrzał ponownie na całą trójkę i podrapał się po głowie. Po chwili namysłu odpowiedział.

- Kolejni ochotnicy do wojska co? Audiencję u króla mogą dostąpić jedynie nieliczni ale coś czuję że możemy sobie wzajemnie pomóc oraz napić czegoś dobrego, hehe. Noc się zbliża, jeżeli jesteście zainteresowani to zostańcie z nami a wszystko wam wytłumaczę.

Krasnolud zaczął rozbijać obóz, natomiast wielce obrażony na świat cały Wołodia olał Keina i pomagał przy rozpakowywaniu. Chyba przez jego zawód miłosny na razie nie zrobimy z nim interesu.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- No to stary pijemy! Shathow.. emmm....? - wilk rzucił to z lekkim.. no sami wiecie. Zawstydzeniem.
Nie komentował zbytnio żadnej z wypowiedzi. Był dość nie w swoim humorze aby to po prostu.. a nieważne, jego słowa i myśli są nieważne i nigdy nie będą.
Nie komentował niczego, bo miał chwilowo dość.. nie wiedział co mówić. Czekał na to co się stanie.

TOTALNY BRAK WENY W TYM POŚCIE.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Po chwili zastanowienia skinęła łbem.
- Może trochę? Zasłużyliśmy.
Trochę. Odrobinę. Niedużo. Może jeden kufelek. Malutki. A może pół? Tylko dla rozluźnienia, dla poprawienia samopoczucia. Jutro w końcu też jest dzień i nie mogą go zaczynać kacem! Jutro muszą zrobić wszystko, co się da, by wrócić do domu. Muszą być trzeźwi.
Ale jeden, na dobry sen, nie zawadzi.
Zerknęła raz jeszcze na Wołodię. Na szczęście ten wydawał się dać spokój. Kastrowanie go, choć świat bez wątpienia by na tym zyskał, nie będzie potrzebne. To dobrze. Krasnolud mógłby się obrazić.
Sponsored content