Sunset

Sunset
Dorosły

Sunset


Female Liczba postów : 19
Wiek : 30

     
Imię
Sunset

Rasa
Najzwyczajniejszy w świecie wilk

Wiek
4 lata

Ranga
Dorosły

Historia
Promienie zachodzącego słońca przedzierały się przez gałęzie drzewa samotnie stojącego na polanie. Kolejny dzień dobiegał końca, stając się historią. Pod owym drzewem leżała wilczyca o imieniu Serena otoczona przez inne, należące do watahy osobniki. Jej wycie niosło się po najbliższej okolicy. Oddychała z trudem, jej boki, wydęte przez zaawansowaną ciążę, unosiły się i opadały z coraz to większą częstotliwością.
- Już czas - wyszeptała do swego partnera, jednocześnie rycząc żałośnie. Podczas, gdy słońce znikało już za widnokręgiem, na świat przyszła maleńka wilczyca. Jej sierść, w kolorze miedzi, mieniła się w blasku promieni.
- Jest taka cudowna, zupełnie jak zachodzące słońce - powiedziała jej matka, liżąc czule malutki łepek córeczki. - Nazwę Cię Sunset.
Wilki znajdujące się na polanie zawyły, oddając tym samym hołd przyszłej Alfie, rodzice Sunset bowiem byli przywódcami watahy.
Mijały dni, tygodnie, miesiące. Wadera rosła w zastraszającym tempie. Całymi dniami biegała po polanie z innymi, młodymi wilkami. W dniu, gdy miały odbyć się jej pierwsze urodziny, zdarzyło się coś okropnego. Z oddali słychać było strzały oraz ujadanie psów.
- To ludzie! - krzyknęli strażnicy, biegnąc w stronę reszty stada. Nim jednak wilki zdążyły zareagować, zza wzgórza wybiegli ludzie. Otoczyli polanę z każdej strony.
- Siedź tu i nie waż się stąd ruszyć, póki nikt po Ciebie nie przyjdzie! - powiedziała Serena do swej córki.
- Ale ma... - nie zdążyła dokończyć, gdyż matka pobiegła już w stronę walczącej watahy. Wszystko trwało parę minut, chociaż Sunset wydawało się, że siedzi tam wieki. Niebo pokryło się szarymi chmurami. Jak się potem okazało, były to kłęby dymu unoszące się znad obozowiska kłusowników. Biedna, mała wilczyca siedziała cichutko między skałami, gdzie ukryła ją jej matka. Czekała niecierpliwie na przyjście kogoś, kogokolwiek z reszty stada. Ludzie zniknęli z pola widzenia, a mimo to żaden z wilków po nią nie przyszedł. W końcu dotarło do niej to, co się stało. Leżąc wciąż w tym samym miejscu skuliła się przerażona, cicho płacząc...
Sunset obudziła się gwałtownie. Przeszłość znów nawiedziła ją w postaci snu. Siedząca opodal niej Indianka pogładziła miedziany łeb wilczycy.
- Znów skomlałaś przez sen, bidulko. Bóg jeden wie, co kryje Twoja historia.
Gdybyś tylko wiedziała, pomyślała Sunset, kładąc się znów na kocu rozłożonym przy nogach Indianki. Minęły dwa lata od tragicznej śmierci jej stada, a mimo to nadal nie umiała pogodzić się z utratą swoich bliskich. Nienawidziła polany, na której pewnego dnia znaleźli ją Indianie. Żałowała, że nie zginęła wraz ze swymi współbraćmi. Świadomość, że ziemia w tamtym miejscu nasączona jest ich krwią sprawiała, że w sercu Sunset wzbierała ogromna nienawiść połączona z jeszcze większym żalem.
Nadszedł w końcu dzień, gdy z małej, pokracznej wilczycy stała się całkiem dorosłą, silną waderą. Postanowiła odejść i odnaleźć swoje własne miejsce na świecie. Trudno było jej się rozstać z ludźmi, którzy w najgorszym dla niej momencie byli blisko, opiekowali się nią i nie dopuścili, by stała jej się jakakolwiek krzywda. O świcie opuściła swój dotychczasowy dom. Dotarłszy do niewielkiego wzgórza, zatrzymała się, by po raz ostatni spojrzeć na miejsce, z którego pochodziła. Kilka łez spłynęło po jej pyszczku. Za wioską rozciągała się polana - masowa mogiła jej stada. Znów poczuła ukłucie w sercu. Wolnym krokiem odeszła w przeciwnym kierunku, w poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi.


Charakter
Na pierwszy rzut oka Sunset jest miłą, uczynną wilczycą. Dopiero przy bliższym poznaniu można dostrzec, że przeszłość pozbawiła ją jakichkolwiek skrupułów. Co prawda dla przyjaciół jest niesamowicie ciepła, wrogów natomiast trzyma na dystans. W jej sercu na zawsze zagościł chłód, pozbawiając ją umiejętności kochania, łatwego przywiązywania się do innych. Sarkastyczna, cyniczna, potrafiąca zranić jedynie słowem. Powiedzenie "pozory mylą" idealnie oddaje jej naturę. Potrafi jednak zdjąć maskę zobojętnienia, kiedy komuś z przyjaciół dzieje się krzywda, rzadko jednak miewa momenty słabości. Posiada ogromne poczucie humoru, co niewątpliwie sprawia, że uważana jest za duszę towarzystwa.

Ekwipunek
50 kości, sztylet, amulet otrzymany od Indian

Coś więcej
Popada w furię, staje się bezwzględną bestią. Nie odkryła dotąd dlaczego, nie potrafi nad tym zapanować.


Atrybut
Wytrzymałość
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Ładna Kp, leci Akcept

~ Arthas Merethil