Góra przeznaczenia

Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Chłodny wiatr niósł ją bez większego wysiłku z jej strony. Ot, czasem tylko korygowała kurs, zgodnie z zaleceniami głosu.
Leciała właściwie bez większego celu, ot, dla samego lotu. Bo głos, który z początku uważała za należący do Kroenen'a, jednak obecnie nie była tego taka pewna, lecieć jej kazał.
To nie mógł być Kroenen. Więc kto? Nie znała jeszcze odpowiedzi na to pytanie. Głos nie odpowiadał na tego typu pytania, pozostawiając jej jedynie domysły.
Owszem, smoka w dole dostrzegła. Nie była jednak specjalnie zainteresowana konfrontacją - a nuż by ją pożarł? Smoki są różne, ale większość pożera.
Głos jednak również zwrócił na smocze istnienie uwagę.
- Ląduj.
Bez wahania więc skorygowała ustawienia skrzydeł, opuszczając przyjazny prąd powietrzny, mknąc na spotkanie ziemi. Wylądowała przed smokiem.
- Guten Tag. - przywitała się cicho.
Warto dodać, bo na avie tego nie widać, że jej oczy były zielone, jasno wskazywały na drążącą ją od wewnątrz chorobę, nie mającą nic wspólnego ze stanem fizycznym. Oczy i elementy upierzenia... Całą resztę poza kolorem oczu jednak widzimy na avku.
Oszalała w końcu. Patrząc na to, w jaki sposób ją wychowano, jak żyła i jakie wilki spotykała... Było to nieuniknione. Oszalała w końcu.
Zdarza się.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Sylwetka lecącej smoczycy rzuciła cień na górę, kiedy Shaeera zasłoniła swoim ciałem księżyc, tym samym ograniczając już i tak niewielkie dawki światła. Odbitego od słońca i innych gwiazd. Ale zawsze coś. Uniósł więc łepetynę, wypatrując sprawcy kolejnego z zaćmień, którego przyszło mu dożyć. Dlatego zatem nie dał się zaskoczyć obecnością przedstawicielki gatunku, który i on od lat najmłodszych prezentował. Od narodzenia, w zasadzie. Nie, nie. Lepiej się w to nie zagłębiać, bo nic dobrego nigdy nie wyjdzie, gdy Nicpoń zacznie filozofować. Poruszył jednym z uszu, nasłuchując już nie tylko odgłosów lądowania, ale także i słów, którymi go uraczyła. Uśmiechnął się łobuzersko, a jego długi, zakończony płytką w kształcie trójkąta ogon poruszył się niespokojnie, wijąc niczym przebiegła żmija, by następnie spocząć u prawej tylnej kończyny. Przysiadł.
- Witaj, pierzasta! Jak tam życie, huh? - spytał wesoło, nadal szczerząc się pogodnie w jej stronę.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Shaeerę zaskoczyło tak ciepłe i bezpośrednie, wesołe powitanie. Do tego stopnia, że nie zadała swojego obowiązkowego pytania... Przynajmniej nie od razu. Raczej siedziała, wpatrując się w smoka ze zdumieniem.
- Trzecia Rzesza rośnie w siłę. - stwierdziła w końcu.
Jakoś nic lepszego nie przyszło jej do głowy.
Przyglądała się smokowi jak zahipnotyzowana. W końcu nieczęsto widziała innych przedstawicieli tego gatunku.
- Smoki mogą być cenne dla sprawy. Bądź miła.
Sha skinęła łebkiem. Głos miał rację, kimkolwiek był.
Oszacowała rozmiary stojącego przed nią osobnika.
- Nie sądzę, bym była w stanie go pokonać. - mruknęła.
Bała się konfrontacji z innym smokiem. Sama była... Niewielka. Niezbyt silna. Może nie całkiem malutka, ale samiec przerastał ją o głowę. Nie była też zbyt dobrym lotnikiem i w przeciwieństwie do niego nie posiadała zbroi z łusek. Pokonanie jej nie sprawiłoby mu większych trudności.
- To go zagadaj. Przeciągnij na naszą stronę. Wierzę w ciebie Shaeero.
Pokiwała łebkiem z wahaniem.
- Spróbuję. - powiedziała cicho.
Zerknęła na smoka niepewnie.
- Jestem Shaeera. - przedstawiła się.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Internecie, zgiń. Jeśli jesteś głodny, zjadaj posty innych osób T__T

Smok przekręcił łebek w lewo, przyglądając się smoczycy z zainteresowaniem. Z czasem zaciekawienie te przeszło w zaintrygowanie, te w zaskoczenie, a następnie w kompletny brak zrozumienia. Mimowolnie rozejrzał się dookoła, szukając istot, do których mogła mówić jego towarzyszka, jednak utwierdziło go to w przekonaniu, że są tutaj sami. Jej słowa musiały więc by skierowane do niego. Uśmiechnął się i skinął lekko głową.
- Miło Cię poznać! Ja jestem Nicpoń - powiedział, przykladając przednią prawą łapę do klatki piersiowej i uśmiechając się serdecznie.
- I wybacz, nie dosłyszałem, co mówiłaś wcześniej. Mogłabyś powtórzyć? - spytał, bez żadnej odrobiny zakłopotania czy skrępowania. Podniósł zadek, by zaraz podejść nieco bliżej samicy. Mógł już naruszać prywatność, skoro już z poprzednich postów wynika, iż smoczyca wylądowała blisko Nicponia, zatem bliżej niż blisko... No, był niedaleko, na pewno. I tam też usiadł, by lepiej słyszeć. W końcu głupio na dzień dobry zrazić ją do siebie dlatego tylko, że nie dosłyszy, fajtłapa jedna. A Shaeera, co tu kryć, była niezłą szprychą, warto więc zadbać o tą znajomość.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
- Uważaj. On nie może się o mnie dowiedzieć.
Shaeera lekko spanikowała, co zapewne widać było po wyrazie jej pyszczka. Ten smok, wielki, groźny smok, mogący być unter, mogący być niebezpieczny, był tak blisko...!
Trzeba przyznać, że po dorośnięciu i zabiciu paru (czterech) unter, po poznaniu swej siły miała inny do smoków stosunek, niż przed tym. Składały się dla niej głównie z kłów. Oczywiście, porozmawiać można, ale... Z bezpiecznej odległości lepiej. Była już dorosła, więc i mniej ufna w stosunku do istot, o których od maleńkości słyszała, że złe.
Chciała już się odsunąć...
- Siedź. Wyprostuj się. Zapytaj o przynależność.
W nieco rozpaczliwym geście obronnym otoczyła brzuch ogonkiem.
- Emm... Mówiłam... Pytałam... Czy należysz do rasy wyższej? - zapytała cichutko. Zabrzmiała raczej jak nadepnięta mysz, niż jak dumna Fuhrerin.
Był blisko, za blisko... I był ogromny. I był smokiem. Sha rzadko spoykała istoty, których nie była w stanie pokonać w walce, ale on z pewnością do nich należał.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Słysząc jej pytanie, zaśmiał się serdecznie. Był pewien, że to jakaś forma żartu, bo w końcu co to za podział? Skoro pyta o przynależność do rasy wyższej, z całą pewnością też istniała rasa niższa. Skoro więc to był żart, nie wypada - nawet ze zwykłej grzeczności, bo wstyd przyznać, ale żartu nie zrozumiał - się nie zaśmiać. Pokręcił głową, czubkiem ogona lekko dźgnąwszy samicę pomiędzy żeberka. Taki odpowiednik przyjacielskiego kuksańca, wymierzonego palcem w boczek.
- A wolałabyś, żebym należał, bejb? Dla Ciebie mogę się i płaszczyć, i paradować jako władca świata - odpowiedział żartobliwie, licząc, że tego typu kontynuacja rozmowy pozwoli mu zrozumieć samą ideę żartu, który postanowił kontynuować. W ciemno, nieważne, raz się żyje.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Reakcja Shaeery na ten kontakt była co najmniej niestandardowa. W odruchu, wypracwanym w dzieciństwie, osłoniła się skrzydłami, odgradzając pierzastą zasłoną od świata. Barwy na zewnątrz się nie zmieniły, podbrzusze jednak miała szare. To samo tyczy się części wewnętrznej łap i skrzydeł.
Zwinięta w szczelny, bezpieczny kokon, trzęsła się ze strachu.
- Jestem uber, nie zjadaj mnie! - poprosiła.
I tyle, jeśli chodzi o bycie miłą.
- Tchórz. Zajęcze serce. Idiotka. Wszystko spaprałaś, widzisz? Oczywiście, że on teraz cię pożre i powiem ci Shaeero, że na to zasługujesz. Beznadziejna z ciebie Fuhrerin, skoro nie potrafisz się zachować. To tylko smok, głupia. Ale skoro go zdenerwowałaś, pożre. I dobrze ci tak. Gdybyś się słuchała...
I tak dalej w tym samym guście.
- Przestań, proszę. - powiedziała cichutko.
Jakby nie było dość straszliwego smoka, to jeszcze głos był na nią wściekły...
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Nicpoń poczuł, że żarty wymknęły się spod kontroli. Łapką delikatnie postukał w skrzydlatą osłonę, zupełnie, jakby stanowiła ona drzwi, przez które chciałby przejść. Zamrugał nerwowo i spoważniał na mordzie, bo w końcu Shaaera wyglądała na przerażoną. Nie wiedział, na ile strach był autentyczny, jednak postanowił "dmuchać na zimne" i założyć, że towarzyszka przestraszyła się naprawdę.
- Hej, heeej. Nikt nikogo nie będzie zjadał. Nie na mojej zmianie! - rzekł spokojnie, nadal nie będąc pewnym, co działo się w istocie schowanej w pierzastej pierzynie. Dla odmiany połaskotał ją delikatnie po nasadzie skrzydła, bo zdaje się, że do brzucha nie miał zbytnio dostępu. Ogon smoka przemknął po podłożu, by zamrzeć w bezruchu na krańcu jego ciała. Może ma alergię na łuski? Nie chciał jej do siebie zniechęcać, nie chciał też sprawiać jej przykrości. Standardowo, zagalopował się nieco za daleko, jak zawsze będąc tego nieświadomym.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Mógł zauważyć, wyczuć, że skrzydlaty namiot drży, a mięśnie smoczycy napinają się pod jego, lekkim co prawda, dotykiem.
Na dźwięk jego głosu przynajmniej umilkł bezimienny towarzysz Shaeery.
- Radź sobie sama. - rzucił tylko.
Szczerze mówiąc, była mu za to wdzięczna. Nie wiedziała, co gorsze - smok, czy ten ciągły ochrzan od głosu.
Siedziała pod kopułą bez najmniejszego, pomijając drżenie ze strachu, ruchu. Dopiero, gdy przekonała się, że smok nie zamierza przedrzeć się i ją dorwać, zdecydowała się leciutko, minimalnie rozchylić skrzydła, jednym zielonym okiem wpatrując się w Nicponia.
- Bez zjadania? Na pewno? - chciała się upewnić.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Wielbiciel zimna, mrozu i lodu uniósł prawą, przednią łapę, aby następnie nakreślić nią coś na kształt znaku "X" na klatce piersiowej, po lewej jej stronie. Tak, gdzieś tam, gdzie powinien mieć serce. Bo chyba gady mają serce ukryte za żebrami? Przed oczyma mam pewną scenę z filmu animowanego "Po rozum do mrówek", gdzie serce okazało się być w odwłoku, tym samym 'z ręką na sercu' brzmiało niczym 'z ręką na tyłku'. Odstawił kończynę mocno na podłożu, uśmiechając łagodnie. Teraz był już niemal pewien, że smoczyca nie żartuje. Ale... dlaczego się go bała?
- Słowo rasy wyższej - powiedział. Liczył, że może w ten sposób odnajdzie z nią jakiś wspólny język czy może przekona ją do swojej osoby. Faktycznie nie zamierzał jej krzywdzić. W sumie do krzywdzenia kogokolwiek był ostatnim. Był idealnym przykladem potwierdzającym tezę, że 'rozmiar to nie wszystko'. Serce miał dobre i był praktycznie nieszkodliwy.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Z wahaniem pokiwała łebkiem. Cofnęła się kilka kroków, dopiero potem zaś złożyła skrzydła. Mógł zauważyć, że wszystkie elementy, które na avku są białe, stały się obecnie szare (choć przed paroma chwilami lśniły nieskazitelną bielą).
- Ja... Eee... Rzadko widuję smoki. - stwierdziła w końcu.
Nigdy nie chciała być smokiem. Cóż... Była. Więc, jak nakazywała przynależność gatunkowa, zabijała. Dzięki Kroenenowi przynajmniej zabijała tylko unter, nie zaś wszystkich.
Usiadła, spojrzenie wbijając w koniec swojego ogona, skubiąc go ze zdenerwowania. Biedny ogon. Dostawał zawsze, ilekroć Shaeera była wytrącona z równowagi. Teraz wyskubywała kolorowe piórka - czarne, szare i zielone. Robiła to nie do końca świadomie nawet, ot, odruch podobny do obgryzania paznokci.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Wzruszył obojętnie barkami.
- Tam, skąd pochodzę, jest nas całe mrowie. Pospolite to-to jak mało który gatunek - zauważył z pewną wręcz pogardą. Jak wiemy, to, czego jest wiele, ma mniejszą wartość od tego, co unikatowe. Może właśnie dlatego postanowił opuścić rodzinne strony? Może tylko tłumaczył sobie, że to z powodu wszystkich kąśliwych uwag? W końcu od zawsze takowe krążyły... nie powinien więc się nimi aż tak przejmować, aby opuszczać dom. Z drugiej strony... Utrata ojca, będącego dla młodego Nicponia zbiorem cnót, zabolała o wiele bardziej, niż jakakolwiek inna strata. Chciałby być taki, jak on. Tylko czasu brak, żeby nad sobą popracować...
- Mówisz... tutaj jest nas mniej? To chyba dobrze, konkurencja mała - zauważył jakby w zamyśleniu, marszcząc przy tym lekko czoło.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Z wahaniem skinęła łebkiem.
- Wszystkie, jakie są, szybko odchodzą. Tylko ja tu mieszkam na stałe. I chyba poza mną nie ma obecnie nikogo innego.
Sama siebie nie uważała za całkiem smoka. Ze względu na wychowanie była raczej czymś pośrednim... Pół smokiem, pół wilkiem.
A w tym momencie czuła się raczej jak bezbronne jagniątko, ulubiony pokarm zarówno pierwszego, jak i drugiego gatunku.
W dalszym ciągu tarmosiła ogon, zaś na ziemi walało się już całkiem sporo kolorowych piórek. Starczyłoby na małą poduszkę. Wszak smoczyca swoje rozmiary ma, najdłuższe jej pióra sięgały stu dwudziestu pięciu centymetrów.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
- Tutaj jest aż tak źle, że nie zostajemy na stałe? - spytał, przechylając lekko głowę. Nie odczuwał z tego powodu jakiegokolwiek niepokoju. Prędzej potraktuje to jako wyzwanie, niż jako przesłankę, aby stąd się ulotnić. Bo, po prawdzie, dokąd miałby pójść? Spojrzał kątem oka na pióra, które spoczywały niedaleko smoczycy.
- W takim tempie lada moment utracisz pióra i mi zamarzniesz na śmierć! - zauważył entuzjastycznie, gestem głowy wskazując piora, jakby zachęcając smoczycę by spojrzała we wskazanym przez niego w ten sposób kierunku. Na jego pysku gościł serdeczny uśmiech, a bladożółte oczy spoczęły odważnie na facjacie jego rozmówczyni. Ogon poruszył się lekko, krańcem swoim uderzając raz czy dwa o podłoże. Martwił się o nią, czy może raczej dbał o pozory? Niełatwo ocenić. W końcu czego mozna spodziewać się po kimś równie beztroskim jak sam Nicpoń?
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokręciła lekko łebkiem.
- Nie, jest całkiem dobrze. Ale smoki nie lubią braku innych smoków.
Jego druga wypowiedź nieco ją zaskoczyła. Słowa "i mi zamarzniesz", konkretniej. "Mi". To, gdyby miała do czynienia z wilkiem, sugerowałoby troskę, może jakąś sympatię nawet...? Ale smoki się nie troszczą. Smoki pożerają.
Spojrzała szybko na pióra, po czym wzrok znów skierowała na łapy Nicponia.
Odłożyła jednak ogon poza zasięg własnych łap. Po namyśle zawinęła go dookoła brzucha.
Z tego, co się userka orientuje, gady wszelkiego rodzaju nie mogą zamarzać na śmierć, a zwyczajnie hibernują.
No, w każdym razie jaszczurki i żaby tak robią. I węże też. A jak jest np z żółwiami, userka nie ma pojęcia.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Żaba to płaz, ale masz rację: hibernują. Jednak Nicpoń, jako smok lodowy z krwi i kości, niekoniecznie orientował się w temacie radzenia sobie z zimnem. Po drugie, próbował obracać wszystko w żart, by nieco rozluźnić atmosferę. Jakoś nadal czuł jej niechęć, nawet, jeśli w rzeczywistości jej nie było. Skoro smoki powinny trzymać się razem, dlaczego się go obawiała? Przekrzywił z zaciekawieniem łebek, uśmiechając lekko do samicy.
- Jeśli wszystkie będą znikać, sytuacja 'braku innych smoków' nigdy się nie zmieni. Ja w każdym razie się nigdzie nie wybieram, w końcu poznałem innego smoka. Wciąż jest nadzieja. Z resztą i tak nie mam, gdzie wracać - zauważył od niechcenia, mimowolnie przypominając sobie zniszczony doszczętnie dom. Matkę, która niemal płakała, by nie odchodził. Członków dawnego stada, którzy cieszyli się na samą myśl, że Nicpoń zniknie. Widok ojca... Potrząsnął łbem, by wyzbyć się niechcianych obrazów, zaraz więc uśmiechnął sie znowu. Bo przecież zamartwianie się niczego nie zmieni.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokręciła lekko łebkiem.
- Jestem nie całkiem smokiem. - stwierdziła.
Poprawiła ułożenie skrzydeł.
Z wolna opanowywała strach. Nicpoń zobaczyć mógł, jak szarość na jej brzuchu blednie, przechodząc w biel. Znów wyglądała jak na avatarku.
Ogon, zaciśnięty na jej brzuchu, rozluźnił się nieco. Niewiele. Ale jednak. Zawsze coś, prawda?
Z wolna docierało do niej, że smok nie zamierza jej pożreć. Jest wszak uber! Czyli po jej stronie. Można mu zaufać... Lecz nie od razu stuprocentowo! Sha wolała być ostrożna. Na wszelki wypadek.
A brak weny prześladował userkę. Jak zwykle z resztą.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Przekręcił lekko łebek, znów. Przyglądał jej się z zaciekawieniem.
- Fakt, jesteś pierzasta, ale nie wyglądasz na nic innego, jak czystej krwi smoka - zauważył uparcie, prostując głowę i uśmiechając do niej lekko. Sam rozłożył skrzydła i poruszył nimi krótko, zanim ostatecznie ponownie złożył je na grzbiecie. Zbyt długo nimi nie ruszał, co dawało o sobie znać. Takie uczucie zwykle towarzyszy, kiedy siedzi się na przykład zbyt długo w jednej pozycji. Może nie chodziło tutaj o jakiekolwiek ścierpnięcie, lecz pewnego rodzaju odrętwienie. Usiadł wygodniej, ogonem otulając tylną łapę.
- Dlaczego sądzisz, że jesteś 'nie całkiem smokiem'? - zapytał.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Ajć, wpakowała się. Wcale nie miała ochoty chwalić się swoją poplątaną psychiką. Ale jak powiedziało się "a" ...
- Jak byłam mała, to byłam wilkiem. Tak w głowie.
Jej ogon ponownie zacisnął się na brzuchu w odruchowym, obronnym geście. Co sobie teraz Nicpoń pomyśli? Wyśmieje ją zapewne.
- No, no, no, ty jeszcze żyjesz? - odezwał się Głos.
Sha leciutko skinęła łebkiem. Żyła. Jeszcze. I oby ten stan się nie zmienił.
Grypa żołądkowa źle wpływa na długość posta. Niestety.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Uśmiechnął się mimowolnie.
- A w głowie to można być kim się chce. Ja tam czasami jestem bohaterem, ratującym piękne damy z opresji - powiedział spokojnie, machnąwszy zamaszyście skrzydłami. Znowu. Może nabawił się już jakiś tików nerwowych czy innych odruchów. Nie tak łatwo zrozumieć Nicponia. Samiec nie pojmował istoty problemu smoczycy, bo w końcu nigdy nie spotkał się z podobnymi schorzeniami czy anomaliami. Nie mając punktu odniesienia, nie był wyczulony na tego typu zachowania czy słowa. Gad złożył skrzydła i poprawił się nieco, kładąc wygodniej na brzuchu. Nie miał jej za złe, że "była wilkiem", w końcu nie można powiedzieć by traktował to w pełni poważnie oraz tak serio, jak sytuacja by tego wymagała. Skoro było to, kiedy była mała, mogła wiele sobie wymyślić, wiele wyobrazić. Dzieci często odgrywają rózne sceny, pełnią wszelakie role - i nie ma w tym niczego złego. Zatem uznał te wyznanie za coś mniejszej wagi.
- Ale już nie jesteś wilkiem, więc luźno - dodał pogodnie, puszczając do towarzyszki porozumiewawcze oczko.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
- Ale... Smokiem nie całkiem. - powiedziała. Chciała, by w tej kwestii była jasność.
Nie całkiem smok. Pisklę wychowane wśród wilków. O chorym, poplątanym umyśle dziecka, niezdolna żyć wśród członków własnego gatunku. "Dobry smok o złych poglądach", polujący na wilki, zabijający dla źle pojętej, nie mniej chorej idei.
Oczywiście Sha nie powie mu tego wprost. Bo i czemu? Ledwie go znała i, choć wydawał się miły, nie ufała mu.
Również poruszyła skrzydłami, nieświadomie go naśladując. On wiedział więcej o byciu smokiem, niż ona się dowie przez całe życie. U niej nigdy nie będzie to przychodzić instynktownie... Odruchowo więc odtwarzała jego zachowania, chcąc się wydać bardziej... smocza? Tak, chyba tak.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Brak weny jest naprawdę przytłaczający. Ogon smoka przemknął po podłożu niczym szalona, wijąca się żmija, zaczepiając raz za razem o łapy smoka. Bo jakieś ruchy gadzinka ta wykonywać musiała, nie mogła zbyt długo sterczeć w jednej pozycji. Jakby nie patrzeć, zawsze był dość aktywnym i ruchliwym stworem. Uśmiechał się nadal, nawet delikatnie szturchnął ją łapą pomiędzy żebra.
- Jak dla mnie jesteś stuprocentową, piękną smoczycą. Jeśli czujesz się wilkiem... Mnie to nie przeszkadza, każdy może czuć się, kim chce - rzekł spokojnie, wzruszając niedbale barkami. Bo czy faktycznie powinno mu to wadzić w jakiejkolwiek mierze? W końcu uznawał pełną swobodę w określaniu samego siebie. To, kim jesteśmy i kim się czujemy, nie powinno razić innych. Pod warunkiem, że nie czujemy się psychopatycznymi szaleńcami z piłą mechaniczną w ręce, biegającymi po mieście oraz atakując niewinnych przechodniów. Jednak Shaeera nie wyglądała, by za plecami chowała piłę czy inne narzędzie zbrodni.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Tym razem tylko napięła mięśnie. Udało jej się nad sobą zapanować i nie odskoczyć, nie uciec. Jakoś.
Cóż... Piły nigdzie nie chowała z tej prostej przyczyny, że jej nie potrzebowała. Miała ostre kły i szpony, zaś jej paszczę mogło w ciągu minuty opuścić trzydzieści pocisków skondensowanego powietrza. Może nie myślała o sobie jak o psychopatycznym mordercy, ale... Niektórzy mogą twierdzić, że takowym była.
Nie, nie mogą. Nie przeżyli tego. A przynajmniej tak myśli Sha.
Smoczyca w tym momencie myślałaraczej o czymś innym. Mianowicie, smok ten uważał ją za piękną! A Sha, jak powszechnie wiadomo, była łasa na komplementy. Ale komplement od innego smoka?
Zaskoczyło ją to.
Zdecydowała jednak nie pytać. Skinęła tylko łebkiem.
- Miło, że tak uważasz.
Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     
Wzruszył niedbale barkami, poruszając przy okazji końcem dość długiego ogona.
- Każdy smok tak myśli. Na pewno. Albo przynajmniej te o zdrowych zmysłach! - rzucił Nicpoń entuzjastycznie, uśmiechając szeroko do Shaeery i puszczając do niej oczko. Nie wiedział, którą konkretnie część wypowiedzi skomentowała smoczyca, czy też może potraktowała ją całościowo, dlatego postanowił zaprzestać komplementów, bo może jej wdzięczność odnosiła się do tego, że może być, kim chce - a jemu nie będzie to przeszkadzać. Jak mawiają 'kota można na śmierć zagłaskać', a on zagłaskiwać nikogo nie zamierzał. Przesada nigdy nie jest czymś pożądanym, tak przynajmniej sądził Nicpoń. Oczywiście nie przeszkadzało mu to wcale, aby niejednokrotnie przesadzić w popisówce czy błaznowaniu.
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Pokiwała tylko łebkiem, nie mając pojęcia, co powiedzieć.
- Zapytaj go o eliminowanie unter - podpowiedział głos.
Sha lekko skinęła łebkiem.
- Czy jako smok zajmujesz się eliminacją unter?
Wpatrywała się w niego zielonymi, szalonymi ślepiami, czekając na odpowiedź. Czyżby miała przed sobą sojusznika w walce? Miała taką nadzieję.
Sponsored content