Polowanie Kiro

Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Polowanie Kiro Uqtady3kt1j

Zaćmienie trwało w najlepsze, a młody wojownik dalej błąkał się po obcych ziemiach nadal nie wiedząc zbytnio co ze sobą zrobić. Strasznie poirytowany był tym, że jeszcze nikogo ciakawego nie spotkał... Burczenie w brzuchu zagłuszyło jego myśli i Kiro zdał sobię sprawę z tego jak bardzo jest głodny. Co prawda znajdował od czasu do czasu jakąś padlinkę czy jaszczurki, ale to nie mogło mu wystarczyć...
"Rosnę, muszę coś jeść! Nie chcę zostać wiecznym kurduplem! Ja tu mam lanie spuszczać wszystkim, którzy się nadstawią, a nie być wyganianą zewsząd mizerotą!" pomyślał z zacięciem i zaczął uważniej węszyć.
Las z jego punktu widzenia wydawał się ogromny i mało przyjazny, ale on wcale nie prosi by było miło - ma być po prostu ciekawie!
Zaczął przypominać sobie wszystko czego uczono go na treningach dla tych cholernych starszaków. Teorie polowania niby zna... Ale kiedyś w ramach przygotowań próbował upolować zająca i niezbyt mu się udało. Ale teraz... Przez miesiąc łaził sam po dolinach i lasach i nadal żyje! Nikt mu nie wmówi, że nie jest teraz silniejszy!
Wraz z tym przekonaniem w jego złotych oczach pojawił się niebezpieczny błysk i mały oblizał wargi.
"Tym razem cię złapie mój mały, biedny przyjacielu!" zachichotał szyderczo i ruszył przed siebie z przyjemnością wbijając pazurki w rozmiękły mech.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Wtem, niespodziewanie i całkiem przypadkowo! Przed małym wojownikiem pojawiła się.....
JASZCZURKA! Prowadzący po prostu nie mógł się powstrzymać od takie zwrotu akcji, nie chcę jednak destrukcji forum więc piszę o alternatywach. Tak czy siak jaszczurka naprawdę się pojawiła. Szybko jednak (jeżeli jaszczurka go mocno nie zdenerwowała) mógł wyczuć masę innych zapachów. Jedne należały do wilków, inne do jeleni, kolejne do jakiś gryzoni a ostatni do kozy (?). Zapach który można przypisać kozie hodowlanej był jednak nieco tajemniczy, coś tutaj jednak nie grało. Zacząć trzeba od tego cóż tutaj robi to zwierze? Przecież one powinny być w zagrodzie u ludzi! Nie jest to jednak pora aby sprawdzać jakieś tajemnicze powonienia, to jest polowanie!
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Las piękny, dzień piękny (choć trudno było poznać, że to dzień), ale Kiro zobaczywszy tę przeklętą jaszczurkę poczuł w sobie kipiącą rządzę mordu! Szybko przydepnął to piekielne stworzenie i wbił je jak tylko mógł głęboko w wilgotną, rozmiękłą ziemię. Dla upenienia walnął w to miejsce jescze kilka razy spiętą z wściekłości łapą, a potem prychnął z pogardą i zostawił rozkwaszonego gada na pastwę robali. O nie! Na polowaniu, on 'Wielki' Kiro nie będzie się zniżał do jedzenia czegoś takiego! Nadszedł czas na prawdziwą ucztę! On jeszcze pokaże leśnym stworzeniom kto tu rządzi i żadne (a ZWŁASZCZA prowadzący) nie będzie się z niego naśmiewało!
Uspokoiwszy się Kiro zaczął uważnie węszyć skupiając się tak jak tylko mógł na wyłowieniu z całej gamy najodpowiedniejszego zapachu - ofiary idealnej! Chwila, dwie i nagle szerzej otworzył oczy.
"Co jest?" zapytałam sam siebie po czym jeszcze raz spróbował rozpoznać zapach. Tiaa... to coś na pewno nie pochodziło z lasu! Mały żył w lesie od zawsze i tylko raz, przelotem zobaczył (i poczuł) ludzką osadę (na jego szczęście była to górska wioska, a nie miasto) toteż owa 'koza' nawet nie przyszła mu do głowy. Wiedział jedynie, że to coś jest dziwne i - jak się prowadzący mógł łatwo domyślić - bez wachania ruszył w tamtą stronę.
"Przepysznie!" myślał. "Pokaż się, a rozwalę ci głowę kreaturo!" warknął w duchu i spojrzał z dumą na swoje czarne pazurki.
"Wreszcie coś się dzieje!" Uradowany przeskoczył kilka pomniejszych krzaków i ruszył najciekawszym tropem. "Oby mi się tylko żaden wilk do tego nie przyczepił" pomyślał i poszedł dalej ignorując wszelkie inne zapachy.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Nie trudno było się domyślić iż takie przedstawienie sytuacji sprowokuje naszego wilczka do zbadania tego nietypowego zjawiska. Szkoda tylko że cały czas jest ciemno, gdyż skutecznie ogranicza nam to widoczność, niestety. Kiro powoli zbliżał się do źródła zapachu. Mógł usłyszeć nawet beczenie. Powoli na horyzoncie pojawiła się sylwetka zwierzęcia. Niestety był jeszcze za daleko aby coś więcej zauważyć. Ofiara wydawała się jakoby coś właśnie jadła. Z pyska natomiast leciała jej jakaś ciecz. Póki co koza nie zdaje sobie sprawy z obecności wilka. Jesteście od siebie w odległości około dwudziestu metrów i przypominam że widać jedynie sylwetkę.
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
''MAM CIĘ!" Pomyślał Kiro rozradowany gdy w końcu zauważył na swej drodze ów czarny krztałt. Z satysfakcją oblizał pyszczek i niebezpieczny błysk pojawił się w jego oczach. Kolejny krok i jeszcze jeden... i jeszcze jeden... Stanął. Zatrzymał się, a uśmiech spłynął z jego twarzy niczym zmazany nagłą ulewą. W jego głowie pojawiło się jedno, wstrętne i niszczące całą uciechę pytanie - CO MAM TERAZ ZROBIĆ???
W końcu Kiruś nigdy nie miał okazji polować na większe zwierzęta! Nie żeby o tym myślał przed wyprawą na polowanie, o nie! Czas na myślenie o takich sprawach jest... teraz.
Zmarszczył brwi i starał się wysilić umysł. Nie chciał dopuścić do siebie myśli, że nie ma pojęcia co zrobić. Nie wiedząc czemu nagle zaczął słyszeć zduszone chichoty a jego umysł przepełniła pewność, że jest obserwowany przynajmniej przez tysiąc drobnych, obrzydliwych stworzeń mogących odrzucać ogony oraz, że te istoty mają z niego niezły ubaw i mściwą satysfakcję.
Położył uszy i lekko podkulił ogon. Jak nic WSZYSCY zobaczą jego porażkę... Zaraz! Co jest!? On podkula ogon!? ON!?!? O NIE!
W ułamku sekundy szczeniak wyprostował się, zacisnął wąsko usta i spojrzał groźnie przed siebie. Jednak owe uczucie bycia obserwowanym, oraz cichy, szyderczy śmiech obijający mu się o uszy nie dawały mu spokoju. Z racji jego młodego wieku fakt, że była to jedynie jego wyobraźnia nie przemawiał do niego. Rozdrażniony postawił uszy i jeżąc sierść na karku ryknął ile sił w płucach:
ZAMKNĄĆ SIĘ! - Jego ostry, szczenięcy, ale trochę zaniżony głos przeszył niczym piorun ogarniającą wszystko ciszę. Gdy tylko echo ucichło odprowadzane w nicość przez trzepot licznych par skrzydeł, cisza (a właściwie CISZA) zdała się nagle o wiele większa i groźniejsza niż przedtem. Do malca dotarło co właśnie zrobił. Z przestrachem spojrzał na sylwetkę upatrzonego przez siebie zwierzęcia. Czy uciekło? Czy zwróciło na niego uwagę?
Jego źrenice mimo ciemności zwężyły się gwałtownie.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Nie uciekło, co to to nie! Sylwetka odwróciła łeb w jego stronę. Pewnym było że należała do kozy, rogi jednak były bardzo nietypowe. Były dosyć długie, proste i wyrośnięte w poziomie. Czarna postura ani nie drgnęła, zamieniła się w posąg który uważnie obserwował tego wilczka. Po kilku minutach jedynym odgłosem który powstrzymał ogłuszającą ciszę było beczenie tegoż piekielnego bytu. Ciekawe co się stanie gdy myśliwy się do niego zbliży? Koza jakby go zapraszała do siebie, czy to jest normalne?
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Kiro nazbyt był niedoświadczony, by rozumieć jak dziwne jest zachowanie rogatego zwierzęcia. Gdy tylko opuścił go pierwszy strach (lub jakby to wolał zwać 'lekka niepewność') przełknął ślinę i powoli, ostrożniej niż przypuszczał, że umie, nieco bokiem zaczął zbliżać się do najbliższego krzewu. Nie ukrył się jednak za jego jego zdrewniałymi, cienkimi lecz gęsto splątanymi gałązkami gdyż w czasie tego skradania się zdążył już ogarnąć go typowy dla niego brak cierpliwośći i zbytnia pewność siebie, która spowodowała iż zamiast robić to, co podpowiadał mu rozum, wyprostował się i zaczął, już nie bacząc na skutki, choć nadal dosyć powoli, podchodzić do stworzenia.
- Nie boisz się, głupi zwierzaku? - Pomyślał zjadliwie i zmarszył brwi. W sumie nigdy wcześniej nie polował na większe ssaki. Wiedział jedynie, że RACZEJ powinny uciekać niż stać w miejscu... Ale co tam! Może ten okaz jest po prostu wyjątkowo naiwny! Nie docenia Wielkiego Kiro!
Z lekka rozdrażniony samą myślą o tym, że coś śmie go ignorować i w tak prostacki sposób się wywyższać, malec aż prychnął pod nosem.
Całe to jego polowanie nie trwało zbyt długo, ale już zaczął niecierpliwić go brak jakiejś konkretnej akcji, a takż niepewność jaką się wcześniej obrzydliwie popisał.
- Tak nie może być! - Pomyślał i zatrzymał się nagle. Napięta cisza wypełniła leśną przestrzeń jakby trzymając w bezruchu wszystkie liście i owady stukające do tej pory w korę drzew swoimi pokrytymi chitynowym oskórkiem odnóżami.
Nagle, niczym czerwona błyskawica mały Kiro rzucił się w krzaki wzniecając niewidoczny w ciemności tumanik kurzu i łamiąc wszystkie pomniejsze gałęzie. Skaczać zygzakiem po leśnym runie, jak tylko umiał najszybciej począł zbliżać się w stronę ziwerzęcia.
Złote oczy zaświeciły groźnie w ciemności, a łapy odrywając się od podłoża, wybiły na miękkim mchu ślady ostatecznego skoku. Ukazały się białe kły i ostre, nie stępione jeszcze doświadczeniem długiego życia pazury.

Jak to się dalej potoczy? Kiro uważał, że dobrze odmierzył odległość... Czy doskoczy? Czy rogate stworzenie wykona jakiś nieprzewidziany ruch?
Wszelkie wątpliwości wyjaśni nam nasz niezastąpiony AM już w następnym poście! >3
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
A nietypowy i niespodziewany ruch na dziś to bardzo lekki unik. To trochę przypominało gdy ktoś mały chce uderzyć kogoś bardzo doświadczonego, a ten tylko jednym krokiem robi unik tak aby napastnik się przewrócił. To chyba nawet często w anime jest. Koza popatrzyła się na wilczka i znowu zapadła denerwująca cisza. Nie ma chyba nic bardziej wkurzającego niż cisza? Szczególnie dla Kiro. Ale nie potrwa to zbyt długo albowiem koza... odezwała się!

- Nic a nic się nie starasz! To nie tak się robi!

Spojrzał na niego gniewnym spojrzeniem a potem kolejne beczenie.

- Matka cię nie uczyła jak się to robi?!

Ponownie się wzburzył.
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Kiro spojrzał na stworzenie z perspektywy ziemi szeroko otwartymi oczyma. Był tak oniemiały, że nawet zapomniał się podnieść. Tego się był chłopina nie spodziewał! Nie, to było niemożliwe...
Ale w sumie dlaczego nie? Kiro nie żył na tym świecie na tyle długo, by wyrobić sobie opinię na ten temat. Koza jak nic przemówiła, ale... ale nie to było najważniejsze! Najważniejsze było CO mówiła!
Śmieła, jego WILKIEGO Kiro pouczać! A wcześniej bezczelnie ośmieniła się uniknąć jego wspanialego ataku! Bezczelne! i jeszcze wplata w to jego matkę!
- A jak to się niby robi, baranie!? - Odpysknął nabuzowany i rzucił mu wściekłe spojrzenie. Żadna koza nie będzie mu prawić morałów! - Nie, nie nauczyła! Była zajęta zdzieraniem skór z takich śmierdzieli jak ty! - Wrzasnął zrywając się z ziemi i ponownie rzucając się na demonicznego ssaka.
Trochę minie nim się nauczy ~
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Oburzył się niesamowicie.

- Kozo! Jestem kozą ślepy mały wilku! Barana z kozą pomylić, SKANDAL. Skąd się takie wilki biorą?!

Gadał oczywiście sam do siebie gdyż to idealnie zmniejsza nerwy i pozwala się uspokoić. Dla niego to była bardzo duża obraza, nie lubił baranów, zapewne z względu na przeszłość.

- Skąd mam wiedzieć?! Ty jesteś drapieżnikiem a nie ja!

Dodał jeszcze po chwili. Przypomniał też sobie że naszła go ochota na jakieś roślinki. Koza chwyciła go za kark gdy ten ponownie szarżował i położyła na gałęzi - bądź co bądź była z niej wysoka koza, albo niego, kurczę. Oddalił się nieco od gałęzi, biedny Kiro zwisał około 1-2 metry nad ziemią.

- To co z niej za matka, i nie mów tak! Kąpałem się niedawno... w zeszły weekend nawet.

Koza sobie usiadła patrząc co ten wymyśli.
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Z lekka otumaniony kurczowo uchwycił się gałęzi i zaczął przebierać tylnymi łapkami w powietrzu, by jakoś się na nią wspiąć. Nigdy jednak nie próbował (tak na poważnie) wspinać się na drzewa toteż już po kilkunastu sekundach rozległ się krótki okrzyk i głośne 'BUM!'
Kiro syknął z bólu, lecz na całe szczęście nie upadł jakoś bardzo niefortunnie, a po krótkich oględzinach okazało się, że wyszedł z tego w sumie bez szwanku (za to z postanowieniem, że jeszcze tego samego wieczoru zacznie się uczyć chodzenia po drzewach, by w przyszłości nie dać się tak głupio złapać). Szybko przeszedł za to do porządku dziennego nad faktem, że jego ofiara mówi. W końcu to dziecię, ono uwierzy we wszystko co zobaczy! Bądź też usłszy ~
Pytanie co dalej. Czegokolwiek by Kiro nie robił, jego paplający przeciwnik cały czas wyprowadza go na manowce. Nie fair!
- W zeszły weekend... - Mruknął tylko do kozy - Czuć to doskonale! Już nawet nie wiem, czy chcę jeść coś takiego jak ty! - Ryknął, ale wbrew swym słowom napręwdę zaczynało mu zależeć na upolowaniu tego zwierzęcia. Jak sama koza wspomniała - on tu był drapieżnikiem. To zobowiązuje!
W takim razie jeszcze raz uparciuch jeden rzucił się na capa. Leciał prosto na niego i skoczył z takim samym impetem jak poprzednio, ale! Tym razem wybił się wcześniej. ZA wcześnie. By ogłupić ofiarę. Po ponownym dotknięciu łapami ziemi, znajdując się bardzo blisko zwierzaka chciał jednym ruchem wgryźć mu się niespodziewanie w nadpięcie i tym zapunktować!

/A teraz rozwiej moje nadzieje XD/
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
- NO TO KURDĘ NIE JEDZ, NIKT CI NIE KAŻE!

Powiedział bardzo zdenerwowany, a on kiedy się mył ostatnio? Dzieci chyba w tym wieku nie lubią się kąpać, wolą bardziej rozrabiać. Koza oburzona spojrzała na niego bardzo przeszywającym wzrokiem, tak bardzo że można by było tym pokroić ser na plasterki! Żeby było nieco ciekawej, to zagranie małemu wilczkowi się udało. Wgryzł się w jedno z jego kopyt, lecz szybko dostał w głowę drugim, co odrzuciło go na metr.

- CZEMU TY MNIE GRYZIESZ? To nie normalne aby na nowo-napotkaną osobę od razu rzucać się z zębami. Kultury cię też nie uczyli?

Koza wzięła pobliską jaszczurkę w zęby i rzuciła prosto w stronę Kiro.

- Tym się najedz, to z łatwością upolujesz.
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Kiro podniósł się szybko, ale zaraz potem usiadł i złapał się łapkami za głowę.
- Ajć! - Wysyczał i przez kilka sekund zajmował się jej masowaniem. Dopóki...
Dopóki ta koza rodem z podziemnych czeluści nie rzuciła w niego znienawidzoną przez Kiro istotą. A ta oczywiście musiała wylądować mu prosto na nosie! JASZCZURKA! I jeszcze komentarz tego przeklętego ssaka!
Kiro zamknął oczy i zacisnął wargi. Gestem obrażonego lorda sięgnął po otumanionego gada, chwycił go dwoma palcami za grzbiet i nagłym, gwałtownym ruchem z calej siły wbił go w ziemię dodatkowo przygniatając łapą.
- GIŃ OBRZYDLIWA KREATURO! GIN I NIGDY WIĘCEJ NIE POKAZUJ MI SIĘ NA OCZY, SŁYSZYSZ!? - Nieomal zaczął skakać po biednej padlinie, taki był wściekły.
Najeżył sierść, wyszczerzył kły, położył uszka, a oczy zapłonęły mu dzikim, złotym szałem.
- Tego to pożałujesz! - Wycedził i z całym dostępnym mu pokładem furii rzucił się (po raz czwarty już) na gadającą kozę, by zadać jakikolwiek, byle bardziej chaotyczny i nieprzewidywalny cios.

//Wszystko byle nie jaszczurka, znasz moje zasady! *^*//
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Koza oczywiście zrobiła unik, bawiła się z małym wilkiem widocznie aż za dobrze.

- Pożałuję chyba tych twoich ataków bo spać mi się chce a musiałem na ciebie trafić...

Zwierzę zaczepnie pokazało mu język. Widać było po wyrazie pyska jak bardzo jest tą sytuacją zażenowana i niezadowolona.

- Ty weź idź tam dalej masz jakieś sarny, z resztą straszne z nich rasistki i nie pozwalają mi się najeść trawy z łąki. Zjedz je a zrobisz nam obu przysługę.

Koza wskoczyła na pobliski kamień patrząc na wilczka z góry. Ta pozycja bardzo mu odpowiadała, był jak prawdziwy przywódca! Jednak nie miał swojej niezwyciężonej armii a Kiro wydawał mu się tylko i wyłącznie nieznośnym prykiem.

- Idź się pobaw z kim innym gdyż mam ważniejsze sprawy na głowie! Po prawej masz ów rasistki a po lewej strasznie denerwującą panterę o imieniu Sanas, straszna z jej jędza.
Kasai Kiro
Młode

Kasai Kiro


Male Liczba postów : 385

     
Kiro już zapomniał jakie to denerwujące, gdy ktoś się z niego nabija, a na dodatek ten nie może go dorwać. Oh, doprawdy wkurzające, że aż się krew w żyłach gotuje. Gotowy był skoczyć na kozła po raz piąty, ale musiał chwilę odsapnąć, a poza tym zaintrygowała go część jego wypowiedzi. Na początku co prawda miał w planach zupełne zignorowanie słów roślinożercy, ale wiadomo jak to czasami z planami bywa - nieraz się nie sprawdzają.
Kirusiowi przemknęło przez chwilę przez myśl, że takie sarenki na pewno byłyby bardziej apetyczne niż ów cap, z którym przyszło mu gadać, jednak nie skusił się na nie. Są zdecydowanie zbyt pospolite, kiedy indziej sobie taką upoluje. Poza tym z kozłem to była już sprawa osobista. Kopytny porządnie nadepnął mu na odcisk, a Kiro takich spraw nigdy nie zostawia nierozwiązanych!
Ale chwila... pantera? Toż to ponoć wspaniały drapieżnik! Nie lepszy niż Kiro, oczywiście, ale pantery były stworzeniami, które Kiro koniecznie chciał poznać i jednymi z tych 'zjawisk', które podziwiał!
Jednak mimo to odsunął od siebie myśl o poznaniu charakternej Sanas. Teraz liczy się tylko wyrównanie rachunków z tym tu oto rogaczem!
- Ja też bym ci nie dał jeść razem ze mną. - Podsumował zaczepnie, a jednocześnie burkliwie, przyznając, że te sarny może nie są takie głupie jak sądził.
Ale zdecydował - teraz istnieje dla niego tylko to jedno obrzydliwe stworzenie!
- Tylko nie uciekaj, głupi capie... - Mruknął złowieszczo, marszcząc brwi i obmyślając co może zrobić, by w końcu tego osła dorwać.

//Normalnie cały zwierzyniec! XD//
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
- Głupi capie? Odezwała się mała jaszczurka....

Jak już kiedyś wspomniałem jaszczurki jeszcze się tutaj pojawią. Niekoniecznie chodziło mi o żywe jaszczurki ale takie poboczne też można zaliczyć do naszej zabawy. Koza pokazała mu swój nieziemsko długi jęzor. W oczach tegoż stworzenia widać było jak wielką czerpie przyjemność z tej zabawy.

- Ja się nigdzie nie wybieram jaszczureczko, patrzenie na twoje wysiłki, nerwy sprawia mi wielką przyjemność! Brakuje mi tylko jakiejś przekąski oraz picia. Nadajesz się na film przyrodniczy dla głupich ludzi. Chociaż lepiej byś wyszedł na tych filmikach co "człowieki" oglądają w małych pudełkach i się śmieją...

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Z racji odejścia AM - zamykam.
Sponsored content