Starożytny most Boga Tanatosa.

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Starożytny most Boga Tanatosa. City_on_the_big_bridge_by_arvalis-d4yotnh

***

PROLOG


Czy słyszeliście kiedyś legendę o słynnym moście zbudowanym dla boga śmierci Tanatosa? Ponoć jest to największy most na świecie i łączy ze sobą krainę oraz niezbadaną wyspę na której jeszcze nigdy nikt nie postawił łapki. Do tej niezwykłej i tajemniczej budowli można się dostać tylko i wyłącznie podczas zaćmienia słońca, gdyż wtedy otwierają się ogromne metalowe drzwi. Wedle legendy ten kto przejdzie cały most uzyska wspaniałe i niewyobrażalne nagrody oraz ujrzy prawdziwe cuda natury. Czy jest to prawda i co rzeczywiście czeka na tajemniczej wyspie nikt jednak się nie dowiedział. Czy może jednak dziś się to zmieni?

***

Czy to niezwykle i rzadkie wydarzenie, które sprowokowało wrota do otwarcia wejścia do tej niezwykłej budowli, zachęci jakiś śmiałków? Przepiękne wejście oraz masywne i zdobione drzwi aż zachęcają do wizyty tych ciemnych korytarzy. Nikt jednak nie wiem cóż może tam czyhać na naszych podróżników! Może to będą jakieś stwory? A może zagadki? To tylko Stwórca jeden wiedzieć może! Ciekawe co sprowokowało nasze wilki do zajrzenia w tą okolicę?

Mam nadzieję iż klimat oraz fabuła się spodoba ;> Nagrody będą niespodzianką ;3
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
/Świetne! Wręcz genialne! ^^

To chyba tutaj, a raczej na pewno tutaj...- pomyślała wadera. Patrzyła oniemiała na ogromną metalową bramę. Drzwi wręcz ciągły ją by przeszła przez nie lecz ona nadal stała czekała na swoją towarzyszkę. Chciała już tam wejść lecz obawa tego co tam spotka nie dawała jej spokoju. Może jeszcze zawrócić puki jest jeszcze czas? Nie... Kankami by jej nie pozwoliła wiedziała, że żywiołowa waderka wręcz nie może się doczekać. A więc stała i starała się dostrzec co jest za bramą.
Na wyprawę wzięła tylko swój sztylet i różne rodzaje ziółek w woreczku, który skryła w drugiej tajemniczej kieszonce chusty. Była pewna, że się przydadzą. A może także znajdzie jakieś gatunki roślin, które sama nie zna? Była na to wszystko przygotowana! Uśmiechnęła się dziarsko do siebie.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankami ruszyła postanowila naprawić zepsute zapięcie w torbie odziedziczonej po baci, by jej kolekcje patyczków i ziółek się nie wysypały. Co prawda nie miala nic co by się mogło przydać w wyprawie, ale nie przejmowała się tym zbytnio, a wręcz w ogóle. Nos poprowadzil ją tam, gdzie oczy już nie mogły i tak oto stanęła u boku swej białej znajomej, a konkretniej tuż za nią...
- BUUUUU! - Krzyknęła dźgając ją w biodro po czym wybuchnęła śmiechem tak gwałtownym iż musiała położyć się na ziemi. Wrota górujące nad nimi mogły się tylko przyglądać ich dziwacznym poczynaniom...
Kiedy Kan podniosła się w końcu z podłoża i nieco uspokoiła, spojrzała w te otwarte, pięknie zdobione drzwi i wykonała krok wciągając głęboko w płuca tajemnicze lecz orzeźwiające powietrze. Była taka podekscytowana! Nie mogła się wręcz doczekać kiedy będzie mogła wraz z Arą (nie wiem jak to inaczej skrócić ^^") pobuszować trochę w tym nieznanym nikomu miejscu! A może ktoś tam będzie? Jeżeli tak to niech nie liczy na to, że wychowana przez Wedrującą Watahę Kankami mu czegoś nie zabierze! Oj! Tyle ciekawych łupów! A może... nie, w sumie tam nikt nie powinien mieszkać... Ale przecież tyle innych ciekawych rzeczy można znaleźć w totalnej dziczy! Może jakieś cenne gatunki kwietów, które potem będzie mogła sprzedać? A może jakieś ładne zwierzątko się do niej przyczepi? Byleby to nie była stonoga wielkości banana, albo wilkożerna małpa! O nie, takich spotkań wolalaby unikąć! Chociaż w sumie... ta wilkożerna małpa mogłabybyć całkiem znośna... ciekawe czy ktoś by ją kupił?
Taaak... Kankami sporo myślała o ewentualnych zyskach, ale równie dużo miejsca w jej głowie zajmowały ekscytacja i marzenia związane z przygodą i niezwykłymi, ulotnymi zjawiskami, ktore być może zobaczą jako jedyne...
- Idziemy? - Spytała, szybko zacierając łapki i żwawym krokiem wkroczyła na tajemniczy most.
Bo wilki mają łapki cztery
Bo wilki mają nosek!
Bo wilki będą szły przed siebie
By poszukać kostek!
Śpiewała wesoło i głośno pioseneczkę ułożoną na poczekaniu. Tak właśnie podświadomie broniła się przed strachem i niepewnością, które jak każdego wilka i ją próbowały ogarnąć, gdy tylko spuszczała gardę - i właśnie dlatego nigdy nie pozwalała sobie na gorszy humor czy zbędną analizę ryzyka!
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Starożytny most Boga Tanatosa. GtM___Temple_Interior_Concept_by_ATArts

***

Przez otwarte drzwi można było zobaczyć pierwsze pomieszczenie. Wyglądało zagadkowo i ciekawie. Na końcu tej sali były stalowe drzwi. Od razu na "Dzień dobry" macie już pierwsze w miarę bezpieczne wyzwanie. Na środku korytarza była dźwignia, tak perfidnie zamontowana aby każdy mógł ją zauważyć. Czy to nie jest jednak trochę podejrzane? Coś co jest zbyt oczywiste zawsze nie wróżyło za dobrze. Tak czy siak podpowiem iż rozwiązanie tej zagadki jest tak proste, że aż głupie.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
"Była na wszystko gotowa!" Oprócz Kankami dźgającej ją w bok. Odskoczyła zaskoczona i zgromiła ją spojrzeniem. Zaraz jednak złagodniała.
-Tak, ale wydaję mi się, że powinnaś być trochę ciszej.- Poszła za znajomą.
Zobaczyła dziwne pomieszczenie, zaraz jednak jej spojrzenie przyciągnęły stalowe drzwi, znajdujące się na końcu sali. Były zamknięte. Spojrzała na znajdującą się nieopodal wajchę, to nie zbyt normalne, by rozwiązanie było tak łatwe.
- Nie wiem czy to dobry pomysł ciągnąć za tą dźwignię. Jak na mój gust jest za bardzo na widoku.-Nie wiedziała co mogło by się stać gdyby pociągnęła za wajchę. Równie dobrze mogły to być tylko przeczucia i na prawdę otwierała ona drzwi. Choć w to nie za bardzo wierzyła. Zawahała sie.
[color=#00ffff]-Może lepiej poszukać czegoś innego...-zaproponowała wadera.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kan na chwilę przestała śpiewać i roziskrzonym spojrzeniem zaczęła wpatrywać się w dźwignię na środku pomieszczenia. Kusiła. Rozejrzała się jednak uważnie dookoła. Korytarz był solidny i choć okryty mrokiem nie wydawał się straszny - był tak miło kwadratowy i kanciasty! Wzory wyryte na murach też nie przerażały, choć dodawały temu miejscu atmosfery melancholijnej tajemniczości.
Kankami zastanowiła się jeszcze nad słowami koleżanki odnośnie wajchy. Po części miała rację, ale...
- Tutaj wszystko jest podejrzane! - Uśmiechnęła się radośnie i klasnęła w dłonie czując, że jest w swoim żywiole. - Dźwignia i drzwi... takie proste!... Że zapewne nas rozwali... - Zaśmiała się cicho i jeszcze raz przyjrzała się urządzeniu zamontowanemu na środku, a potem stalowym drzwiom.
- Wiem! - Wykrzyknęła zwracając się do wadery i spoglądając jej w oczy - Zrobimy tak: Ja ruszę tę wajchę, a ty staniesz gdzieś z boku. Zobaczymy co się stanie. - Uśmiechnęła się jak szaloy naukowiec gotowy na eksperyment - Jeżeli spadnie na mnie jakiś kamień, albo coś w tym rodzaju, to nie ruszysz więcej tego drąga i znajdziesz inny sposób na otworzenie drzwi. - Mówiła to tonem całkowicie beztroskim, a z jej pyska emanowała ni to czysta odwaga ni to głupota.
W dodatku jeszcze nim skończyła mówić już podeszła do dźwigni, a gdy ostatnie słowo (oby w tej rozmowie, a nie ogólnie w życiu) wypłynęło z jej ust chwyciła wajchę i spróbowała pociągnąć ją do siebie.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Starożytny most Boga Tanatosa. GtM___Temple_Interior_Concept_by_ATArts

***

A jednak widać to bardzo dobrze, każdym można manipulować jak tylko się chce. Tutaj nadmienię iż specjalnie nie użyłem słowa zamknięte gdyż drzwi dalej były otwarte, nikt jednak nie postanowił tego sprawdzić. Teraz już jest jednak za późno. Co takiego się stało gdy dźwignia została przesunięta? Pierwsze drzwi zatrzasnęły się z hukiem zamykając obie wadery już na dobre w tym pomieszczeniu. Drugie drzwi które były otwarte i sprawiały wrażenie zamkniętych teraz się naprawdę zablokowały. Jakby tego było mało to dźwignia się zablokowała i za żadne skarby nie można było ją poruszyć w druga stronę. Czy jest w tym pomieszczeniu coś godnego uwagi? Jest tutaj kilka małych dzbanków z oliwą oraz jeden z dziwnym smarem. Prawdopodobnie używano oliwy do palenia pochodni oraz świateł.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Patrzyła przerażona jak pierwsze drzwi zamknęły się. Fakt Ary w ogóle nie wpadło do głowy, że drzwi mogą być otwarte. Nie zdążyła nawet zaprzeczyć na słowa Kan, bo ta umyślnie zrobiła to o co ona ją po prosiła by nie robiła!
-Coś ty zrobiła? I jak my mamy się teraz z tego wykaraskać?- było to raczej jęknięcie niż pytanie. Rozejrzała się i spojrzała na jakieś dzbanki. Podeszła do nich i zajrzała do środka. Jedną łapkę zanurzyła trochę w płynie.-Oliwa...-szepnęła do siebie zamyślona. Jednak w jednym dzbanuszku była nieznana jej maź.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kan stała przez chwilę nieruchomo z rozdziawionym pyskiem nie mogąc uwierzyć w idiotyzm tej całej sytuacji. Otwarte drzwii!?!?! Czy budowniczych totalnie pogięło!? I co to za pomysł robić zatrzask w tak idiotycznym miejscu... Tak czy siak wiadomym było, że już się nie cofną, ale wadera i tak nie miała tego w planach, więc tylko mruknęła z niezadowoleniem, wściekła, że dała się złapać w taką pułapkę.
- JESZCZE JEDEN TAKI NUMER I ŁAPY Z ZADU POWYRYWAM! - Krzyknęła groźnie w przestrzeń chcąc ostrzec wszystkie złośliwe duchy twórców tego mostu i wszystkie inne, by nie wchodziły jej w drogę.
Wina co prawda leżała raczej po jej stronie, ale Kan nie chciała tego przyjąć do wiadomości - ,,wszystko co złe zawsze jest winą kogo innego!" - z tym mottem na ustach było o wiele łatwiej iść przez życie niż obwiniając się o drobnostki... oraz całkiem spore katastrofy.
- Co tam masz? - Spytała z zaciekawieniem koleżankę 'wyrównawszy rachunki' ze złośliwymi duchami i uważniej przyjrzała się naczyniom.
- Jest tu jakaś pochodnia? - Rozejrzała się energicznie, ale na niewiele się to zdało gdyż widoczność była ograniczona.
- Skoro zostawili oliwę to powinny chyba być... A to drugie? - Nachyliła się i powąchała nierozpoznawalną maź.
- BLE! Nie podoba mi się! - Mruknęła odsuwając się. - Ale chyba wiem do czego może być... pewnie jak się już tutaj siedzi kilka tygodni i umiera z głodu to się to pije i wtedy męki skończone! - Parsknęła radośnie ciesząc się, że znalazła JAKIEŚ wyjście z sytuacji.
- Ewentualnie... może pomaga na reumatyzm? - Zmarszczyła brwi - Chyba, że jest potrzebna do odblokowania czegoś, albo jak wsadzisz gdzieś łapę i nie możesz jej wyciągnąć to można posmarować... Ale do tego i oliwa się nadaje!
Najwidoczniej Kan bawiła się w najlepsze z uśmiechem na ustach snując swoje chore przypuszczenia (które jednak przyznacie, mają ręce i nogi).
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Przypuszczenia przypuszczeniami, ale przypomnę że nadal jesteście zamknięte niczym ptaszki w klatce. Musicie coś wykombinować aby się stąd wydostać. Dźwignia niestety jest zablokowana ale przecież wszystko można naprawić, prawie wszystko. W tym przypadku jednak gwarantuję że dacie radę. Wykorzystajcie to co macie pod łapą a się wam uda i przejdziemy do dalszych podchwytliwych pułapek. Złośliwe duchy teraz obrały sobie za cel Kankami, zobaczymy jak sobie będzie radzić ;>
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Dobrze... Wdech... Wydech... Powtarzała sobie w myślach, by się uspokoić. Wpadł jej do głowy jeden pomysł, ale teraz modliła się tylko, by to właśnie on był rozwiązaniem. Skoro jest tu oliwa to powinno być jeszcze coś, co mogło rozpalić ogień, jeśli tylko jest tak jaj one przypuszczały, czyli, że służyła do pochodni. Rozwiązanie jednak zdobycia ognia zostawi Kankami, bo to w końcu ona zrobiła ognisko tam, na Dzikiej Plaży, była w tym dobra. Sama podeszła do drugiego dzbanuszka, gdzie znajdował się smar.
- Kan czy mogłabyś się zająć pochodniami? Może się okazać, że później będziemy potrzebowali ognia. Ja mam pomysł, który jak mam nadzieję nam pomoże- Wzięła dzbanek z cieczą i podeszła do dźwigni. Położyła naczynie na ziemi i spróbowała ostatni raz odblokować wajchę, ale ona ani drgnęła. No dobrze. Znów złapała za dzban i zaczęła powoli wylewać gęstą, okropną ciecz na mechanizm. Zużyła tylko połowę, bo chciała by jeszcze trochę zostało na potem. Z tego co pamiętała ludzie używają często smaru, kiedy coś jest zardzewiałe itp. Może i tak było w tym przypadku? Odetchnęła głęboko, a następnie powoli i mocno objęła dźwignię i pociągnęła do siebie, a przynajmniej spróbowała. Oby się udało.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
W tym czasie Kan posłusznie i ochoczo zajęła się kombinatorskim zdobywaniem pochodni. Kombinatorskim, bo choć po chwili szukania i uważnego oglądania ścian pochodnie znalazły się w zasięgu jej wzroku, to w zasięgu łap niestety nie. Były zdecydowanie za wysoko.
Najpier wadera sądziła, że jeżeli stanie na dwóch (tylnych - sprzecyzuję, bo z Kan nigdy nic nie wiadomo) łapach dosięgnie ich z łatwością. Była jednak w błędzie, bo mimo stawania na paluszkach pochodnie od jej łap dzieliła znacząca przestrzeń. Nie poddawała się jednak i po przyjęciu naturalnej dla wilków pozycji zaczęła próbować chwycić dwa specjalnie przygotowane badyle (czyt. pochodnie) z wyskoku.
Pierwsza próba, druga... na nic. Po kolejnych 10 skokach dziewczyna wściekle walnęła w ścianę łapą, po czym kulejąc i sycząc specyficzne dla niej złożeczenia postanowiła rozejrzeć się za jakimś kamulcem, który mogłaby przytachać pod pochodenki i z jego pomocą w końcu ich dosięgnąć.
Odpowiedni kawałek skały (a właściwie pobliskiej kolumny) leżał nawet niedaleko i choć z nijakim trudem, to kan dała radę go jakoś przetoczyć, wydając przy tym serię dziwnych i złowróżbnych dźwięków.
W końcu zdesperowana wlazła na kamień wyprężyła się i wybiła się najmocniej ja ktyko pogła, by ostatecznym ciosem łapy strącić obie pochodnie na ziemię, gdzie i sama zaraz się znalazła.
Gdy otworzyła oczy rozejrzała się mętnym wzrokiem, a gdy dostrzegła leżące obok niej przedmioty, chwyciła je (mimo bólu) w objęcia i przyciskając je radośnei do swej piersi krzyczała czule:
- Moje kochane, drogie latarenki, w końcu was zdobyłam! Teraz was zapalę, wiecie? Tak, tak będziecie płonąć, PŁOOONĄĄĄĄĆ! - Zaśmiała się szaleńczo po czym poszła po oliwę, w której namoczyła główki swych ofiar pochodni.
W swej starej, odziedziczonej po babci torbie (której miała nadzieję nie stracić) miała te dwa wiekowe niemal krzemyczki (nieźle już ukruszone i będące w sumie na wykończeniu), którymi raz dwa potrafiła dać życie całej masie jasnych iskierek, takich samych jakie często tańczą w jej brązowych oczach.
Dlatego część z zapalaniem była dla niej o wiele przyjemniejsza i łatwiejsza niż samo zdobywanie pochodni. Mimo wszystko nadal była niezwykle zadowolona, a gdy ogień płąnąl już żywym płomieniem o mało nie zaczęła tańczyć z radości i podekscytowania.
- Widzisz to, widzisz!?!?! - Zapytała radośnie Arę energicznie pokazując łapką zapalone pochodnie. Zaraz też zainteresowała się, czy koleżance udało się ruszyć dźwignię, czy też na zawsze pozostanei jedyną, której się to (na nieszczęście) udało.
A co do złośliwych duchów to zacytuję: ,,Tak, tak będziecie płonąć, PŁOOONĄĄĄĄĆ!", co z tego, że być może wraz ze mną? x3 Jestem ciekawa czy możliwe jest, by Kan straciła entuzjazm, ale cóż - wszystko w rękach Arthasa złośliwych duchów!
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Niestety, dźwignia się złamała, całkowicie blokując nasze wilczyce, ALE TO NIE JEST KONIEC! Bardzo dobrym pomysłem było zalanie mechanizmu oliwą, ale podpowiem że blokada dźwigni była specjalnie zaprojektowana przez twórców tegoż mostu. Głęboko w mechanizmie są przeważnie metalowe elementy, ale niektóre są zrobione z drewna. Może trzeba zrobić coś jeszcze aby te drzwi się otworzyły do dalszej części?

Skoro wszyscy wrócili na forum to można dalej jechać z fabułą tejże przygody ;>
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
- Arya! - Kankami podbiegła do przyjaciółki i zerknęła jej przez ramię - Nadal nic? - Spytała trochę zawiedziona. Ile można siedzieć w jednym miejscu! Nawet już pochodnie ma zapalone! Powoli zaczynała się nudzić, a to nigdy nie kończy się dobrze o czym przekonała się nie tylko cała jej rodzinka ale i kilka z watah, które nawiedzili przy okazji swej wiecznej wędrówki.
- Mam dość... - Jęknęła niczym małe dziecko i zrobiła obrażoną minę. Nie lubiła  być gdziekolwiek zamykana, a  w dodatku obawiała się, że jej kompanka niedługo straci resztki dobrego humoru (o ile jeszcze jakieś miała), a sama myśl o tym strasznie ją denerwowała. Jak można być zamkniętym wraz z kimś, kto zaczyna rozpaczać!? Z tym, że póki co to nią samą zaczęły miotać emocje. Tak bardzo nie chciała, by Arya była teraz niezadowolona.
- No nie mogę, gińcie! - Krzyknęła dosyć zabawnie brzmiącym tonem waląc w dźwignię zapaloną pochodnią. - Spłoń! I tak już się do niczego nie nadajesz! - Zaśmiała się jak szaleniec, a płomienie rozświetlające jej twarz nadały jej iście demoniczny wyraz, który wystające kły i roztargana grzywka wspaniale dopełniały.

Straciłam nad nią kontrolę, sorasy *^*
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya stała tak przez chwilę i wpatrywała się zamyślona w rączkę od złamanej dźwigni, kiedy do jej ucha doszły słowa Kankami. Spojrzała na nią. "Spłoń...", "Spłoń..." powtarzała sobie w głowie słowa wilczycy, po czym wpadła na nowy pomysł. - Kan jesteś genialna! - Krzyknęła nagle uradowana i podbiegła do przyjaciółki. - Oliwa jest przecież bardzo łatwopalna! Wystarczy, że podłożymy tam ogień i może uda nam się w ten sposób uszkodzić wewnątrz jakieś elementy mechanizmu.- Wyjawiła swój plan Kankami, po czym pożyczyła od niej jedną pochodnią. Zbliżyła się do dźwigni i podłożyła ogień do gęstej cieczy, buchnęły płomienie rozświetlając przy tym na chwilę pomieszczenie. Wilczyca z niecierpliwością patrzyła to na drzwi to na płomienie.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Mechanizm spłonął ogniem piekie... Kankami! Tak więc zamek drzwi zwolnił się, dzięki czemu możliwe stało się dotarcie do kolejnego pokoju tegoż kompleksu. Kolejna komnata była znacznie większa i dłuższa. Niestety tylko 1/4 tego pomieszczenia była dostępna gdyż do reszty blokowały dostęp stalowe kraty. W miejscu dla was dostępnym stała kolumna z różnymi obrazkami które ukazywały duchy i inne tego typu rzeczy. Poniżej dziwnego obelisku był nietypowy, starożytny guzik. Dosyć trudno go przeoczyć z uwagi na jego barwę oraz wielkość.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankami ze zdumieniem patrzyła jak ciężkie drzwi otwierają się, po tym jak mechanizm wydał serię trzasków zjadany przez płomienie. Jej ciemne oczy błyszczały dziką radością i zadowoleniem. Naprawdę, naprawdę coraz bardziej czuła się tu na swoim miejscu.
Komplement swej białej towarzyszki przyjęła z radosnym zapałem i uśmiechając się do niej wesoło, odparła energicznie:
- No, pewnie że jestem! ... Czasem mi się zdarza... HAHAHA! - Roześmiała się głośno i nie chcąc tracić już ani sekundy wbiegła do udostępnionej im przed chwilą komnaty.
Oj, podobała jej się! Chociaż jeśli brać pod uwagę fakt wyjątkowość tego mostu nie była niczym niezwykłym. Zresztą Kan już wiele widziała... mimo to czemu by się nie pozachwycać? To umila życie gdy wilczek ekscytuje się czym tylko się da.
Rozejrzała się szybko lecz dosyć wnikliwie po czym automatycznie skierowała swe kroki ku kratom.
Popukała w nie, poszarpała po czym nagle wstała i jakby od niechcenia podeszła do kolumny i spojrzała zafascynowana na obrazki na niej umieszczone.
Oczywiście guzik nie uszedł jej uwadze, o nie! Nie róbcie sobie na to nadziei. Jednak tym razem, chcąc oszczędzić nerwów przyjaciółce nieczego nie dotknęła. NICZEGO!
Co nie znaczy, że nie zrobi tego następnym razem. Powiedzmy, że po prostu w tej chwili bardziej wciągnęły ją obrazki emanujące aurą tajemniczości i mistycyzmu, a przy tym niektóre tak ją bawiły...
- Ten bym sobie powiesiła na ścianie w mieszkaniu, wiesz Arciu? - Powiedziała niezwykle spokojnie, lecz z entuzjazmem, wskazując na jedno z przedstawień wijącego się duszka. Chyba miała fazę 'spadku' po swoim wcześniejszym wybuchu i akcji z pochodnią. No, nawet ona po przekroczeniu limitu udziwnień nieco się opanowuje.
Ale spokojnie - ten stan nie potrwa długo ~
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya uśmiechnęła się do Kankami i ruszyła żwawym krokiem za towarzyszką.
Zaparło jej wdech w piersi, kiedy ujrzała następną komnatę. Mimo, że bardzo już chciała się wydostać na świeże powietrze to sala zrobiła na niej nie małe wrażenie.
Z zachwytem i ogromnym zaciekawieniem obserwowała obrazki, a raczej to co się na nich znajdowało. Najwięcej jednak uwagi poświęciła ogromnemu obeliskowi.
- Ciekawe jak długo ludzie to budowali...- Powiedziała właściwie do samej siebie.
Następną rzeczą jaką ujrzała wilczyca był wiadomy guzik, który od razu sprawił, że wadera przypomniała sobie o swym i swojej towarzyszki położeniu.
No to co teraz? Najpewniej teraz wszystko zależy od tego czy wilczyce zdecydują się nacisnąć ów przedmiot. Jest 50% szansy, że guzik otworzy resztę pomieszczenia, ale i 50%, że to może być następna pułapka.
- Kan jak myślisz czy jest możliwe, że tutaj jest na odwrót z tym guzikiem niż wcześniej? - Zapytała swoją towarzyszkę, może wpadnie na jakiś pomysł...
- Co do obrazka to faktycznie ładny- Dodała po chwili z uśmiechem.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Cóż, kombinujcie dalej albowiem wszystko na razie stoi w miejscu. Wyjaśnię jednak trochę sytuację. Wrota prowadzące dalej są zamknięte, na ścianach nie ma żadnych ciekawych obiektów. Na środku pomieszczenia znajduje się tylko ów interesujący i BARDZO kuszący guzik który aż mówi "Wciśnij mnie, i tak nie masz wyjścia, zrób to i nie gadaj, będzie fajnie mówię ci". Kto jednak ulegnie tej Pokusie? Da sobie tą rozkosz z wciśnięcia tego dużego czerwonego przedmiotu? Któż będzie tym wybrańcem?
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Toż to chyba oczywiste, że pomimo chwilowego wyciszenia to Kan pierwsza nie wytrzyma! Zanim to jednak nastąpiło rozejrzała się po pustych ścianach i odparła:
- Pewnie straaasznie długaśnie! - Uśmiechnęła się od ucha do ucha i zastanowiła się co też ich podkusiło by ustawiać tyle pułapek. Ale odpowiedź nasuwała się sama...
- Wiesz, sądzę że tam dalej musi być coś bardzo interesującego. Ludzie to leniwce nie robiliby tylu śmiechowych przekrętów jakby nie mieli powodu. - Zatarła łapki. Jęła sobie wyobrażać jakie cudeńka mogą tu być przed nimi ukryte!
- Nie wiem jak może być z tym guzikiem na odwrót, skoro nic tu nie ma... krat dotknęłam, ani drgną. - Stwierdziła i niepostrzeżenie zbliżyła się do kuszącego przycisku.
- A skoro tak to nie ma wyjścia! - Wyszczerzyła białe ząbki, zamknęła oczy i z impetem nacisnęła wielki, tylko na to czekający guzik!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Z racji odejścia AM - zamykam.
Sponsored content