KP Comety

Cometa
Dorosły

Cometa


Female Liczba postów : 104
Wiek : 23
Skąd : Z brzuchola

     
Imię:

Cometa

Rasa:

Wilk

Wiek:

4 lata

Orientacja:

Heteroseksualna.

Ranga:

Dorosły.

Historia:

Co byś zrobił, gdybyś obudził się w samym środku mroźnego pustkowia? Kiedy chłodny wiatr wdzierałby ci się do płuc, nie pozwalając oddychać? Gdzie byś poszedł, widząc dookoła tylko biały, zabójczy kawałek Ziemi? "Przed siebie" - powiesz, ale przed sobą nie masz kompletnie nic.

Taka właśnie była moja historia - niecodzienna, nienormalna, odbiegająca od ludzkich realiów. Urodziłam się hen daleko stąd, w miejscu, do którego na pewno nie wrócę. Nie miałam nikogo przy sobie. Byłam zupełnie sama. Pewnie zastanawiasz się, jak to jest możliwe, żeby młode szczenię przyszło na świat, a raczej pojawiło się tam, gdzie temperatury sięgają - 40 stopni Celsjusza? Otóż powiem Ci jedno, przyjacielu: nie wiem, jak to możliwe. Może jestem zupełnie inna, niż mi się wydaje.
Rodzina? Niestety nie. Nie znałam jej nigdy. Ale wtedy, tamtego dnia, o którym Ci już opowiadałam, na szyi miałam sznurek, a do niego przywiązaną małą, zżółkłą karteczkę z dziwnymi mazajcami w środku. Nie nauczyłam się czytać sama, no bo jak, więc do dzisiaj nie wiem co oznaczają owe znaki. Czy ktoś mi kiedyś powie? To się dopiero okaże. Mam tylko nadzieję, że jest to wiadomość od mamy i taty. Byłoby wspaniale.
Do krainy przybyłam na chybił-trafił. Zanim tu trafiłam, szpiegowałam dzikie wilki ( w końcu młodzik musi znaleźć sobie jakieś zajęcie, nie? ). Mówili coś o Krainie Wilków. I znalazłam ją. Spodobała mi się, taka spokojna, otoczona miłością. Podjęłam też decyzję, żeby tu zostać. Wybrałam Watahę Wiatru, bo pomimo tego, że mroźny wiatr był moim koszmarem z dzieciństwa, to do niego przywykłam i tak naprawdę to on pierwszy dał mi życie. Tam. Na zimnym pustkowiu.

Charakter:

Nie mam pojęcia kim jestem, ani jaka jestem. Coprawda mam swoje, acz marne zdanie na temat osobowości, jednak – zgaduję – nie jest ono tak ważne jak zdanie rowieśników. Boć przecież najlepiej ocenią cie inni, niż ty sam. Przejdźmy najpierw do spraw miłosnych – eh, jestem tu kompletnym zerem. Nie przypominam sobie by ktokolwiek nauczył mnie, czymże jest miłość, dlatego też niepewność mam wypisaną jak na dłoni. Któż skradłby serce takiej waderze jak ja? Któż odważyłby się spojrzeć w moje głębokie, niebieskie ślepia, ciągle smutne, acz wyraziste? Naprawdę nie mam pojęcia, kto zechciałby tak upartą i wrażliwą duszyczkę. Dobrze, że lubię opiekować się szczeniakami , bo – kto wie – może coś kiedyś z tego wyjdzie. A jak na razie, jestem tutaj sama.

Ekwipunek:

Mała kartka na sznurku, sztylet z niebieskim kryształem na rękojeści.

Coś więcej:

Może coś kiedyś z niej wyrośnie, jak na mnie ma historię tajemniczą, więc chętnie c;

Atrybut:

Zręczność.
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
Piękna. Wciąga mnie Twój styl pisania jak bagno o3o Akcept.