Dzika plaża

Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Dam, dam, dam...
Karmel uniósł łeb, przyglądając się wilczycy. W końcu się odezwał.
- Witaj.
Ostrożnie przesunął łapą po gardle, upewniając się, że futro kryje świeże ślady. Nadal nie był do końca pewien, co się stało. Wolał do tego czasu udawać, jakoby nie stało się nic.
Tłumaczenia Arthas'a były wyjątkowo mętne... Ale nie można go za to winić. Po prostu nie wiedział wystarczająco wiele. Trzeba odszukać kogoś, kto coś wie. Ale jak? Żadnych tropów, żadnych podpowiedzi. Co wie? Niewiele. Zbyt mało.
Ale kot... To jedyny powód, dla którego jeszcze się go nie pozbył. Kota ktoś może rozpoznać. Kot jest tropem sam w sobie. Choćby dlatego warto póki co znosić jego humory.
Xerri
Wojownik

Xerri


Female Liczba postów : 72

     
Samica ze zdziwieniem spojrzała na wilka. No, ale przecież teraz dużo wilków chciało się poznać czy zaprzyjaźnić, prawda?
Skinęła mu głową. Jakoś go nie pamiętała. Na pewno szybko by sobie przypomniała, że kiedyś spotkała takiego wilka, jak ten tu obecny.
Po chwili zauważyła... kota.
- Ho.. Ho... Horus?! - zapytała retorycznie z wielkim zdziwieniem.
Po chwili uważniej przyjrzała się basiorowi.
- Karmel? Ale... Co ci się stało? - zapytała ponownie szeroko otwierając swoje zacne paczałki.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Post powstał dzięki pomocy Tsuku.
Horus natychmiast (lecz krokiem majestatycznym i dumnym, ma się rozumieć) podszedł do wilczycy, by otrzeć się o jej przednie łapy. Mruczał przy tym, jakby połknął silnik od traktora.
Postąpił tak z dwóch powodów: Po pierwsze, lubił ją i liczył na skrobanie za uchem. Po drugie chciał pokazać swojemu wilkowi, że jest ona godna zaufania i lubiana.
Wyszło mu raczej średnio. Karmel ostatnio ufał na prawdę niewielu. Kotu na przykład wcale nie ufał.
Jednak... Nieznajoma wymieniła jego imię. Zna go? Może wie coś?
- Ja. - przyznał.
Nie wolno mu zdradzić, że stracił pamięć... Arthas wyraźnie tego zabronił.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
RT (Kankami i Arya)
Dziewczyny faktycznie trochę pobłądziły nim dotarły na miejsce, w dodatku jak się okazało - musiały przedrzeć się przez trochę chaszczy i dość stromą skarpę-niespodziankę, z której Kan oczywiście zleciała. Terazjednak nie miało to większego znaczenia. Plaża, choć spowita mrokiem i chłodem wydawała się być przyjemnym miejscem - w sam raz na przechadzkę i pogawędkę.
"Czy oni nie mają tu normalnego lata?" - Spytała Kankami sama siebie, po czym usiadła na piasku, tylko po to by zaraz wtać i zacząć szukać muszelek.
- Tutaj można pewnie znaleźć piękne rzeczy! - Powiedziała i machnęła na Arye, by również podeszła i nacieszyła się tą 'dziczą'.
W oddali dostrezc można było sylwetki dwóch wilków rozmawiających o czymś ze sobą. Kan pomachała im, choć nie była pewna czy to zobaczyli. Póki co nie była pewna czy do nich podejść... zazwyczaj nie miała skropułów i wtrącała się nawet do randek, ale przyznać musiala, że trochę dziwnie by było to zrobić w tej obcej krainie, gdzie niemal nikogo nie zna. Tak więc wróciła do poszukiwań.

//Prosiłabym Cię o zakończenie tego tematu, gdy tylko ruszymy na wyprawę, bo nie będę mieć już miejsca ^^"//
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wbiegła zdyszana za Kankami na plażę. Wcale nie tak łatwo było jej przebić się przez chaszcze, a na pewno nie tak jak znajomej. A więc kiedy znalazły się na miejscu była cała roztargana. Otrzepała się i sierść w miarę się ułożyła. Zobaczyła jak wadera komuś macha spojrzała tam i zobaczyła dwa wilki. Zawstydziła się i pochyliła głowę, podeszła do Kankami i popchnęła ją lekko by się przewróciła. -Następnym razem ja prowadzę- Powiedziała ze śmiechem.
//Ok! =)
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Dziewczynależąc na piasku spojrzała w cukierkowe oczy koleżanki. Była z nią calkiem niezła zabawa! Nie sądziła, że spotka tak szybko kogoś kto nie będzie jej odpychał, a jedynie popychał tak by lądowała na piasku x3 Było to miłe uczucie i Kan poczuła, że łatwo zaadaptuje się do tego miejsca. Co prawda trochę brakowalo jej rodzinnych ryjków, ale co tam! Trochę rozłąki zawsze im dobrze robiło i mocniej zaciskało więzi, które ich łączyły. Tak więc dziewczyna ze spokojnym sercem mogła zabrać się za tworzenie swojej nowej rzeczywiśtości, w której Arya zdecydowanie powinna często się pokazywać!
- Jak już zdąbędziemy jakiś samochód to proszę cię bardzo! - Odparła ze śmiechem na tekst białej wadery. W sumie przypomniało jej to, że dawno na nikogo nie napadała i była pozbawiona nowych łupów oraz satysfakcji zawodowej...
Podniosła się energicznie i porzucając swój pierwotny plan oddania kolżance, zaproponowała:
- Może urządzimy wyścig, co? - rzuciła zaczepnie, ale że odezwała się jej dusza hazardzistki dodała:
- Jeżeli ja wygram będę mogła jeszcze raz obejrzeć sobie twój sztylecik, a jeśli ty... to przy następnym spotkaniu z Arthasem (wraz z tobą oczywiście) przedstawię się jako twój sługa i będę przynosić ci herbatę?! Co ty na to? - Spytała - Biegłybyśmy do tamtego pnia - wskazała na oddaloną o jakieś 200 metrów czarną kłodę zapewne wywaloną kiedyś na brzeg przez rozszalałe morze.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Uśmiechnęła się chytrze. Życie Ary, można powiedzieć, składało się z samego biegu. Omińmy fakt, że głównie z ucieczek. -Ok! Ale jakby co nie znam jeszcze osoby, o której mówisz i nie ponoszę odpowiedzialności za to!-Powiedziała ze śmiechem.
A więc po jakimś czasie ustawiła się do startu i zaczęła odliczać
-Trzy! Dwa! Jeden! START!-Ruszyła biegiem. Jej łapy błyskawicznie poruszały się po piasku. Czuła jak się obsuwa i jak małe muszelki wbijają się w jej łapy. Po tych 200m dotarła do mety czyli pieńka. Zobaczyła, że jest tu pierwsza! - Wygrałam!- Krzyknęła uradowana.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Bieg był raczej niewyczerpujący, bo i krótki, ale jednak dość intensywny. Poduszki łap zapadały się w złocisty piasek zostawiając w nim głębokie ślady, które dopiero mocniejsza fala mogłaby usunąć. Opór powietrza odczuwany prezz Kankami jako wiatr targał jej futro i rozwiewał długą, lśniącą grzywkę o kasztanowym odcieniu. Czuła się jak rybka w szerokim akwariu! Bynajmniej nie dlatego, że biegła - miala ku temu dwa inne powody. Pierwszy - ktoś w ogóle zgodził się z nią pobawić i sam ten fakt sprawiał jej ogromną radość, a drugi - to był zakład! Prawdziwy wyścik, w którym można było coś wygrać i coś przegrać! Ten wspanialy dreszczyk emocji, którego u Kankami nie wywoływała normalna rywalizacja - nagroda musiała być! Namacalna, widoczna czy słyszalna, ale jednak zawsze!
Biały ogon koleżanki dość szybko śmignął jej przed nosemi już wtedy przeczuwając swoją przegraną Kan zaczęła się śmiać, co jeszcze trochę ją spowolniło i sprawiło, że zamiast normalnie biec zaczęła dziwnie podskakiwać. W końcu i ona dopadła pnia i nadal zanosząc się śmiechem uchwyciła się go niczym koła ratunkowego.
- Nie doceniłam cię! - Przyznała z uśmiechem - Ale zakład to zakład! Jeszcze kiedyś obejrzę sobie ten twój stylecik! - Zapewniła, po czym dodała:
- Do Arthasa chyba nie będzie mi się spieszyć... - Zaśmiała się - Ale i tak przyjdziemy do niego już wkrótce. Nie zapomnę o twojej wygranej!
W jej głosie nie było ani nutki żalu, bowiem zakład był lekki i przyjacielski, a takie mini upokorzenie się przy wartowniku jakoś zniesie. W sumie traktowała to raczej jako zabawę i chyba własnie tak to powinno wyglądać. Na mocniejsze zakłady jeszcze przyjdzie pora...
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera również wybuchnęła śmiechem-Nie bądź tego taka pewna!-Zaśmiała się. Wilczyca lubiła zakłady, ale bez przesady, brała udział w nich tylko jeśli miała na to dobrą okazje lub po prostu jak w tym przypadku, dla zabawy. Jednak miewa się na baczności i pilnuje tego co ma dać lub zrobić w razie przegranej, a sztylet należał do tego przypadku.
Arya przybrała sztuczny uśmiech pociechy podeszła do niej i położyła łap na jej barku -A ja o twojej przegranej- Powiedziała to oczywiście z PRZYJACIELSKĄ złośliwością.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankami spojrzała na dziewczynę roześmianym wzrokiem, po czym pokazowo prychnęła:
- W to nie wątpię! - Pokazala jej język puszczając przy tym oczko co dawało dosyć ciekawy efekt, po czym usiadła na pniaku i spojrzała w niebo. Na chwilę się zamyśliła, co u niej nie było jakieś bardzo częste, ale nie było i jakąś niezwykłą żadkością.
- Brakuje mi słońca, wiesz? - Powiedziała po chwili tonem oszołamiająco spokojnym i prawie romantycznym. Jak się okazywało w takich przypadkach, miała calkiem miły głos, jadnak zazwyczaj używała go w nieodpowiedni sposób robiąc różne dziwne modulacje, czy po prostu zbyt go podnosząc. W takich chwilach jak ta przypominała siebie tylko dlatego, że uśmiechała się w charakterystyczny dla siebie sposób, a jej kiłki wesoło wystawały z pyszczka.
Powód jej lekkiej zadumy był oczywisty - brak słonecznych promieni źle wpływa na zegar biologiczny czy chociażby humor, a dodatkowo Kankami uwielbiała ciepełko i wszechogarniającą jasność. Jednak Kan nie byłaby sobą, gdyby ta chwila cichego zamyślenia trwała więcej niż kilkanaście sekund, toteż już po chwili zaczęła truchtać w miejscu starając się nie spaść z kłody.
- Kim byś chciała zostać w Watasze Wiatru? - Spytała wesoło zapominając o swoim poprzednim stanie ducha.
- Masz jakieś plany? - Po wypowiedzeniu tego zdania omsknęła się, spadła z pniaka i zaryła pyskiem w piaskek tuż pod stopami wadery. Chwilę tak leżała w milczeniu po czym zapytała:
- ... Więc jak? - Spojrzała na nią unosząc przy tym łeb do góry i uśmiechnęła się tak jakby w ogóle nie zauważyła swojego upadku.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera pokiwała tylko głową. Pamiętała ciepłe promienie słońca, które topiły najtwardszy śnieg. Pamiętała zielone łąki i lasy prześwietlone jasnością słońca.
Nawet w najgorszych momentach swego życia, kiedy czuła się samotna i niepotrzebna ono dodawało jej nadzieję. A teraz była tylko ciemność.
Uśmiechnęła się do waderki, która padła pod jej łapami i zamyśliła się.
- Sama nie wiem... - Uśmiechnęła się i podniosła, a potem przeskoczyła nad waderą i podeszła do morza.
- Zawsze interesowałam się ziołami i ich właściwościami...- Powiedziała i weszła do wody, a potem zanurkowała na chwilę w zimnej cieczy.
Była pod powierzchnią na tyle długo by móc oglądnąć bąbelki powietrza, które wypuszczała z pyska. Obserwowała także poruszające się w wodzie glony. Następnie wynurzyła się i wbiła spojrzenie w horyzont.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kiedy Arya poszła popływać, Kan podniosła się, niezdarnie otrzepała z piasku i ruszyła jej śladem, ale w wodzie stanęła tylko po kostki - by pływać było dla niej odrobinę za chłodno.
- Zioła? - Zapytała - Myślisz o zielarce czy coś w tym rodzaju? Może będziesz mogła robić napary... nie tylko lecznicze, ale i po prostu dobre? Albo rozprowadzić super-zdrową przyprawę??? Ludzie robią takie rzeczy. Ja też trochę maczam się w ziołach, ale to raczej po prostu hobby - uśmiechnęła się i podziwiała bąbelki, które wydostawały się na powierzchnię z ust wadery.
- W ogóle... mogłabym się kiedyś zakraść do ludzi i przynieść ci jedną z ich maszynek do robienia tego typu rzeczy - uśmiechnęła się. Arthas co prawda też miał sporo takich przedmiotów, ale Kan potrzebowała pretekstu, by udać się na łupieszczą wyprawę. Cóż poradzić, że miała to we krwi?
- Albo trochę uszczuplić ich zapasy na naszą korzyść...- rozmarzyła się - Pomyśl: pyszna, aromatyczna herbata ziołowa zaparzona w ich tak zwanym ,,czajniku" i nalana do kolorowych, często bardzo ładnych kubków. Byłoby wspaniale! - Klasnęła swoim zwyczajem w łapki i wyszła na brzeg, by porysować na piasku.
- Chociaż poświata księżyca by się przydała - Mruknęła cicho i zaczęła nasłuchiwać kojącego szumu morza, które zdawało się w ogóle nie być zaniepokojone tą całą sytułacją.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Spojrzała na nią z uśmiechem
- Tak, coś jak zielarka, ale takiego stanowiska tu nie ma więc może lekarz...? Myślałam jeszcze o szpiegu, to chyba bardziej do mnie pasuje.- Mogła być szpiegiem, a zioła zostawić na hobby jak wadera. Również wstała z wody, wyszła na piasek i otrzepała się.
Uśmiechnęła się tylko i pokręciła głową zrezygnowana.
- Jaką herbatę lubisz najbardziej? Bo ja z imbirem, to moje ulubione zioło- Oblizała się na samą myśl. Podeszła do Kankami i usiadła obok.
-A ty kim chciałabyś być?- Zapytała i spojrzała w niebo, które było pokryte ciemnym płaszczem mroku.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Choć wszędzie naokoło panowały nieprzyjemne ciemności i podejrzany chłód Kankami było bardzo ciepło i jasno na sercu dzięki czemu łatwiej było zachować jej charakterystyczną dla siebie pogodę ducha. W towarzystwie cukierkowookiej wadery czuła się bardzo dobrze i luźno, ale przede wszystkim Arya wyglądała na zadowoloną z tej znajomości. Jedynie ona i Arthas dobrze się z nią dogadywali, a Nemesis i Kein - póki co - znosili. I o ile Kan w zasadzie dobrze się czuła przy wszystkich to jedynie z osobami, których nie drażniła mogła naprawdę pożądnie i ciekawie porozmawiać, podyskutować... czy chociażby w coś pograć. Jedynie na tej podstawie odróżniała czy ktoś jest jej przychylny czy nie. Ale na razie to wysrtarczyło.
- Ja najbardziej lubię melisę oraz miętę z cukrem! - Odparła Kankami zdecydowanie przerywając na chwilę rysowanie w piasku uśmiechniętego słoneczka - Ale najbardzoej ze wszytskiego i tak uwielbiam mleko! - Wykrzyknęła i aż się oblizała. W jej przypadku nie liczyło się zwierzę od którego mleko pochodzi - Krowa, owca, koza czy inne dziwadło - to nie miało znaczenia! Byleby było! Ach jak teraz zaczęła żałować, że nie ma ze sobą choć odrobinki!
"Już wiem co będę musiała zwinąć ludziom" pomyślała i uśmiechnęła się chytrze do siebie. Zaraz jednak zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią na zadane jej pytanie o profesję jaką chciałaby wybrać.
- Bo ja wiem... - Przeciągnęła - O ile do ciebie faktycznie pasuje szpieg (choć może wystarczy pogadać z kim trzeba by dało się coś zrobić z tą nieszczęsną zielarką), to mnie takie rzeczy raczej nie bawią. Nie INTERESUJĄ, może tak. Na pewno nie chcę być szpiegem ani wojownikiem. Artysta... chyba ze mnie żaden - stwierdziła z uśmiechem, łagodnie patrząc na swoje koślawe słoneczko - Choć uważam, że moje prace są przeurocze! - Zachichotała - Jako łowca mogłabym się sprawdzić, bo umiem i polować normalnie i zakładać pułapki... albe byłaby to nudna praca. Taka... szablonowa. A niańka... wiesz, lubię zajmować się dziećmi, ale nie wszyscy chyba chcialiby mi je oddać pod opiekę - zaśmiała się nieco gorzko - Z resztą... czasami je gubię - przyznała i z lekkim zakłopotaniem podrapała się po głowie.
- No, a poza tym w naszej watasze chyba nie ma zbyt wielu szczeniąt. Chociaż tyle par dookoła, że mogłoby się to zmienić! Ale wtedy musialabym czekać aż podrosną... Nie, chyba spasuję - Zażartowała po czym uświadomiła sobie jak miłoby było pociągnąć teraż łyk mleka, albo świeżej herbatki...
- Myślę, że na początku będę żyć jako darmozjad, a potem wybiorę sobie coś oryginalnego dopasowanego tylko do mnie - Uśmiechnęła się nie przeczuwając żadnych kłopotów - Prędzej, czy później coś się znajdzie. Ewentualnie zostanę tą niańką czy łowcą na pół etatu, a rasztę jakoś zagospodaruję - Zaśmiała się. Zdecydowanie nie widziała się tu w roli zwykłego szeregowca! Miała w końcu zaledwie kilka miesięcy by tu sobie połazić, a potem trzeba będzie wracać... Nie ma zamiaru tych miesięcy przekichać na jakimś bezpiecznym, zapewniającym stabilną przyszłość stanowisku! O nie!
- Wiesz czego tu brakuje? - Zapytała po chwili - OGNISKA!
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera zaśmiała się, ona też lubi mleko, ale tylko troszeczkę. Wolała raczej wodę, nie była więc wybredna. Arya czuła się dobrze, z Kankami rozmawiała na luzie i bez napiętej atmosfery co było dla niej rzadkością.
-Jakoś nie widzę cię w roli łowcy jesteś za żywa by usiedzieć przez dłuższy czas w ciszy!- Zażartowała.
-Niańka?!- Zdziwiła się. Arya lubiła dzieci, ale nie miała do nich podejścia...- Nie wiem ile jest szczeniaków w naszej watasze, bo ty jesteś dopiero moją pierwszą osobą, którą tu poznałam- Uśmiechnęła się.
Zaskoczyła ją nagła zmiana tematu więc powiedziała tylko - Ogniska? Jeśli chcesz to rospal, ja nie jestem w tym dobra! Zaśmiała się.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankami zatarła łapki - już od małego uczono ją rozpalać ognisko i choć była szczęśliwa jak od czasu do czasu wśród łupów znalazły się zapałki potrafiła sobie poradzić i bez nich. Zabierało to mniej lub więcej czasu... ale zazwyczaj się udawało. Tak więc Kan zostawiła nową znajomą na chwilkę i poszła pozbierać nieco gałązek, co było tym łatwiejsze, że las znajdował się tuż przy plaży. W myślach musiała przyznać białej waderze racje: jako łowca chyba faktycznie by się nie sprawdziła. Ale miała jeden sposób, by zapanować nad nudą, która ją ogarniała gdy musiała czekać. Książki. Ludzkie, bardzo pomysłowe i o najróżniejszej tematyce. Jej rodzima wataha miała ich sporo w zapasach, a niemal połowa watachy czytała ludzkie pismo bardzo dobrze. Kankami należała do grupy pośredniej. Często brała udział w napadaniu na ludzkie przybytki, więc by być efektywną w swych działaniach musiała umieć przeczytać nazwy produktów czy przypraw i tym podobnych rzeczy. Była bardzo rozbiegana, więc na książki miała niewiele czasu. Dopiero teraz z dala od rodzinki zrozumiała, że umiejętność czytania będzie wybawieniem. Tutaj będzie w końcu musiała od czasu do czasu zapolować, chociażby na coś dla siebie. A więc musi dopisać kolejną rzecz do listy "Co mam zabrać ludziom". Książki szły jej wolnawo, więc na początek wystarczyłyby ze dwie. Minie sporo czasu nim Kan uda się je przeczytać w całości.
Obmyślawszy to wszystko nazbierała dość gałązek na średniej wielkości ognisko, związała je dwoma pasożytniczymi pnączami czepiającymi się pobliskiego dębu i wróciła na plażę, by zacząć rozpalać!
Ku swojemu szczęściu w torbie babci miała jeszcze dwa krzemienie (które i tak niedługo miała zgubić) zabrała się więc do roboty. Ułożyła gałązki w ładny stożek i zaczęła stukać skałkami jedna o drugą nucąc przy tym wesoło. Robiła to sprawnie, ale i tak minęło sporo czasu nim kilka mocniejszych iskierek zdołało osiąść na patykach i z lekka je rozżarzyć. Potem już kilka dmuchnięć i...
- Gotowe! - Poinformowała radośnie Kankami, choć ognisko było w mroku doskonale widoczne i Arya na pewno już wcześniej spostrzegła nieśmiałe płomienie.
- Interesuje cię miłość? - Spytała nagle Kan, bo uznała, że zdecydowanie za długo nic nie mówiła - Będziesz tu sobie kogoś szukać?
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Z uwagą patrzyła jak Kankami zbiera chrust i wiąże go pnączem. Lubiła patrzec na piękne, delikatne płomienie, które wiły się jak płomienne tancerki. Tańczyły bez końca i tylko raz na jakiś czas swym śmiertelnym pocałunkiem niszczyły nowe gałązki. Położyła się na ziemi i ułożyła łeb na łapach, otuliła się długim ogonem. Spoglądała na ognisko utworzone przez wilczycę, a potem wzięła do pyska jakąś mizerną gałązkę z ubocza i włożyła koniec w płomienie. Najpierw niepewnie otuliły ją, a potem z szałem rzuciły się na nią po krótkiej chwili płonęła, wyjęła ją z ogniska i nadal ją trzymając patrzyła jak ogień pożera drewienko.
Jednak kiedy usłyszała pytanie wadery z zaskoczenia upuściła gałązkę, ta opadła na jej łapę. Arya syknęła z bólu i szybkim ruchem wyjęła łapkę z pod niej. Złapała ją w zęby i wrzuciła spowrotem do ognia. Przez chwilę skwierczała, bo świeże jeszcze soki, które w niej zostały wypalały się. W końcu gałązka znikła.
Wadera zarumieniła się i spojrzała na Kankami, zamachała nerwowo ogonem.
- Yyy... No nie wiem... Nigdy jakoś o tym nie myślałam...- Drugie pytanie jeszcze bardziej ją zakłopotało.
-No nie wiem... Jeśli znajdę kogoś odpowiedniego to może...- Wymamrotała, ale po chwili ogarnęła rzeczywistość i wypaliła.
-Ale i tak kto by mnie tam chciał...- Po przeżyciach z basiorami trochę się ich obawiała, ale cóż... Położyła spowrotem głowę na łapkach i spojrzała w płomienie.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankamiprzez chwilę bujała w obłokach, po czym zeszła na ziemię i iczym grom ryknęła:
- Ależ co ty wygadujesz! Jakbym była facetem to takiej okazji bym nie przepuściła! - Zaśmiała się donośnie - Ale facetem nie jestem, więc mogę cię oddać - Uśmiechnęla się - Ale tylko na chwilę i tylko jakiemuś bardzo porządnemu dresowi! - Zachichotała i pożałowała, że nie mają kiełbasek, albo jakiś miłych, małych, martwych gryzoni, które możnaby nadziać na zaostrzony patyk i poprzypalać nad ogniskiem. Tak zabawnie śmierdzą!
- Poza tym jeszcze nie spotkałaś żadnego chłopaka. A to się zmieni! Muszę cię z paroma poznać! Chociaż... - Zastanowiła się - A no tak, wszyscy, których znam są chyba zajęci - Machnęła łapką jakby odrzucając ich kandydaturę. Jeżeli Arya stanie się jej naprawdę bliska... ma przechlapane. Kankami bezceremonialnie wchodziła w życie osób jej bliskich z butami (choć ich nie miała) i całym pyłem i kurzem jaki ją oblepiał podczas jej licznych wędrówek. Sma zbytnio nie interesowała się swoją miłością, ani uczuciami, które ktokolwiek mógłby żywić do niej - miało być zabawnei i tyle. Ale jeżeli chodzi o uczucia jej koleżanek... Każdy kandydat musiał być dokładnie zlustrowany, obgadany i przetestowany - inaczej po nim! Takie już były dziewczęta z Wędrownych Watah.
- Ktoś się jeszcze znajdzie, nie martw się. Więcej! Będą się o ciebie pokazowo bić, a ja będę opychać na to bilety! - Uśmiechnęła się pogodnie i swym zwyczajem poklepała koleżankę po łopatkach. - Na razie jesteś zbyt piękna i zbyt młoda, by komuś oddawać swe serce. Póki co - Tu wskazała na siebie - Wraz zemną trochę pozwiedzasz i będziemy się dobrze bawić! - Zatarła łapki, padła na chłodny piasek i spojrzała w czarne jak smoła niebo z radością stwierdzając, że nie jest ono już takie przygnębiające jak było wcześniej, gdy siedziała w górach ze swoją rodzinką, potem jak przekraczała stary most i następnie jak łaziła sama po tych terenach. Teraz to niebo się do niej uśmiechało niczym pogodny murzyn :3
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera tylko podniosła brwi i patrzyła na nią z nie dowierzającym uśmiechem, a potem wybuchła śmiechem.
- Masz strasznie wybujałą wyobraźnie!- Powiedziała i przeniosła się do siadu.
- A co do facetów, spotkałam ich z pewnością więcej niż kobiet- Wyrzuciła- Ale i tak nie chcę mieć z nimi nic do czynienia!- Prychnęła. Nigdy nie wybaczyła rasie męskiej tego co jej zrobiła. Obwiniała za tą sprawę większość mężczyzn, ale głównie siebie za to, że była taka głupia i tchórzliwą.
O sobie miała niskie mniemanie i wcale nie uważała, że jest piękna itp.
- Ty jesteś duszą towarzystwa i piękna kobietą do ciebie będą stali w kolejkach!- Uśmiechnęła się i puściła jej oczko.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kankami ucieszyła się nawet gdy Arya stwierdziła, że nie chce mieć z mężczyznami wiele wspólnego. I tak to się kiedyś zmieni (tak przynajmniej jest w większości przypadków), ale na razie cętkowana wilczyca mogła liczyć na to, że znajoma będzie mieć dla niej czas, a nie zajmować się romansami. Oczywiście i tak romanse są na początku, a potem zostaje stabilna miłość i na nowo czas na koleżanki (aż do dzieci), ale Kan nie ma tyle czasu!
Gdy nazwano ją duszą towarzystwa i to w dodatku piękną ucieszyła się i chichocząc odparła:
- Z tą duszą to nawet masz rację, bo i bardzo się staram by stale w towarzystwie przebywać. A jeżeli chodzi o moją urodę, to po prostu sądzę, że prędzej czy później znajdzie się ktoś komu ona odpowiada - odparła na luzie i jakby z lekka lekceważącym tonem. - Prawda jest taka, że i mnie nie ciągnie do romansowania. A w sumie już spora część moich rówieśniczek ma już własnych mężów - Zaśmiała się. - Ale mi mówią, że jestem dużym dzieckiem i nigdy do tego nie dorosnę. O! Tak, przypomniałam sobie! Twierdzą, że jestem 'uczuciowo upośledzona' - Teraz zaśmiawała się już do rozpuku.
- Dlatego jak już wrócę do siebie to za jakiś czas znajdą mi po prostu jakiegoś męża, chajtniemy się, on będzie mnie utrzymywał i będę względnie wolna. A nie mam nic przeciwko by ktoś ze mną jadł czy był i wdzień i wnocy - Mruknęła wesoło. - Także nie mam problemu. Choć faktycznie miłości romantycznej w tym durzo nie widzę. Tu muszę przyznać krewniakom rację - nigdy do tego nie dorosnę! - Uśmiechnęła się rozkosznie i przeciągnęła.
- Ej, może wbijemy do kogoś i porozwalamy prywatne rozmowy? - Zapytała - Trzebaby jeszcze kogoś poznać! Chyba, że chcesz jeszcze coś obgadać - Zamknęła oczy i zaczęła trawić niejstniejący posiłek.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Siedziała tak cały czas się uśmiechając, czuła się jak posąg. Ciągle z jedną miną i bezruchu jednak jej mina się zmieniła kiedy Kankami skończyła mówić o miłości.
- Nie zostajesz tu?- Spytała zaskoczona i trochę zawiedziona. Polubiła Kan i bardzo by jej brakowało jej ciągłego gadania i szczeniącego poczucia humoru.
-No z tym rozwalaniem prywatnych rozmów to mogłabym się posprzeczać, ale z poznaniem kogoś się zgadzam. Więc masz szansę i poraz ostatni daję ci "kierownicę do ręki", prowadzić!- Zażartowała i wybuchnęła śmiechem.
Kankami
Dorosły

Kankami


Female Liczba postów : 324

     
Kan otrzepała się ze wszędobylskiego piasku, zamlaskała kilka razy, bo parę wrednych ziarenek wpadło jej do pyszczka, a gdy się ich pozbyła odparła:
- Noo... Moja rodzinka będzie na mnie czekać - Uśmiechnęła się - Rozdzieliliśmy się w sumie przez przypadek. Przez to zaćmienie... I to, że ziemia pęka! Przez to... jakoś tak wyszło. Ale nie jest źle. Jak się wykurują (większość nie wiem dlaczego zaczęła chorować) to zaczną okrążać tę Krainę. Ja postanowiłam przejść środkiem. Zresztą tu będzie zabawniej! No i nie miałam wyboru - Zaśmiała się krótko - Zajmnie im to wszystko kilka miesięcy. Na ten czas Arthas przyjął mnie do Wathy Wiatru. I tu będę mieć swoje 'wakacje' - przeciągnęła się - A potem będę musiała przejść przez sąsiednie tereny i spotkam się ze swoimi.
Stanęła i po chwili rozglądania się wskazała łapką kierunek.
- Tam! - Zakomenderowała radośnie i żwawo ruszyła naprzód.
- Zawsze jak się przyłączasz do czyjejść rozmowy to ją rozwalasz. - wyjaśniła a propo spotkania kogoś nowego - Z tym, że potem może być lepiej i zabawniej niż było! - Dodała radośnie - Chociaż fakt, że nie zawsze. - Musiala przyznać pnąc się w górę skarpy.

ZT -> Stara Kopalnia
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
A więc poraz kolejny zmierzali gdzie indziej, jednak Arya musiała dodać dwa ostatnie słowa.
- Jakby co to był twój pomys!- Powiedziała ze śmiechem. Dźwignęła się z ziemi, otrzepała porządnie z piasku i chciała właśnie ruszyć kiedy sobie coś przypomniała.
- A ognisko?- Jednak Kankami już nie było tak więc Arya zaczęła zasypywać je piaskiem. Kiedy było już całkiem ciemno i wadera upewniła się, że ogień się nie rozpali spowrotem poszła za Kan.
z/t
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucifero przybył w te tereny od tak. Dziwne taki wilk jak on na plaży, ale to szczegół. Trochę trudno było się dostać, ale jakimś sposobem udało się dotrzeć. Lucek usiadł sobie na piasku i spoglądał  na horyzont. Czemu natura obdarzyła go tak brzydkim pyskiem, ale basior już się do tego przyzwyczaił.
Może go jakaś zechce, on potrafi się zmienić. Lucek w chwili obecnej miał narzucony płaszcz, który zasłaniał kościany pysk i pentagram na lewym boku.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya postanowiła, że pójdzie na tą samą plaże, na której była z Kankami. Po prostu tak się jej zachciało. Nie zauważyła innego wilki, gdyż była od niego trochę oddalona, a oprócz tego już nie widziała na lewe oko, a raczej już go nie miała... Podeszła do wody i usiadła, łapy miała zamoczone w zimnej wodzie. Zamknęła oczy...oko i zaczęła słuchać szumu fal.
Sponsored content