Oaza Gelbejimas

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Oaza Gelbejimas X0vd
***
Jeśli jesteś zmęczony przeprawianiem się przez Wielki Piach, Oaza Gelbėjimas z pewnością stanowić będzie nie lada azyl. Krystalicznie czysta woda, nieco niecodziennej roślinności... Czegoż chcieć więcej? Może jeśli już tu jesteś, napełnił menażkę wodą, aby mieć - jakże cenne! - zapasy?
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Po ok 10 minutach dotarli do miejsca docelowego. Mogą tutaj spokojne odpocząć oraz napić się wody która jest prawdziwym skarbem na pustyni. Powoli i stopniowo zniżał swój lot, wylądował gładko, tuż obok wody. Spojrzał tylko na pasażera czy wszystko z nim w porządku. W porządku, prawda?

- Cóż poradziłeś sobie bardzo dobrze jak na pierwszy raz, przynajmniej nie zwymiotowałeś.

Ano tak, na szczęście. Kein nie ma choroby lokomocyjnej, chyba że jednak ma?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Droga była niesamowitym przeżyciem dla tego wilka. Bardzo dziwne jest to że w ogóle spotkała go taka sytuacja, ale z drugiej strony... nie ważne. Kein ma mały pomysł na późniejszy czas, jednakże wpierw musi wydostać się z pustyni. A to już swoim czasem.
Zszedł z smoka powolnym bardzo krokiem. ZIEMIA! Wilk wiedział tylko tyle, że będzie mu ciężko ponownie wejść na smoka.
-Zgaduję że to nie jest dla Ciebie normalne. Ale zgaduję że... będąc tyle uśpionym chcesz coś ode mnie wiedzieć, mam rację?
Ano właśnie. Zawsze musi być jakiś haczyk który ukaże się jakiś czas później. Pytanie tylko o co ten wielki smok może zapytać się takiego małego wilka którym jest czarny basior. Wszystko albo nic tak zwane.
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Ano haczyk jest, ale nie jest on taki perfidny ani negatywny w stosunku do Keina, więc spokojnie.

- Cóż, wystarczy że powiesz mi co się na świecie obecnie dzieje. Zauważyłem że teraz wilki są najliczniejszą grupą w tej krainie, więc pewnie wyrosła tutaj też jakaś polityka. Wystarczą mi te wiadomości jakie powinien znać żółtodziób który dopiero co rozpoczyna tutaj życie. Ty jak mniemam żyjesz tutaj od dłuższego czasu. To wszystko co chcę wiedzieć.

Quel nie był wścibski ani ciekawski. Chciał tylko wiedzieć tyle ile mu do życia tutaj jest potrzebne. A może nawet warto się zakolegować z tym wilkiem? Im więcej znajomych tym łatwiej się żyje czasem.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Skoro jest haczyk.... nie ważne. Kein jako postać nic nie podejrzewa więc będzie się tym wszystkim martwić później. A dlaczego martwić skoro user zapewnia że nie będzie negatywny w stosunku do czarnego wilka? Ponieważ on zawsze myśli negatywnie, nawet w momentach kiedy ma się cieszyć. Jednym z takich przykładów jest jego związek z Amiru. Wszystko niby jakoś idzie, a on znowu zaczyna myśleć że odwalił coś złego. Najwyżej kiedyś ją zrani nie chcący i całą miłość szlag trafi. Oby nie. Nie ważne, ma żyć chwilą to będzie nią żył.
-Fakt, są najliczniejszą. Hmm... co tutaj wiedzieć...Ogólnie są 4 watahy wilków. Wiesz takie główne. Jest tak... Wataha Nocy, Ognia, Wiatru i Wody. Ja należę do tej pierwszej. Chociaż zgaduję że mój wygląd już mnie zdradził, no chyba że nie myślisz stereotypowo. Poza tym są jeszcze jakieś tam wilcze demony i inne takie. A właśnie, teraz pytanie ode mnie - Czy za twoich czasów istniały gryfy? Pewnie tak, ale wolałbym się upewnić, bo ich jest tak samo mało jak i was. Chociaż może i więcej, nie jestem pewien. Jeśli chcesz abym powiedział Ci o czymś szczegółowo to mów.
Chyba tyle informacji powinno mu wystarczyć na jakieś tam podstawy. Lepiej co prawda wiedzieć więcej, ale to już zależy tylko od naszego smoka.
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Smok chwilę zastanowił się nad jego słowami. Oczywiście że za jego czasów były gryfy, było ich całkiem sporo i zamieszkiwały góry północne, z dala od smoków. Jakieś dziwne wydarzenie musiało gwałtownie zmniejszyć populację obu mitycznych stworzeń. Może to ingerencja ludzka? Kto wie?

- Za moich czasów gryfy były równie liczne, mieszkały one jednak daleko od naszych stad. Kontakt z nimi był bardzo ograniczony, sam nie wiem czemu. Charakterystycznym klanem gryfów był Permak, który współżył z ludźmi. Ich wojownicy latali na gryfach do walki. To tyle jeżeli chodzi o te stworzenia, skoro i ich jest mało to naprawdę złe czasy nastały. Twoje informacje są bardzo przydatne, wystarczą mi w zupełności. Samemu też trzeba trochę świata poznać. Mogę coś dla ciebie zrobić w zamian? Dobrym posunięciem jest zdobycie znajomości, a ty akurat jesteś pierwszym wilkiem jakiego spotkałem.

Czy User Keina ma De Ja Vu? Tsuku też spotkał czarnego wilka jako pierwszego. Teraz masz nieprawdopodobną i kuszącą ofertę wykorzystania smoka do swoich celów.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ano miał... Ach te początki Twojego pobytu na forum... to był jedna z najbardziej zapamiętanych przeze mnie chwil. Tych dobrych oczywiście.
Hmm... a jak go wykorzystać... Jest pewien pomysł który zostanie w najbliższym czasie wykorzystany jednak wpierw trzeba się jakoś tutaj rozkręcić.
-Pierwszym i nie ostatnim na szczęście. Ogólnie to jest pewna rzecz.. ale to powiem dopiero na sam koniec. Chwilowo porozmawiajmy o czymś innym. Co mógłbyś o sobie powiedzieć Quelthalasie?
Standardowe pytanie. Nic nadzwyczajnego. A post krótki z powodu choroby usera...
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- Niegdyś byłem ostatnim przywódcą klanu Lodu. Zostaliśmy zaatakowani i zmasakrowani przez hordę ognia, przeżyłem tylko ja i kilkoro innych zaufanych smoków. Dołączyliśmy do wody i utworzyliśmy Przymierze przeciwko przywódcy hordy, Deathwingowi. Osobiście go zabiłem podczas wielkiej wojny odnosząc przy tym śmiertelne rany przez które nie powinno mnie być już na tym świecie. Jednak ten amulet otoczył mnie warstwą lodu tworząc górę w której regenerowałem się całe 900 lat. Wczoraj właśnie minął termin ważności zaklęcia.

Cóż skoro on podzielił się informacjami to czemu i nie Quel opowie nieco o sobie? Jego historia nie jest wielką tajemnicą, ona jest ważną historią o której wielu już pewnie zapomniało.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A wilk ciekawski nie próżnował.
-Mógłbym wiedzieć jak przebiegała walka? No... Po prostu jestem ciekaw jak wygląda ogólnie walka w powietrzu.
Nic dodać nic ująć. User pada na łeb...
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- Wyobraź sobie tysiące smoków różnych ras i rozmiarów. Wszyscy walczyli władając swoim żywiołem, na niebie była głównie woda, lód, ogień oraz wiatr. Wszystko to było pomieszane w wirze walki. To był naprawdę nietypowy i zapierający dech w piersiach widok.

Niestety nie uczestniczył w głównej bitwie, jego zadaniem było zaatakowanie tyłów wroga i pokonanie ich przywódcy, a to zadanie zakończyło się sukcesem. Słowa nie są w stanie opisać tego zdarzenia, trzeba by było przeżyć je na własnej skórze aby doznać tych wszystkich emocji.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein miał pewien pomysł co do wykorzystanie jego nowego ''przyjaciela''. Dowiedział się tego czego chciał a teraz czas zrobić coś... coś czego niewiele osób by się spodziewało. Trudno. User lubi mieszać troszkę, więc i tak musi być.
-Słuchaj.... jest pewna sprawa. Mógłbyś mi pomóc w ''transporcie''. Chciałbym zrobić komuś niespodziankę i... po prostu czy mógłbym polecieć z pewną osobą na Tobie do pewnego miejsca.. potem miałbyś spokój.
No więc teraz wszystko zależy od smoka. Właściwie to i nawet 2 wątki, więc powiedzieć można krótko... Się zobaczy.
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- Cóż nie mam nic przeciwko jeżeli tylko nie zrobimy komuś krzywdy. I tak bym się włóczył tutaj bez celu, a tak mam okazję poznać innych. W takim na razie nie krępuj się i prowadź.

To nawet dobry pomysł. Jako przebudzony nie ma co ze sobą zrobić. Dawne znajomości już dawno przeminęły, smoków tez prawie tu nie ma. Towarzysząc temu wilkowi może dowie się czegoś ciekawego lub nawet kogoś pozna? Los nam to wszystko pokaże.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Tak... nie do końca o to chodzi, ale się zobaczy.
-Tylko wiesz... nie wiem czy z NIĄ pogadasz. To będzie tylko chwila.
Wilk zaczął mówić o tym, jak to miejsce wygląda itp. Plan jest prosty.. i userowi Quel---- znany. Resztę ustali się później.
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Słowo NIĄ zrozumiał aż za dobrze. Czyli czarny wilk chce zaimponować dziewczynie do późniejszej reprodukcji? Tak sobie rozmyślał nasz Quel. W każdym razie poda mu pomocną dłoń. Gdy Kein siedział już na jego grzbiecie który jest ciepły w porównaniu do reszty zimnego ciała to wystartował w powietrze. Zgodnie z zaleceniami towarzysza kierował swój lot w stronę.... tego się dowiecie kiedyś.

ZT - za mnie oraz Keina (pasażera)
Aeneas
Młode

Aeneas


Male Liczba postów : 73

     
A więc i w to miejsce, wiedziony chęcią przygody i poznawania, przybył Ananas!
Możecie wstać i już zacząć bić brawo.
Mały, ale wytrwały. Hue hue heu hue. Przeszedł już tyle miejsc. Od jezior po góry. Od pustyń po morza! Dosłownie.
Aeneas usiadł sobie na jednej z większych "garbów" piaskowych i zaczął łapkami grzebać w piasku. Czy kogoś pozna? A może będzie teraz, tutaj sam?
Robiło się coraz ciemniej. No, ale... zaćmienie.
Brak weny także nie pomaga.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Przybył tutaj również Tsuku prowadzony znajomym zapachem. Po części był to zapach jego ukochanej, a po części jednego z ich dzieci. Czym prędzej więc ruszył w tym kierunku aby odszukać swoje zguby. Może to nie są jego biologiczne dzieci, może i jest tylko ojczymem. Ale swój honor ma i już pokochał te małe szkraby, nie może ich od tak zostawić. Na widok małego samczyka krzyknął uradowany.

- Aeneas !
Aeneas
Młode

Aeneas


Male Liczba postów : 73

     
Samczyk odwrócił się gwałtownie. Otworzył szerzej oczka. Oto niedaleko stał właśnie jego ojczym. Ten który nie był jego biologicznym tatą. Ale... Z jednej strony Aen nie zdążył się jeszcze do niego całkowicie przyzwyczaić. Był przecież z nim tylko na jednym "spacerze". Chociaż to więcej niż nic, prawda?
Tylko szerzej otworzył pyszczek. Ale ponownie się odwrócił.
Coraz mocniej wbijał łapki w piasek. Można powiedzieć, że starał się ignorować wołanie.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Tsuku podszedł bliżej. Czyżby nasz samczyk gniewał się na Tsuka? Mozna go trochę zrozumieć gdyż malec był dłuższą chwilę sam. Poszukiwania po całej krainie trochę trwały, i do tego jeszcze to zaćmienie.

- Czego tym razem szukasz, twardzielu?

No trzeba się jakoś wpierw podlizać. Wszystkie dzieci lubią byc nazywane rycerzami, twardzielami itd. Zobaczymy czy i w tym przypadku nam to pomoże.
Aeneas
Młode

Aeneas


Male Liczba postów : 73

     
Samczyk postawił gwałtownie uszy na ostatnie słówko samca.
Odwrócił się do niego i powiedział:
- Teraz to cię nagle interesuje, tak?
Po czym uderzył w złotawy piach łapą. Zacisnął zęby. Bolało.
Ale nie tylko był to ból fizyczny. Psychicznie samczyk także był zraniony. Ale uczył się już jak to jest radzić sobie samemu.
Coraz lepiej sobie radził.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Przysiadł się obok samczyka, czas na spore wytłumaczenia.

- Zawsze mnie to interesowało. Myślisz że o tobie zapomniałem? Szukałem ciebie, mamusi oraz rodzeństwa przez długi czas. Trafiłem w końcu na ciebie z czego jestem bardzo szczęśliwy. Wiesz jak się o ciebie martwiłem? Przeczesałem każdy zakamarek krainy.

Położył swoja łapkę na jego łapkach aby ten przestał siebie ranić fizycznie i popatrzył prosto w oczy. Jeżeli samczyk nie widzi w niego ojca to wystarczy jedno słowo.
Aeneas
Młode

Aeneas


Male Liczba postów : 73

     
Ananas słysząc te słowa chciał ponownie uderzyć łapkami w już twardy, ubity piach. Ale Tsu udaremnił mu jego próby okaleczenia się.
Po chwili opierania się spojrzał mu w oczy. Zobaczył w nich smutek i troskę. Naprawdę.
Nie chciał płakać. Obiecał sobie, że nigdy nie będzie płakać. Dlatego teraz tego dotrzyma.
Powoli odwrócił wzrok.
Co z nimi teraz?
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Tsuku przytulił malca, a nadziei iż ten mu na to zezwoli. Nikt nie patrzy, więc można!

- Nic się nie martw, damy sobie radę. Skoro już cię odnalazłem to nie pozwolę cię ponownie stracić!

Co teraz? Muszą stworzyć szczęśliwą rodzinę, odnaleźć legowisko i coś zjeść.

- Chodź, poszukamy nowego domku?

Tak się składa że obaj nie mieli swojego miejsca zamieszkania. Trzeba takowe natychmiast odnaleźć. Jakieś ukryte i przytulne, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał.

Aeneas
Młode

Aeneas


Male Liczba postów : 73

     
Samczyk wzruszył barkami i odpowiedział:
- Możemy zobaczyć co z tego będzie. Ale nie sądzę, żeby wszystko było tak jak kiedyś.
Lecz nie odsuwał się od samca. Pozwolił mu się przytulić.
Po chwili dodał:
- Zamieszkami sami. Bez nikogo.
I lekko się uśmiechnął.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Tsuku się uśmiechnął.

- To plawda, ale zlobimy tak aby mieć doblą i przyjemną psyslość!

Po chwili skończył tulenie aby przypadkiem nie udusić samca, poza tym z własnego doświadczenia wiem że dzieci nie lubią tego za długo robić.

- Znajdziemy nowy domek, znam kilka miejsc które będą odpowiednie, a ty wybierzesz to idealne, zgoda?

Uśmiechnął się w stronę dziecka, jednocześnie machając ogonkiem. Wspólnie sobie proadzimy w tych trudnych chwilach !
Stille
Wojownik



Female Liczba postów : 18
Skąd : Znikąd.

     
A jej nigdy problemów nie było mało. Włócząc się po granicy krainy w końcu postanowiła zajrzeć do środka. Z początku miała nadzieję, że zaraz ujrzy bujny sosnowy lasek, pełen dzikiej zwierzyny, z płynącym strumyczkiem nieopodal. Zawsze miała taki obraz przed oczami, kiedy wracała w te tereny. Ale cóż to? Piasek?
- Cholera, tylko nie to... - warknęła do siebie w momencie zetknięcia jej szczupłych, acz umięśnionych kończyn z miękkim podłożem. Nie lubiła piasku, fakt. Potrafił on wejść wszędzie - ledwo wzięła oddech, a już musiała psikać. No ale jeśli chce dojść tam, skąd uciekła, musi czymś zapłacić. Czeka ją długa droga, no chyba, że znajdzie ową oazę, o której kompletnie nic nie wie.
Sponsored content