Zwykłe Jezioro

Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish zastrzygła uchem. W jej watasze, gdy jej skrzydło zostało uszkodzone, ciągle pytali, co się stało i mówili, że to takie przykre, że współczują. To było irytujące, więc była wdzięczna Mel, tak w głębi duszy, bo nie lubiła okazywać wdzięczności. To znaczy, nie przywykła do czegoś takiego. Pomoc to pomoc, nie ma sensu dziękować komuś za coś, co po prostu zrobił, w końcu każdy ma wolną wolę i może zawsze odmówić.
- Ależ ja nie mówię "nigdy". To jedynie niepotwierdzona teza, bo nie wiem czy dobrze poskładałam kości i czy znów nie będę musiała ich łamać. Jeśli tak będzie, to już nie sobie nie polatam. - odpowiedziała ze zwyczajną obojętnością w głosie. Nie zależało jej nigdy na tym, by latać. - Ech? Nie spotkałaś? U mnie było sporo latających wilków, ale skrzydeł używali tylko podczas polowań, bo normalnie to było zakazane.
Prawdę mówiąc, gdyby Rapish teraz miała sprawne skrzydła, też by zapewne używała ich tylko w czasie polowania, albo latała po prostu nisko, sztywna. Starych nawyków ciężko się pozbyć.
- Nie jestem tutejsza, a właściwie to jestem, ale od zaledwie kilku godzin, kiedy to postanowiłam dołączyć do Watahy Ognia.
A jakże, będzie się chwalić, że jest w stadzie o tak cudownej nazwie. Jej dawna wataha zwała się po prostu watahą lub stadem, więc to była dla niej zupełna nowość.
- A ty? Jesteś tutejsza? - zapytała się również. Trza się czegoś dowiedzieć o nowej znajomej.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Mel wysłuchała uważnie opowieści samicy. Więc istnieją miejsca, gdzie uskrzydlone wilki są normą? Przed spotkaniem tej wilczycy przenigdy nie dopuściłaby nawet do siebie takiej myśli. Skrzydła mają ptaki, nietoperze, owady, wielkie ludzkie latające puszki... Ale wilki? Dla Melviny była to wręcz abstrakcja.
- Ogień? Ja dołączyłam do Wody. W sumie kilka dni temu, więc nie ośmieliłabym zwać siebie tutejszą. Nie znam tego miejsca, a zwiedzanie po ciemnicy na niewiele się zdaje - zauważyła spokojnie, rozglądając odruchowo dookola. Od zawsze była skazana jedynie na siebie, więc wyrobiła sobie pewne zwyczaje i nawyki, których nie sposób się pozbyć. Na przykład permanentne skupienie i stały stan skupienia. Nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś wyłoni się z zarośli, aby wyssać krew!

/wybacz opóźnienie i długość - sprzątam pokój ^^' /
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
/Spoko. ;D/

Rapish kiwnęła głową, rozluźniając się nieco. Mel była raczej bezpiecznym osobnikiem, a Hyuu nie próbował jej chwili denerwować, tylko rozglądał się po okolicy. Szkoda, że nie mógł się oddalić bardziej niż na kilkanaście metrów, może by się go jakoś pozbyła.
- Rozumiem. - odpowiedziała, nieco zawiedziona, że wilczyca okazała sie być z innej watahy. - Wiesz może czemu jest tu tak ciemno?
Ta, łudziła się nadzieją, że osoba z kilkudniowym stażem będzie coś wiedziała... no cóż, zawsze jest nadzieja.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Wiedziałaby, serio! Gdyby tylko Amiru nie zniknęła w trakcie rozmowy. O ile - oczywiście - tamta cokolwiek wiedziała. Biała samica łudziła się, że owszem. Ktoś w końcu musiał coś wiedzieć, prawda? Najwyżej rozmowa Ami z Mel polegać będzie na wzajemnym zasypywaniu się pytaniami bez odpowiedzi, nieistotne.
- Niestety, nie mam bladego pojęcia... - wyznała niezbyt głośno, kręcąc przecząco pyszczkiem. Czuła, że brak kompetencji z jej strony zawieść może rozmówczynię, utraciła wiec niewielki pierwiastek ze swej pewności siebie - czego oczywiście starała się nie dać po sobie poznać. Szło nie najgorzej, tak przynajmniej sądziła.
- Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak długą i mroźną zimą nocą... - zauważyła.
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish niespecjalnie przejęła się tym, że Mel nic nie wiedziała. Może to i lepiej? Odchyliła się nieco do tyłu, ogon przesuwając przy tym na bok. Nie chciała połamać sobie kości ogonowej, jakby się przewróciła.
- Ach, nieważne. - mruknęła jedynie, przymykając oczęta. Szybko jednak się otrząsnęła, nie chciała zasnąć w takim miejscu. - Hej, Mel, znasz się na złamaniach i w ogóle?
Może wilczyca umiała stwierdzić, czy skrzydło jest dobrze poskładane? Kości jeszcze nie powinny się zrosnąć, więc w razie czego mogłaby coś na to poradzić, choć łapy wilcze nie są zbyt precyzyjne. Nie była pewna czy ciągły ból w skrzydle nie wróży czegoś złego.
Akira
Dorosły

Akira


Male Liczba postów : 22

     
/Dziewczyny, wtrącę się Wam do tematu!/

Swój wolny czas, którego miał dość sporo, Akira postanowił spędzić właśnie nad Zwykłym Jeziorem. W Krainie był nowy, więc nie przywędrował tu zamierzanie. Nie znał zbyt wielu terenów. Dodatkowo dziwiła go pogoda panująca na tych terenach. Niekończące się zaćmienie słońca nie jest normalne. Przynajmniej nie dla niego. Powoli przemierzał las. Wkrótce dotarł do spokojnej tafli wody. Rozpoznał to wówczas gdy jego łapy zanurzyły się w zimnej cieczy. Zaklął pod nosem, albowiem nie przepadał za tym, by jego futro przesiąkało wodą. Niestety czasu cofnąć nie mógł, więc ukojeniem złości były nie najpiękniejsze wyrazy. Ruszył dalej. Po pewnym czasie do jego uszu dobiegła rozmowa tocząca się nieopodal. Postanowił sprawdzić, kim są rozmówcy. Może dowie się czegoś nowego, ciekawego? Niestety jego zwinność nie była najlepsza i kiedy już wsłuchał się w dialog, nadepnął na suchą gałązkę, która załamała się z trzaskiem i zdradziła położenie. Wilk mruknął pod nosem kolejne przekleństwo i zmuszony był do ujawnienia. Stanął przed samicami, wyprostowany. Wiatr muskał jego sierść.
- Dobry wieczór. Wybaczcie, że przeszkadzam Wam w odpoczynku. No chyba, że dyskutujecie o bardzo ważnych sprawach, od których zależy istnienie świata... Wtedy to nie byłby odpoczynek. Do rzeczy... Na imię mi Averege. - po co miał zdradzać swoje prawdziwe miano? Lepiej rzucić fałszywym imieniem. I tak się nie domyślą, a on na tym zyska. Wszak w spisie członków (o ile taki istnieje) nie ma takiego imienia. Chyba. Uśmiechnął się krzywo.
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish podskoczyła gwałtownie, słysząc jakiś trzask. Odwróciła się w stronę źródła dźwięku. Czyżby kolejny wilk? Agresywny czy nie?
- Weź mnie tak nie strasz. - jęknął Hyuu, podbiegając do wilczycy. Na to Ra uśmiechnęła się złośliwie. Och, a już myślałam, że ty niczego się nie boisz. Uznała jednak, że lepiej szybko zmienić mimikę, nie chciała wyjśc na kogoś niewychowanego. Wyprostowała się odrobinę i przyjrzała nieznajomemu.
- Miło mi. Jestem Ra... - zbyt leniwa, by powiedzieć coś więcej, urwała w połowie wypowiadania swojego imienia i ziewnęła przeciągle, przez co jej uszy poleciały nieco na boki. Ponownie spojrzała na Averege. Jako że nie chciało jej się kontynuować przedstawiania się(a tak naprawdę zapomniało jej się, a nie chciała wyjsć na jakąś gapę, czy cuś), postanowiła powiedzieć coś innego.
- Szukasz może kogoś lub czegoś? - zapytała się jedynie, nieco obojętnym tonem. Nie interesowało jej to, czego szukał(albo cokolwiek) wilk. Bo uznała, że czegoś szukał.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Melvine już miała odpowiedzieć, kiedy ze stanu równowagi wybił ją obcy zapach. Ktoś jeszcze był w okolicy. Do tego ten trzask... Obróciła pospiesznie łeb, strzygąc nieco nerwowo uchem. Dostrzegła zarys sylwetki, przypominający w mroku bardziej poruszającą się plamę niż jakiekolwiek ze znanych jej stworzeń. Kiedy ta jednak się odezwała, Mel uspokoiła się nieco.
- Mel. Witaj - powiedziała melodyjnym głosem o łagodnym tonie, spojrzeniem nieco chciwym oglądając samca od łap po czubek uszu. Zaraz jednak spojrzeniem powróciła na rozmówczynię, by uśmiechnąć się przepraszająco i pokręcając ponownie łbem odpowiedzieć:
- Niestety nie... Co więcej nie mam pojęcia, kto mógłby sie znać i gdzie można kogoś takiego znaleźć. Nieznajomość krainy doprowadzi mnie kiedyś do szaleństwa, to więcej niż pewne.
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish znów kiwnęła głową na odpowiedź Mel, uspokoiwszy się nieco.
- Szkoda. - powiedziała jedynie, wracając do pozycji siadu. Spojrzała się jeszcze na samca. - Hej, Averege, znasz się na składaniu kości i na złamaniach? - zapytała się, przyglądając mu się. Zawsze jest nadzieja, że on mógłby pomóc, i może powiedzieć jej, czy dobrze(jakimś cudem) poskładała skrzydło. Jeszcze się chyba nie zrosło, był czas. Niepokoił ją ten ciągły ból, irytował, i w ogóle.
- Znając twoje szczęście, pewnie znów źle się zrośnie. - powiedział sucho duch, uśmiechając się złośliwie. Dla dobra obecnych tu wilków, z bólem serca Rapish zignorowała jego uwagę.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Melvina, korzystając z sytuacji, wysunęła przednie łapy mocno ku przodowi, pozwalając reszcie ciała bezwładnie upaść za nimi na podłoże. Brzuch spoczywał teraz na trawach, zaś łeb zaległ lekko na przednich kończynach - gdzieś tam na wysokości nadgarstków, czy jakkolwiek inaczej zwie się ten staw u wilków. Chyba tak samo, jak i u istot ludzkich, jednak pewności brak, lepiej się zabezpieczyć. Bystre spojrzenie niebieskich oczu leniwie przemykało z postaci basiora, poprzez Rapish, na jeziorze kończąc, po czym wracało tą samą trasą. Zaczynała odczuwać znudzenie, zbyt wiele energii - pomimo ogólnego zmęczenia. Nie była w stanie zbyt długo przebywać w jednym miejscu, zwłaszcza, kiedy nie była w centrum uwagi.
Z wolna zwilżyła ozorem nos.
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish skrzywiła się, gdy nie uzyskała zbyt szybko odpowiedzi. Wzrokiem powróciła do Mel.
- Czy gdy tylko pojawiłaś się w tej krainie było tu tak ciemno? Bo ja myślałam, że jest dopiero poranek, a tu taka niespodzianka. Wygląda to na zaćmienie słońca, ale trwa już kilka godzin od kiedy tu byłam. Ale nawet jeśli jest noc, to jest zdecydowanie za zimno jak na tę porę roku, tak myślę. - Wilczyca skrzywiła się. Zdecydowanie jej coś tu nie pasowało. Ta kraina była naprawdę dziwna. Może najlepiej ją opuścić? Ale właśnie poznała Mel... nie, na razie nie. Jeśli kontynuuje podróż, padnie z wyczerpania. Nie była aż tak bardzo wytrzymała.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Mel wspięła się na łokciach, unosząc nieco głowę. Obecnie spojrzenie lazurowych, skrzących się nieznacznie oczu spoczęło bezpośrednio na wilczycy, nie odbiegając nigdzie nawet na moment. Mimo ogólnego rozkojarzenia była także w stanie skupić uwagę na tym, co ważne, kiedy tylko zaszła taka potrzeba. Była może nadpobudliwa, jednak (jak widać) kłopotów z koncentracją większych zwykle nie miała.
- Spotkałam kiedyś taką jedną wilczycę... Obawiam się, że ta noc trwa nie kilka godzin, ale dni... Niepokoi mnie to i to poważnie, jednak... Na razie nie mogę opuścić tej krainy, mam za sobą długie wyprawy i przyda mi się nieco odpoczynku, nabrania sił - powiedziała spokojnie, chociaż wcale spokoju nie czuła. Obawiała się tego, co jeszcze może przynieść ciemność. Nie ukrywajmy, mrok nigdy nie kojarzył się pozytywnie. A co mowa o tym, który aż tak się przedłuża? Ciekawe, czy ten paskudny chłód także jest powiązany z dziwnym zjawiskiem nienadchodzącego dnia?
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Znudzona MG atakuje!

Zagrzmiało. Gdzieś w oddali uderzyła błyskawica.
Nadchodzi burza...
Zaczęło kropić. Najpierw lekko, potem coraz mocniej. Pada deszczyk pada...
Tylko czemu jest czerwony? Skąd bierze się zapach krwi w powietrzu?
Ojojoj... Pada krwią. Krwawe deszcze nawiedzają Krainę. Woda w jeziorku szybko zmienia kolor, czerwienieje również. Pada krwią...
Ulewa. Oberwanie chmury. I błyskawice w tle.
Miłej zabawy Melvino, Akiro, Rapish! Przestanie padać za pięć postów!
Jeśli wierzyć pannie Batory, od krwi się młodnieje.

Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Tak, tak, typowe. Melvine martwi się chłodem i mrokiem, a tutaj? Nadchodzi coś nowego. Coś dziwnego, gorszego, zaskakującego. Ogólnie do zapachu czy wyglądu krwi nic nie miała, jednak niekoniecznie uwielbiała czerwone plamy na jasnym futrze. Nigdy nie doprowadzi go do porządku!
- Co do... - zaklęła pod nosem, na szczęście urywając zdanie. Mogłoby nie brzmieć ono zbyt pozytywnie, to pewne. A ona nie chciała wyjść na wulgarną czy na buraka. Zwykle i tak wychodzilo inaczej, niż zamierzała, jednak nie poddawała się. O ironio losu!
- Obawiam się, że mrok i chłód to tylko początek... Taka rozgrzewka - mrukneła z niezadowoleniem, szukając jakiejś kryjówki przed krwistym deszczem. Ciemno było, zatem nic ambitniejszego od drzew nie wpadło jej w oko, susem zatem znalazła się pod koroną jakiejś rośliny.


{ 1 P O S T }
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish ledwo zwróciła uwagę na krople deszczu. Zasiedziała się, jej mięśnie się nieco zastały. Z trudem się podniosła i dołączyła do Melviny. Była zbyt zmęczona, by uważać, że to dziwne. Może to tylko sen? Strzeliła sobie mocno w pysk. Nie, to jednak nie sen, ale może to zwyczajne dla tej krainy. Z ciężkim westchnieniem usiadła pod drzewem. Zdecydowanie będzie musiała się niedługo przespać, czy nawet zdrzemnąć.
- Może minie. - powiedziała jedynie, przymknąwszy oczęta. Nie zamierzała się tym zbytnio interesować, nie na tę chwilę, chociaż smród krwi nieco drażnił jej zmysł powonienia i przypomniał o głodzie. Dobrze, że wilki mogą wytrzymać dwa tygodnie bez jedzenia, nie tracąc za bardzo swej szybkości. Ten wyjątek, że Rapish czuła, jakby jej łapy miały zaraz odpaść. No, bez przesady. Niemniej, zmęczona była.
- Co o tym myślisz? Tak kraina jest dziwna, nie? - mruknęła półprzytomnie, czując, że zaraz zaśnie. Wtem dziki wrzask rozległ się w jej głowie. Zjeżywszy się, podskoczyła wysoko. Przypomniał jej się wrzask, który nieraz w nocy słyszała. Przez chwilę ten obraz pojawił się w jej głowie, ale szybko się ocknęła.
- Co ty robisz, dupku?! - wrzasnęła na całe gardło, nim zdążyła się opanować.
- Nie moja wina, prawie zasnęłaś. - parsknął złośliwie Hyuu.
Rapish oparła się o drzewo, by jakoś ochłonąć. Zdecydowanie potrzebowała odpoczynku, nie miała ochoty na takie pobudki.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Miała już odpowiedzieć, kiedy spostrzegła, jak powieki koleżanki zdają się opadać. Zmęczona była, niech odpocznie. Melvina uśmiechnęła się lekko, skinąwszy głową. Śpij, śpij, Rapish, jutro nadejdzie nowy dzień.
Wrzask jednak kompletnie zdezorientował jasną wilczycę, która obecnie wpatrywała się w kompankę bez najmniejszej krzty zrozumienia. W sumie, będąc szczerymi, przyznać należy, że gapiła się na nią co najmniej jak na przybysza z obcej planety, nie pojmując, skąd, jak i po co przybył.
- Mówiłaś do mnie? - spytała, zaskoczona. W końcu użyła dość męskiego określenia, a poza samcem, który wparował na dosłownie jeden post zanim przepadł bez śladu byla tutaj jedyną żywą istotą. Chyba... Oby...
- Masz rację, to miejsce jest dziwne. Zdrowo posrane... - rzekła jeszcze, jednak ostatnie zdanie padło już znacznie ciszej, jakby wadera bała się używać tego typu określeń. Pewnie by i nie posunęła się do takiego słownictwa, gdyby nie krzyk Ra, sugerujący, że i jej się czasem coś wymsknie. Nie mogła więc wymagać od białej wadery, aby ta była zawsze grzeczna, prawda?
- Mam nadzieję, że ten 'deszcz', to tylko głupi psikus. Inaczej może być niewesoło...
A może właśnie kogoś mordują? Gdzieś na chmurach?
OCH! Przestań, Mel...
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish szybko pojęła, że nie powinna odzywać się do Hyuu przy innych osobach. Rzuciła mu pełne wyrzutu spojrzenie, jednak Mel nie mogła tego dostrzec, gdyż wilczyca(w sensie Rapish) odwróciła głowę. Bardzo ci dziękuję, idioto., rzuciła jedynie. Już po chwili spojrzenie zielonych oczków powróciło na Mel, zaś na pysku Ra pozostał przepraszający wyraz twarzy.
- To nie do ciebie... zwyczajnie, miałam koszmar. - powiedziała w odpowiedzi na jej pytanie. - Ach, fakt. To jest cholernie posrane...
Wilczyca nieco się skuliła, by jakoś było jej cieplej, puchatym ogonem zaś otuliła łapy. Zimowe futro dopiero zaczynało ją porastać, ale wciąz było zbyt cienkie, by jakoś szczególnie zatamować chłód. No, sierść ogólnie miała dość cienką, nawet w zimie marzła.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Najlepszym sposobem na ogrzanie jest wtulenie się w kogoś innego, a że i samej Mel zbyt ciepło nie było, podeszła nieco bliżej leżącej koleżanki, siadając się tuż obok niej, stykając się bokiem o jej ciałko. Naparła z resztą na nie lekko, co stanowiło zastępczego przytulasa. Może była nachalna, jednak z pewnością nie zamierzała podrywać Rapish. Chyba.. Taki był jej zamiar, lecz co wyjdzie, jeszcze się okaże. Na pewno zaś chciała ogrzać i ją, i samą siebie.
- Prześpij się. Widać, że bardzo tego potrzebujesz, pewnie powiek od środka to już dawno nie widziałaś - rzuciła szeptem, utrzymując jednak dość żartobliwy ton głosu. Zamrugała zaraz, miała wrażenie, że cichy plusk opadających na iglaki kropli słabł, zupełnie, jakby deszcz miał ustąpić.
- Będę Cię pilnować, żeby cię jakie licho nie porwało. Poza tym... mam wrażenie, że powoli jakby przestawało padać...
Bo zdaje się, że to piąty post, po którym ma ustać deszcz?
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Deszcz ustał! : D
Rapish przymknęła powieki i kiwnęła półprzytomnie łbem. Hyuu parsknął jedynie i zniknął.
- Śpij, bo zaraz zaczniesz się zachowywać jak debil. - rzucił krótko. We śnie nie zamierzał jej przeszkadzać, już raz żałował, że nie dawał jej spać. To i dobrze, że Mel tak zareagowała, bo Ra zaczęłaby niedługo zachowywać się co najmniej dziwnie, może nawet wskoczyłaby do wody, co skutkowałoby przeziebieniem. No więc, wilczyca sobie zasnęła, czując przyjemne ciepło w jednym boku. Skoro Mel będzie pilnować, to ona sobie pośpi. Nie lubiła spać, gdy nikt nie pilnuje. Zazwyczaj robił to Hyuu, ale tylko po jej długich prośbach i dwóch nieprzespanych nocach wadery, a i tak nie mógłby jej bronić. Nie chciałby nawet, gdyby mógł. Taki wredota. No więc, Rapish sobie zasnęła, oddychając przy tym głęboko i spokojnie, choć jej uszy zdawały się "pilnować" terenu. Nie był to zbyt głęboki sen.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Mel uśmiechnęła się na widok zasypiającej koleżanki. Dobrze, że się prześpi. Zregeneruje nieco sil, bo chociaż nie dawała niczego po sobie poznać, Melvina miała wrażenie, że jest wycieńczona. Miała w końcu za sobą, podobnie jak i biała samica, długie dni poświęcone wędrówce. Gdyby nie chłód, od którego próbowała osłaniać znajomą, upolowałaby jej coś smacznego, bo pewnie i głód jej narósł nieziemsko. Oparla lekko pyszczek na jej barkach, by jeszcze bardziej zwiększyć "powierzchnię grzewczą".
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Tak więc, Rapish sobie spała. Nie śniła chyba o niczym, z resztą, i tak by po przebudzeniu zapomniała o swoim śnie, więc to bez znaczenia. Przyjemne ciepło, nawet jeśli tylko w jednym boku, sprawiło, że zapadła w nieco głębszy sen. Nie chrapała, ino oddychała spokojnie, kataru nie miała. Nawet jej uszy przestały śledzić dźwięki. Pewnie niedługo i tak się obudzi, zwykła spać krótko, takie przyzwyczajenie. Krótko, albo z krótkimi pobudkami na rozruszanie się.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
Oczy Melvine zaś były szeroko otwarte, uszy sterczały na sztorc wyłapując wszelkie dźwięki, a nozdrza poruszały się spokojnie, badając teren. Każdy niemal zmysł był czymś zajęty, poza jedynie smakiem, bo nie zwykła memłać futra ogrzewanych osób. Gdzieś wewnątrz miała silną potrzebę opiekowania sie innymi, wytworzoną i rozwiniętą z pewnością na skutek stosunków pomiędzy nią i matką. W tej rodzinie to Mel polowała, niańczyła oraz doglądała zrozpaczonej i zdesperowanej matki. Instynkt macierzyński przemówił w niej dość szybko, gwałtownie budząc się do życia. Nie mógł równie szybko zaniknąć, prawda?
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Minęło trochę czasu, od kiedy Rapish zasnęła. Mało, ale jej mózg nie pozwalał jej na długi sen. Otworzyła oczy. Ciemność? A, nie. To taka pogoda tu jest. Westchnęła dyskretnie i rozejrzała się. Nie była już tak zmęczona jak jeszcze-nie-tak-dawno-temu. Ile spała? Spojrzała na Mel. Chyba można bezpiecznie dalej spać? A może jeszcze poczekać, może ta wilczyca też chciała spać? Ra postanowiła chwilę poczekać. Już nie czuła takiej potrzeby snu, ale będzie musiała to niedługo odespać. Przeciągnęłaby się, ale nieco się obawiała zastałych mięśni. Będzie musiała się później powoli rozciągnąć. Póki co nic nie mówiła. Było całkiem cicho, to jej pasowało. Poza tym, było ciepło, a taki leniuch jak ona nie rezygnował tak łatwo z takich udogodnień.
Melvine
Dorosły

Melvine


Liczba postów : 217
Wiek : 27

     
- Już? - spytała z lekka zaskoczona, kiedy tylko Ra się obudziła. Mel miała wrażenie, iż znajoma jest bardziej zmęczona, zaś czas, który na sen poświęciła, zleciał na tyle szybko, że niemożliwe zdawało się, aby już zregenerowala siły. Uniosła się nieco, zwłaszcza łeb, aby nie utrudniać waderze ruchu i nie ograniczać jej swobody. Na jasnej kufie gościł przyjazny uśmiech, chociaż w oczach majaczyło totalnie niezrozumienie, być może nawet zrezygnowanie.
- Śpij do woli, mnie to nie przeszkadza - powiedziała zaraz, zdając sobie sprawę, że może tamta się krępuje lub nie chce nadużywać ofiarności Mel. Ona jednak postrzegała to calkiem inaczej, jednak skąd Rapish miałaby o tym wiedzieć?
Rapish
Dorosły

Rapish


Female Liczba postów : 61

     
Rapish zastrzygła uchem, nie odwracając jednak głowy w stronę Mel. Było jej zbyt przyjemnie, by miała choćby mięśniem poruszyć. Miło było, taka cieplutka poduszeczka... szkoda, że tylko na jeden bok...
- Nie jestem taka śpiąca. Później to odeśpię... - mruknęła, patrząc przed siebie. - Mnie też to nie przeszkadza, dam sobie radę.
Nie sprawiała wrażenia skrępowania, gdyż skrępowana nie była. Na jej pysku pojawił się dziwny, może nieco psychopatyczny uśmiech, takie wrażenie sprawiał przez lekki wyszczerz. Jesteś tam, dupku?, zapytała Hyuu w myśli. Ten jednak się nie odzywał. Bywało tak dużo razy. Nawet się nie przejęła, miała spokój. Rozluźniła się nieco bardziej.
- A tobie to nie przeszkadza? - zapytała się. - W sensie, że musisz tak siedzieć przy mnie i nie możesz się ruszyc.
Bo nie mogła się ruszyć. Rapish straciłaby to całe ciepło, i znów by marzła. :c
Sponsored content