Kryształowe Jezioro

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Kryształowe Jezioro 52593402
***
Jezioro, które połyskując lazurową barwą w świetle słońca kusi wszystkich pobliskich, by chociaż raz spróbować swojego szczęścia i zaryzykować nurkowaniem w Jeziorze, by jeżeli legendy mówią prawdę - mieć szansę znaleźć błyskotliwe minerały skrywane pod taflą wody. Może ktoś by miał chociaż odrobinę szczęścia i znajdzie ten skarb? Najlepsze jest to to, że zimą woda jest letnia i wręcz dostosowana do warunków atmosferycznych, latem wodna jest zimna. Naokoło jeziora znajdują się kamienie, wiosną tereny porasta soczysta, bujna, miękka i zielona trawa
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Okej, piosenka włączona, Karta zaakceptowana, wszystko jest w należytym porządku. Tylko herbatka by się przydała.
Soren nie miał naprawdę najmniejszego pojęcia jakim cudem po tygodniowej wędrówce mającej na celu znalezienie swej ukochanej, oh jak ukochanej rodzinki, z Danii przetransportował się tutaj.
No, nie ważne. Pewnie są gdzieś za rogiem i czekają na niego z ciepłym kocykiem, czy coś.
Jako, że jego łapki niemalże się pod nim uginały postanowił znaleźć dogodne miejsce na odpoczynek. To jeziorko, na przykład. Było ładne i zdawało się być dość spokojne, czyli idealna miejscówka na zregenerowanie sił. Sor podszedł z wolna do tafli wody, po czym klapnął dość gwałtownie niedaleko niej, myślami będąc już w domu. Na pewno ich odnajdzie.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Lekko kulejąc na jedną z czterech chudych, długich łap, na miejscu pojawił się Puszczyk. Jego rude, zmierzwione futro było w niektórych miejscach posklejane, najwyraźniej więc wybrał to miejsce ze względu na obecność wodnego zbiornika - warto chyba jakoś wyglądać, kiedy w końcu wbije się do Alastaira na obiecany darmowy posiłek. W końcu był dumną Betą Nocy, a nie żebrzącym żulem. Niemniej nad samym jeziorem już ktoś przebywał - również samiec, dorosły, którego Puszczyk nie znał ani osobiście, ani z widzenia. Zbliżył się nieco do owego osobnika, starając się jednak nie nadwyrężać stłuczonej/skręconej/zranionej/złamanej łapy (Puszczyk nie miał pojęcia, jaki był właściwie stan jego kończyny).
- Dzień dobry - rzekł z lekka bezemocjonalnie, jak to miał w zwyczaju do nieznanych samców i spojrzał na zbiornik wodny. Chyba nada się na szybką kąpiel.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Oh, ktoś przyszedł. Mimo iż w pierwszej chwili samiec nie był zbyt zadowolony z tego faktu - w końcu jego początkowym planem był odpoczynek w spokoju, ale trochę towarzystwa zawsze jest mile widziane. Wilczek wstał więc otrzepując się z kilku kamyków,które z dziwnych przyczyn znalazły się w jego sierści i energicznym - na tyle, na ile mógł - krokiem podszedł do nieznanego wilka.
- Hej! - powiedział dość głośno, przyjaźnie spoglądając na rudego osobnika. Przybliżył się do niego kilka małych kroków, po czym jego spojrzenie znów powędrowało na zielonookiego.
- Jestem Soren! A ty? - rzekł, przez krótką chwilę zachwycając się brzmieniem swojego imienia. Takie piękne, takie majestatyczne! Powinni je umieścić w jakimś światowym spisie epickich imion, o ile już go tam nie ma.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Samiec zmierzył obcego uważnym spojrzeniem. Przebiegł wzrokiem po pysku Sorena i pobieżnie po reszcie jego osoby, jednak nie dostrzegł nic nadmiernie interesującego w tymże właśnie wilku.
- Puszczyk - odpowiedział, spokojnym i opanowanym tonem. Nad brzmieniem swojego imienia nigdy się nie zastanawiał. W końcu to nawet nie było jego prawdziwe imię, a jedynie przydomek uzyskany w kolejnych etapach podróży samca po świecie. Prawdopodobnie prawdziwe miano Bety znał jedynie jego brat bliźniak Scatt, o ile w ogóle jeszcze je pamiętał.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Wilczek zmierzył Puszczyka wzrokiem, starając się wydedukować coś na jego temat - poza tym, że ma raczej nietypowe imię nic do głowy mu nie przyszło. Nie, żeby to odstępstwo od normy było, inteligencją raczej nigdy nie grzeszył.
- Haha, czy wszyscy tutaj mają takie śmieszne imiona? - zapytał, szczerze rozbawiony informacją, którą właśnie otrzymał. Wtem przypomniał sobie, jak cudownie się nazywa i jeszcze raz pozwolił sobie oddać cześć temu, ktokolwiek go tak nazwał. Albo sam sobie to imię wymyślił. W sumie nie pamięta, ale zważając na to, że epickie rzeczy często chodzą w parze - tak, to pewnie on.
- Będę Cię nazywać Paszczak. - rzekł dumny z swojej błyskotliwości, po czym zaśmiał się - Bo przecież to takie śmieszne, haha, Puszczyk, Paszczak, ha ha.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- Nieśmieszne - powiedział Puszczyk, spoglądając na Sorena wzrokiem, który jedynie potwierdzał to stwierdzenie. Chyba miał dzisiaj zły humor - zapewne przez bolącą łapę, która wciąż dawała o sobie znać. Wszystko wina tego Wano. Nawet jego imię brzmiało jak wina. Gdyby go nie zrzucił ze skały...
... to Puszczyka prawdopodobnie by użarł jadowity wąż. Ech, ciężko być w pełni nienawidzącym wszystkiego na świecie.
- Skoro mówię, że nazywam się Puszczyk, to znaczy, że nazywam się Puszczyk - dorzucił.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Soten nawet nie zauważył kiedy zaczęło się ściemniać, a teraz jego wizja została znacząco ograniczona przez brak światła dziennego.
- Okej, Paszczaku! - Zaśmiał się wilczek, ha, ha, takie to zabawne o kurcze co się dziwić, że wszyscy go kochają. Przecież nie ma na świecie istoty, której zdarzyłoby się go nie lubić. Nieee.
Wilczek zmierzył wzrokiem rudego, zastanawiając się, czy - tak jak on, jest nowy w tej krainie.
- Hej, jak długo tu jesteś? - spytał się wesoło, radośnie machając długim ogonem. Ah, jakże fajnych ludzi spotyka! Scatta, Puszczyka. Powinien ich ze sobą zapoznać! Tak, to by było takie fajne!
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk skrzywił się na dźwięk nowego przezwiska, wypowiedzianego przez Sorena mimo jego uwagi. No nic, najwyraźniej nie ma co walczyć.
- Długo - odpowiedział na jego pytanie i zbliżył się do wody. Lekko zamoczył jedną z długich łap - tę, która była zwichnięta. Chłodna woda kojąco zadziałała na odczuwany ból. - Wystarczająco długo, aby stwierdzić, że ty jesteś tu nowy. Chcesz czegoś? - zapytał, lekko unosząc jedną brew do góry i spoglądając wyczekująco na samca.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Oh, taka odpowiedź go w pełni satysfakcjonowała. Soren uśmiechnął się więc do Puszczyka, podchodząc do niego bliżej, na tyle, by praktycznie przekraczać granice przestrzeni osobistej.
- Tak! jestem tu nowy i szukam mojej rodziny. Pewnie bardzo się o mnie martwią! Poszliśmy na spacer tym śmiesznym jeżdżącym i potem oni pojechali i zapomnieli, że ja tam zostałem! I ja zacząłem ich szukać i dotarłem tu, muszę ich jakoś powiadomić, bo umrą z tęsknoty! - odezwał się wilczek nieco smutnym głosikiem. Zastanawiał się gdzie teraz są, pewnie bardzo niedaleko i on po prostu o tym nie wie!
- Oprowadzisz mnie? - dodał po chwili, pełny nadziei.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- Hmm... Daj mi się nad tym zastanowić.... Nie - odpowiedział Puszczyk, wracając do namaczania łapy. Kiedy stwierdził, że woda nadaje się na kąpiel, cały zanurzył się w jeziorze. O tak, od razu lepiej. Czuł, jak brud sklejający mu futro daje wolność rudym kosmykom i wszystko od razu wydało się lepsze. Po chwili samiec wylazł z powrotem na brzeg i otrzepał się, nie zważając, czy ochlapie przy tym Sorena. Nie miał w zwyczaju być miłym dla nieznanych samców, którzy nawet nie należeli do jego watahy.
- Wygląda na to, że rodzina cię zostawiła, chłopcze. Jakże przykre - powiedział ironicznie, spoglądając w swoje odbicie w tafli. O tak, piękny i rudy, jak zwykle.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
- Ale czemu nie? Przecież będzie fajnie! Z resztą jesteś tu już długo, na pewno znasz fajne miejsca! Na przykład jakieś polany! Plany są fajne - rozmarzył się, myśląc o tym, jak cudownie byłoby sobie po środku takiej łączki usiąść, czując ciepłe promienie słońca na swym ciele i wiatr w sierści. Sor zauważył jednak po chwili, że z jedną z kończyn Puszczyka jest coś nie tak.
- Hej, co Ci się stało w łapę? A, rozumiem to dla tego nie chcesz iść! A już myślałem, że mnie nie lubisz, czy coś! - zaśmiał się ponownie, przecież to takie niedorzeczne! Przecież wszyscy go kochają, wielbią i czczą, co mu w ogóle do głowy przyszło!
Oh, gdyby nie był tak łatwy do wykorzystania i naiwny pewnie liczba jego znajomych była o 100% mniejsza, dobrze, że jest taki nieświadomy i beztroski.
Zignorował fakt, że Puszczyk ochlapał go, chociaż trochę zimno mu się przez to zrobiło.
- Nie, czemu? Jestem pewien, że mnie szukają, nie zostawiliby mnie! - umysł Sor'a nawet nie dopuszczał go do takich myśli, dlatego też potraktował słowa rudego jako żart. Mniej więcej, bo jakaś mała, niewielka część jego zdawała sobie sprawę, że nigdy nie zobaczy swojej rodziny.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- Skoro tak - Puszczyk tylko wzruszył ramionami. Gdzieś zniknęła cała jego radość życia, no jak tak można. Wysuszywszy futro, spojrzał uważniej na rozmówcę. Najwyraźniej czegoś od niego chciał, ale nie znał Sorena, czego miał absolutną pewność. Odpadała więc myśl, że samiec należy do jego watahy.
- Uznajmy więc, że nie chce mi się cię oprowadzać po krainie, ponieważ nie. Nadal chcesz ode mnie czegoś? - zapytał spokojnie, przekręcając głowę i spoglądając na wilka przenikliwym wzrokiem zielonych oczu.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
- Trzeba Cię zaprowadzić do lecznicy! - Good guy Soren, próbuje już pomóc drugiej osobie, i choć ten pierwszy chyba w jakiś magiczny sposób się naprawił, to łapa Puszczyka nie miała raczej takich zamiarów.
- Bo Ci jeszcze odpadnie! - przestrzegł go, przybierając przy tym grobową minę. Welp, może dlatego, że sam tak uważał. Ktoś mu kiedyś tą informację przekazał i jak widzicie była prawdziwa - zawsze po pomoc sięgał i jak na razie nic mu nie odpadło, niepodważalny dowód! Aż bał się pomyśleć co by było, gdyby to zignorował! Mówiąc o ignorowaniu, wypowiedź Puszczyka - nawet nie zareagował. Bo przecież on na pewno żartuje.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
- Nie potrzebuję lecznicy, są bardziej ranni ode mnie - powiedział tylko, przysiadając nad brzegiem jeziora. W rzeczywistości wybierał się tam już od jakiegoś czasu, jednak nie miał zamiaru zajmować się chorą łapą w obecności tego rozweselonego grubaska. Z jakiegoś powodu jego obecność go lekko irytowała i miał nadzieję, że chociaż na zewnątrz zachowuje odpowiednio zimną maskę.
- Po prostu zostaw moją łapę w spokoju - "i mnie samego najlepiej też".
Logan
Młode

Logan


Male Liczba postów : 25

     
Nieco jakby na zawołanie, na słowa o innych rannych, zjawił się tutaj niewielki szczeniak. Beżowa, rozczochrana łobuzersko grzywka opadała na ciemną opaskę, którą zasłonięte były ślepka wilczka. Zatrzymał się nagle w pobliskich zaroślach, strzygąc radarami i poruszając nozdrzami. Dwoje wilczych istnień. Prawdopodobnie samców (skoro psy po obwąchaniu się wiedzą o płci, to chyba możliwe?). Nieznanych dotąd Loganowi. Nie widział ich przenigdy, nie słyszał ich głosów. Odruchem najeżył futerko na karku i napiął mięśnie, co jednak przepłacił poczucie bólu w poobijanych żebrach; syknął zatem niemalże niedosłyszalnie. Nie wolno okazywać bólu. Nie można światu pokazać, iż jest się słabym - inaczej świat ten Cię zniszczy, bez mrugnięcia okiem. Podobnie, jak wataha niszczyła wszystkich słabszych. Może nie bezpośrednio; czasami tylko wilki odwracały się zadami od istot rannych, skazując je na pewną śmierć.
Samczyk postanowił się ujawniać. Nie był w najlepszej formie, wciąż nie pozbierał się po upadku z urwiska. Na zdolności regeneracyjne na miarę jednostki po części stanowiącej inspirację do powstania postaci wymagałabym bardzo wypasionej KP oraz zgodny odpowiednich służb; nie mam na razie czasu ani na Kartę Postaci, ani na staranie się o zgody. Może kiedyś, za lat milion. Na razie muszę jeszcze poblokować Obiekta oraz Hultaja. Oddać do adopcji, w sumie. Chętni? ; >
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Rozweselony grubasek, tłusty egoista, naprawdę, będę je gdzieś sobie spisywać, są cudne. I niestety zadziwiająco prawdziwe.
Soren popatrzył na niego z nieukrywanym zdziwieniem gdy ten odmówił pomocy. Usiadł aż z tego wrażenia - fakt, że już go nóżki bolały jest przyczyną pośrednią. Czy coś.
- Ale... - przyzwyczaił się do tego, że jeśli mu coś dolega/jest smutny/niewygodnie mu, to szybko pędzi, by inni go naprawili, a Puszczyk nie chciał?
Po krótszym namyśleniu Sorenowi zaczęło wydawać się to bardzo epickie, świetne, piękne i godne naśladowania. Ups, czyżby Paszczak był kolejną ofiarą, do której zdecydował się przyczepić?
Nie wiem do końca, czy Logan postanowił się ujawnić, więc nawet jeśli - Sor wpatrzył się w rudego wilka, zupełnie ignorując rzeczy dookoła.
- Oprowadzisz mnie? - rzucił ponownie, kto wie, może za którymś razem się zgodzi.

/Nie oddawaj ich. D:
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk nie spojrzał w stronę szczenięcia, które pojawiło się nad jeziorem - bo jeśli dobrze rozumiałam, postanowiło jednak się nie ujawniać, a z wypowiedzi jedynie zniknęła partykuła "nie". Samiec nie przepadał zresztą za młodymi jakoś szczególnie.
- No przecież powiedziałem nie - mruknął do Sorena tonem mówiącym "weź wyjdź". - A nie to znaczy nie. Nie mam czasu - ale jednak wrażenie, że nie pozbędzie się wilka tak łatwo, ciągle zdawało się go męczyć.
Logan
Młode

Logan


Male Liczba postów : 25

     
Ło kurczę, faktycznie!
"Nie" uciekło, niedobre.
Tak czy inaczej: przepraszam za zamieszanie. Muszę się skupić na czymś więcej, niż wizja spotkania z doktorkiem, który - do niedawna ulubiony na wydziale - ostatnio poważnie drażni nie tylko mnie, ale co najmniej dwie z... dwóch koleżanek, którym się na niego żaliłam. W sumie kolega też niezbyt przychylnie się o nim wypowiadał, zatem... ludzie się zmieniają, widocznie.
Logan strzygł uchem raz po raz, wyłapując każdy dźwięk. Zaprzestał na chwilę obecną tak widocznego napawania nozdrzy ich wonią, albowiem istotniejsze teraz zdawały się mu słowa, którymi przerzucały się tajemnicze istnienia. Można z wypowiedzi wiele wywnioskować. Wilki mogły umawiać się na przykład na wspólne plądrowanie jakiejś wioseczki i pożeranie mieszkających tak wilczątek, prawda? Wiedziałby wtedy nasz mały zuch, że nie warto wypełzać zza wysokich traw. W końcu kiedy jest się raptem podrostkiem niewiele trzeba, aby schować się a czymś wyższym od siebie.
Nie widział ich min. Nie wiedział, czy już zdali sobie sprawę z jego obecności. W końcu mogli kiwać głowami, wskazywać gestami małe szczenię - tego by nie usłyszał. Nie wyczuł przy pomocy najdoskonalszego nawet noska. Póki jednak głosy się nie nasilały mógł wnioskować, iż nie zmieniają pozycji; nie podchodzą w jego stronę, nie oddalają się. Dawało to minimalne poczucie jakiegoś tam, względnego - ale jednak, komfortu.
Poruszył nieco mniej spokojnie lewym, jakże okazałym z resztą, radarem.
Och, ten jeden nie ma zbyt optymistycznego nastawienia, jak wnioskował Logi z jego słów czy tonu wypowiedzi. Lepiej go unikać, bo jeszcze dostanie się w łeb. Wilczątko podjęło próbę bezszelestnego wycofania się, jednakże... coś poszło nie tak. Nie był aż tak wyśmienicie wyszkolony, jak wymagałby od tego świat, w którym przyszło się bezbronnemu szczeniakowi z życiem zmierzyć. Potknął się, przekoziołkował do tyłu ze dwa razy, po czym z pluskiem wpadł wprost do niezbyt wielbionej w tym momencie przez niego wody. Uderzał nieco bez ładu łapkami taflę, by ostatecznie wypełznąć po omacku na brzeg. Na wyczucie, jak zwykle. Może nie było idealnie, niemniej... grunt, że jeszcze żyje.
Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
- Przecież masz czas! - oświadczył wilczek, bo tak, oczywiście, że on wie lepiej i niech nikt mu nawet nie próbuje wmówić, że nie ma racji. Naprawdę mówię, nie próbujcie udowodnić mu, że popełnił błąd, nie będziecie się dobrze bawić.
- Gdybyś nie miał czasu to nie kąpałbyś się w jeziorze! - zauważył, na powrót ciesząc się w duchu z własnej błyskotliwości i zaawansowanych umiejętności dedukcji godnych samego Sherlocka Holmesa, ba, właściwie to go przerastającyh!
Jak to mówią, niektórzy mogliby zabić się skacząc z poziomu własnego ego na poziom swej inteligencji? Oh, chyba wystarczająco udowodnił już, że jest tego idealnym przykładem. Właściwie to miał zamiar kłócić się dalej, nagle jednak odskoczył, przestraszony nagłym dźwiękiem.
Po chwili okazało się, że nie ma się czego bać, to kolejny wilczek! Tylko mniejszy taki.
- Hej! - rzekł do niego przyjaźnie, spoglądając na dziecię.
Lee
Łowca

Lee


Male Liczba postów : 567
Wiek : 26

     http://theblackstarwolf.deviantart.com/
Czwórka to taka ładna cyferka, prawda?
Staruszek po długiej swojej i kolejnej z resztą nieobecności postanowił przejść się na spacerek. Trafił akurat na gromadkę wilków i to dosyć ciekawą. Dwie noce i jedna woda. O, woda. Jak miło widzieć kogoś z wody. Uśmiechnął się pogodnie, aczkolwiek uśmiech ten zszedł z chwilą, gdy spostrzegł otyłość samca, właśnie z wody.
Och, szczenie! Biedne wpadło do wody. Zakładając, że po takiej niespodziewanej kąpieli młody samczyk ociekał wodą, Lee postanowił mu pomóc. Z falującymi, jak to zawsze, pięcioma ogonami, podszedł do małego samczyka i chwycił go zębami za kark tym samym pomagając mu wydostać się na brzeg i tam oschnąć. Polizał go po łepku, tak na koniec. Dopiero po tym geście postanowił się przywitać stojąc jak ten ciołek pośrodku zebranych.
- Witam. Pozwólcie takiemu starcowi, jakim jestem zasiąść przy waszej gromadce. - Rzekł tym jego poczciwym tonem jak to zawsze miał w zwyczaju i usiadł na brzegu dziwnego kręgu, który to swoją osobą właśnie domknął.
Wzrok swój skupił na Puszczyku, coby nie krzywić się na widok Sorena. Niby taki dobry ten Lee, ale jednak... jednak widok otyłości go zatrważał. Po chwili znowuż pogodny uśmiech na pysku jego zawitał, a mądre spojrzenie po kolei przyglądało się każdemu z zebranych, starannie omijając grubaska.
Maksymilian
Trickster

Maksymilian


Liczba postów : 28

     
/ A czy Logan nie wyszedł już z wody? ;3;

Biedny Soren, niszczy uśmiechy swą grubością. Ale czemu? Przecież nie jest klinicznie otyły, zaledwie kilka kilogramów więcej i wszyscy tracą głowy, smutne. Dobrze, że jeszcze nie zarejestrował faktu, że komukolwiek mogło to przeszkadzać.
- Hejka! - rzekł znów, a na jego pyzatej buźce zawitał przyjazny uśmiech. Oh, jak fajnie, kolejny wilk. Kolejna osoba, która będzie lubić Sorena. Woh, ileż on ma już tych przyjaciół, aż trudno mu zliczyć. Fakt, że każda napotkana osoba jest dla niego bliska zdecydowanie pomaga.

/Zła postać, sry. ;-;
Logan
Młode

Logan


Male Liczba postów : 25

     
Fakt, Logan jakoś wygrzebał się na brzeg. Niemniej wizja pomocy ze strony Lee jest na tyle korzystna, żem gotowa uznać, iż samczyk próbował się wygrzebać, lecz nie podołał samodzielnie. Słowa. Ktoś go powitał. Ktoś, kogo szczenię nie widziało. Ktoś inny dotknął. Na pewno nie ten, który się odezwał, ani też nie ten drugi, z którym rozmawiał. Przybył ktoś trzeci.
Szczenię szarpnęło się mocno i gwałtownie, aby wyrwać się byłej Becie Wody, co oczywiście poszło słabo zważywszy na to, że młode nadal było słabiutkie. Już nie o sam wiek czy rozmiar Logana chodziło, ale o ciężką wędrówkę, którą miał za sobą. Dodać jedno do drugiego i wiadomo już, jak bardzo był bezsilny. Gdy jednak łowca pogłaskał go po łebku, warknął przeciągle i odskoczył w tył. Należy rzec, że samiec ten - choć młody i głupiutki z tego powodu - był istotką w głównej mierze zachowującą się jako zwierzę. Zwyczajne, nieoswojone, nieznające przyjaźni ni innych uczuć zwierzę. Nauczy się pewnie przebywać z innymi, jednak na to potrzeba czasu.
Puszczyk
Junior Admin
Dorosły

Puszczyk


Male Liczba postów : 147
Wiek : 27

     
Puszczyk westchnął jedynie z teatralnym ubolewaniem. Jeszcze brakowało mu takiej puszystej przylepy jak Soren. Już miał odpowiedzieć jakąś zgryźliwą uwagą i zwinnie pozbyć się samca, kiedy spokój tej niespokojnej rozmowy został przerwany przez pojawienie się malca. Młode wpadło do wody i wypełzło z niej, zanim rudzielec w ogóle mógł zdać sobie sprawę z tego, co się stało.
- Nic ci jest, chłopcze? - rzucił w jego stronę, rozpoznając w szczenięciu członka swojej watahy. Jeszcze mu się podopieczni potopią, to nie pomoże raczej Nocy w odzyskaniu dawnej potęgi. Zaraz jednak nad jeziorem objawił się jeszcze jeden wilk. Nazwał siebie starcem, więc prawdopodobnie był już bywalcem tej krainy - Puszczyk niemniej widział go pierwszy raz na oczy.
- Witam - rzekł ostrożnie i spokojnie, obserwując osobnika. - Ależ proszę, to wszak miejsce publiczne - wzruszył ramionami.
Logan
Młode

Logan


Male Liczba postów : 25

     
Nie odpowiedział na pytanie Puszczyka. Gwałtownie jednak obrócił głowę w stronę źródła dźwięku i warknął odruchem, co pewnie stanowić miało coś na kształt (żałosnego i komicznego zarazem, notabene) ostrzeżenia. Kto w końcu przejąłby się niezadowoleniem ledwo odrastającego od podłoża szczeniaka, o 'wyłączonym' zmyśle wzroku, obitych żebrach, powyrywanym tu oraz ówdzie futerkiem i poocieranym naskórkiem? No, właśnie. Zapewne nikt.
Nie odezwał się więcej. Cofnął się za to ze dwa kroki, przerzucając spojrzeniem po sylwetkach, które się odezwały. Zapamiętał mniej więcej ich położenie, a i na węch był w stanie zidentyfikować z pewną dokładnością zajmowane przez nie miejsca.
Sponsored content