piszemu opowieść

Czyżbym stała się demonem, który włada nad krainą?

Sama niewiedziałam co się właśnie stało

Może pochodzę z niebos?

Nagle wbiłam się w powietrze

(Ona to Shinigami czy co? xD)
Moje skrzydła, anielskie, nieskazitelnie białe, machały, a z obydwóch wydobywały się miękkie piórka.

Spojrzałam w dal i zobaczyłam swoją watahę którą atakowało to coś więc tam poleciałam

Moja moc dawała życie - tam, gdzie była sucha ziemia, wyrastały rośliny.

To coś wypalało się kiedy stało 5 metrów z przodu

Powiedziałam kilka słów, żeby przywołać wodę, która ugasiłaby płonące coś.

To coś nagle zaczęło rosnąc i zjadło mnie( jakby zjadło, byłam wewnątrz tego czegoś)

To jest Pinokio? XD

Ej, czerwony kapturek!

Gdzie my jesteśmy? W Czerwonym Kapturku? No dobra, nasza bohaterka zjadła Czerwonego Kapturka wraz ze Złym Wilkiem, bo była głodna.

To coś dostało niestrawności i ją zeżygało, a ona kożystając z okazji wyrwała temu czemuś zęba

Był on niezwykle duży, stworzyła więc z włócznię jak Sakra Devanam i cofnęła się kilka kroków do tyłu.

Rzuciła i potwór oberwał w pierś

(Sakra Devanam nie rzuca włócznią XD)
Po chwili wyrwała włócznię i zaczęła szybko atakować potwora pchnięciami oraz tajnymi technikami Smoka.

Potwór padł

A Sakra Devanam użyła mocy boskiej lisicy.

Nasza bohaterka postanowiła odnależć swoją rodzinę ale...

Wahała się.

Co pomyślą kiedy ją zobaczą

Po tylu latach jej nieobecności.

No nic trzeba było już ruszać

Ubrała swoją czapkę oraz ruszyła w nieznane.