Kryształowy Wodospad

Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Spojrzała zaskoczona na przybysza. Nie dość, że nie spodziewała się, że ktoś do niej zagada lub w ogóle zwróci na nią jakąkolwiek uwagę to dodatkowo takimi słowami zacznie rozmowę. Gdyby tylko wilcza natura na to pozwalała to wilczyca zarumieniłaby się, ale jako, że jest to nie możliwe to tylko spojrzała na swoje łapy lekko zawstydzona.
-Właściwie to nic.- Odparła zgodnie z prawdą, bo jak już wcześniej było wspomniane nie miała zbyt szczególnego powodu przybycia tutaj.
Arya znowu zaskoczona słowami basiora nieśmiało spojrzała na piękny, niebieski kryształ, który leżał teraz na ziemi tuż koło niej.
-Ja... Dziękuję bardzo. Ja nazywał się Arya. Miło mi.- Powiedziała i spojrzała na Salvaro. Przez chwilę obserwowała jak rozpala ogień za pomocą swojego ogona co ją ponownie zaskoczyło. Dopiero w tedy zwróciła uwagę na jego wygląd, na czarną sierść, a także pokryty kośćmi i metalem ogon. To jednak wcale jej nie przestraszyło wręcz przeciwnie, patrzyła teraz z większą ciekawością na basiora.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Salvaro przeciągnął się i leniwie mlasnął. Ciemno, ciemno i ciemno, rzekł w myślach do siebie. Lubił te klimaty i to bardzo. Poszedł w lasek i po chwili przytargał duży konar drewna,który wrzucił do ognia. Spojrzał na Arye, a oczy jego z czerwonych zmieniły się na zielone. Uśmiechnął się lekko ukazując długie kły. -Jesteś z wiatru. - Rzucił od niechcenia, nie cierpiał tej watahy sam nie wiedział czemu. Według Sala wataha wiatru to były radosne wilczki biegające po łące. Wiedział, że Arya jest z wiatru bo kiedyś obiło mu się o uszy. - Chodź do ognia. - Powiedział troskliwie, chodź nie było to do niego podobne. Basior lubił ogień i dlatego siedział bardzo blisko. Uszy wilka nastawiły się na sztorc. 
Słyszał jak nadlatywał jego orzeł. - To mi powinno być miło, że poznałem ciebie. - Powiedział to, a przy okazji był bardzo szarmancki.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya podniosła wzrok i spojrzała w oczy basiora po czym znieruchomiała. Mogłaby przysiąc, że jeszcze chwilę temu były czerwone, ale może jej się tak tylko zdawało? Po krótkiej chwili na jej pysku ponownie zawitała obojętność.
-Zgadza się. Poznałeś to po zapachu czy wiesz o tym z jakiegoś innego źródła?- Spytała zaciekawiona. Po tonie jakim powiedział nazwę łatwo się zorientowała, że wilk żywi urazę do jej watahy. Choć z tego co słyszała to podobno wataha Wiatru nie ma dobrych stosunków z Ogniem, ale kto, by się tym przejmował? A właściwie skąd ona wie, że Salvaro pochodzi właśnie z tej grupy? Stwierdziła to po zapachu, który według niej przypominał dym i siarkę. Oczywiście nie była tego do końca pewna, bo jedynym (chyba) wilkiem z tej watahy, był Kiro, a z nim nie spędziła zbyt dużo czasu. -Ty zapewne jesteś z Ognia, prawda?- Dodała po dłuższej chwili.
Oczywiście nie zignorowała zaproszenia basiora i powoli dźwignęła się z ziemi. Koniec jej ogona sunął po ziemi towarzysząc jej krokom. Kiedy znajdowała się już przy ogniu, usiadła na przeciwko Salvaro. W jednej chwili opatuliło ją ciepło płomieni. Z zachwytem obserwowała iskry, które wzbijały się w powietrze przy silniejszych podmucham wiatru, by po chwili zgasnąć w mroku.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
- Po zapachu. - Odparł krótko Salvaro po czym dodał. - Tak, jestem z Ognia. -Wilk był przeciwko innym watahą woli przebywać sam. - Może powiesz coś o sobie? - Zapytał grzecznie. Basior wstał i poszedł po jeszcze jedne kawał drewna, gdy zniknął w cieniu zachwiał się na łapach. Otrząsnął się i po chwili przyniósł kilku kawałków drewna. Możliwe, że coś go zaczęło brać, jakaś infekcja lub coś innego. Zwykłe przeziębienie można to ująć. W chwili obecnej oczy Sala zrobiły się żółte i powoli robiły się niebieskie.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Ponownie westchnęła i uśmiechnęła się pod nosem. Czemu wszyscy zawsze zadają to samo pytanie? I czemu to zawsze ona musiała odpowiadać pierwsza? Oczywiście to jej nie przeszkadzało, a nawet trochę bawiło. Czy to nie dziwne, że każdy z osobna nie zdaje sobie sprawy z tego, że zawsze się powtarza? Jak się nazywasz? Ile masz lat? Skąd pochodzisz? Opowiesz swoją historię? Rzecz jasna i ona nie była wyjątkiem, jednak ta prawda zawsze ją bawiła. -Coś o sobie... To właściwie zależy od tego co chciałbyś wiedzieć.- Powiedziała uśmiechnięta.-Ale niech ci będzie coś tam powiem, jednak od razu mówię, że to nie jest jakaś niezwykła historia itp. jest raczej nudna.- Dodała po chwili.
Lewą łapą poprawiła chustę, po czym owinęła się ogonem.- No to tak. Urodziłam się, albo raczej moje życie zaczęło się na jakimś pokrytym śniegiem odludziu strzelam, że to była Rosja lub jakiś inny, niedaleki kraj. Byłam za mała, by to stwierdzić, ale ogólnie to wędrowałam po świecie i pakowałam się w przeróżne kłopoty, z których jakimś cudem wychodziłam żywa. I tu cię niestety zawiodę, bo to koniec. Teraz twoja kolej.- Uśmiechnęła się szeroko. Pewnie, że ominęła wiele szczegółów, ale były one dla niej już tak mało istotne, że nie miało sensu opowiadania ich. Nawet klepsydra wyryta na jej piersi i oczy bez źrenic/tęczówek(?) przestały być dla niej istotne, to nie znaczy, jednak, że o nich zapomniała.
Kątem oka zobaczyłam błysk, więc odwróciłam głowę i po raz, któryś spojrzała w oczy wilka. Problem jednak był w tym, że na jej oczach zmieniały one kolor. Zamrugała gwałtownie myśląc, że znowu się przewidziała, ale oczy nadal były niebieskie. Otworzyła lekko pysk i wytrzeszczyła oczy już całkowicie zdezorientowana. -Słuchaj mam takie pytanie... Czy to mi znowu oko szwankuję czy tobie na serio zmienia się kolor oczu? - Zapytałam zaintrygowana. Właściwie to Arya myślała, że to jej wina, bo wzrok często robił jej figle, a zwłaszcza od kąt straciła jedno oko. Patrzyła więc teraz na basiora wyczekując odpowiedzi.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Basior spojrzał na wilczyce, a ślepia jego zmieniły kolor, jedno było zielone, a drugie zaś czerwone.
- Coś o sobie? - Powiedział. - Nie pamiętam rodziny, stada. - Rzekł krótko i spojrzał na prawą łapę, która była owinięta na prawej łapie. - Podróżowałem po świecie i żyłem pełnią życia, nie było dla mnie nic nie możliwego. - Oczy Sala powoli robiły się czerwone, a źrenice powoli zanikały. - Byłem młodym mordercą, który sycił się smakiem ludzkiej krwi. - Powiedział oblizując kły. -Lubiłem patrzeć na cierpienie innych. - Po chwili dodał krótko. - A oczy? - Powiedział dużo spokojniejszym głosem. 
- Przez kawałek meteorytu, który kiedyś znalazłem. - Basior poprawił chustkę na łapie, była tam blizna po postrzeleniu.
 - Jeżeli zgubie ten kamień stracę wzrok. - Salvaro ziewnął i skierował wzrok w ogień. - Kiedyś byłem okropny, ale zmieniłem się. - Basior wstał i odwrócił się tyłem i dorzucił jeden kawałek drewna, na grzbiecie jego były widoczne blizny.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Uważnie słuchała, każdego słowa basiora, przez chwilę nawet poczuła lekki lęk, jednak zaraz został on zamieniony zrozumieniem i wstydem. Rozumiała go, aż za dobrze. -Rozumiem cię... Ja też, kiedyś byłam zupełnie inna. Mordowałam dla zabawy i dla zaspokojenia własnych próżnych potrzeb. Sam widok krwi podniecał mnie, zaczynałam tracić nad sobą kontrolę i poszukiwałam zemsty. Teraz jednak jest inaczej, zaczęłam rozumieć co takiego robię i zaczęło mnie dręczyć poczucie winy. Pewnie uznasz mnie za słabą i pewnie będziesz miał rację, ale przybyłam do tej krainy tylko po to, by zacząć nowe życie lub po prostu, by ukryć się przed swoją przeszłością...- Powiedziała szeptem i westchnęła. Ułożyła pysk na przednich łapach i wbiła zawstydzone spojrzenie w ziemię.

/przepraszam, że tak późno, ale nie miałam weny ^^
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
- Rozumiem to. - Powiedział krótko, po czym dodał. - Ja jestem w tej krainie, bo to miało pomóc mi zapomnieć i żyć od nowa. - Wilk podszedł do wilczycy i schylił się i delikatnie ją lizną. - Staram się o tym zapomnieć, ale gdy tylko sobie przypomnę wpadam w szał. - Oczy Salvara zrobiły się bladozielone i wilk podszedł i położył się koło ognia. 

b.w 

/w porządku brak weny jest męczący/
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
-No to mamy podobne cele.- Powiedziała cicho. Arya i Salvaro byli w bardzo podobnych sytuacjach. Przypominała sobie obrazy z czasów, kiedy jeszcze była... mordercą, a także sen, który wcale nie tak dawno jej się przyśnił w lecznicy. Nie pamiętała czy był on tylko jakimś jej wspomnieniem czy niczym nie różniącym się od innych snem.
Wilczyca zarumieniła się, kiedy basior do nie podszedł i liznął ją. Odwróciła głowę i nieśmiało spojrzała na niego.

/zdecydowanie/
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
- Na to wygląda. - Powiedział i uśmiechnął się do Ary. Wiedział, że zawstydził ją tym liźnięciem w policzek, ale wolał zaczynać małymi kroczkami. Oczy jego zrobiły się w kolorze błękitu nieba, którego aczkolwiek nie było widać. Wilk spojrzał w ogień, a ogon jego powoli kołysał się po podłożu. 


Brak weny. Wybacz, że tak długo czekałaś na posta.
Harmou
Młode

Harmou


Male Liczba postów : 80
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Harmou pojawił się w tym miejscu niczym cień. Szedł powoli napawając się nieszczęściem płynącym ze wszystkich tutaj istot z powodu pogody. Uśmiechnął się mrocznie odsłaniając białe zęby. Trzymając się wciąż cienia który praktycznie był wszędzie siadł pod jakimś krzakiem wbijając wzrok w wodospad. Tak tu pięknie,że zaraz się porzyga.
Prychnął.
Po co w ogóle tu przylazł?
Spojrzał się w bok. Obok niego siedział biały, może lekko prześwitujący, wkurzający wilk pod postacią wilka.
Louis siedział zafascynowany spoglądając na "żywych". Tak bardzo chciałby chodzić.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca przybiegła tu za dwoma krukami. Spojrzała na wilka w cieniu ale nie pora na to. Wilczyca chciała nacieszyć się widokiem. Przebiegła całą polanę i wpadła do wody. Jednak dobry humor nie opuszczał jej. Dwa kruki też. Położyła się na ziemi i zaczęła wygrzewać na słońcu. Nagle poczuła dziwne mrowienie na karku. Ktoś ją obserwował. Wilczyca niezwracała na to uwagi i napiła się wody. Położyła się w chłodnym cieniu drzew i krzaków. Wreszcie wilczyca zasnęła ale obudziły ją kruki. Powiedziały jej coś po czym wilczyca wstała napiła się wody i usiadła nieopodal wilka. Bez słowa położyła się i dalej spoglądała na wilka o nieznanym jej imieniu. Zaśmiała się cicho i odgoniła kraczące kruki. Teraz dalej patrzała na wilka.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera ledwo widocznie pokiwała głową, ale zrobiła to bardziej do siebie niż do basiora. Na kilka sekund zapanowała grobowa cisza, przerywana tylko od czasu do czasu przez pluski wody i ptaki. Jej rozmyślanie przerwał ruch wcale nie tak daleko od nich. Odwróciła zaciekawiona głowę i spojrzała na młodego, nowo przybyłego wilka. Obserwowała jak siada pod jakimś krzakiem po czym ponownie popatrzyła na swojego towarzysza. Całkowicie zignorowawszy szczeniaka postanowiła kontynuować rozmowę.-A...- Nie zdążyła, jednak dokończyć, a raczej nawet rozpocząć zdania, kiedy zobaczyła kolejny ruch. Tym razem już zdezorientowana spoglądnęła na jeszcze jednego wilka, lecz tym razem była to wilczyca. Westchnęła. A było tak cicho i spokojnie, żadnych tłumów i innych denerwujących rzeczy. Arya należała do grona tych osób, które nie przepadała za towarzystwem zbyt wielu osób. Trzy ostatecznie cztery żywe istoty w jednym miejscu to już było dla niej max. Gdyby ktoś się jeszcze pojawił to dla niej byłoby tu już nie do zniesienia. Z grymasem na pysku spojrzała w ognisko. Po chwili ponownie postanowiła podjąć się próby kontynuowania rozmowy, lecz tym razem mając nadzieję, że nikt jej nie przerwie. -Tak... A więc, jak długo jesteś w krainie?- Zapytała i spojrzała na basiora. Nadal nie mogła się przyzwyczaić do tego, że jego oczy co chwilę zmieniają barwę. Przejechała swym długim ogonem po ziemi i owinęła nim tylne łapy.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Teraz Nighti zauważyła dwa inne wilki. Rozmawiały z sobą. Nighti wstała i podeszła bliżej aby słyszeć ich rozmowę.
Kiedy zobaczy że oboje na nią spojrzeli powiedziała z uśmiechem na pysku
- Cześć! Przeszkodziłam wam w rozmowie? Przepraszam.
Młoda wilczyca odbiegła od pary starszych wilków. Na jej grzbiecie znowu usiadły kruki. Zdawało się że z nią rozmawiają. Wreszcie odleciały zostawiając wilczycę samą. Nighti zamknęła oczy i szepnęła
- Góry to to vzego mi brakuje...
Spojrzała na trzy wilki i usiadła obok czarno niebieskiego wilka.
- Cześć jestem Nighti, a ty?
Czerwone oczy wilczycy zaczęły śledzić każdy ruch nieznajomego. Przypominał jej kogoś... Może gdyby nie był czarny a biały wilczyca naprawdę pomyślałaby że to jej starszy brat.
Harmou
Młode

Harmou


Male Liczba postów : 80
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Harmou skrzywił się widząc gdy wpadła tu nieznana mu istota. Była taka... Wesoła.
Warknął przeciągle i położył się zasłaniając uszy łapami.
Louis zaśmiał się radośnie. Dawno nie widział tak wesołej istotki. Duch ukłonił jej się i nadal z uśmiechem na pysku czekał aż Harmou otworzy swą jadaczkę.
- Agh... Za blisko. Odejdź od mnie! - Warknął i zaszczycił wilczyce swoim spojrzeniem. Zastrzygł uchem i chwilę wpatrywał się jeszcze w wodospad.
- Nazywam się Harmou - Powiedział cicho nieprzyjemnym dla uszu głosem. - A po co ci to wiedzieć... Nighti- Spytał jej imię wręcz wypluwając.
Nie miał ochoty na rozmowę. Przyszedł tutaj aby odpocząć i napawać się smutkiem a ona była tak wesoła,, że jeszcze chwile i zacznie rzygać tęczą.
Louis chrząknął znacząco.
- Ehh... Tak, ten duch jest ze mną nazywa się się Louis i jak chcesz z kimkolwiek gadać to na pewno nie ze mną- Powiedział i odsunął się znaczną odległość o wilczycę.
Duch uśmiechnął się do wilczycy.
- Nie miej mu tego za złe. Jak go lepiej poznasz to na pewno go polubisz - Powiedział na co Harmou zdecydowanym głosem odpowiedział :
- Nie nie polubi mnie ponieważ nie mam ochoty się z nią zaznajamiać - Syknął malec - Chyba, że droga Pani jest zainteresowana wzbogaceniem kolekcji moich oczu - Tu uniósł oko nieumarłego na sznurku. Widok choć przerażający mógł się wydawać ciekawy ( tu uśmieszek userki ) no bo kto widział oczy o tak pięknym, głębokim błękicie?
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca przewróciła oczami.
- Harmou ie bądź zły i uśmiechnij się. Nie narzekaj. Lepsze dni napewno istnieją. Hehe ale są też gorsze
Nighti położyła się i zakryła uszy. Usłyszała głos ducha - był dla niej bolesny. To była jej wada. Słyszała prawie wszystkie głosy duchów ale nigdy żaden się do niej nie zwracał. Jej znaki stały się błękitne i wtedy Louis usłyszał w głowie szept wilczycy
- Ssssppppooookkkkooojjjnnniiiieeee jjjeeessszzzccczzzeee ggggoooo ppprrrzzzeeeekkkooonnnaaammm
Znaki na pysku wilczycy znów stały się czerwone a ból opuścił wilczyce. Nighti wytarła wilgotne oczy. Spojrzała na Harmou i sięgnęła po coś do sakiewki. Wyciągnęła czarne oko z zieloną tęczówką i jeszcze jedno czerwone oko wilka zombi.
- Jeśli byłbyś zainteresowany tymi dwoma to z miłom chęciom. To czarne to oko mego opętanego wuja a to drugie to oko jakiegoś wilka który stał się zombi przez wuja. To ciekawa historia ale zbyt długa. Oba oka były w mojej komnacie na zamku wuja
Podała oczy Harmou i podniosła wzrok na jego niebieskie oczy
- prawie w każdej komnacie jest chociaż para takich oczu
Prychnęła a na jej głowie usiadły kruki.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk warknął na niechcianych przybyszy. - Może dokończymy naszą rozmowę gdzie indziej. 
- Powiedział zdenerwowany, a ślepia jego zrobiły się czerwone. Był w złym nastroju i dawał to okazywać. Żelaznym ogonem uderzył w ognisko tym samym je gasząc. (odsyłam do avka)
Spojrzał na obce wilki i zamachnął ogonem po czym zaczął kierować się. - Może chodźmy do mojej nory. - Powiedział do swojej towarzyszki.


z.t
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Kruki zaczęły ciągnąc jej ucho.Wilczyca obróciła głowę i zobaczyła metalowy ogon.Co mu się stało, myślała.Ale kiedy wilki już odeszły zobaczyła ognisko.Prawie ugaszone.Kruk o czerwonych oczach podleciał tam i splunął żywym ogniem w tamto miejsce.Ogień szybko się rozpalił.Wilczyca podeszła pod inne drzewo i zaczęła zbierać korę i gałęzie.Zbierała gałęzie i korę na jedno miejsce.Po chwili ogień zaczął być coraz mniejszy i wilczyca dorzuciła kilka gałęzi do ogniska.Potem Nighti poszła do lasu i wróciła z większą ilością drewna.Usiadła obok ogniska i zaczęła się wygrzewać.Ogień był ciepły i przytulny.Kiedy wydawało się że ogień zaraz oparzy wilczycę on obsuwał się na boki. Wydawało się że nie chce jej skrzywdzić ani w ogóle dotykać.Kruki zasnęły.Nareszcie myślała wilczyca.Wtedy zobaczyła że Harmou nadal siedzi pod drzewem.Uśmiechnęła się i zaprosiła do ogniska.Teraz uśmiech nie był miły był poważny.Taki marny wręcz niezauważalny.Wilczyca podniosła wzrok na wilka.W jej oczach płonął ogień.Wilczyca spojrzała na ogień jeszcze raz i jej oczy zrobiły się czarne.Takie puste i smutne.Z pyska wydobywał się biały i zimny dym.Nighti zamknęła oczy i nagle jej znaki na pysku zniknęły.Jej sierść zaczęła promienieć.Teraz widać było krew na jej karku i grzbiecie oraz łapie.Te miejsca promieniały najbardziej ale stawały się coraz bledsze.Leczyły się.To jedna z jej zalet ale bycie tak blisko ognia ma też wady.Wilczyca otworzyła oczy i w jednej chwili światło zniknęło,znaki wróciły i czerwone oczy z płomykami wewnątrz wróciły.Ogień stał się słabszy a oddech był już niezauważalny.Nighti dorzuciła drewno do ognia i jeszcze raz zachęciła Harmou do podejścia bliżej.Położyła się i odsapnęła z ulgą.
- no chodź
Zachęciła go po raz ostatni
Harmou
Młode

Harmou


Male Liczba postów : 80
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Harmou usłyszawszy wiadomość o oczach uśmiechnął się lekko. Zaimponowała mu ale za żadne skarby nie może przecież tego ukazać, prawda?
- Nie musisz się porozumiewać ze mną telepatią - Powiedział Louis. Usłyszę wszystko co mówisz jak podczas zwykłej rozmowy z... hmm.. Żywszym osobnikiem - Powiedział uśmiechając się lekko.
Harmou z widocznym ociąganiem wstał.
- Pff.. Nie ogłuchłem jeszcze. Do mnie mówi się raz. - Powiedział ponuro i w znacznej odległości siadł obok wilczycy nawet nie zwracając uwagi na te magiczne wyczyny wadery. Zastanawiał się za jakie grzechu musi siedzieć koło tak optymistycznej wadery w taki ponury dzień. Tyle dobroci, miłości, szczęścia. Fuj. Zdecydowanie fuj.
- Ile musiałbym zapłacić aby skupić czarne oko? - Spytał chłodnym głosem podobnym do starych skrzypiących drzwi. Poprawił szarą grzywkę.
Oczy- całkowicie białe - patrzyły na wilczycę z czystą nienawiścią. Ho ho ho niech szanowna Pani Nighti nie myśli, że zaimponowanie temu malcowi poprawi stosunki. Wilczek powoli oblizał kły. Zrobił się głodny.
- Louis, upoluj mi coś - Powiedział władczym głosem - Mi - Powiedział nawet nie spoglądając na wilczycę
- A panienka?
- A... Panienka - Przelotne spojrzenie - Jeśli zgłodnieje sama coś sobie upoluje - Fuknął Harmou.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca spojrzała na czarne oko. Miała jescze jedno więc...
- Za nic. Poprostu nic.
Wilczyca spojrzała na kruki. Czerwono oki kruk nie był zadowolony z pobytu tutaj. Podobał mu się jedynie ogień. Niebiesko oki kruk był zachwycony miejscem ale ogień mu przeszkadzał. Wilczyca całkiem nie dawno jadła. W leaie przy urwisku. Czuła jak od Harmou bucha nienawiść i żałowała że opiściła urwisko. Westchnęła.
- Potrafię też być poważna jeśli wolisz. Aż tak nienawidzisz szczęścia? Ciekawe czemu ale w każdym bądź razie...masz
Rzuciła wilkowi czarne oko. Odetchnęła z ulgą że mogła już się pozbyć dziwnego oka które śniło jej się nocami. Położyła głowę na łapach i zaczęła patrzeć na ogień. W jej oku pojawiła się łza którą szybko wytarła.


Przekroczyłaś limit miejsc fabularnych. Zwolnij 2 (bo jesteś w 5, a dozwolone są 3). W przeciwnym razie będzie ost. + Popraw błędy.
~ Kein
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Z chwilowym opóźnieniem pokiwała głową, jednak w tak krótkim czasie Salvaro zdążył juz wstać, ugasić ognisko i odejść. Wadera miała też właśnie wstać i dogonić go, ale zauważyła, że czarna wilczyca zmierza w tę stronę. Znieruchomiała, zastanawiając się czy nie chce czegoś od niej, ale ta jakby w ogóle jej nie zauważając usiadła po drugiej stronie paleniska i rozpaliła go z powrotem. Arya postanowiła, jednak zignorować niezbyt miłe zachowanie wadery i odejść, ale wilczyca zaprosiła do ognia jeszcze młodego basiora. To było dla niej już za wiele. Wstała i spojrzała na wilki. - Do widzenia!- Niemal z pogardą wypluła z siebie te słowa i zdenerwowana zamachnęła ogonem, po czym ruszyła za swoim towarzyszem.

z.t
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca była znudzona tym miejscem. Postanowiła że odejdzie. Wstała wzięła kruki i odeszła. Odbiegając popatrzyła po raz ostatni na Harmou i zniknęła w ciemnościach
Harmou
Młode

Harmou


Male Liczba postów : 80
Wiek : 24
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilk widząc, że wilczyca rozpaliła ognisko podszedł.
- No jestem - Burknął i spojrzał w ogień. Wziął oko i przebił przez nitkę.
Wypadało by chyba podziękować?
- Dz... Dziękuję - Powiedział ochrypłym głosem.
Louis bawił się ogniem. Wytwarzał małe wybuchy w ognisku co skutkowała pięknym tańcem ognia.
Harmou w pewnym momencie zauważył zmianę w zachowaniu Nighti. Ona płakała.
Zaśmiał się szyderczo. Wszyscy smutni. Znowu czuł jak obrasta w siłę.
- Co ty robisz? Wiesz, że pysk ci się roztapia? - Tak to określenie płaczu u Harmou. Wilk zaśmiał się jeszcze raz. W pewnym momencie Nighti po prostu sobie poszła.
- Żegnaj... Jak ci tam? Ah, Nighti - Powiedział ironicznie i siadł przy ognisku.
Po dłuższym czasie jednak stwierdził, że nie ma sensu siedzieć tutaj dłużej i ulotnił się niczym cień.

z.t
Seyie
Dorosły

Seyie


Female Liczba postów : 37

     
Seyie w nowym miejscu czuła się co najmniej.. dziwnie. Mimo, że była sama i dotychczas jeszcze nie spotkała żywej duszy z którą mogłaby dłużej porozmawiać to czuła, że coś ciągle śledzi ją i obserwuje. Obawiała się swojego nowego, stadnego życia, czy poradzi sobie, a może znów zawiedzie? Starała się pozbyć złych myśli, szukała więc miejsca gdzie na spokojnie mogłaby poukładać i zaplanować kolejne dni. Szum wody zawsze dawał jej ukojenie, więc gdy tylko do jej uszu dotarły dźwięki wodospadu zaraz ruszyła w tamtą stronę. Miejsce nie wydawało się jej niebezpieczne, wręcz przeciwnie. Było tutaj.. pięknie.
Rozejrzała się, uniosła pysk by wchłonąć czyste, świeże powietrze. Odetchnęła z ulgą po czym przysiadła przy brzegu i przymknęła oczy całkowicie wyłączając się na otaczający ją świat.
Nie powinna tak robić, zwłaszcza na terenach, których jeszcze nie znała. Ale potrzebowała tego, życie w ciągłym biegu i stresie zaczęło ją wyniszczać.
Lacie
Wieczny Dzieciak

Lacie


Female Liczba postów : 805

     
Lacie ruszyła w stronę Kryształowego Wodospadu. Tup, tup, tup, tup! To tylko słyszano. Jej wesołe kroki słyszano dosłownie wszędzie, albowiem dzisiaj miała dobry humor. Ale zaraz, zaraz! Kto to? Nigdy nie znała tego zapachu. Ktoś nowy?
"Muszę zachować ostrożność"
Schowała się za pobliskim drzewem i spojrzała na istotkę. Miała kremowe futerko oraz dziwny naszyjnik. Kto wie - może nawet ona nie usłyszała młodziutkiej wadery. Skoki ciśnienia są troszeczkę dla niej niebezpieczne, więc powinna uważać w górach. Dobra, ale miejmy już to za sobą. Wilczyca zauważyła, że nowa jest wgapiona w wodę, która płynęła wolnym nurtem. Słychać tylko szum wody. Jakby się odcięła od świata. Nie ma zamiaru zaatakować, w ogóle trudno podchodzi do nieznajomych, ale jak już kogoś pozna, nie boi się.
"Challenge accept!"
Sponsored content