Wodospad Snów

Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Kapłanka w końcu postanowiła otworzyć oczy aby przyjrzeć się wilczycy. Odsłoniła swoje niebieskie ślepia pozbawione źrenic. Miało to swój urok ale niektórym może się to wydać przerażające.

- W sumie sama nie wiem ile. Podróżuję bez map zdając się na los. Tam gdzie mnie zaprowadzi to i tam jestem. Tak się stało że postanowił skrzyżować nasze drogi.

Jej też zaczęło się robić zimno, czas jakoś temu zaradzić.

- Może rozpalimy ogień? Ciemność ta dziwna, chłodzie sprzyja. Nawet wszystkie moje ogony zaczynaja marznąć.

Rozpalenie ognia nie powinno być problemem. Garść patyków i krzemienie. Trochę to potrwa ale warto dla światła, prawda przedstawicielko ognia?
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Selwa uśmiechnęła się. W pewien sposób jest podobna do kapłanki. Przecież uciekając nie miała pojęcie gdzie wyląduje. Szła gdzie ją łapy poprowadzą. Spojrzała się w oczy kapłanki. Według niej nie były straszne lecz śliczne i ciekawe. Skrywające zapewne wiele tajemnic.
Gdy rozmowa zeszła na temat ognia kiwnęła głową. Podeszła do pierwszych krzaków i wzięła trochę suchej trawy i kilka patyków. Potem znalazła krzemień. Ustawiła wszystko w mały stożek. Męczyła się nie długo gdy pierwsze płomyki zaczęły zajmować trawę a potem patyki. Selwa nachyliła się i zaczęła dmuchać w ogień, zachęcając go do powiększenia się. Nie minęły 3 minuty a ogień był niemałych rozmiarów. Selwa wrzuciła jeszcze kilka patyków i z zadowoleniem spojrzała na swoje dzieło.
- bitte schön!- Powiedziała uśmiechając się i poprawiając grzywkę.
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Natasha zaklaskała w dłonie.

- Wspaniale, jesteś taka zaradna.

Przysunęła się bliżej ognia. Takie przyjemne ciepełko muskało naszą wilczycę. Teraz tylko brakuje jakiś strasznych opowieści, kiełbasy na patyku i byłaby zadowolona.

- A ty? Długo jesteś w tej krainie?

Zapytała zaciekawiona. Może jest tutejsza, a może również uwielbia podróżować po świecie? Kapłanka wpatrywała się w ogień. To jest takie niezwykłe zjawisko. Ciepłe, miłe i przytulne a za razem śmiercionośne i straszne.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca uśmiechnęła się lekko.
- Nic takiego... - Powiedziała i machnęła ogonem. Wpatrywała się długi czas w ogień do czasu gdy kapłanka zadała jej pytanie.
- Nie, jestem tutaj od całkiem niedawna, i będę chciała tu chyba zostać... - Powiedziała - Tutaj, akceptują mnie taką jaką jestem i nikt nie twierdzi, że przynoszę pecha.- Powiedziała i uśmiechnęła się do wilczycy. Tak, tutaj wszyscy są normalni, nikt nie wierzy w klątwy i przynoszenie pecha, tutaj czuje się jak w domu. Ba, o wiele, wiele lepiej. Ciepło rozlewał się po jej futrze. Uśmiechnęła się zadowolona.
- Będziesz chciała zostać?- Spytał unosząc jedną brew
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- To nie jest nic takiego, taka umiejętność może ci kiedyś uratować życie. To jest naprawdę godne pochwały.

Zrobiła jeszcze szerszy uśmiech. Czy zamierza zostać w tej krainie? Nie znała jej jeszcze za dobrze, zbyt wcześnie więc na takie decyzje.

- Jeżeli tylko mi się tutaj spodoba to zostanę. Póki co jestem tutaj zbyt mało czasu aby cokolwiek zadecydować.

Teraz skierowała swój wzrok z ognia na towarzyszkę. Czemu ktoś miał uznać by taka piękna samica przynosiła pecha? Niektórzy jednak uwielbiają żyć w kłamstwach i zabobonach.

- Na pewno poznasz tutaj ciekawych przyjaciół którym nie będzie przeszkadzała twoja barwa. Na świecie jest zbyt wiele czarnych wilków aby wierzyć w bzdury o przynoszeniu pecha.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Uśmiechnęła się słabo. Dziwne uczucie gdy pierwszy raz ktoś mów, że robisz coś dobrze. Rodzice wilczycy nigdy jej nie komplementowali, jej rodzice prawie nie zwracali na nią uwagi. Westchnęła cicho ale zaraz się uśmiechnęła. Nie chciała zadręczać wilczycy swoimi problemami.
-Danke- Powiedziała uśmiechając się i lekko merdając ogonem.
Kapłanka powiedziała, że nie wie czy tu zostanie. Ma racje, nie wiadomo, co świat na wszystkich przygotował. A co jeżeli wybuchnie wulkan? Będzie trzęsienie ziemi... A gdy świat odwiedzą przybysze z gwiazd? Nigdy nic nie wiadomo dlatego kiwnęła łbem i poprawiła niesforną grzywkę.
Wilczyca też skomentowała o tym, że na świecie jest zbyt wiele czarnych wilków, by przynosiły pecha. Ma racje, ale co zrobisz? Rodziny niestety się nie wybiera i trzeba z tym żyć. Czasami zastanawiała się, co zrobili gdy jej rodzice zobaczyli ją zmierzającą w ich stronę, zdrową i co gorsza dla nich- szczęśliwą. Czy jej rodzice w ogóle zauważyli, że jej nie ma?


// Nie mam pomysłu... //
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
// Zdarza się, wena uwielbia od nas uciekać, niedobra//

Całkowicie zapomniałem używać u Natki drugiego języka, tak więc od razu się poprawię.

- Nemusíte poděkovat.

Zaśmiała się wesoło. Może to czas na kolejny utwór? Lubia grać gdy była szczęśliwa, wtedy wychodzą jej najpiękniejsze utwory. Wzięła więc swój flet i oglądała go uważnie.

- Zahlastana fifulka, potrafi grać dźwięki wielu instrumentów. Niestety zabiera mi za to siły. Ale co mi tam gdy mogę kogoś uszczęśliwić, prawda?

Natasha postanowiła nieco bardziej przybliżyć swoje pochodzenie nowej koleżance.

- Urodziłam się w Czechach i żyłam w klasztorze. Piękny to był kraj, ale nie można przecież żyć ciągle w tym samym miejscu, trzeba zwiedzić trochę świata.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca nasłuchiwała uważnie kapłanki gdy powiedziała coś w innym języku. Język był śmieszny. Potem kapłanka zaproponowała zagranie coś na flecie.
- Hmm... Nie wiem... Nie chciałabym, aby coś ci się stało... Możesz zasłabnąć... A ja o medycynie, nie znam się ani trochę.- Powiedziała niepewnie. Czuła by się strasznie, gdyby przez nią kapłance coś się stało. Czuła by się winna.
Potem kapłanka opowiadała jej o Czechach.
- Ja pochodzę z Niemczech, byliśmy sąsiadami - Powiedziała uśmiechając się i merdając ogonem
Nie bardzo znała się na geografii ale swoich sąsiadów przecież trzeba znać, no nie? Uśmiechnęła się raz jeszcze i poprawiła niesforną grzywkę.

// Dzisiaj i najpewniej do niedzieli, przykro mi, ale nie będe w stanie ci odpowiedzieć bo jadę nad jezioro. Najwcześniej odpisze co około 7-8 w poniedziałek//
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
//Spokojnie, ja za to przepraszam za brak odpisu w zgłoszeniach do MG ^^ //

- Widzisz jak się pięknie złożyło? Niemcy to również piękny kraj, miałam okazję zwiedzić kawałek tej krainy. Chciałabyś kiedyś tam wrócić?

Zapytała z zaciekawieniem. Większość przeważnie chce wracać w swoje rodzinne strony. W przypadku kapłanki było podobnie. Miała bardzo miłe wspomnienia z klasztorem, z chęcią by pomogła wychowywać inne sierotki.

- Nie musisz się o mnie martwić, wiem ile jestem w stanie zagrać nim zmorzy mnie zmęczenie. Czy przytrafiło ci się coś ciekawego podczas podróży? Uwielbiam opowiadać i słuchać historię przy ognisku, to jest najlepszy klimat.

Zaśmiała się wesoło. Miała bardzo dużo opowieści w zanadrzu.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca zamyśliła się. Czy chciała by tam wrócić? Do rodziny która na każdym kroku ja poniża?
- Do meine Familie na pewno bym nie chciała wrócić. Owszem, kocham ich, za to, że przez tyle lat się mną opiekowali, ale nie zniosłabym ich poniżanie przez następne lata. Jeśli gdzieś wrócić, to do Niemiec do paru znajomych których spotkałam po drodze- Powiedziała grzebiąc łapą w ziemi.
Co ją ciekawego spotkało? Generalnie nic, po za tym, że kilka razy została pogoniona strzelbą przez ludzi. Dlaczego? Podróż bywa bardzo męcząca i musiała coś zjeść. Kilka razy próbowała zabić owce ale farmerzy zawsze słyszeli przerażone meczenie. Wredne, głupie i hałaśliwe mendy.
- Nic ciekawego...- Powiedziała smutno. Całe z jej życie można by ocenić na ,,nic ciekawego". Taka kapłanka jak Natasha na pewno miała o niebo ciekawsze życie od niej.
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- Oj nie martw się, mogę się o głowę założyć że w tej krainie przeżyjesz ciekawe przygody. Szczególnie patrząc na obecną sytuację. Tak czy siak będziesz co miała opowiadać kiedyś dzieciom.

Zaśmiała się wesoło i wróciła do oglądania ognia.

- Ja przeżyłam tylko jedną przygodę, wszakże nie była ona przyjemna.

Zrobiła na chwilę poważną minę wracając do tamtych wspomnień. W tamtej sytuacji, pierwszy raz w życiu była smutna i zła. Nie ma co się jednak dziwić z uwagi na horror który odegrał się w innym klasztorze. Może jednak lepiej tego nie opowiadać? Niepotrzebnie straszyć? Po chwili na jej twarzy ponownie zagościł uśmiech.

- Tak czy siak cieszę się że cię spotkałam.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca uśmiechnęła się szeroko i pomerdała ogonem.
- Tak, na pewno, ta kraina jest wspaniała- Powiedziała- Bynajmniej lepsza od mojej w Niemczech- Dodała w duchu i uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Myślami powróciła do jednego tematu o którym często teraz myśli. Chodzi tu o towarzysza. Chciała mieć kota Maine coona. Wie od Salvara, że jego przyjaciółka prowadzi sklep zoologiczny. Pozostaje kwestia przedyskutowania czy chciałaby kota czy jakiegoś ptaka. Jeśli kupiła by i to i to raczej by się nie zaprzyjaźnili. Po za tym słyszała, że kot przynoszą niektórym szczęście.
-Ich bin auch froh, dass ich dich getroffen habe.- Powiedziała ( Cieszę się również, że cię spotkałam ) i pomerdała wesoło ogonem nie chciała poruszać przygody kapłani, jeśli uwarza, że jest przykra. Po co psuć atmosferę dołującymi historiami?
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Może kiedyś, przy okazji się zwierzy. Każdy z nas czasem musi wyrzucić coś z siebie, trzeba jednak do tego znaleźć odpowiednią osobę co jest trudnym zadaniem. Tak się zastanawiając, Natasha też potrzebuje przyjaciela. Najlepiej jakiegoś ptaka ala orzeł lub kruk. Możemy się więc razem wybrać na "Zakupy" ;>.

- Pro Nerozumím, co říkáte

Dodała lekko chichocząc. Nie znała niemieckiego, dlatego taka była jej reakcja.

- Kapłanki w klasztorze opowiadały mi że po świcie krąży biały wilk z sześcioma ogonami. Podobno pojawia się głównie w nocy i przy zaćmieniach. Może będziemy miały okazję spotkać takiego kawalera?

Powiedziała wesoło. Takie tam, babskie plotki.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Zaśmiała się cicho. Również nie rozumiała co kapłanka mówiła ale domyślała się, że mogła powiedzieć iż nie rozumie co wcześniej powiedziała.
- Ich bin auch froh, dass ich dich getroffen habe to znaczy, cieszę się również, że cię spotkałam- Powiedziała uśmiechając się i machając delikatnie ogonem.
Jak na razie to jej najdłuższe zdanie po niemiecku, wypowiedziane tutaj, jeszcze się przyzwyczai i będzie gadała po Niemiecku. Zaśmiała się cicho i wysłuchała co kapłanka mówiła o białym wilku.
Uśmiechnęła się szeroko.
- Czemu nie?- Zaśmiała się i położyła się na plecach wpatrując się w ciemne niebo. Czy kiedyś znajdzie tego jedynego? Na pewno. Czy jej druga połówka jest w tej krainie? Nie wiadomo.
Wspólnymi zakupami by nie pogardziła tak więc wstała i siadła przed wilczycą.
- Hmm... Myślałaś ostatnio o własnym towarzyszu? Może chciałabyś wybrać się na zakupy?
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- Z tobą to się chyba niemieckiego szybko nauczę.

Natasha również musiała zastanowić się nad swoimi słowami. Czy ona znajdzie tego jedynego lub tą jedyną? A może Diana już nią jest? Kto wie. Selwa zaproponowała zakupy! Żadna samica chyba nie odmówi sobie takiej przyjemności, prawda?

- Myślałam, powiem ci szczerze. Zawsze chciałam mieć kruka albo orła. Czyżbyś znała jakiś sklep w którym można takiego towarzysza zdobyć? Jeżeli tak to prowadź, z chęcią się z tobą wybiorę.

Wstała i radośnie pomachała ogonem na znak gotowości do drogi.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca uśmiechnęła się pogodnie.
- Oczywiście - Powiedziała i pomerdała ogonem.
Natasha spytała go o sklep.
- Owszem, znam jeden, mój przyjaciel powiedział, że jego przyjaciółka ma sklep zoologiczny - Powiedziała, trochę to pogmatwane ale kto się na to patrzy?- No to co, idziemy?- Spytała radośnie i podniosła się z ziemi. Ogień zasypała piachem, nie chciała aby przez jej nieuwagę, cała kraina spłonęła.
Uśmiechnęła się radośnie.
Na wybranka ma jeszcze czas, jest jeszcze młoda i nie powinna sobie na razie zadręczać tym głowy.
Dogasiła ostatnie, tańczące płomyki i siadła przed Natashą patrząc wyczekująco.
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
- Idziemy!

Podskoczyła radośnie merdając wszystkimi ogonami na boki. Najgorsze jest to że nie ma się nad nimi kontroli, a doliczymy do tego dwa i mamy prawdziwe zamieszanie. Tak czy siak przypięła flet do kostura, otrzepała z siebie kurz i kiwnęła głową na znak gotowości.

- Prowadź więc a ja pójdę za tobą.

Ponownie przymknęła oczy. Nie martwcie się jednak, opanowała chodzenie bez użycia wzroku do perfekcji. Nawet podczas walki je zamyka aby wejść do swojego świata. Jej ciało samo sobie radzi, samo walczy, tak już po prostu ma.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca uśmiechnęła się. Wilczyca była bardzo miła i ją polubiła. Jako przyjaciółka sprawdza się bardzo dobrze. Machnęła czarnym ogonem. Ciekawe tylko, jakie zwierzy by chciała. Bardzo chciała kota. Tak, kupi sobie kota. Może białego albo rudego? Rude są śliczniejsze. Kota czy kotkę? To zobaczy się na miejscu. Uśmiechnęła się do kapłanki i truchtem ruszyła w stronę sklepów.

// Krótko ;( //
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Skoro i tak nie ma tu odzewu to bierzemy się za zajmowanie tego miejsca. Tym razem wara się ktoś wtrąci bo powyrywam flaki i zostawię je na suszarce!
Przybył tutaj biegiem mając nadzieję, że i Shathow tutaj przybędzie.. jak się zgubiła po drodze to może oznaczać tylko 2 rzeczy - albo się cofnęła na arenę i ćwiczy aż padnie albo po prostu... poszła gdzieś i się przemęcza. Tej wadery nie da się zrozumieć, a raczej ogarnąć. Może chociaż ten jeden raz coś się zmieni? Zobaczymy.
Spojrzał na ten wodospad. Niby nic takiego.. ale przecież wszystko w tej Krainie jest ''magiczne'' czyli dla tego wilka zryte. Nie żeby coś, ale on jakoś dziwnie za magią nie przepadał. Kiedyś to się wyjaśni ale do tego czasu czas poukładać kilka spraw. Wpierw te podstawowe a potem zobaczymy.
Stanął nad taflą wody i się w nią wpatrywał. Przysiadł i ją obserwował. Ciekawe czy będzie tutaj sam.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Oczywiście, że przybiegła tu za nim. W końcu... Bieg można uznać za część treningu. Poza tym... Nie zostawiłaby go bez słowa. To byłoby niemiłe.
Usiadła obok niego.
- Ładne miejsce. Dziwne, że jeszcze tu nigdy jeszcze nie byłam. - powiedziała.
Feniks zniknął gdzieś między drzewami, szukając pożywienia.
Shathow zaś milczała, zbierając energię i uspokajając oddech po biegu.
Braaaak. Weeeeny. Jeeeest. Straszliiiwy.
No cóż.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Bieg może i tak ale skoro ona się cały czas przemęczała to czemu i nie teraz? W końcu trening według niej odbywa się cały czas więc nie zdziwiłby się wtedy Kein.. ale teraz jest zdziwiony. Pozytywnie oczywiście jednak.. no po prostu nie rozumie jakim cudem jest taki spokój.. jego słowa na pewno nie zadziałały więc może po nocce coś zrozumiała? Albo po prostu jemu się coś wydaje, że cokolwiek by nie zrobił to i tak wyjdzie to negatywnie. No cóż, głupek i tyle.
Usiadła koło niego.. hmm. Jemu coś się po tamtym ruchu przekręciło w głowie no i tak jakby... po prostu źle zaczął wszystko rozumować, chociaż patrząc na niego to ani trochę niczego nie rozumiał ale to już inna sprawa.
-Ja zbyt dużo podróżuję po Krainie i trafiam na takie miejsca... nie mam swojego kąta nigdzie i za szybko to się pewnie nie zmieni. - westchnął po wypowiedzeniu tych słów.
-Widzisz tą wodę? Sprawdź ją.. i powiedz jaki sen zobaczysz. Uwierz mi fajna sprawa z tym jest. - powiedział i czekał.
On tego nie zrobi a w każdym razie nie w tej chwili. Uśmiechnął się szeroko i przyglądał się temu co zrobi wadera..
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Uśmiechnęła się do niego.
- Jakby co, zawsze masz pokój u mnie na arenie.
Hmm... Woda.
Miała przykre doświadczenia z wodą. Bardzo przykre. Tak przykre jak spacer na szpilkach czternastkach w śniegu do kolan i cienkiej, wieczorowej sukience.
Woda z przeklętej fontanny na szczęście nie działała długo.
Ale tu sytuacja była inna. Do napicia się wody namawiał ją Kein. Raczej by tego nie zrobił, gdyby była groźna... Prawda?
Raz kozie śmierć.
Schyliła się, po czym wzięła dwa łyki wody i usiadła z powrotem.
Ślepia same jej się zamknęły...
Śniło jej się, że lata. Że ma prawdziwe skrzydła, takie, o jakich zawsze marzyła. Ścigała się z wiatrem i przelatywała na wylot przez chmury, jak na kreskówkach.
Sen nie trwał zbyt długo. Po paru minutach obudziła się.
Uśmiechnęła się do czarnego samca.
- To było... Niesamowite. Dziękuję, że pokazałeś mi to miejsce.
Musi tu kiedyś wrócić. Najlepiej z kilkoma beczkami, które napełni tą magiczną wodą. Zrobi fortunę na sprzedaży!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Heh pokój na arenie.. Raczej nie było mu to zbytnio potrzebne. W końcu i tak chodzi po świecie i zaczyna lać na wszystko co się dzieje więc jest... nawet i dobrze, przynajmniej będzie wiedział kogo się pozbyć i tyle. Na pierwszy ogień pójdą te osoby którym zaufał a które go zdradziły. Jest ich kilka a egzekucja zacznie się za 2 miesiące powoli. Zgadujcie kto pierwszy idzie na pieniek...
Ale trzeba wrócić do tego co jest tu i teraz.
No cóż.. nie użył medalionu chociaż chciał. Lepiej byłoby jednak gdyby znał te myśli ze względu na to, że wiele by się teraz zmieniło. Nie próbowałby niczego a w zamiarach jest całkowicie co innego.
-Nie ma sprawy... ja sobie odpuszczę bo sny u mnie są negatywne. A zresztą kogo to obchodzi. - powiedział i spojrzał się na niebo. Ciemno, ponuro i nudno. No cóż.
Nie wiedział co mówić.. tyle myśli i jeden idiota.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinęła łbem, przyjmując do wiadomości.
Owszem, ciekawa była, o czym myśli, co go dręczy. Ale nie użyłaby medalionu przeciw niemu. To kwestia zaufania... Na pewno nie chciałby, aby ktokolwiek, nawet ona, grzebał mu w głowie. Jeśli Kein ma problemy, sam się nimi podzieli. Nic na siłę.
Również uniosła pysk, spoglądając w niebo.
- A więc najwyraźniej jest już dzień. - stwierdziła w końcu, przerywając ciszę.
Dzień... Powinna zająć się treningiem. Musi być przygotowana. I powinna iść do pracy. W końcu... Nigdy nie założy rodziny, jeśli najpierw nie zapewni jej bytu. Za co wykarmi? Nawet własnego legowiska nie miała. Musi pracować, pracować, pracować i jeszcze raz pracować! Inaczej nigdy nie spełni marzeń.
Ale... Godzina jej nie zbawi. Może jeszcze troszeczkę... Takie malutkie troszeczkę, sekundka spędzona z Keinem?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kiedyś powie na pewno, ale do tego jeszcze dużo czasu. Nie ufa nikomu aż tak żeby.. tak jakby po prostu mówić wszystko. Nawet Amiru nigdy nie mówił wszystkiego. Wobec każdego zachowywał nutkę tajemniczości. Może jak będzie tak gadał z Shat to się otworzy całkowicie? Jest szansa ale jak zwykle dla niego nie udana ze względu na to, że to po prostu idiota. Znaczy się nie jest idiotą, ale za takiego się uważa. Zresztą zobaczyć i ocenić może każdy po swojemu.
-Shathow czy jest rzecz która Ci się marzy i chciałabyś to spełnić? - zapytał od tak.
Braaak weny totalny.
Spojrzał jedynie w jej oczy i wyczekiwał czegokolwiek.
Sponsored content