Wodospad Snów

Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Uśmiechnęła się lekko, odwzajemniając spojrzenie.
- Tak najbardziej? Rodzina. Taka prawdziwa, szczęśliwa rodzina. Partner, trójka dzieci... No wiesz.
Wierzyła, że kiedyś się uda. Od zawsze. Wtedy, z Bartem... Myślała, że to jest właśnie to. Ale się myliła, najwyraźniej. To nie było to.
I znów jest w punkcie wyjścia, bogatsza o wiedzę, że musi pracować jeszcze ciężej. Wtedy się uda. Musi się udać.
- A ty, Kein? O czym marzysz? - zapytała w końcu.
Machnęła parę razy ogonem, wciąż utrzymując kontakt wzrokowy, czekając na odpowiedź.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No cóż spojrzenia nie przerywał. Chciał po prostu aby było w miarę spokojnie i.. i spokojnie po prostu. Nigdy nie rozumiał niczego a tym bardziej mowy niewerbalnej więc nikt nie powinien się dziwić, że teraz tego spojrzenia nie przerwał. Przecież to można źle zrozumieć, ale on chciał aby tak było. Źle.. nie źle, wszystko jedno.
Było minęło, Bart niestety nie wróci a w każdym razie nie taki jak kiedyś... i ciekawe czy będzie miał do czego wracać skoro zostawił wszystko z tyłu.
Ale czas wrócić do tego momentu.
-Dokładnie o tym samym tyle, że z taką różnicą iż do dzieci mi nie spieszno bo.. chwilowo nie nadawałbym się na ojca. - powiedział nie spuszczając wzroku.
Ciekawe jak to zrozumie.. tak zwane wszystko albo nic.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Pokiwała łebkiem ze zrozumieniem.
- Nie nadawałbyś się? Czemu?
Nieco ją to zaskoczyło.
Z drugiej strony... Nigdy nie myślała, czy nadawałaby się na matkę. Raczej skupiała się na rzeczach takich jak wyżywienie tej wymarzonej rodziny, miejsce zamieszkania... Nigdy nie zastanawiała się, czy podoła temu, niełatwemu przecież, wyzwaniu - wychowywaniu własnych dzieci.
Im bardziej się nad tym teraz zaczynała zastanawiać, tym więcej rodziło się jej w głowie wątpliwości.
No cóż. Musi to przemyśleć i tyle. I z pewnością przemyśli w pierwszej wolnej chwili. Obecnie wolała skoncentrować się na rozmowie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein jedynie przekręcił łeb i spojrzał w inną stronę, jednak po chwili powrócił wzrokiem do wadery. Ciężko mu było cokolwiek powiedzieć w tej chwili, zgłupiał i tyle.
Wiedział, że wiele może teraz stracić więc trzeba powoli cokolwiek mówić. Jedno złe słowo może skończyć się kłótnią, samokrytycznym podejściem albo w ostateczności wielką obrazą. To się tyczy Kein'a nie Shathow, ona niech mówi co chce dopóki ten basior jest głupi, a nie zapowiada się na to żeby to się szybko zmieniło niestety.
-Powiedzmy, że do miłości się nadaję ale do wychowywania dzieci jeszcze nie... dla mnie to est chwilowo nie realne. Ledwo straciłem ukochaną więc czemu miałbym myśleć o szczeniakach? Może kiedyś....
Wciąż nie przerywał spojrzenia. Chciał szczerej rozmowy a może i poważnej. Zobaczymy jak to pójdzie.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinęła łbem ponownie. Jej ciekawość została zaspokojona.
Jakoś nie miała pomysłu, co powiedzieć. Milczała więc po prostu, uśmiechając się do basiora.
Cichy głosik w głowie podpowiadał jej, że powinna iść na trening. Że jeśli chce być Dowódcą, musi ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. A jako Dowódca będzie wyżej rangą. To oznacza lepszą sytuację. Lepsze warunki życia.
Oprócz tego z pewnością w "Kle" czeka ją masa pracy. Powinna iść tam, zarabiać, zarabiać, zarabiać. Dopilnować, by Tsukuyomi nie wyjadł wszystkich kremówek. Bo na pewno to robi. W chwili, gdy na tu siedzi, jedna kremówka za drugą znika w jego brzuchu...
Przerażająca wizja.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Cisza.. no to tylko tego mu brakowało. Teraz już wie, że każdy ruch to jest błąd a nie robienie niczego to też problem. Nie chciał aby gdzieś szła bo znowu się zamęczy, ech trzeba zrobić coś po chamsku ale może i skutecznemu. Zobaczymy jak to będzie.
-Dawno nie widziałem kogoś z takim uśmiechem jak Twój. Właściwie to nigdy, taki oryginalny i niespotykany. Oczywiście w pozytywnym sensie. - powiedział i zaczął gwizdać.
Nie podobało mu się to co robił, ale nie panował nad tym.
Czas chyba go uświadomić, że lepiej będzie iż teraz zniknie.. chyba, że coś przeoczył przez ten czas.
Przestał gwizdać i z trudem spojrzał na waderę. Czemu to jest aż tak tragicznie trudne?
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
To było... dziwne. Bardzo dziwne. Nieoczekiwany komplement, gwizdanie... Dziwne, dziwne, bardzo, bardzo dziwne.
Miłe. Dziwne. Zaskakujące.
Tak... Po namyśle słowo "zaskakujące" najlepiej oddaje sytuację.
- Dzięki... - powiedziała w końcu.
W końcu, bo wcześniej dłuższą chwilę milczała. Bo nie chciała mu przerywać, bo ją tak ociupinkę zamurowało...
Miłe, dziwne, zaskakujące. Zaskakujące, miłe, dziwne.
Nie przyszło jej do głowy nic innego, tylko uśmiechnąć się ponownie. Skoro mu się podoba...?
- Ładnie gwiżdżesz. - dodała w końcu.
Coś powiedzieć trzeba.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Dziwne i głupie zarazem tak jak przystało na tego idiotę!
Kein weź się w garść bo wszystko spieprzysz znowu. - pomyślał.
Jego myśli się teraz z nim biły. Trzeba zauważyć, że wszędzie jest normalny poza taką sytuacją. Tak samo było przy Amiru, robił z siebie totalnego kretyna co nie wychodziło mu na dobre.
-Shathow masz kogoś kto mógłby zastąpić Barta? O ile tak się w ogóle da... - powiedział i natychmiast się odwrócił.
Nie dał rady już jej patrzeć w oczy. Po prostu coś w nim pękło. Może to.. głupie wspomnienie? Wszystko dla niego jest za trudne.
-Dobra powiem wprost... Nie miałem dzieciństwa, nikt nie nauczył mnie podstawowych wartości oraz czegokolwiek. Jak coś do kogoś czuję to walę głupoty jak wlezie czego jesteś świadkiem tu i teraz. - powiedział po czym spojrzał się na nią z widocznym trudem.
Otworzył się i znowu zrobił błąd. Podstawowe błędy, why?! Czemu on jest aż tak głupi przy niej?! Postać widocznie się różniła... i to prawda.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Shath nie miała pojęcia, co powiedzieć. Więc to dlatego tak dziwnie się zachowywał?
Z trudem powstrzymała się przed parsknięciem śmiechem.
Nie mógł zwyczajnie powiedzieć? Oczywiście, że nie. Z nieznanych jej powodów płeć przeciwna nigdy nic nie mówiła wprost. No, z nielicznymi wyjątkami, ale mniejsza.
Rozwalała ją ta dziwna tendencja do komplikowania wszystkich spraw. Ta cała słynna męska odwaga znikała gdzieś zawsze, gdy chodziło o sprawy subtelniejsze niż kanapka.
Musi koniecznie teraz coś powiedzieć. Bo zaraz dotrze do niego, że powiedział coś zbyt jasno i dostanie słowotoku, chcąc się usprawiedliwić, zepchnąć na dalszy plan wypowiedzianą przed chwilą wypowiedź.
A teraz czas na szybki rachunek sumienia. Szybki, by zdążyć przed lawiną słów zdecydować się i udzielić jasnej odpowiedzi.
Lubi Keina? Lubi. Ufa mu? Ufa. Zależy jej na nim? Zależy. Bardzo, bardzo zależy? Jak się nad tym głębiej zastanowić (byle szybko!)... Tak. Bardzo, bardzo zależy. Kocha? Ano, raczej kocha. Chce z nim być? Chce. Czy on z nią wytrzyma? Wątpliwe. Ale...
Tajm, tajm, tajm. Trzeba się pośpieszyć, długie milczenie to kiepski pomysł.
- Mogłeś powiedzieć od razu...
Błąd. Krótkie zdania, szybkie odpowiedzi. Nie powinna przecież utrzymywać go w niepewności... Co z uśmiechem na twarzy robi userka, wydłużając pisanie posta bardziej, niż jest to potrzebne i do ostatniej chwili nie określając na chacie stanowiska wilczycy. Mwahahaha!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Dobra poszło totalnie dziwnie i trzeba to przyznać. Jakim cudem drugi raz udało mu się zrobić takie coś na debila? I tak przypadkiem to nie płeć męska jest zawsze dobitnie szczera i waląca prosto z mostu? Tak niby jest ale co śmieszne Kein w takich sytuacjach nie potrafił nic powiedzieć.. siedział i milczał przez chwilę słysząc jej słowa.. nie uciekła więc nie jest źle ale to co powiedziała.. niezbyt mu mówi na czym stoi.
-Ostatnio jak powiedziałem od razu to spotkałem się z odrzuceniem więc nie, nie mogłem. Inaczej nie potrafię i sama to widziałaś. - powiedział bardzo szybko.
Serce mu waliło, a coś mu się z głową działo. Nie dobrze, nie fajnie.
-Dobra to było głupie, następnym razem jak będę coś chciał powiedzieć okrężną drogą to palnij mnie w łeb ok? - powiedział i się strachliwie zaśmiał. Może paranoicznie? Nieważne.
Odebrał to jako.. z jednej strony odrzucenie a z drugiej... źle. Siedział dalej i się na nią patrzył jak na kretyna przystało!
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
A oto i słowotok.
Płeć męska, choć oficjalnie szczera do bólu, w praktyce tak na prawdę preferuje owijanie w bawełnę. Stereotypy rzadko mówią prawdę. Z jednej strony na szczęście, a z drugiej niestety. Niestety, bo faceci, teoretycznie tacy bezpośredni, plączą się w słowach, gdy tylko jest t możliwe. Na szczęście, bo większość blondynek jednak jest choć nieco kumata.
Ale zostawmy to. Wszyscy widzą, jak jest.
Shath z trudem powstrzymywała śmiech. Nadal. Choć czuła się nieco winna, że nie ukróciła jeszcze jego cierpień i nie powiedziała jasno, musiała przyznać, że to, jak się usprawiedliwiał było słodkie.
Uśmiechnęła się do niego.
- Tak. - powiedziała cicho.
I pozostaje czekać na jego reakcję.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Trzeba jedno przyznać. Kein się załamał w tym momencie wewnętrznie i nie wiedział zbytnio co robić. Czekał właściwie tylko na okazję aby teraz zapaść się pod ziemię i zniknąć jej z oczu, odejść z watahy, zostawić Krainę i po prostu załatwić wszystko po staremu, czyli ucieczką.
Blondynki rozumieją? Niemożliwe.. chyba tylko najprostszych facetów którzy nie są tacy jak ten wilk. On jest jakiś dziwny i powalony po całości. To jest trochę dziwne, ale w pewnym sensie zabawne tak samo jak i przekręcenie tej fabuły w inną stronę. W końcu na samym początku nie miał takiego zamiaru.. ale wyszło jak wyszło.
-Okeeeeej.....?..... - powiedział z wyraźnym zmieszaniem.
Czas się wycofać póki się ma jeszcze jaja i brak mózgu!
Tak więc wstał ale nie potrafił się wycofać.. jego łeb... wzrok wbił w ziemię ze wstydem. Jest głupi.. po co to robił?
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Blondynki rozumieją najprostsze polecenia. No, czasami. Zdarza się. Widziałam kiedyś kumatą blondynkę. Serio.
Shath spokojnie przyglądała się wilkowi.
Również wstała, gdy on to zrobił, po czym zrobiła kilka kroków w jego stronę. Czyżby planował się zmyć? Teraz? W środku rozmowy, gdy wreszcie udało jej się zrozumieć, o co chodzi?
Właściwie, to dlaczego? Przecież powiedziała, że tak. A może to ona coś źle zrozumiała, namieszała?
Trzeba przyznać, że nieoczekiwanie zgubiła się w tym wszystkim. Musi jak najprędzej się odnaleźć. I oczywiście nie dopuścić do tego, żeby sobie poszedł. Coś jej mówiło, że więcej by go nie zobaczyła.
- Kein? - spróbowała zacząć.
Machnęła raz, czy dwa ogonem, czekając na reakcję.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A to gratulacje, u mnie są same blondi w szkole które nic nie rozumieją poza ''to co idziemy zajarać?''. W sumie co ja tam wiem, 20 chłopa w klasie i żadnej dziewczyny.. mistrzostwo po prostu!
Ale wracając.
-Dobra.. nie wiem o co Ci chodzi. Powiedziałem co chciałem a tutaj odrzucenie i mnie pytasz...? - odpowiedział będąc całkiem zmieszany.
On to tak dziwnie rozumował, ale dziwić się? Powiedziała to w tak dziwny sposób, że to jest masakra.
Usiadł w końcu wyczekując tych słów.. pozytywnych albo i negatywnych. Zobaczymy potem i tyle.
Nie machał ogonem, nie użył łapy, nie spojrzał... nic. Zostawał tak jak miał i jak sądził.

Krótko.. bo brak weny
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ah. Współczuję.
Shath nie wytrzymała. Zaczęła się śmiać.
- Przecież mówię "Tak". - wydusiła w końcu.
Trzeba jednak powiedzieć, że nie śmiała się wcale z niego. Śmiała się z absurdalności całej sytuacji. I na prawdę starała się przestać. Mniejsza, że nie wychodziło. Starała się. Chęci też się liczą, prawda? W innym, lepszym, sprawiedliwym świecie.
W tym raczej nie bardzo.
Jakoś wreszcie się opanowała. Na pyszczku wciąż trwał szeroki uśmiech, ale... Nie można mieć przecież wszystkiego.
- Tak. - powtórzyła raz jeszcze na wszelki wypadek.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Dobra Kein natychmiast stracił humor. Cały czas to rozumiał na opak.. ale w końcu po protu westchnął i spojrzał w niebo. Spokojny i mroczny dzień..taki jak zawsze.
-Więc co teraz? - spytał od tak.
Nie wiedział co robić, dla niego to było bardzo dużo jak na jeden dzień. Poza tym był ciekaw jeszcze jednej rzeczy... i musiał się dopytać tu i teraz. A może to będzie stwierdzenie albo prośba?
-Mam nadzieję, że przestaniesz się przemęczać wreszcie. Zrób to dla mnie. - powiedział i się uśmiechnął. Chyba wreszcie pojął, że nie będzie źle. Ani trochę.
Siedział i siedział nie wiedząc co zrobić ani powiedzieć.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
- Ja się przecież... - westchnęła - Dobrze, przystopuję. Trochę.
Uśmiechnęła się nieco szerzej.
Siedział? Sekunda. Czy on aby nie wstał wcześniej, chcąc odejść? Hmm.
Więc ponownie usiadła obok, tym razem bliżej.
Uśmiechała się i milczała.
A brak weny z wolna pożerał userkę od środka niczym zmutowany ksenomorf.
Wybacz długość.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Taka jest logika tego wilka, raz robi jedno i myśli o czym innym.. a potem wszystko się odwraca o 180 stopni. Może nawet i 480.... a w sumie nie jest to zbytnio ważne.
-Hej a może wspólne treningi? Będzie ciekawie i przyjemnie. - powiedział szczerząc się dosyć mocno.
Wiedział, że za wiele niestety nie poradzi na te jej treningi które je wykańczają, ale przynajmniej będzie miał ją na oku. Poza tym w końcu chyba nie jest złym pomysłem aby ta 2 skoro już jest ''parą''.. aby razem ćwiczyli? Może wilk źle myśli, ale przynajmniej jakiś pomysł miał!
A może i Shathow ma jakiś ciekawszy i lepszy pomysł, hmm? W końcu to ona jest najwidoczniej od myślenia... patrząc na tego zachowanie.
Przybliżył się najmocniej jak mógł i patrzył jej w oczy. Coś jednak chciał w sobie zmienić, ale okazywanie miłości.. nie zmieniło się aż tak. Na gorsze, ale nie tragicznie.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Uśmiechnęła się ponownie.
- Dobry pomysł. Wiesz, jakie nudne są samotne treningi? Okropne.
Odwzajemniła spojrzenie. Teraz brakowało tylko kilku centymetrów, by zetknęli się nosami.
Shath osobiście nie miała żadnych pomysłów.
Hmm... A gdzie zamieszkają? Przecież nie na arenie... Zaplecze "Kła" raczej również odpada. Shath zwykła sypiać tam, gdzie się akurat znajdowała. Czyli albo na swoim stołku w lokalu, albo w maleńkim pokoiku na arenie. Ani w jednym, ani w drugim miejscu się nie pomieszczą. Kein przyznał się, że nie posiada żadnego mieszkania. Więc...? Cóż.
A może kwatera SBW? Myślała nad przeprowadzką tam.
Trzeba t jeszcze przemyśleć.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
-Ja treningi robiłem akurat w momentach kiedy spotykałem jakieś tam wadery albo dzieciaki. Dla jednych to był pomysł na to co robić z nudów dla drugich to zabawa. Najśmieszniej było z bieganiem na plaży mając dzieciaka na plecach. Nic się nie stało a trening udany.. a młody zadowolony. - powiedział dosyć wesoło.
Co jest dziwne? Ten wilk nie był wesoły prawie nigdy. Czasami nawet przy swojej miłości dawnej były... powiedzmy lekkie zmiany więc nie ma szans na to aby wrócił stary i marudny Kein. Teraz jest inny, chociaż nadal głupi i bezpośredni dopiero w momencie kiedy... kiedy wie, że powinien i się nie zawiedzie.
Przysunął się jeszcze bliżej i zetknął się z nią nosem. Nie chodziło o to, że info od boga czy coś takiego, ale jemu to się wydawało odpowiednie. Zobaczmy zresztą jak długo wytrzymają w swoim towarzystwie. Poza tym jedynie zamilkł i machnął radośnie ogonem. Był szczęśliwy mimo tego, że tak dziwnie i dosyć szybko to się działo. Nie sądził, że mu się uda a tu nagle takie miłe zaskoczenie.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Nic nie mówiła, pozwalając chwili trwać. Uśmiechnięta, wpatrzona w czerwone oczy Keina...
Strasznie dziwnie było o nim myśleć jako o partnerze. Jeszcze się do tego przyzwyczai... Ma masę czasu, by przywyknąć.
Tylko... Czy da radę to wszystko pogodzić? Treningi, życie rodzinne, pracę...? Cóż, musi. Najwyżej zacznie produkować własną wersję kalendarza i zegarka - z dwustoma dniami po 30 godzin. W 30 godzin spokojnie się ze wszystkim zmieści. W końcu... Spanie jest przereklamowane.
Na pewno da radę. Razem z Keinem da radę zrobić wszystko. Nie ma rzeczy niemożliwych.
I tego się trzymajmy.
Więc patrzyła mu w oczy i cieszyła się chwilą...
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A co on miał powiedzieć? Taka dobra przyjaciółka i najlepsza.. a tutaj wynikła i taka sytuacja. Pozytywnie oczywiście jednak kto by się na samym początku tego spodziewał? Wpierw przypadkowe zakupy w Kle, potem wyprawa, baza wojskowa, arena, SBW... Ciężko uwierzyć, że tak mało ich łączy a się może to udać.. ale lepiej nie rzucać słów na wiatr, bo to jest dopiero początek. Ledwo się to wszystko zaczęło więc oceniać i wnioski.... wszystko w swoim czasie, trzeba dać im kilka dni i wszystko się okaże.
Wszystko da się pogodzić... Na szczeniaki niestety poczeka.. Kein nie jest gotowy na to i nie chce on aby potem ta dwójka miała problemy. Treningi we 2 mogą okazać się ciekawym urozmaiceniem, zaś praca.. fakt nie można zostawić Tsuku samego.
On był aż nadto szczęśliwy. Całe życie czekał na takie momenty... raz się zawiódł więc czy teraz będzie inaczej? Zbliżył jedynie pysk tak mocno, że nie dało się już bardziej. Czekał na coś? Zobaczymy...
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Fakt, sytuacja zmieniła się dość nieoczekiwanie. Nikt prócz wszechwiedzących userów nie mógł tego przewidzieć.
Co do szczeniaków... Shath mogła zaczekać. Rozumiała, że Kein, jej partner, nie chciał ich na razie mieć. Nie zamierzała w tym temacie na niego naciskać. To ma w końcu być wspólna decyzja. Poza tym... Szczeniaki dziesięć sekund po ogłoszeniu się parą? To chyba nie o to chodzi... Najpierw trzeba pobyć razem przecież. Wzmocnić więzi i takie tam. Żeby nie wyszło, że chodzi tyko o szczeniaki, bo przecież nie chodzi.
Cały czas patrzyła czarnemu basiorowi w oczy.
Wszystko wskazywało na to, że chciał, by zrobiła pierwszy krok. Dobrze więc.
Uśmiechnęła się do niego wesoło, po czym pocałowała.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Lepiej o wszechwiedzących nic nie mówić, bo jeszcze nagle pełno userów strzeli focha na forum i będzie problem. Nie jest to co prawda fair, ale co tam.. musi być tak jak jest i tyle, tego się niestety nigdy nie zmieni.
Wzmocnią więzi.... jeszcze mają na to wszystko czas. Czas jednak trochę zastopować i parę spraw załatwić.. ale to właściwie lepiej załatwić w swoim zakresie i kiedy indziej.
Hmm.. a więc zrozumiała i zrobiła pierwszy krok. Idealnie, tego akurat Kein chciał.. on był jednym z tych którzy po prostu nie potrafią reagować odpowiednio o wyczekują aż ktoś inny to zrobi.
I tutaj od razu pada pytanie - czy ona z NIM wytrzyma? Na odwrót na pewno, bo w końcu to jest ostatnia miłość tego basiora ale.. czy to będzie działać w obie strony? Czy dadzą radę?
Zaraz po pocałunku po prostu się uśmiechnął. Wiedział, że wszystko powoli i na spokojnie. Wstał i przysiadł koło niej przy okazji się wtulając. Mieli czasu dużo... a może przy okazji się potem gdzieś indziej wybiorą? W końcu jest miło przynajmniej.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Dobrze, nie wszechwiedzący. Fakt, świat się zmienia i trzeba bardziej niż kiedyś uważać, co się mówi lub pisze.
Wróćmy jednak do fabuły.
Shath również się uśmiechnęła.
Gdy się przesiadł, oparła delikatnie głowę na jego barku. Milczenia nie przerywała. Taka chwila nie wymaga słów.
Trzeba przyznać, że miała podobne obawy. Czy Kein długo z nią wytrzyma? Co do tego, że ona z nim, była pewna. Ale on? Nie da się ukryć, że Shath ma dość trudny charakter. Dyscyplinę, którą narzuca sobie, mimowolnie narzuca też całemu otoczeniu. Czy ktokolwiek prócz niej samej jest w stanie to wytrzymać?
Trudno powiedzieć.
Łatwo za to przewidzieć, jaką byłaby matką. Dzieci chodziłyby jak w zegarku, zawsze czyste, poukładane i wyrażające tylko poprawne politycznie myśli. Oczywiście bez żadnego seplenienia. Ćwiczyłyby codziennie i dwa razy dziennie by się kąpały. A na dobranoc czytałaby im "Marketing i zarządzanie zasobami wilczymi" - arcynudną książkę o tym, jak prowadzić firmę. Jasnozielona kładka, dwa i pół centymetra grubości, drobny druk, nudna, jak flaki z olejem.
Ale przynajmniej dzieci byłyby wykształcone.
Sponsored content