Nora Salvara

Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wchodzi się przez jedną z nur, która prowadzi kamienistym korytarzem w prost do dużej sali z kominkiem, kanapą i innymi duperelkami. ;.; Na przeciwko wyjścia jest otwarta przestrzeń, którą od dworu oddziela tafla wodospadu. Przechodząc przez nią trafia się do podziemnego ogrodu, który prowadzi do ogromnej starej wiśni, która rośnie tu od kilkuset lat. Wspinając się na wiśnię, która cały czas kwitnie można spojrzeć na otwarte niebo, które widać przez jeden z otworów. 
************************************************

Salvaro szedł powoli, aby Ary nadążała, po chwili basior wpełzł do korytarza i już po chwili był w głównym pomieszczeniu. Rozpalił ogień, włączył muzykę i przyciemnił światło. W między czasie na wiśni siadł ptak, a mianowicie jastrząb Salvara. Wyjął z szafy narzutę i przykrył nią kanapę. (taką milutką jak futerko *o*)
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Nareszcie! Niczym zjawa zjawiła się w domu Salvara. Wcale nie tak łatwo było jej tu dotrzeć, po drodze chyba z pięć razy zgubiła trop, ale jak widać jakoś jej się udało. Rozejrzała się zaciekawiona i niepewnie ruszyła w głąb korytarza. Tunel zaprowadził ją do dużej sali, jej pyszczek ledwo widocznie się otworzył w geście nie małego zaskoczenia. To miejsce zdecydowanie różniło się od jej poprzednich domów mieszkań, jeśli je w ogóle można było tak nazwać... Zwykle nocowała w zwykłych norach w ziemi, w starych pustych pniach drzew, małych jaskiniach i takim podobnym miejscom, nigdy nie zdecydowała osiedlić się, gdzieś na stałe. Poszła dalej i z nie małym oniemieniem spojrzała na wodospad, jednakże szybko jej uwagę przykuła kolejna niesamowita rzecz, ogromna wiśnia. Podeszła do niej i z tym razem już szeroko otwartym pyszczkiem podziwiała ten cud natury. Dopiero po dłuższej chwili do jej uszu doszła melodia odwróciła się i zobaczyła basiora. Zmieszała się, właśnie zdała sobie sprawę, że ona jak głupia chodziła mu po domu z szeroko otwartym pyskiem i nawet się do niego nie odezwała. Cała spłonęła rumieńcem i zmieszana zamachnęła ogon, po czym uśmiechnęła się do niego przepraszająco.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Basior w tym czasie przebywał w ogrodzie, a dokładnie przebywał między gałęziami drzewa. Zeskoczył z niego i twardo wylądował na łapach. Nie widział, że przybyła tu Arya, był lekko zawiedziony tym faktem, że jej nie było. Spojrzał na jezioro, które to było, a raczej nie jezioro lecz gorące źródło wypływające z skał. Powoli wpełzł do wody i zanurkował. Po chwili wypłynął, a w pysku trzymał czerwony kryształ. Zaczął rzeźbić w nim jakiś kształt. 

b.w
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Zorientowawszy się, że basior, jednak jej nie zauważył i nie widział jej poprzedniego zachowania odetchnęła z ulgę. Uśmiechnęła się do siebie i przez sekundę obserwowała poczynania wilka, po czym podeszła do niego. Postanowiła go zaskoczyć, zakradła się do niego, jednak zanim wcieliła swój plan w życie zauważyła, że basior coś robi. Zaciekawiona postawiła uszy i zbliżyła się do niego dostatecznie blisko, by zamiast go omijać mogła wyjrzeć mu przez ramię. Jak postanowiła tak też zrobiła, wychyliła się i spojrzała na kryształ, w którym rzeźbił coś wilk. -Co robisz?- Zapytała zaciekawiona mając pysk tuż przy głowie basiora. Uważnie śledząc, każdy ruch Salvara. Po dłuższej chwili cofnęła głowę i obeszła go i usiadła przed nim. Czekając na jego odpowiedź cały czas machała ogonem i poruszała swoimi uszami wyłapując, każdy dźwięk, od szumu wodospadu, po cichy szelest liści.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Salvaro zerknął na wilczycę, był teraz spokojniejszy. - Myślałem, że nie przyjdziesz. - Powiedział, a co do kryształu już powoli powstawał jakiś kształt. Dokładnie nie można było tego jeszcze określił. Więc wilk wrzucił go ponownie do gorącego źródła. Spojrzał z lekkim uśmiechem na Arye i po chwili wciągnął ją do ciepłej wody. Naglę w jego myślach pojawiły się wspomnienia, co by było gdyby odwaliło by mu i wpadł by w szał i zrobił by krzywdę swojej sympatii. Spojrzał na kamień, który wisiał na jego szyi. Zwykły kawałek skały z otworkiem, przez który była przełożona żyłka, na której wisiał "talizman". Zdjął swój wisior, a ptak Salvara chwycił w szpony, aby meteoryt nie zgubił się. Oczy Salvara powoli zmieniały kolor z czerwonego, aż po biały. Powoli zanikał mu wzrok. Był teraz dużo spokojniejszy. Gdy ptak to spostrzegł zrzucił na szyję własność wilka. To spowodowało, że wzrok wrócił, a oczy jego zaczęły robić się niebieskie, ale bez źrenic.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Zaskoczona spojrzała na Salvaro po czym uśmiechnęła się szeroko, pokazując przy tym rząd idealnie białych zębów. -Cóż przyznam się, że się trochę zgubiłam i nie mogłam cię znaleźć- Powiedziała lekko zmieszana, ale wesoło. Zobaczywszy, że basior wrzucił kryształ do wody, spojrzała na niego zaskoczona -Dla...- Nie dokończyła, bo basior wciągnął ją pod wodę. Poczuła jak ciepła ciecz ją opatula, było to przyjemne uczucie, a zwłaszcza dla istoty, która kocha wodę. Jednakże basior zrobił to tak niespodziewanie, że wilczyca jakby kopnięta prądem, błyskawicznie wynurzyła się. Przez chwilę pływała w miejscu zaskoczona, jednak szybko się otrząsnęła i chytrze się uśmiechnęła. Podpłynęła do wilka i zaatakowała, strumień wody "poleciał" w jego stronę, ochlapując przy tym nie tylko jej ofiarę, ale też wszystko wokół niego. Wybuchnęła śmiechem, oddalając się przy tym od brzegu spodziewając się kontrataku od basiora.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk spojrzał na Arye zdziwiony lekko, rzadko miał kontakt z innymi wilkami. Bał się tego, że wspomnienia. Ale walić to! Basior zamachnął się łapą i z całej siły uderzył w wodę, która rozbryzgała się w okół ochlapując wszystko dookoła, a także Arye. Salvaro pluskał jeszcze wodą, aż usłyszał charakterystyczne "plum". Spojrzał na swoją szyję i... Co zobaczył? Brak talizmanu, nerwowo zaczął szukać dokoła, aż w końcu zanurkował i począł szukać na dnie. Gdy brakowało mu już powietrza wypłynął na wierzch. Już powoli jego oczy traciły kolor, a obraz stawał się bardziej rozmyty. Wilk zanurkował ponownie, na szczęście źródło nie jest takie głębokie. Więc na pewno ten kamyczek nie zniknął na zawsze. Wypłynął po raz drugi, a ślepia jego były prawie białe, nie widział juz prawie nic, jedynie słabe rozmyte kontury. 



/Mam pomysł, a mianowicie to, że Salvaro mój ma taki kawałek meteorytu, który daje mu możliwość zmiany koloru oczu, ale gdy ten o to kamyczek zniknie to traci wzrok. I zrobię tak, że ta sierota Salvaro zgubi w tym źródle ten o to kamień. /
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
No ktoś kto dawniej znał Aryę choćby w najmniejszym stopniu nigdy, by nie uwierzył, że ona chlapie się z innym wilkiem lub w ogóle kimś innym w wodzie... Niczym mały, beztroski szczeniak. No, ale jak to mówię "Ludzie się zmieniają", problem, jednak w tym, że ona nie jest człowiekiem, a wilkiem. Choć czy to w ogóle jest ważne?
Uniosła ponad taflę wody obie przednie łapy w geście poddania się i zaśmiała się. Dawno się tak nie ubawiła. W ciągu kilku chwil znalazła się na brzegu i porządnie się otrzepała. Dopiero po chwili zorientowała się, że coś jest nie tak. Obejrzała się i zaniepokojona spojrzała na Salvaro. Przez chwilę nic nie rozumiejąc obserwowała poczynania wilka, jednak zaraz zauważyła w czym rzecz. Basior nie miał na sobie swojego talizmanu, musiał mu spaść, kiedy razem się wygłupiali. Podbiegła do niego i wskoczyła do wody. -Co...?- Nie dokończyła, bo ku jej przerażeniu jego oczy powoli bledły, a po dłuższej chwili były już całe białe. Wilczyca najpierw spanikowana rozglądała się na boki, jakby spodziewała się, że zobaczy amulet, gdzieś dryfujący na wodzie. Po chwili, jednak nie wypowiedziawszy ani jednego słowa zanurzyła się.
W przeciwieństwie do większości wilków, wytrzymywała ona w wodzie trochę dłużej. Nie była to, jednak zasługa jakieś magi czy innych nadprzyrodzonych umiejętności, Arya po prostu wychowała się w innym środowisku, dla niej woda była częścią jej samej. Przeszukiwała kamień po kamieniu, jednak nie mogła go znaleźć. W końcu z powodu braku tlenu wynurzyła się na powierzchnię, ale tylko po to, by ponownie wrócić w głębiny. Mrok panujący w podziemnym jeziorze dosyć utrudniał jej widoczność, jednak za trzecim razem zobaczyła go. Talizman leżał w małej, lecz głębokiej szparze między kamieniami. Próbowała go dosięgnąć, jednak za nim to zrobiła zabrakło jej tlenu. Wynurzyła się gwałtownie i dostała ataku kaszlu, zdecydowanie za długo była pod wodą. Żarłocznie nabierała powietrza, skierowała się do brzegu i wyczołgała się z wody. Leżała przez chwilę z w połowie zanurzonym ciałem w wodzie. Następnie sięgnęła po swój sztylet i ponownie się zanurzyła. Dźgała kamienia i waliła w nie z całej siły robiąc wszystko, by je przesunąć, jednak one nadal ani drgnęła. Ostatnie bąbelki powietrza wypłynęły jej z pyska i już po nie całej sekundzie jej płuca zostały wypełnione lodowatą cieczą. Zignorowała, jednak rosnący ból i jak oszalała rzuciła się na kamień, który po chwili lekko drgnął. Wilczyca, jednak już nie mogła zapanować nad swoim ciałem, jej umysł gwałtownie domagał się powietrza, jej łapy same skierowały ją ku powierzchni. Kiedy tylko wypłynęła dostała dwa razy gorszego ataku kaszlu niż wcześniej. Dodatkowo przy, każdej próbie zaczerpnięcia powietrza wydawała z siebie nienaturalny warkot. Ona jednak nie zamierzała się poddać ponownie skierowała się ku wodzie.

/przepraszam, że tak długo
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk już kompletnie nic nie widział, ale mógł się przyzwyczaić. Do jego uszu dobiegał tylko kaszel Ary. Wiedział, że jego towarzyszka próbuje wydostać zgubę. - Nie narażaj swojego zdrowia dla głupiego kamyka. - Rzucił obojętnie, mógł być niewidomym i nic by się nie stało. Wilk próbował zatrzymać Aryę, ale jakoś mu nie wychodziło. Wyszedł na brzeg i wytrzepał się. Dostało mu się trochę wody do drug oddechowych i trochę po kaszlał. 

Wybacz, że tak krótko, ale nie mam czasu ;_;
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya zignorowawszy basiora zanurkowała. Tym razem, jednak się uspokoiła, nie atakowała już kamieni tylko spokojnie i cierpliwie podeszła do zadania. Przypomniawszy sobie, że przy poprzedniej próbie większy z dwóch kamieni lekko drgnął, skupiła właśnie na nim swoją uwagę. Mocno objęła łapami skałę i zaczęła ją ciągnąć ku sobie, po krótkiej chwili gwałtownie zmieniła kierunek i zaczęła go pchać. I tak na zmianę robiąc to co raz szybciej i szybciej, aż w końcu kamień dostatecznie się poluzował, że mogła go teraz najspokojniej w świecie wyjąć. Odepchnęła go na bok i spojrzała na swoje dzieło. Teraz było już o wiele lepiej, wystarczy tylko, że upora się z drugą przeszkodą i będzie po wszystkim. Zadowolona z siebie wypłynęła na powierzchnię i wyszła na brzeg. Starannie się otrzepała i usiadła przy basiorze zmęczona.
- Utknął między kamieniami, ale już połowę zrobiłam więc mam nadzieję, że tym razem uda mi się go wyciągnąć.- Powiedziała jakby nigdy nic. Następnie wzięła jeszcze kilka wdechów i wróciła do wody.
Z drugą skałą było o wiele łatwiej niż myślała. Kiedy tylko na nią lekko naparła ta natychmiast odskoczyła i osunęła się po mule na dno jeziora. Nieco zaskoczona wzięła talizman i wróciła do wilka, po czym wręczyła mu go do łapy.
- Było łatwiej niż się spodziewałam, nie potrzebnie byłam wcześniej taka spanikowała...- Zaśmiała się cicho. Usiadła niedaleko Salvaro i owinęła sobie nogi ogonem.

//BARDZO przepraszam! Nie miałam czasu, szkoła itd.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
/ Poprawianie ocen, znam ten ból, ale jestem już wolna bo już poprawiłam to co mogłam, bym była wcześniej na forum, bo szukałam pracy na wakacje. Będę sprzedawać kukurydzę w Mielnie xD/ 


Wilk gdy dostał w łapy talizman narzucił go na szyję. Oczy jego stopniowo robiły się bardziej nasycone kolorem. Wilk poszedł do jaskini i chwycił jedną z szat, które miał w szafie. Chwycił czarny płaszcz, który był podszyty futrem tygrysa. Podszedł do mokrej Ary i narzucił na nią płaszcz, tym samym przytulając ją. - Dziękuję. - Wyszeptał jej do ucha i liznął ją czule po policzku. - Nie stójmy tak, jest dość chłodno chodźmy do jaskini. - Wilk poszedł przodem i gdy doszedł do środka, rozpalił ogień i dorzucił kilka konarów. Rozłożył kanapę, która tam stała, ale można było się spokojnie oprzeć. Poszedł do kuchni i wyjął butelkę whisky. Wzrok już odzyskał, więc był teraz spokojniejszy. Wyjął z szafki dwie szklanki i postawił na stoliku przy kanapie. Poszedł jeszcze po butelkę Coli, takiej z cytrynką i chodzi o Colę z Biedronki. Zrobił dwa drinki, aby móc się łatwiej rozgrzać. Poszedł jeszcze do kuchni i wstawił do piekarnika dwa kawałki mięsa, które doprawił ziołami i przyprawami.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Zmieszana odwróciła głowę mając nadzieję, że basior nie zobaczy jak się rumieni, choć raczej to byłoby nie możliwe ze względu na grubą warstwę sierści. -Nie ma sprawy- Bąknęła cicho pod nosem i ruszyła za nim. Kiedy weszła do środka z ciekawością obserwowała wilka, dla niej samo patrzenie jak ktoś korzysta z tak niezwykłej rzeczy jak piekarnik było czymś absolutnie nowym. Zapewne, gdyby to ona miała się nim obsłużyć to już dawno, by wyleciał w powietrze, a nawet nie mogłaby dać gwarancji czy sama jaskinia jeszcze, by stała. Dlatego właśnie wolała się trzymać z daleka, dla własnego i innych bezpieczeństwa.

b.w ^^
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk po godzinie wyjął z piekarnika mięso, wolał surowe tuż po polowaniu, ale jednak sytuacja wymagała tego, aby ruszyć swe leniwe dupsko. Przyniósł dwa talerze i postawił je na stoliku. 
- Smacznego. - Powiedział z lekkim uśmiechem na kufie. Basior zrobił dwa drinki, oczywiście sobie nalał więcej whisky, dawne problemy nieraz wracały i niestety zalewało się je alkoholem. Basior wypił duszkiem i zabrał się za jeszcze gorące mięso. 

b.w
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Od razu wyczuła woń mięsa, podniosła wysoko uszy i spojrzała na postawiony przed nią posiłek. Zazwyczaj zapewne grzecznie, by odmówiła lub coś podobnego, ale teraz była tak niewyobrażalnie głodna, że niemal się na rzuciła. Kiedy była już syta oblizała górne wargi z tłuszczu i spojrzała na swojego drinka. Powąchała go, cofnęła głowę i spojrzała na basiora.-Wiesz, co! To, że jestem dziewczyną wcale nie oznacza, że piję mniej alkoholu od ciebie.- Udała obrażoną i sięgnęła po butelkę, nalała sobie dwa razy więcej i odstawiła po czym wypiła wszystko za jednym razem. Uśmiechnęła się do wilka i puściła mu oko. Salvaro nie był jedynym, który traktował alkohol jako jedną z rzeczy bardzo potrzebnych do przeżycia. Mimo, że przeszła na coś w rodzaju odwyku to nadal kochała ten trunek. Owszem piła go rzadko, ale jak już to robiła to nie żałowała go.
Sięgnęła po dokładkę i ponownie nalała sobie do pełna. Koniec. Więcej nie weźmie, a przynajmniej przez następny tydzień. Stanowczo odłożyła whisky i przyjrzała się wilkowi.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk spojrzał z lekkim zdziwieniem na swoją towarzyszkę. Polubił ją bardzo, ale póki co wolał tego nie okazywać. Odłożył pustą szklankę na bok i pociągnął duszkiem z butelki. Miał tolerancję do alkoholu i musiał by wypić na prawdę dużo by go co kol wiek ruszyło. - Nie sądzę, że jesteś od mnie gorsza. 
- Powiedział i wziął jeszcze jednego łyka. Wilk spojrzał na Aryę i uśmiechnął się ukazując białe kły. 
- Bardzo ciebie lubię, więc bym nawet tak nie pomyślał. - Powiedział bezwiednie, sam Salvaro nie wiedział czemuż to palnął taką głupotę.

b.w
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Uśmiechnęła się szeroko, ukazując przy tym rząd idealnie białych zębów. Zamachała wesoło ogonem i lekko zmrużyła oczy.
-Ja też tak nie sądzę. Oczywiście nie pomyśl sobie, że tym sugeruję, że jestem od ciebie lepsza, czy.... A zresztą. Zmieńmy temat.
Ukryła zmieszanie wypijając kolejny kieliszek, łamiąc tym samym przed chwilą złożoną przez siebie obietnicę. Może nie można byłoby powiedzieć, że jest pijana, ale zdecydowanie, kiedy skosztuje choćby kropelki alkoholu jej zachowanie dość się zmienia. Co pewnie i tak było już widać. Była bardziej pewna siebie, gubiła się w tym co mówi i takie tam inne bzdety.
Uśmiechnęła się na słowa wilka i uciekła spojrzeniem na podłogę.
-Wzajemnie.
Tylko to jedno słowo, była teraz wstanie z siebie wydusić. Zamachała nerwowo ogonem i spróbowała upić kolejnego łyka whisky, ale napój jak na złość, za żadne skarby nie chciał przejść jej przez gardło. Zdenerwowana odłożyła kieliszek i wbiła w niego spojrzenie.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk wziął jeszcze ostatniego łyka, wypił to co zostało na dnie butelki. Spojrzał na wilczycę, a oczęta jego piękne zmieniły kolor na żółte. Był szczęśliwy, że spotkał kogoś takiego jak Arya. Salvaro, oh biedny Sal po wypiciu aż znacznej ilości alkoholu można było wyciągnąć wszystko. Bo ludzie, w tym przypadku wilki po alkoholu mówią szczerą prawdę. Sal nie chciał być nachalny, ale jak każdy facet, samiec bądź mężczyzna nie był cierpliwy. Więc przysunął się troszku i potem jeszcze troszku do towarzyszki. Nie chciał wykorzystywać tego, że biała wilczyca jest wstawiona, ale on też nie był trzeźwy. - Mam chyba słabość do alkoholu i do pięknych pań. - Powiedział lekko przysuwając się do wilczycy. Siedział już koło towarzyszki. Wilk w myślach kłócił się sam z sobą, czy zrobić pierwszy ruch, ale może się skończyć dla niego tym, że oberwie po ślicznym pysku. A więc decyzja zapadła, czas ruszyć leniwe dupsko, Salvaro otarł się o futro wilczycy i łapą od strony wadery zaczął miziać ją po grzbiecie przesuwając się od grzbietu po kark. 

Przepraszam, że odpisuje po miesiącu :C
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Nie odpowiedziała, w milczeniu oddawała się przez chwilę pieszczotom samca, po czym postanowiła przejąć pałeczkę. Popchnęła go delikatnie, ale stanowczo tak, by wylądował na plecach. Pochyliła się nad nim i spojrzała na niego triumfalnie. Z pewnością na jej działania trochę wpływał alkohol, ale Salvaro nie musiał się niczym martwić, bo także dobrze zdawała sobie sprawę z tego co robi. Delikatnie przejechała łapą po jego brzuchu, piersi, a następnie po szyi. Przerwała na chwilę i spojrzała w oczy wilkowi, po czym pochyliła nisko pysk i czule liznęła go po kufie. Potem zaczęła całować jego szyję, pierś, a na końcu brzuch. Nie przerywając wykonywanych czynności zaczęła go miziać łapą po boku.
Zamknęła oczy i w pewnym momencie pieszczotliwie lecz mocno uszczypnęła go zębami w podbrzusze tak, że w pysku poczuła metaliczny smak kilku kropelek krwi. Podniosła odrobinę pysk i wbiła spojrzenie w samca. Następnie uśmiechnęła się do niego szeroko ukazując przy tym rząd białych i ostrych zębów co miało oznajmiać mniej więcej to samo co - " Teraz twoja kolej. Pokaż co potrafisz."

b.w
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Wilk uśmiechnął się, a jego oczy powoli zmieniały kolor, w chwili obecnej oczy samca były czarne, a źrenice zanikły. Zaczął powoli skubać wilczycę w szyję, a następnie całować po szyi idąc w górę i liżąc czule po pysku, następnie wstał i przytulił wilczycę po czym wywrócił ją na grzbiet. Jedną z łap trzymał na brzuchu wilczycy i smyrał ją, a drugą łapą był oparty o brzegi łóżka. Zrobił coś podobnego co jego towarzyszka, skubnął to tu to tam, co jakiś czas liznął. Teraz łapa Salvara przemieszczała się od brzucha, aż po szyję Aryi...

W końcu odpisane C:
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Oparła tylne łapy na udach samca, a przednimi zaczęła go delikatnie pieścić po brzuchu, by następnie zjechać łapkami po jego, trzymających ją jego przednimi nogami i delikatnie je głaszcząc. Zamknęła oczy i zaczęła go lizać po piersi czule i mocno. Zamachała kilka razy wesoło ogonem i położyła uszy. Oplotła łapami szyję samca i zbliżyła jego pysk do swojego. Pocałowała go między oczami i przeniosła głowę nad ucho Salvara. Przez chwilę chciała mu coś szepnąć, powiedzieć mu coś miłego, podrażnić się z nim, ale nic konkretnego nie przyszło jej do głowy więc cofnęła się i tylko delikatnie ugryzła go w ucho. Z jej pyszczka wyleciał gorzkawy zapach alkoholu. Spojrzała na partnera i uśmiechnęła się do niego szeroko.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Samiec był dumny z siebie, że udało mu się oczarować taka piękną wilczycę jak jego towarzyszka. Uśmiechnął się do niej delikatnie, pokazując białe kły. Oczy wilka były skierowane na Arye. Zniżył pysk i liznął kilka razy okolice szyi. Położył się obok wilczycy, tym samym przytulając się do jej białego futra. Jedną z łap położył na brzuchu Ary i miział delikatnie. Drugą miał opartą o łóżko.

Wielki Brak Weny. ;-;
Sponsored content