Leśna Przygoda

Marano
Latający Lekarz



Female Liczba postów : 803
Wiek : 22
Skąd : Severynia

     
Leśna Przygoda 1904941

POZIOM TRUDNOŚCI: ŁATWY [JAK SAMA NAZWA WSKAZUJE. MAKSYMALNA ILOŚĆ KOŚCI DO WYGRANIA: 90; POSTAĆ MOŻE ODNIEŚĆ RANY POD POSTACIĄ LEKKICH ZADRAPAŃ CZY STŁUCZEŃ!]
UCZESTNICY: AYAKASHI & TAIMI
MOŻLIWE DO ZDOBYCIA: ZAJĄC, KRÓLIK, ŚREDNIEJ WIELKOŚCI GADY, KURA, MŁODE ZWIERZĘTA, PISKLĘTA, NIEWIELKIE PTAKI, RYBA, MAŁE GRYZONIE, MAŁE GADY



Leśna sceneria już na pierwszy rzut oka prezentowała się kusząco, karmiła oko niewiarygodnie rzadkimi widokami. Urzekała swą magiczną atmosferą. Nieznajoma dotychczas dla wilczych oczu flora wytwarzała różnorodne pyły, które u alergika niewątpliwie wywołałyby łzawienie oczu i uciążliwy katar. Grzyby o dziwacznych kształtach błyszczały niczym radioaktywne, ubarwione cudownym błękitnym kolorem. Grube pnie rozłożystych drzew tworzyły teren idealny do toru przeszkód, zmuszając do częstego slalomu. Pojedyncze powiewy północnego wiatru poruszały pobliskimi gęstymi krzakami. Wokół unosiła się rzadka mgła, która nie utrudniała swym jestestwem poruszania się po tajemniczym terytorium. Ogromne głazy osadzone w pobliżu niewielkiego bajora miały na sobie wyryte starodawne runy, które połyskiwały złotą barwą. Nad taflą szmaragdowej wody co jakiś czas przelatywało stadko motyli. Ich skrzydełka posiadały wszystkie kolory tęczy. Na dodatek prezentowały się, jakby zostały posypane sporą dawką brokatu. Taką oto niespotykaną atmosferę los zgotował dla dwóch wilków: Ayakashiego oraz Taimi.
Ayakashi
Młode

Ayakashi


Liczba postów : 63

     
Przybiegł tutaj wesoło, radośnie rzucając puchatym ogonkiem na boki. Oto przybył na pierwsze w swoim życiu polowanie! Po przybyciu proponuję zamianę kolejności z Taimi, tak, by to nauczyciel pisał pierwszy, co będzie chyba sensowniejszym wyjściem? Mam nadzieję, że nie będzie to kłopotem dla MG, ani dla userki Taj. W każdym razie, powracając do tak zwanej teraźniejszości, o której na dobrą miarę nielogicznie chyba prawić, skoro czas w Krainie nie płynie tak, jak zaiste powinien był płynąć. Do rzeczy, psiakrew, potrzebuję snu - jak nic!
Przybył tutaj, pełen nowych nadziei. Nauczy się polować, a to już kolejny, jakże wielki zresztą!, krok ku samodzielności. A samodzielność z kolei stanowi nieodzowny element dorosłości, której pragnął z całego serduszka, nieświadom w uroczy sposób tego, jak bardzo jeszcze zatęskni za szczenięcym luzem, swobodą czy względnym brakiem problemów. Rozejrzał się uważnie dookoła, błękitnymi ślepkami chłonąc każdy szczegół otoczenia, upewniając tym samym, iż trafił do miejsca, w którym znaleźć się pragnął.
- To tutaj, psze Pani! Mówiłem, że jest tutaj wspaniale? - rzucił z pewną wyższością do Taimi, która - jak zakładam - przyczłapała tutaj razem z naszym małym stworzonkiem. Zdawało się, iż energia oraz potężny ładunek ekscytacji niemalże rozrywają niewielkie ciałko od środka; po części sam Aya tak właśnie się czuł.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
// Jesli o mnie chodzi - spoko, można zmienić kolejność //

Taimi przybyła tutaj zaraz za wilczkiem, o ile nawet nie równocześnie. W końcu nie mogła go zgubić po drodze, skoro trzymał ją za łapę? Chyba, że potem puścił, ale tak czy inaczej - ona podążała za nim, mimo ciemności nie tracąc z oczu szczenięcia obarczonego ADHD. Mimo zaćmienia była dość niedaleko, by go dostrzec. Kiedy odbiegał z kolei - dostrzegała ruch i na tej podstawie wnioskowała, gdzie się znajduje. Dodatkowo miała niezły węch czy słuch, na które skazana była od dawna, zapewne na skutek nieposługiwania się wzrokiem pozostałe zmysły uległy wyostrzeniu - organizm w ten sposób zwykł 'nadrabiać braki'. Każda niewidoma osoba posiada inny zmysł, sprawniejszy od ludzi przeciętnych. Dlaczego więc z wilkami miało być inaczej? A skoro udzielała porad i rozmawiała z nim, miała pewność, że nadal tu jest. Chyba, że złośliwe echo płatało jej niewybredne figle - jednak czy miało zdolność odtwarzania głosów zupełnie innych wilków? Chyba niezbyt, ale kto tam wie?
- Miałeś rację, tutaj jest pięknie - potwierdziła, rozglądajac się dookoła. Mieszka w Krainie kilka lat, a nigdy wcześniej nie trafiła w to miejsce!
Marano
Latający Lekarz



Female Liczba postów : 803
Wiek : 22
Skąd : Severynia

     
Leśna Przygoda 1905197

Członek dużej grupy motyli odłączył się od swego stada i zboczył z kursu, lecąc prosto na szczeniaka. W rezultacie usiadł małemu na nosku, przyprawiając malca o delikatne łaskotki. Stworzenie po chwili odleciało i wróciło do swojej olbrzymiej rodzinki. Las tętnił życiem, a mgła z chwili na chwilę robiła się coraz rzadsza. Otoczenie wydawało się być wesołe. Ponadto świetliki zaczęły krążyć nad łbami tej dwójki, czasem tworząc z siebie połyskujące aureole dla wilków, co prezentowało się niezwykle komicznie.
Z PÓŁNOCY bajecznego lasu dobiegał znajomy zapach zająca. Był świeży i niezwykle wyraźny, więc szarak nie mógł znajdować się daleko od Ayakashiego i jego nauczycielki - Taimi. Z pewnością stanowił łatwy cel. Natomiast z POŁUDNIA nadlatywała woń ptasia, co znaczyło, że gdzieś w pobliżu znajduje się stadko pierzastych przekąsek, niewątpliwie trudnych do schwytania w pojedynkę. W BAJORKU, które znajdowało się opodal wadery i szczeniaka pływały pokaźne ryby, wyskakujące raz po raz z wody. Przelatywały nad taflą i z powrotem znikały w chłodnej cieczy. Zupełnie jakby popisywały się same przed sobą swymi wyczynami.
A co do kolejności - mnie nic przeszkadzać nie będzie, ustalcie między sobą. Dostosuję się.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Wadera zaśmiała się w duchu, dostrzegając swawole pięknie wybarwionego motyla, który za przystanek w drodze do kwiatowego pyłku obrał sobie nosek samca. Taimi poruszyła nozdrzami, po chwili wyłapując zapach uszatej przekąski oraz ptaszorów. Ptaki mają skrzydła, mogą łatwiej uciec. Nagle plusk wody wybił ją z zadumy, a spojrzenie padło na bajorko. Uśmiechnęła się leniwie, mając już względnie pewny ogląd na sytuację.
- Proszę, spróbuj skupić się na zapachach. Na podłożu oraz w powietrzu. Rozejrzyj się dookoła. Są trzy opcje tego, na co możemy zapolować: skup się, wyjaśnij co czujesz i zadecyduj, na co chcesz zapolować - poprosiła pogodnym półszeptem. Aby nie przedłużać zbędnie - uznajmy, że Taimi pójdzie tam, gdzie i samczyk, bez konieczności pisania kolejnego postu.
- Kiedy obierzesz cel, spróbuj się zakraść: powoli, spokojnie, cicho. Inaczej możesz spłoszyć zwierzynę - wyjaśniła cierpliwie, mając jednocześnie nadzieję, że wilczątko wybierze albo zająca, albo ryby: uzdolnionych lotników wolałaby pozostawić na ewentualne, późniejsze lekcje. Na początek warto postawić na coś prostszego do złapania, aby młody nie zniechęcił się, lecz - przeciwnie - nabrał nieco pewności siebie, siły napędowej do dalszej nauki.
- Dobrze przemyśl ten wybór. Pamiętaj, że zwierzęta są różne: niektóre rządzą na lądzie, inne w powietrzu, jeszcze inne w wodzi. Jedne są szybkie jak błyskawice, inne niezmierne skoczne oraz sprawne. Są też wolniejsze, bardziej leniwe, łatwiejsze dla początkujących myśliwych - wyjaśniła szeptem, pochylając się w stronę samczyka, by lepiej usłyszał. Zabawa na bok - nie, nie rezygnujemy z niej całkiem, a czynimy z niej przyjemny dodatek. Liczyła, że malec, bardzo na jej oko dojrzały, pojmie, że jest "początkującym" i nie obrazi się za to stwierdzenie. Zdjęła kaptur, wieszając go gdzieś na gałęzi pobliskiego drzewa. Po pierwsze: może on jej wadzić i przeszkadzać. Po drugie: obecność zapachu Taimi w jednym, konkretnym miejscu może dodatkowo pomóc w zmyleniu zwierzyny. Tak przynajmniej sądziła Taj.
Ayakashi
Młode

Ayakashi


Liczba postów : 63

     

Samczyk uśmiechnął się szeroko, przykładając paluszek do pyszczka. W sumie to kilka paluszków, bo w końcu jako psowate stworzonko nie miał tak – nazwijmy to roboczo – plastycznych łapek jak te ludzkie. W każdym razie gest znany, sugerujący, że będzie milczeć. Wysłuchał słów Taimi, uważnie, strzygąc uszkami, uważnie wyłapując cenne wskazówki. Poniuchał ziemię, poniuchał powietrze, rozejrzał się dookoła.
- Są rybki, zające i coś, czego nie znam – szepnął. Jego małe doświadczenie w polowaniach wpłynęło na różnorodność zwierzyny, jaką napotkał. Ptaków nie powąchał nigdy, był na to zbyt wolny? roztargniony? nieuważny? Nie sposób orzec jednoznacznie; pewnym jednak było, że woń wyłapał – choć nie był w stanie prawidłowo jej zidentyfikować. Przez chwilę pomyślał zatem, że to może być coś groźnego, lepiej więc nie ruszać „na pałę”, lecz skupić się na wiadomych. Zmarszczył szczenięce swe czoło, zastanowiwszy się przez moment nad tym wszystkim.
- Ryby nie uciekną. Może więc najpierw zając? Potem wrócimy po ryby, dobrze? Zając jest tam, tak mi się zdaje – dodał cichuteńko, łapeczką w kierunku północnym. Tam też ruszył, powoli i lekko stawiając łapki. Taimi nakazała! Owszem, wyglądał co najmniej ślamazarnie i fajtłapowato, kiedy uważnie rozważał każde kolejne odstawienie kończyny, upewniając się, czy nie narobi przez przypadek hałasu.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Po ustaleniu z Ayakashi'm postanowiłyśmy z polowania zrezygnować. Przykro nam, ale liczyłyśmy na zabawę, a mamy stresujące zaglądanie co dwa kroki, czy może akurat pojawił się odpis. Ostatni raz zglosiłyśmy się do Ciebie - a przynajmniej Taharakowa.

Taimi przeprosiła smyka, pochwaliła jego rozumowanie. Wyjaśniła, że niestety musi już iść, bo coś jej się przypomniało. Niepedagogiczne to, jasne, jednak kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Już? Proszę, droga wolna, nikt ręki nie podniósł. Chwyciła - za zgodą userki Ay'a - młodego za kark, delikatnie i ostrożnie, opuszczając z malcem teren lasu. Dręczyło ją sumienie, że polowania go nie nauczyła, tak więc obiecała, że innym razem sprawę do końca doprowadzi.

zt. x2
Temat można zamknąć.
Sponsored content