Tsukuyomi Shimazu

Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Imię

Tsukuyomi symbolizuje jego miłość do nocnego życia i światła księżyca które towarzyszy mu całe życie.

Rasa

Wilkiem urodzony, wilkiem pozostanie.

Wiek

Fizycznie ma 8 lat, aczkolwiek mentalnie przeżył aż 12 lat (Epizod Lordran).

Ranga

Już prawie Szaman

Historia

I - Z dziennika Tsukuyomiego "Mój Dom"

Opowieść zaczęła się sześć lat temu, gdy pewna wilczyca urodziła młode, była wtedy pełnia a księżyc świecił jak nigdy dotąd rozświetlając pyszczek narodzonego wilczka, nadano mu imię Tsukuyomi. Niestety wilczyca zmarła niedługo potem. Jak więc miał poradzić sobie nowo narodzony wilk, w tym tajemniczym i bezlitosnym świecie? Był z góry skazany na śmierć, gdyby nie pewien człowiek imieniem Yamato. Tak właśnie stałem się członkiem klanu Shimazu.

Tsukuyomi Shimazu Images_zps3db370d0

Przygarnął mnie i chował jak własne dziecko. Nie traktował jak niewolnika tylko jak przyjaciela. Inni ludzie zwracali się do niego z ogromnym szacunkiem, nazywali "samurajem". Cóż to słowo znaczyło? W wilczym języku to raczej puste słowo, przynajmniej wtedy tak myślałem. Gdy nieco podrosłem, samuraj szkolił mnie bardzo intensywnie. Uczestniczyłem w polowaniach a nawet mniejszych bitwach. Nigdy jednak nie mogłem zrozumieć, czemu tacy spokojni ludzie prowadzą takie krwawe wojny.
Pewnego dnia, który nie wyróżniał się niczym od poprzednich coś się miało jednak wydarzyć. Było upalnie i wiał lekki wiaterek, do domu zawitał ktoś ważny, bo kto inny przychodził by z dwudziestką zbrojnych oraz służbą? Rozmawiali dość długo, widocznie była to bardzo ważna sprawa. Gdy nieznajomy odjechał samuraj zaczął zbierać się do wyprawy. Miało to być jego kolejne zwykłe zlecenie. Chciałem żeby wziął mnie z sobą ale wyraźnie było po nim widać że to coś więcej niż zwykłe zadanie. Opuścił dom zostawiając mnie, czekałem na niego bardzo długo, nie wracał. Codziennie rano siedziałem przy bramie wypatrując jego powrotu. Dom powoli popadał w ruinę, zaczynało brakować jedzenia. Postanowiłem wyruszyć w drogę aby odnaleźć Yamato. Moja tułaczka trwała dwa lata, nie raz zdawało mi się że widzę go gdzieś w oddali ale gdy tylko dochodziłem do tego miejsca nikogo nie znajdywałem. Może to wyobraźnia płatała mi figle a może to coś więcej? Wielokrotnie narażałem swoje życie aż w końcu dotarłem tutaj, spokojna kraina w której mogę zrobić przerwę i przemyśleć niektóre sprawy. Mój ukochany kraj w tym czasie pogrążał się w wojnie o władzę. Niegdyś piękny i kochany, teraz cały krwią zalany.

***

II - Nowy Dom?


W krainie tej poznał pewną szamankę, nazywała się Taimi. To właśnie z jej pomocą Tsu odnalazł zmarłego Yamato. Jak się okazało duch samuraja cały czas mu towarzyszył. Bronił od złego oraz opiekował się nim. Wkrótce po tej pomocy wilk zakochał się w tej samicy. Przysiągł jej wierność oraz swoje życie, i tego będzie się trzymał.

(W TRAKCIE BUDOWY)


III - Podróż do krainy starych lordów, Lodran...


Zapiski z wspomnień:

"Wilk poznał tam innego rycerza Artoriasa który stał się jego przyjacielem i przewodnikiem zarazem. Niestety ów rycerz dostał zadanie uratowania księżniczki z miasta Ooacle które zostało pochłonięte przez otchłań i zmieniło jej mieszkańców. Wspólnie wyruszyli na to misję lecz w samej otchłani wszystko przestało się układać. Artorias zostawił tarczę Tsukuyomiemu, której moc chroniła rannego wilka. Rycerz został niestety pochłonięty przez mrok albowiem ten kto w sercu ni krzty zła nie ma tego ów zło pochłonie....
... Śmierć Artoriasa. Moment w którym trzeba zabić własnego przyjaciela, dlaczego? Naznaczony otchłanią stał się pustym, sługą Manusa. Śmierć w pojedynku była tym czego by sobie zażyczył w ostatniej woli. W naszym życiu musimy wybierać czasem pomiędzy złem a drugim złem."

"Wielki piec pierwszego płomienia, miejsce w którym narodziła się pierwsza iskra i dała życie, światło i ciemność oraz świadomość. W ogniu tym narodziły się też dusze lordów, to właśnie dzięki nim powstały potężne istoty które nazywamy bóstwami mimo iż nimi nie są. Płomień, człowieczeństwo, życie i świat który znamy istnieje dzięki ów ogniu który tam płonie. Niestety jak każdy ogień, zaczyna przygasać i potrzebuje dusz do rozpalenia. Tak po krótce rysuje się tajemnica świata jaką poznał nasz Basior i to właśnie dlatego został naznaczony klątwą. Jego zadaniem jest żyć i stać się na tyle potężnym aby podsycić ogień po swojej śmierci.
"




Charakter

Bardzo miły ale skryty wilk. Wolny samotność od większego towarzystwa. W pełni poświęca się sprawom sfery mentalnej oraz duchowej. Ma już sporo doświadczenia dlatego jest również rozważny. W dalszym ciągu bardzo ceni sobie honor oraz uczciwość - szczególnie podczas walki, niekoniecznie fizycznej...

Coś Więcej:

- Lubi czytać i opowiadać przeróżne historie.
- Mówi w języku wspólnym oraz starej mowie.
- Towarzyszy mu upiór błędnego rycerza Ornsteina.
- Widzi na jedno oko, drugie jest ślepe aczkolwiek nie do końca gdyż widzi dusze w postaci płomyczków o różnych kolorach.
- W krainie Lordran spędził 5 lat aczkolwiek czas jest tam zniekształcony i odczuł różnicę tylko 2 lat.

Atrybuty:

Wytrzymałość
Lee
Łowca

Lee


Male Liczba postów : 567
Wiek : 26

     http://theblackstarwolf.deviantart.com/
leci kolejny, przyjemny akcepcik~