Polowanie Sunset Pią Cze 27 2014, 15:57 Sunset
Dorosły
Liczba postów : 19
Wiek : 30
Zacieniona część lasu, gęsto porośnięta mchem i paprociami, spomiędzy których co jakiś czas wyrasta muchomor wydała się Sunset idealnym miejscem na polowanie. Chciała choć w maleńkiej części pomóc swoim towarzyszom, przynosząc pożywienie. Planowała dopaść dorodną łanię, w ostateczności zadowoliłyby ją zające.
Powodzenia Marano. XD
(Próbne polowanie, więc proszę, by żaden MG nie odpisywał na to).
Re: Polowanie Sunset Pią Cze 27 2014, 16:14 Sunset
Dorosły
Liczba postów : 19
Wiek : 30
Słysząc szelest w pobliskich zaroślach, Sunset wytężyła słuch, wzrok oraz węch do granic swoich możliwości, na nic się jej to jednak zdało. Przez chwilę zastanawiała się, czy bezpiecznie (i mądrze) jest przekonać się, jaką tajemnicę skrywa krzew. Wolnym krokiem, skradając się najciszej jak tylko potrafiła, podeszła jeszcze bliżej. Odgłosy nasilały się.
Re: Polowanie Sunset Pią Cze 27 2014, 16:25 Sunset
Dorosły
Liczba postów : 19
Wiek : 30
Sunset warknęła - nie tyle, by przestraszyć zające, ile sama się ich przeraziła. Spoglądała, jak szybkim krokiem uciekają w głąb ciemnego, tajemniczego lasu. Wzdrygnęła się.
Wóz albo przewóz, pomyślała, bez namysłu biegnąc w kierunku, gdzie jeszcze niedawno widziała swoje ofiary.
Re: Polowanie Sunset Pią Cze 27 2014, 16:45 Sunset
Dorosły
Liczba postów : 19
Wiek : 30
Wilczyca uśmiechnęła się jednym kącikiem ust. Wiedziała, że zające są już jej. Pozostała kwestia dostania się do nich i, cóż... odebrania im życia. Torowała sobie drogę w zaroślach, rozcinając je pazurami. W końcu przed sobą ujrzała wierzgające łapkami ofiary. Oblizała pysk, delektując się ich smakowitym zapachem, kiedy w nozdrza uderzyła ją obca, odtrącająca woń. Prychnęła, czując obrzydliwy swąd. Rozejrzała się dookoła, lecz nic nie zauważyła. Postanowiła zakończyć polowanie, tym razem będąc jednak czujniejsza i bardziej wyczulona na bodźce pochodzące... no właśnie, skąd?
Re: Polowanie Sunset Pią Cze 27 2014, 18:30 Sunset
Dorosły
Liczba postów : 19
Wiek : 30
Odrobinkę zdenerwowana, lecz w większej części przestraszona wilczyca patrzyła, jak jej niedoszły obiad umyka w stronę gęstej jak mgła części lasu i znika w dziupli. Stwierdziła, że nie ma sensu kontynuować pościgu ani nawet czaić się na inną ofiarę. Odwróciła się, by odejść z terenu łowieckiego. Obejrzawszy się ostatni raz, zobaczyła cień przesuwający się między drzewami z nadludzką szybkością. Nie patrząc dłużej za siebie, resztę drogi pokonała biegiem.
z.t.