Jezioro Zmian

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Jezioro Zmian 514517-bigthumbnail

***

Jezioro to jest znane wszystkim okolicznym zwierzętom ze swoich magicznych właściwości. Pozornie zwyczajne, potrafi jednak zmienić tego, kto choć jej dotknie nie do poznania. Zdarzały się przypadki zmiany płci, rasy, umaszczenia... Nikt nie może być pewnym co zgotowało dla niego jezioro, także korzystajcie z rozwagą.

Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
W ciszy, całkowitej harmonii i wyłącznie z jednym celem przybył tutaj Tsukuyomi. Na swojej nowej drodze życia jaką obrał zmuszony był zmienić się nie do poznania. Czyż to miejsce nie jest idealne do oczyszczenia swojej duszy i rozpoczęcia wszystkiego od nowa? Modlił się już kilka miesięcy aby to jezioro naprawiło jego mowę oraz pozwoliło mu przekształcić ciało do jego przyszłego poświęcenia. Stanął więc na skraju zbiornika, na małej skale która mogła pełnić rolę skoczni. Był już gotów aby to zrobić, a jak się nie uda to pozostaje mu tylko śmierć.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Dobra.. można od razu rzucić słowa.. co tutaj ta wadera robi? Odpowiedź jest prosta tylko dla niej... W sumie też i dla każdego, ponieważ przybyła tutaj aby przypatrzeć się czy to co mówią o tym jeziorze to jest prawda. Sama w sobie chyba niczego by nie chciała zmieniać poza kolorem futra... ale to już inna sprawa. Była jaka była i jej się nie za dużo stało więc jest spokój z przemianami na jakiś czas, ale jak widać... trafiła na kogoś. Będzie okazja do sprawdzenia.
-O.. Witaj wilku.
Uśmiechnęła się. W końcu jakiś basior na drodze! Yay!
Przysiadła i.. mówiąc szczerze nie chciała mu przeszkadzać.. ale na sam widok jakoś się cieszyła.
-Nie wiem czy Cię to interesuje, ale jestem Diana. Więc.. czego oczekujesz po zmianie?
Może dostanie odpowiedź a może i nie, się zobaczy!
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Zamyślony, biedny Tsu został przerwany z transu. Pytanie dobre wilczyca zadała, czegoż dokładnie on od tego jeziora oczekuje? Odpowiedź prosta by była gdyby tylko wilk sprecyzowane odczucia swoje miał.

- Ohayo, wilcyco, ja jestem Tsukuyomi.

Zamyślił się jeszcze chwilę aby odpowiednią odpowiedź ułożyć obecnie.

- Ocekuję ocyscenia, pomocy na nowej dlodze zycia.

Był strasznie przygnębiony, tak go jego mowa przygnębiała. Nie ważne iż jet to dla innych słodkie, on chce się zmienić! I to bardzo.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Wilczyca uśmiechnęła się szerzej. Była ciekawa no co poradzić. A samo szczęście dawała jej rozmowa z kimkolwiek. W końcu zapierniczać przez tyle kilometrów samej i spotkać 2 wadery.. to nie jest za dużo.
Zaśmiała się cichutko i spojrzała na Tsu.
-Oj, ale Ty słodko mówisz. W sumie sam jesteś słodki.
Nie chciała się zbliżać. Dlaczego? Żeby nie było niezręcznie. Po prostu nie chciała mu przeszkadzać w jego czynności.
-Jak nie wyjdzie to zawsze mogę pomóc.
Chyba mogłaby się uśmiechnąć szerzej co nie? Ale w sumie to jednak nie. Ino jedynie machnęła radośnie ogonem przy czym nie spuszczała wzroku z Tsukuyomi'ego.
Wypowiedź szczera i prawdziwa. Rosyjska wadera nie przepadała za kłamstwem, więc sama i go nie używała.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Wilk również odpowiedział uśmiechem.

- Jestes baldzo miła, czyli mogę na ciebie licyć? Jak znajdę się tam na dole to nie wiem cóz mi się stanie, ani jak będę wyglądał, to mnie napawa stlachem.

Odwrócił się aby spojrzeć na wodę która aż emanowała dziwną energią. Nic bardziej nie denerwuje jak niepewność swoich działań, prawda? Czas jednak zebrać w sobie odwagę i zrobić wielki krok. Co z tego wyniknie to się zobaczy.

- Musę to zlobic...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Ponownie machnęła szczęśliwie ogonem. Z jednej strony poznała wreszcie jakiegoś basiora a z drugiej strony dowie się.. co się dzieje z tym jeziorem jak ktoś przechodzi przemianę!
-Oczywiście, że możesz na mnie liczyć.
Podeszła bliżej aby przyjrzeć się jednocześnie samcowi jak też i samemu jezioru. Oj może być ciekawie.
Trzeba by przy okazji zapamiętać jego imię. W końcu nie wiadomo jaki on z tego wyjdzie! Może być lepiej albo gorzej.
-Rób co do Ciebie należy. Powodzenia Tsukuyomi.
Ta druga część.. można by napisać, że ''Trzymam za Ciebie kciuki'', ale przecież tak się nie da co nie? Wadery kciuków ni maja niestety.
Tak więc wyczekiwała tego momentu.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Kiwnął głową i bez słowa wskoczył do wody. Ileż czasu minęło zanim wyszedł? Może z pięć, dziesięć minut? Widać jezioro nad nim trochę pracowało, ale jakie będą tego efekty. Niesfornie w wody wyszedł całkiem odmieniony wilk. Jako iż nikogo innego tutaj nie było to Diana z łatwością zajarzy iż to jest Tsukuyomi. Ale cóż takiego mu się stało?

Wilk całkowicie zmienił umaszczenie które jest widoczne na awatarze, w tym jego oczy stały się niebieskie. Mowa jego została naprawiona ale zapłacił za to swoim wzrokiem. Nie opłakujmy tego jednak albowiem na wskutek tej zmiany znacznie polepszył mu się węch i słuch, jednak trochę minie nim zacznie korzystać z tych umiejętności. Dodatkowo jego wrażliwość na dusze żywych i zmarłych się zwiększyła. Na grzbiecie wyrosły mu dziwne ale piękne pióra. Jego futro dostało wieczny zapach Japońskich kwiatów wiśni.
Są wady i są też zalety. Bezradny i oślepiony Tsu zaczął wołać.

- Diano!, jesteś tu? Nic nie widzę.

Biedak.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Diana stanęła jak wryta. W jednym momencie widziała słodkiego Tsuku.. a teraz.. wyszło coś wielce.. no jak można to powiedzieć... innego?
Tak więc.. stała i patrzyła się na odmienionego samca. W sumie trochę to dziwne... ale przynajmniej naprawił swoją mowę, ale za to jaką ceną! Nie mógł stracić węchu albo coś? Szkoda basiora, naprawdę szkoda.
Tak więc w końcu kiedy odzyskała władzę nad ciałem.. podeszła do wilka po czym usiadła przed nim i przytrzymując go jedną łapą.. drugą machała mu przed oczami.
-Tak jestem. Naprawdę mnie nie widzisz? - spytała z wyraźnym przerażeniem którego można by wyczytać z jej tonu.
Fakt, lekko się przeraziła, ale pewnie się przyzwyczai kiedyś.. o ile go kiedyś jeszcze ujrzy.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Tsukuyomi próbował cokolwiek dostrzec, jednak na próżno. Czuł jednak wyraźnie jej duszę oraz zapach. Wystarczająco dobrze aby stwierdzić gdzie się znajduje.

- Nie widzę cię, ale czuję. Czuję twój zapach oraz twoją ciepłą dusze. Mówił ci ktoś że ładnie pachniesz?

Oczywiście ponownie mistrz sytuacji. Ten oślepł, całkowicie się zmienił to postanowił sobie porozmawiać o jej zapachu, no po prostu idealnie. Kiedyś mu się to raczej zmieni. Basior wstał bardzo powoli na czterech łapach i jedną chwycił Dianę, tak aby być pewnym jej obecności.

- Kompletnie nic nie widzę, ale lepiej słyszę, czuję i...

Sam nie wiedział jak określić zdolność wyczuwania dusz. Postanowił na razie to przemilczeć.

- Co ja teraz zrobię...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Ojojoj.. to się narobiło. Przynajmniej nie będzie miał problemu z przechodzeniem przez jezdnię! Zawsze mu ktoś pomoże co nie? Chwila. To nie rzeczywistość. Stop, to też nie jest realne stwierdzenie. Kłamstwo za kłamstwem w nieistniejącej krainie! Ta Kraina jest inna. Bardziej.. jak to określić... przyjazna innym? Może to po prostu jej domysły. W końcu nikogo nie widziała jeszcze. Prawie nikogo.
-Nikt nie mówił, ale dziękuję. Nawet pomimo zmiany jesteś nadal słodki. - powiedziała i się uśmiechnęła.. sama sobie. W końcu on niestety nie zauważy tego a szkoda.
-I???? - spytała zdziwiona.
Jej zdziwienie nie trwało długo. Nadarzyła się okazja do rozmowy więc ona nie odpuści!
-Tsukuyomi zawsze masz mnie. Jestem gotowa Ci pomagać. - rzuciła radośnie.
Mogła dawać jakieś szczęśliwe reakcje.. ale na próżno. On nie zobaczy.. nie doceni.. nic.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Wilk uśmiechnął się mimowolnie, jakoś tam sobie skojarzył iż ona może to zrobić, dlatego chciał jej też jakos dać złudzenie swojej normalności.

- I... nie wiem jak to nazwać. Widzę ciemność całkowitą, lecz w tej ciemności są światła, ty jesteś, ciepłym niebieskim światłem. Widzę też jednak mnóstwo małych różnokolorowych. Może to są dusze? I energia?

Na to pytanie pozna odpowiedź dopiero po awansie, albowiem jako szaman może poznać znaczenie tegoż daru. Póki co nie powinien nim się zbytnio interesować. Pomachał teraz radośnie ogonem.

- Dobrze że zapamiętałem twój wygląd, byłaś naprawdę piękna. Ciesze się że cię poznałem, może zaprowadzisz mnie w jakieś inne miejsce?

Niestety nie będzie widział żadnego piękna, ale za to dalej może je odczuwać!
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Uśmiechnął się. Może wyczuł, że i ona to robi? Marzenia ściętej głowy w sobotni wieczór nad herbatką i kominkiem.
-Może.. Wybacz, ale jestem z Rosji a tam.. niczego się nie nauczyłam. Nawet gdybym chciała to i tak w tej sprawie Ci nie powiem niczego mądrego. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz... - odpowiedziała na pytanie retoryczne. No cóż. Taka Dianka jest i tyle!
Machnął ogonem? Jak ładnie.. szkoda tylko, że on po prostu się domyśla reakcji a nie... nie widzi. Czas się przyzwyczajać bo jak widać tak szybko się go nie pozbędzie! Nawet nie chce, ale to inna sprawa.
-Również się cieszę, że Cię poznałam. Wielkie dzięki. - uśmiechnęła się szerzej. Nie widzi idiotko! Ajajaj...
-Jasne. Chwyć się mnie i idziemy. - odwróciła się do niego tyłem. Może złapie się ogona..albo czegoś? W każdym razie jednak po chwili i możliwym jego ruchu cofnęła się kilka kroków aby przybliżyć się do niego i pilnować jego kierunku poruszania się.
-No więc chodźmy! - powiedziała i ruszyła.

Zt.
Tsukuyomi Aen Saevherne
Dorosły

Tsukuyomi Aen Saevherne


Male Liczba postów : 370
Wiek : 28
Skąd : Warszawa

     
Cóż, delikatnie chwycił ogona gdyż czuł tam interesujące i miłe zapachy. Dał się więc Dianie prowadzić w nieznane, gdzie go zabierze? I czego z nią doświadczy? O tym przekonacie się śledząc poczynania tej nietypowej ale jakże uroczej parki.

- Prowadź mnie więc w nieznane.

ZT
Natasha
Dorosły

Natasha


Female Liczba postów : 116
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Przybyła tutaj Natasha, jak zwykle cała w skowronkach, lecz to się niebawem skończy. Nie spodziewa się zmian które zajdą w jej psychice oraz wyglądzie. Nie znała też ów krainy więc potraktowała to jezioro jako zwykły zbiornik wodny. Weszła więc powoli, chciała tylko zanurzyć łapy bo było zimno. Jednak pech chciał iż przypadkiem trafiła na głęboką wodę i wpadła po sam łeb. Pod wodą spędziła trochę czasu a jezioro co chwila zmieniało kolory. Widocznie z trudem zmieniało naszą Natashę. Po chwili z wody wyszła tajemnicza i nietypowa postać, w masce. To już nie była ta sama Natasha, magia zmieniła w niej wszystko. To co teraz posiada w głowie pozostanie przez pewien czas tajemnicą. Pospiesznie i zwinnie opuściła temat.

ZT.
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Salvaro powolnym krokiem przybył w te teren, ciągle patrząc do tyłu czy podąża za nim jego partnerka. Wilk odczuwał ciągle ból prawego boku i było chodź trochę po nim to widać. Sal kompletnie nie wiedział jakie to jezioro i jakie ma właściwości, więc stwierdził, że jak tylko przybędzie jego partnerka to wepchnie ją do wody.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Pojawiła się i Selwa. Powoli szła ze spuszczonym łbem. Ból głowy nie przeszedł. Spojrzała na wilka i siadła na brzegu jeziora.
- Ładnie tu - Powiedziała i postarała się na delikatny, czuły uśmiech. Pojawiła się i Orchidea.
Kotka zbliżyła się do wody i prychnęła niezadowolona. Za dużo wody. O wiele. Siadła koło swojej pani napuszając futro.
Userka ma całkowity brak weny dlatego opisze... Drzewo.
Była to brzoza. Delikatnie, pozłacane liście unosiły się przy każdym podmuchu powietrza niczym tańczące panny. Kora miejscami odchodziła tak samo jak wena.
Wilczyca machnęła ogonem.

Brak weny
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Basior spojrzał z dziwnym uśmieszkiem na partnerkę, po czym w rzucił ją do wody i razem z nią wleciał do wody. Po chwili było widać błyski światła oraz pełno bąbelków. Nagle zerwał się mocniejszy wiatr i już po chwili wszystko ucichło. - Co to było ? - Spytał zdziwiony Sal i wynurzył się z wody. 


brak weny.
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Selwa podtopiła się. Na początku nie mogła się wynurzyć jakby coś łapało ją za łapy i nagle bum. Wynurzyła się a Orchidea miauknęła wystraszona.
- Hmm? Sal? To ty? - Spytała i wyskoczyła z wody. Nie poznawała swojego partnera. Gdy wyszła na brzeg zakrztusiła się wodą i kaszlnęła parę razy.
Głowa przestała ją boleć. Dotknęła brzucha. Szczeniaki nadal tam były. Uśmiechnęła się i podeszła do tafli wody.
- Cholera! - Krzyknęła i odskoczyła od wody. Zmieniła się całkowicie.- Co się ze mną stało?
Salvaro

Salvaro


Male Liczba postów : 173
Wiek : 24

     
Salvaro po chwili wyszedł z wody i ukazała się przed nim jakaś obca baba. - Ja, a kto ma być. Co się z tobą stało ? - Zapytał zdziwiony i z lekka przestraszony, zbliżył się  do tafli wody i zobaczył czarne odbicie. Miał lekko wydłużoną kufę oraz dłuższe i smuklejsze uszy. Jego kły lekko się wydłużyły, na dodatek miał jęzor jak u demona. Jego ślepia były całe czerwone bez źrenic i poza tym wyglądał jak na avatarze. - Może lepiej wróćmy już do domu. - Powiedział krótko i nagle zniknął w zaroślach. Nie wiedział co mówić co robić czuł się dziwnie. W jego charakterze też zaszły zmiany i to na gorsze. 
Zrobił się bardziej tajemniczy i bardziej agresywny. Zmienił się całkowicie i będzie potrzebował pomocy, alby stać się takim jak kiedyś.
 

z.t
Selwa
Dorosły

Selwa


Female Liczba postów : 277
Skąd : Okolice Lublina

     
Wilczyca pokręciła łbem i poszła. Kotka spojrzała na swoje odbicie w wodzie i również do niej wpadła. Wyszła jako śliczny Nebelung. Dla tych co nie znają tej rasy niech wiedzą iż jest to długowłosa wersja rosyjskiego niebieskiego.
Orchidea miauknęła niezadowolona. Jej charakterek też się zmienił. Była o wiele wredniejsza i bardziej lubiąca samotność. Łypnęła zielonymi oczami na okolicę i pobiegła gdzieś.

z.t + brak weny
Winter
Dorosły

Winter


Male Liczba postów : 120
Wiek : 23

     
Zjawił się w tych stronach Winter, szukając czegoś do picia. Był mocno spragniony. Podszedł do jeziora i przyjrzał mu się uważnie. Albo wyglądało nietypowo, albo po prostu dawno nie widział żadnego jeziora. Żeby jednak sprawdzić to, włożył do niego łapę. Najpierw koniuszek, później połowę, aż położył się na ziemi i zanurzył całą. Woda była zimna. Westchnął i już miał ją wyciągnąć, gdy nagle wokół niej pojawiły się... bąbelki! Odskoczył przerażony, przez co kilka kropli wody spadło na jego futro. Na szczęście, czerwona torba i jego boku nie poruszyła się nawet, a książka nie wypadła. Jedynie jego łapa wyglądała dziwnie czerwono... Nie żeby był smutny, bo ta czerwień współgrała z błętkinymi wzorami na jego łapie, ale był zaskoczony. Postanowił, że znajdzie sobie inny zbiornik wodny po drodze, jakiś bezpieczniejszy.

z t.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Następny i chyba ostatni wilk na ten czas którego się można było spodziewać był Kein. Co ta cholera czarna tutaj robiła? Sami sobie zgadujcie panienki, bo nie dowiecie się przez jakiś czas. Nie jest tutaj po to, aby się zmienić, o nie! Nie on. Na pewno nie ten wilk, bo on nie ma w sobie co zmieniać.
Przez jakiś czas jedynie obserwował sobie wodę, ale nie miał zamiaru do niej wchodzić. Znał skutek oraz to, co może się stać również i z nim jak tam wjedzie. Jest dosyć nerwowy w tym momencie, ale mówi się zwyczajnie trudno... nie ma nad czym się zastanawiać.
Wyczekiwał pewnej osoby.. a może i nie? Wolne miejsce, jak ktoś chce to niech sobie wbije i popsuje mu plany, ale naprawdę lepiej uważać. Tym razem ten wilk nie da sobie niczego wmówić. Był tutaj z kimś ''umówiony''. Czarna sprawa jak on? Nope.
Co trzeba dodać? Deszcz padał.
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Przybyła tu i Shathow, partnerka Kein'a i przyszła matka jego dzieci. Przybyła truchtem, na trening. Pomimo całkiem sporego już brzucha nie zamierzała z treningów rezygnować. Gdyby to od niej zależało, pewnie znów ćwiczyłaby do padnięcia.
Ale nie zależało. I dobrze, bo nadmiar treningów może zaszkodzić bardziej, niż całkowity brak. A teraz, pod nadzorem ukochhanego, można mieć pewność, że zdrowie jej lub szczeniaków nie dozna uszczerbku.
Dodać należy, że wilczyca nic o właściwościach jeziora nie wiedziała. Bo i skąd? Tabliczki nie było, a nikt jej nie powiedział. Była tu po raz pierwszy.
Podeszła do Kein'a i pocałowała go na powitanie.
- Cześć kochanie.
Uśmiechnęła się do niego ciepło.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No to trening czas rozpocząć w takim razie, ale skoro jest ten element deszczu to nie będzie dla naszej ukochanej Shathow tak łatwo. Widać było natychmiast jak w jego oczach ponownie pojawiły się znaki arabskie które w stu procentach oznaczały jego szaleństwo. Ten element się nigdy nie zmieni. Nie ma na to najmniejszych szans.
Dozna uszczerbku niestety. Nie będzie przy tym wilku tak łatwo.
- Ta....
Jedynie co zrobił to kiwnął sobie głową i westchnął. Nie podobało mu się to przywitanie. Przecież dopiero co się widzieli i to on zaprowadził ją tutaj więc jaki to ma w ogóle sens? Żaden.
- Skoro tak moja ukochana lubisz treningi no to sobie zaczynajmy. 5 kółek wokół jeziora, a potem z 50 pompek. Spokojnie, to jest tylko mała rozgrzewka.
Zaczynami sobie powoli i spokojną rozgrzewką. Kein miał już swoje plany co tutaj robić, jednakże poczeka wpierw na to co się stanie.. a może i nie. Wstał po czym wyrył 7 znaków niepokoju. Dla niego to było dosyć normalne. Usiadł pomiędzy swoimi ''wyrytymi znakami'' i przymknął oczy. Jego aura jakby ktoś wyczuwał była negatywna. Bardzo zła. Lepiej nie przerywać, bo się zginie.
Sponsored content