Jaskinia samotników

Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Ogromna, stara jaskinia, pełna życia (niestety, nietoperze :P) i... wody. Tak, takie życie, bez wody ani rusz w jaskiniach. Jest tu nawet coś w rodzaju jeziorka jaskiniowego, które sprawia, że wnętrze jaskini jest zawsze jasne i wydaje się być niebieskie. Jednak każdy medal ma dwie strony, jak powszechnie wiadomo. Jest dużo wody, ale nie ma co narzekać. Są swego rodzaju "wysepki", dzięki którym można swobodni dostać się na wyżej położone skalne półki, na których można się już poruszać swobodnie. Można też odpocząć. Ludzi tu dawno nie było i raczej już nie będzie. Zostały po nich tylko malowidła na ścianach w głębi jaskini.
Tutaj dostaniesz się jedynie na dwa sposoby. Pierwszy to wejście znajdujące się u podnóża Szczytów Różowych Mgieł, gdzie owa jaskinia jest położona. Jednak by dostać się do wejścia trzeba najpierw przejść las, a później labirynt korytarzy. Drugim sposobem jest wspinaczka. Drugie wejście jest położone wysoko w górach, trzeba nie lada umiejętności by się do niego wdrapać.
____________________________________
____________________________________

Z gęstwiny lasu wyłoniły się dwie postacie. Jedna większa, druga mniejsza. Jednak czarna jak smoła, druga biała jak śnieg. Tak, były to Kshatryja i Nemesis. Obie przebyły długą drogę by się tu dostać. Jednak opłacało się, w końcu zmierzały do domu.
- Już prawie jesteśmy na miejscu. Trzymasz się jakoś? - zapytała odwracając głowę w stronę podopiecznej, idącej za nią. Starsza wadera musiała pamiętać, że Kshat to wciąż młody niedoświadczony wilk, a o takie trzeba się troszczyć. Mała wyglądała na zmęczoną, aczkolwiek zadowoloną, jednak zawsze lepiej się upewnić.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Byłam tak bardzo podekscytowana. Mimo pewnego zmęczenia, zapewne nie mogłabym usiedzieć w miejscu, gdyby Nemesis zarządziła postój i odpoczynek. Niedługo miałam zobaczyć nasz nowy dom.
- Oczywiście. - wyszczerzyłam się w uśmiechu - Teraz mało co by mnie zatrzymało. - zażartowałam, odsłaniając zęby w uśmiechu. Rany, zaczynałam nowe życie! Ciekawość zżerała mnie od środka. Uśmiech nie znikał z mojego pyska, mimo iż trochę dyszałam. Patrzyłam za czarną wilczycą, nie pozwalając, aby odległość między nami się zbytnio powiększyła.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Wilczyca uśmiechnęła się w niemej odpowiedzi. Poprowadziła podopieczną przed gęsto rosnące krzaczory. Na pozór nic niezwykłego. Zielsko, jak zielsko. Jednak "(...) najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".
- Trzymaj się blisko mnie. Jest tu trochę ciemno. - zawołała do małej i dała nura w gęsto rosnącą roślinność. Całe szczęście krzaki nie miały kolców. Po drugiej stronie było ciemno jak w grobie. Jej łapy spotkały się twardym, granitowym podłożem. Zaczęła węszyć w około. Nie wyczuła podejrzanych zapachów.
- Teren czysty. Można ruszać. - powiedziała ni to do siebie, ni to do Kshat stojącej teraz za nią. Po prostu rzuciła to zdanie od tak, by nie trzymać go w myślach. Ruszyła przed siebie co chwila upewniając się to czy albo idą właściwą drogą, to czy Kshat idzie ciągle za nią albo, czy nie czai się gdzieś w pobliżu nie bezpieczeństwo. W prawdzie jaskinię zamieszkiwały tylko nietoperze. Ale jakiemuś zwierzakowi mogło się coś ubzdurać i mógł wleźć do jaskini. Życie.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Ruszyłam za Nemesis, nasłuchując. Miałam nadzieję, że byłam gotowa na odparcie ataku, który mógł się zdarzyć w każdej chwili. Jaskinia była ciemna i po kręgosłupie przebiegł mi dreszcz, strosząc futro. Zapach był dziwny, nie potrafiłam go do niczego dopasować. Na pewno był tu "aromat" guana nietoperzy i zapach wody. Zastrzygłam uszami, słysząc popiskiwanie tych latających psów.
- Jest tu trochę... strasznie. - wymamrotałam niepewnie, wciągając powietrze w nozdrza. Czułam jeszcze zapach skały. Czyżby coś plusnęło w wodzie? Zamrugałam, starając się przyzwyczaić wzrok do ciemności.
- Ciemno i mokro. - dodałam, czując wilgoć na swoim futrze. Miałam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję do warunków.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
- Strasznie? Nie. Wydaje Ci się. Poza tym, przecież ja tu jestem. - uśmiechnęła się pod nosem. A niech coś lub ktoś spróbuje skrzywdzić małą to rozerwie na strzępy. Zbliżały się do celu. Coraz bliżej, coraz bliżej.. i oto widać już było słabe niebieskie światełko. Tak jeszcze moment i pokaże Kshat ich nowy dom. Co do wody. faktycznie było jej dużo ale co tam. Przecież wilk to nie kot. Wody się nie boi.
- Fakt. dość nieprzyjemnie, ale to tylko tutaj. Nie martw się. Dalej jest sucho, jasno, ciepło i przytulnie. - odpowiedziała na komentarz małej. Spacer po korytarzach, a tym bardziej kluczenie w wodzie w ciemnościach mógł nie napawać optymizmem. Sama wcześniej miała już dość tego spaceru i chciała zawrócić, ale zawsze ta upartość brała górę nad zdrowym rozsądkiem. W tym przypadku było to bardzo dobrze. Blade światło przywitało obie wilczyce kiedy w końcu dotarły do środka jaskini. W końcu na miejscu. W końcu w domu.
- I co powiesz? - zapytała stojącą obok Kshat.

/Tutaj dam zdjęcie, wcześniej mi się nie chciało szukać, a jest potrzebne żeby chociaż trochę ktoś inny mógł sobie wyobrazić o co mi chodzi :P/

Jaskinia samotników  Blue-cave-tours-4
/Chociaż to nie dokładnie to, ale co tam xD/
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Tak, można było powiedzieć, że miałam ochotę zacząć marudzić jak małe, ludzkie dziecko, które nie ma ochoty na dalszą drogę. Jednak w chwili, gdy chciałam zacząć narzekać, odezwała się Nem. Miałam nadzieję, że to, o czym mówiła jest prawdą, bo już miałam dość wilgoci i ciemności.
W końcu pojawiło się blade światło. Przymrużyłam oczy, krzywiąc się. Po ciemności nawet delikatna jasność kłuła w oczy jak rozżarzone szpikulce. Zamrugałam kilkakrotnie, a gdy wzrok przyzwyczaił się do jasności, zaparło mi dech w piersi. Było tu tak pięknie. Niepowtarzalnie. I tak inaczej od ciasnej nory, w której się wychowywałam. Zaczęłam wdychać powietrze. Popatrzyłam na Nemesis.
- Jak tu pięknie? - szepnęłam, chłonąc wszystko dookoła. - Tu jest cudownie. - mimowolnie się uśmiechnęłam, a ogon zaczął mi podrygiwać w wyrazie ekscytacji. - Jak w raju. Tylko... - zamyśliłam się na chwilę, oglądając wszystko dookoła z uwagą małego wilczka, który poznaje świat - Jak znalazłaś to miejsce? Niełatwo się tu dostać, co jest plusem, bo możemy zająć to miejsce. - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Dobre pytanie? Jak też czarna wadera odnalazła ten niezwykły kącik spokoju?
- Zacznijmy od tego iż jako wilczyca samotniczka, mogę chodzić wszędzie i nic mnie nigdzie nie trzyma. - powiedziała siadając i rozglądając się po wnętrzu jaskini - Tak więc poświęcam albo poświęcałam prawie całe swoje życie wędrówkom i odkrywaniu nowych miejsc. Jak już wcześniej wspominałam, miejsce to odkryłam niedawno. To się stało gdy szukałam jakiegoś schronienia na noc. Ale to już inna historia. Kiedyś Ci ją opowiem jeśli będziesz chciała - odwróciła głowę w stronę podopiecznej i uśmiechnęła się do niej.
- Może chcesz zwiedzić swój nowy dom, co? - zapytała wstając.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Nie potrafiłam ukryć podekscytowania.
Nowy dom.
Nowe możliwości.
Nowe życie.
Mój ogon chodził jak nakręcony. Sama nie mogłam usiedzieć w miejscu. Z trudem trzymałam tyłek przyczepiony do ziemi.
- Nie wiem gdzie mam iść. I w ogóle... - spojrzałam na Nemesis z szerokim uśmiechem. Zostałabyś moim przewodnikiem? - spytałam, przybierając proszący wyraz twarzy. - Proszę. - dodałam, czekając na jej reakcję.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Rozbawiła ją reakcja małej. Z resztą trudno się dziwić.
- Oczywiście, co najpierw chcesz zwiedzić górę, czy dół? - zapytała cały czas uśmiechając się do Kshat. I jak można było porzucić takiego szczeniaczka. No jak. Nemesis w ogóle tego nie rozumiała. W prawdzie nie znała rodziców małej, ale na miejscu jej matki nigdy by nie odeszła od młodych. Nigdy, Pozostawienie takiej istoty na pastwę losu było wręcz okrucieństwem.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Cud, że ogon mi się nie urwał z radości. Poderwałam się z ziemi. Łapy mnie świerzbiły a w sercu grała radosna pieśń. Zakręciłam się w kółko, po czym podbiegłam do Nemesis i przytuliłam się do niej.
- Dziękuję. Jesteś cudowna. - wyszeptałam, wtulając się w wilczycę. - Dziękuję, że dałaś mi szansę. I że pomogłaś mi. - odsunęłam się i popatrzyłam na nią, próbując zobaczyć coś w jej oczach.
- Może zaczniemy od góry? - spytałam, uśmiechając się od ucha do ucha.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Kiedy Kshat się do niej przytuliła, objęła ją łapą i odwzajemniła uścisk.
- Nie masz za co, kochana. - odpowiedziała - Nie ma za co. - dodała po z westchnieniem. Na szczęście małą tego nie usłyszała. W oczach czarnej wadery mogła malować się złość, jednak nie na małą ale na jej matkę. Miała tylko na dzieję, że oczy nie zmieniają koloru na fioletowy, zawsze wtedy przerażająco wyglądała. Kshat wspominała coś o górze. Góra? Wilczyca spojrzała w wyznaczonym kierunku. Czemu nie. Było tam coś w rodzaju pokoi. Może sobie przy okazji coś wybrać. A jak mała zechce zamieszkać z nią to i tak zero problemu. Uśmiechnęła się do podopiecznej.
- Dobrze, a więc za mną - powiedziała radośnie i ruszyła pierwsza przeskakując po wysepkach i wystających kamieniach. Co chwilę zatrzymywała się i oglądała za siebie by upewnić się, że mała za nią nadąża.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Oczy Nemesis zalśniły, przez co wilczyca stała się jeszcze piękniejsza niż była. Ruszyłam za nią, przeskakując po kamieniach w ślad za nią. Byłam podekscytowana i miałam wrażenie, że jestem tykającą bombą. Jeżeli bym wybuchła, mogłabym wskoczyć do wody z donośnym okrzykiem "Juhu!!!". Próbowałam nad sobą jednak zapanować. Zatrzymałam się na jednym kamieniu i nachyliłam do wody, niuchając jej powierzchnię. Widziałam swoje odbicie i skrzywiłam się. Zerknęłam na Nemesis i z wściekłością uderzyłam łapą w taflę, mącąc powierzchnię. Ruszyłam, aby zmniejszyć dystans między nami. Balansowałam na kamieniach, trochę dla zabawy, a trochę na poważnie. Nie chciałam się zmoczyć.
- Co jest na górze? - zapytałam, starając się nie zwracać uwagi na swoje odbicie, przemykające po spokojnej powierzchni.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Nie zauważyła jak mała uderzyła łapą w taflę wody by czasem nie zobaczyć swojego odbicia. Gdyby jednak udało jej się to zobaczyć pewnie by zareagowała, ale cóż, za późno. Czasu nie cofniemy.
- Niespodziana - zawołała wskakując już na wyższe skalne półki. Jej głos rozniósł się echem po wnętrzu jaskini. Kiedy była już na górze poczekała tylko aż Kshat ją dogoni. Kiedy już stała koło niej poprowadziła ją do najbliższego pomieszczenia. Kawałek własnego świata. Z boku na ścianie była mała dziurka, prze którą przechodziło dzienne swiatło oświetlając wnętrze.
- I co? Podoba się? Jest tutaj więcej "pokoi", je również zwiedzimy. - powiedziała spoglądając na małą.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Dogoniłam Nemesis. Rozejrzałam się i z mojej piersi wydobyło się westchnięcie zachwytu. Jak tu było pięknie.
- Naprawdę jest tu pięknie. - rozglądałam się, chłonąc widoki. Czyżbym trafiła do raju? - Idziemy zobaczyć te inne pokoje? - spytała. Cała chodziłam i trzęsłam się. Było tu tyle przestrzeni, miejsca. I do tego było tu tak pięknie. I byłam z moją nową mamą. Popatrzyłam na Nemesis i mina trochę mi zrzedła. Wilczyca była piękna, w przeciwieństwie do mnie. Przypominała bezchmurne niebo o aksamitnej sierści. Było w niej coś niesamowitego, co biło z jej wnętrza i przyciągało. Przysiadłam i lekko się zgarbiłam. Może i nie powinnam, ale zaczęłam nas porównywać i niestety zaczynało wpędzać mnie to w podły nastrój. Spróbowałam zwalczyć narastającą złość i przybrać radosny wyraz pyska. Miałam nadzieję, że Nemesis umknęło moje chwilowe "zawieszenie". Nie chciałam jej martwić. W tej chwili, głupio to zabrzmi, była całym moim światem. Jak wiadomo, matka jest najbliższa córce, a wilczyca stała się moją mamą. Nie chciałam jej stracić. Natomiast chciałam wyrzuć z pamięci moją biologiczną rodzicielkę i w jej miejsce wstawić czarną waderę. Czułam nieposianą wdzięczność z powodu tego, że mnie zauważyła, nie odrzuciła. Westchnęłam. Musiałam się ogarnąć, bo nie chciałam też robić przykrości Nem. W mojej głowie szalał istny huragan. Ech, trzeba się skupić na oglądaniu nowego domu.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Wprawne oko łowcy wyłapie każdy szczegół, tym bardziej załamkę innego wilka. Ten grymas nieszczęścia i złości na pyszczku trudno przeoczyć. Tym bardziej jak się przyglądasz komuś kto najpierw skacze z radości pod sam strop jaskini, a potem siada w ciemnym kącie i pochyla nisko głowę. Wadera nie chciała sprawiać małej przykrości ani tez nie chciała nikomu włazić w paradę ale miała tak to zostawić? Nie byłaby sobą. Gdyby to był inny wilk pewnie by to olała, po co wtrącać się do spraw innym, jednak to Kshat, a każde jej nieszczęście było nieszczęściem Nemesis. Poczekała aż mała do niej podejdzie i spojrzała jej prosto w te małe ślepka.
- Coś się stało, mam rację? - zapytała.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Trochę się speszyłam. Czyli jednak nie potrafiłam aż tak dobrze maskować swoich uczuć jak myślałam. Westchnęłam, starając się nie patrzeć Nemesis w oczy.
- Po prostu... Ty jesteś tak piękna, mądra i bystra i inteligentna i... i... - zapowietrzyłam się. Odetchnęłam. - Boli mnie to, że miałam życie jakie miałam. Ty mnie zaadoptowałaś i nie chcę cię zawieść. Jestem ci bardzo wdzięczna. - jęknęłam - Nie zasługuję na to. Moja własna matka się mnie wyrzekła na rzecz niewiadomo czego. Po prostu wyszła i nie wróciła, zostawiając mnie samą w norze z nakazem, żebym za nic w świecie nie opuszczała nory. Gdyby nie to, że się odważyłam, bo zaczęłam myśleć, już bym była martwa. Jej na mnie nie zależało. Byłam balastem, kimś kto tylko przeszkadzał i niszczył jej wyobrażenie o wilczej wolności. - głos zaczął mi się łamać.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Piękna? Nie przesadzajmy, urodę miała przeciętną. Wilczyca jak wilczyca. Mądra? Na pewno doświadczona i tyle. Wysłuchała uważnie opowieści podopiecznej. O tym jak została porzucona przez matkę. Matkę? Nie, tak matka nie postępuje. Coraz bardziej była zła tamtą wilczycę. Oczy nachodził jej fioletem. Podeszła do małej i ją przytuliła, lepiej żeby jej teraz nie widziała. Mogłaby zacząć się jej bać. Sama nie rozumiała dlaczego jej oczy zmieniają kolor kiedy jest zła, ale sama się bała swojego odbicia. Wyglądała jak krwiożercza bestia, przynajmniej sama tak uważała.
- Nie przejmuj się. Teraz masz mnie - starała się ją pocieszyć.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Kiedy Nemesis mnie przytuliła, zrobiło mi się cieplej na sercu. Wtuliłam się w wilczycę, a kiedy się odsunęłam, pociągnęłam nosem.
-Dziękuję. Przepraszam, że popsułam ci humor i cię zezłościłam. - zastanawiałam się czy poruszyć ten temat. No, ale jeżeli miałyśmy być rodziną, to może jednak warto to powiedzieć? - Twoje oczy przybierają piękny odcień fioletu, gdy cię coś mocno poruszy. - lekko skuliłam się w sobie czekają na reprymendę czy coś w ten deseń. W głowie ponownie pojawiła mi się gonitwa myśli. Już miałam przeprosić, ale coś mnie powstrzymywało. Sama nie wiedziałam dlaczego, ale nie chciałam tego zrobić, chociaż powinnam.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Wadera spojrzała na nią ze zdziwieniem. Piękny odcień fioletu? Przecież praktycznie wszyscy bali się tej nienaturalnej przemiany łącznie z nią. W końcu, u którego wilka zmienia się kolor oczu ze względu na przeżycia. Hello. U żadnego normalnego. Z tego wynika jednoznacznie, że Nemesis nie była normalnym wilkiem, czy to nie powinno przyprawiać o gęsią skórkę? Wraz z zanikiem negatywnych odczuć i pojawieniem się zdziwienia oczy znów przybrały swój normalny kolor. Głęboki błękit.
- Nie boisz się mnie? - wyrzuciła z siebie w końcu.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Popatrzyłam na Nemesis tępym wzrokiem. Jakoś nie potrafiłam ogarnąć o co jej chodziło. Czy się jej bałam? Nie. Dlaczego? Zmrużyłam lekko oczy. Może sobie ze mnie żartowała? Albo podpuszczała? Ale po co?
-Bać? Ciebie? - spytałam, zastanawiając się cały czas nad pytaniem wilczycy. Czy się jej bałam? Nie. - Niby dlaczego? Zrobiłaś coś, czego mam się bać? - zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem Nemesis nie jest taka, jak mi się jawiła. Eeeeee, nie, mogłabym wiele o niej powiedzieć, ale nie to, że była kimś innym, niż myślałam. - Bo chyba czegoś nie rozumiem. Dlaczego mam się ciebie bać? Znaczy, nie chodzi o to, że nie budzisz respektu i tak dalej, ale... nie jesteś przecież wilkiem, przed którym bym uciekała z podkulonym ogonem. - sama zaczęłam się plątać, ale niezbyt wiedziałam o co jej chodziło.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
- Dobrze, już dobrze. Nie ważne. Chodźmy zwiedzać resztę - mruknęła. Sama nie rozumiała, dlaczego większość dużo starszych i silniejszych wilków uciekało przed nią po tej nagłej zmianie, a Kshat nie. Czyż to nie dziwne? Mniejsza. Zaprowadziła małą do innego pomieszczenia. Nieco mniej oświetlonego przez promienie słońca, za to dużo tu było kryształów, które oświetlały prowizoryczny pokoik.
- A ten jak Ci się podoba? - zapytała patrząc na małą i uśmiechając się mile, choć w głowie wciąż próbowała odpowiedzieć sobie na wiele pytań.
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Podreptałam za swoją mamą, zastanawiając się o co mogło jej chodzić.Weszłyśmy do sali i poczułam się jak w bajce. Było tu niesamowicie, a jednocześnie przeszył mnie dreszcz. Zbyt przypominało mi to lód, który kiedyś zatarasował drogę do nory i nie można było z niej wyjść. Skupiłam się na czymś innym i mimowolnie powróciłam do Nemesis i jej spojrzenia. No tak, oczy się zmieniły i co z tego? Dziwne i niespotykane, ale dlatego cudowne.
- Piękny i przerażający. - wymamrotałam, chcąc jak najszybciej się z niego wymknąć. Sprawa z zachowaniem mamy nie dawała mi spokoju. Dlaczego jest tak bardzo zdziwiona, że uważam jej oczy za... piękne?! - Mamo? Czy jak zmieniają ci się oczy, to inne wilki się ciebie boją? - odruchowo skrzywiłam się. Włączyła mi się dziecinność, coś czego po prostu nienawidziłam. Jednak czasami każdy powinien być dzieckiem, a ja zaczynałam się bać. Nie, nie Nemesis. W życiu. Tylko tego, że wszystko może runąć i rozsypać się w pył.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
Pokój według niej był piękny, ale jeśli jej podopiecznej coś się w nim nie podobało to zawsze można przecież przejść do drugie. Zero kłopotu, zero... I nagle to pytanie. Westchnęła.
- Można tak powiedzieć. - odparła, chciała tę sprawę już zostawić, jednak nie będzie burczeć na małą dlatego, że jest zwyczajna, jak każdy normalny wilk w jej wieku. Nie zrobiła nic złego. Podumała chwilę. Po chwili jednak wróciła do rzeczywistości w myśląc niemal krzycząc "Halo, tu Ziemia, pobudka!". Spojrzała na Kshat i uśmiechem. Czyżby coś jej przyszło do głowy?
- Chodź, zwiedzimy resztę pokoi - powiedziała z pewną nutką dumy w głosie. Tak, musiała coś wykombinować, nie ma innej opcji. Ciekawe tylko co?
Kshatryja
Dojrzewający

Kshatryja


Female Liczba postów : 82

     
Ruszyłam dalej za mamą, zastanawiając się, co może kombinować.
- Mamo? Co chcesz zrobić? - spytała, porzucając temat oczu. Nadal czegoś nie rozumiałam, ale trudno. Nie teraz. Może kiedyś. A jak nie, to nie zmienia faktu, że wiele jej zawdzięczała i nie zamierzałam jej zostawić, o ile sama mnie nie wyrzuci na zbity pysk. Zastanowiłam się, czy może Nemesis już się wkurzyła na mnie za to, że kryształowy pokój nie przypadł do gustu? Lekko skrzywiłam się, gdy dotarło do mnie, że będę musiała poznać swoją nową mamę, a przed nami bardzo długa droga. Miałam nadzieję, że starczy jej cierpliwości. Bo w innym wypadku okazałoby się, że jestem prawdziwym wyrzutkiem, który nie powinien żyć. Ach ten mój kochany pesymizm. Zawsze wtedy, kiedy jest najmniej potrzebny.
Nemesis
Dorosły

Nemesis


Female Liczba postów : 205
Skąd : woj. lubelskie

     
- Zobaczysz. Wszystko w swoim czasie - rzuciła nieoglądając się za siebie. Miała pomysł. Jednak nie należy się tego pomysłu obawiać. Nic strasznego, wręcz przeciwnie. Ale zanim w końcu będzie okazja by dowiedzieć się o co jej chodzi; dokończmy zwiedzanie nowego domu. Bowiem najlepsze zawsze zostawia się na koniec.
Zaprowadziła małą do trzeciego z rzędu i przedostaniego pokoju. Był ciemny ale jednak do środka przedostawało się słabe niebieskawe światełko. Leżał tuż nad jeziorkiem jaskiniowym, a dostać się tu można było przeskakują z jednej skalnej półki na drugą. O nic nie pytała Kshat, gdy ta stanęła koło niej. Czekała aż sama wyrazi swe zdanie co do tego miejsca. Prawda, było tu ciemno, ale za to cicho. Dodatkowo była to znakomita kryjówka w razie czego.
Sponsored content