Vriszka

Vriska
Dojrzewający

Vriska


Liczba postów : 18

     
    { i m i ę }

Vriska.
    { w i e k }

Trzy i pół roku.
    { o r i e n t a c j a }

Aseksualna biseksualistka. A co to oznacza? Kocha wszystkich, jednak oni tego nie widzą.
    { r a n g a }

Dojrzewający.
    { h i s t o r i a }

Od czego to się zaczęło? Ach, tak. Urodziła się, malutka, śnieżnobiała wadera o jadowicie zielonych oczętach. Urodziła się ona i jej rodzeństwo. Jaka była jej rodzina? Nie pamięta. Gdy była jeszcze kilkudniowym szczeniakiem, zgubiła się, pozostając na pastwę losu. Uratował ją jakiś stary, nieznany jej wilk. On nadał jej imię i pozwolił zacząć życie na nowo.
Vriska. Nie oznaczało to nic, jednak dla niej, to imię było niczym święte. Czuła się niegodna noszenia tego miana.
Jednak on zawsze śmiał się z tego.
Ogólnie, jej życie nie było wielce ciekawe, pełne problemów, a później nagle zakończyło się wszystko happy endem, znalazła miłość życia, bla, bla, bla. Nie. Od zawsze była raczej typem samotnika, mimo, że należała do Watahy, która do jej charakteru pasowała idealnie. Jednak ona nie umiała nigdy dogadać się z rówieśnikami. Była inna, choć nie wiedziała w jakim sensie, zawsze czuła, że tu nie pasuje.
Zawsze była wyalienowaną osóbką, jednak jej opiekun sprawiał, że jej życie było idealne, a przynajmniej tak jej się wydawało. Miała wszystkiego pod dostatkiem, nie miała na co narzekać, nawet na to, że nigdy nie poznała tak na prawdę swojej prawdziwej rodziny. W końcu jak może tęsknić za kimś, kogo nawet imienia nie pamięta?
    { c h a r a k t e r }

Diva. Tak śmiało można byłoby określić Vriskę. Jedno słowo, a tak trafia w sedno.
Samica pewna siebie, wie czego chce i uparcie dąży do wyznaczonego celu, nawet po trupach. Nawet po trupach naprawdę bliskich jej osób. Nie obchodzi jej zdanie innych na jej temat, ona akceptuje samą siebie i to jej wystarcza.
Najchętniej, to pewnie obracałaby się tylko w swoim towarzystwie. Nie, to nie jest raczej osóbka, która ma swoje 'drugie ja', że w rzeczywistości jest wrażliwa i wielce opiekuńcza. A fe, idźcie mi z tymi stereotypami! Zapewniam cię, Vriska, należy do tych osób, które wkurzają samym swoim bytem i tym charakterystycznym uśmieszkiem, który potrafi zepsuć twój cały dzień.
Umie kłamać, mówić prawdę, jednak nigdy nie rozpoznasz, które z nich właśnie wypowiedziała. Nigdy nie powie ci miłego słowa na twój temat, bo w każdym znajdzie jakieś wady, które zaczną ją denerwować, nawet najmniejsze szczegóły, czy niekontrolowane tiki. Oczywiście, szepnie coś miłego na uszko, jeśli będzie miała w tym jakiś interes. No tak, nie dosyć, że jest z niej kawał kłamcy i chama, to jeszcze non stop tylko się pyszni i zadziera nosa. Nie potrafi ujrzeć w drugiej osobie niczego dobrego, stara się zawsze jakoś dowartościować, przygniatając innych nosem do podłogi i to w bardzo brutalny sposób. W tym świecie, prócz jej samej, nie widzi nikogo innego na tyle wartościowego, czy chociażby interesującego, by z kimś porozmawiać, lub zaszczycić wzrokiem. Nie, nie, nie, w końcu po co? Lepiej całe życie spędzić samemu. Cóż, dla niej pewnie by było tak lepiej. Ma dość osób, którzy non stop nią pomiatają, więc ona też pomiata nimi. Zawsze uznawana za 'czarny charakter', zawsze pomijana i niechciana. Jednak już mówiłam, ona nie ma 'drugiej siebie', która w środku ubolewa. Wyrzekła się wszelkich złych dla niej uczuć, by stać się chodzącym lodowcem pośrodku Trójkąta Bermudzkiego.
Idąc dalej, jest z niej chytra jak i szczwana osóbka, co najlepiej ilustruje jej hobby, jakim jest hazard. Wszelkie zakłady, obstawianie przy chociażby najmniejszej sprzeczce. Jest również chytra, jeśli chodzi o "miłość", czy raczej zauroczenia z jej strony. Ktoś się jej spodoba? Zdobędzie go/ją, nawet, jeśli jest w związku i ma szczeniaki.
Ona sama, przez grację i płynność w ruchach, rzadziej przez charakter, jest w centrum uwagi. Jednak ją nie interesują "brudne kundle", jak to ich zazwyczaj nazywa. To ona musi sobie kogoś upatrzyć. I są to zazwyczaj osoby, które starają się ją ignorować.
Jest typem filozofa. Uwielbia rozprawiać na tematy bytu, początku, powstania, różnych teorii. Dopiero wtedy widać, jaką w rzeczywistości żywą, błyskotliwą jak i wygadaną osobą potrafi być ktoś tak małomówny i dosłownie chamski. Zawsze wyrazi swoją opinię i wysłucha opinii kogoś innego, nawet jeśli się z nią nie zgadza. Ma jednak szacunek do drugiej osoby, jeśli go chociaż trochę pozna, no i przede wszystkim, gdy on ma szacunek do niej.
Jest mistrzynią czarnego humoru oraz idealnym elementem do zapewnienia scen grozy. Ale cóż. Nie jej wina, że ją tak a nie inaczej staruszek wychował.
    { e k w i p u n e k }

Właściwie, to nie chodzi z niczym wielce potrzebnym. Zawsze, gdy gdzieś wychodzi, znajdzie coś innego, więc trudno powiedzieć, co będzie jej 'ekwipunkiem na dzisiaj".

    { a t r y b u t }

Charyzma. Bo jak tu jej nie lubić?
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
Ciekawa postac, nawet bardzo, taka niestandardowa. Troszkę mi nie pasuje, że charakter jest znacznie dłuższy niż historia, ale niech będzie, urzekła mnie.
Akcept.