[+18] Lodowa jaskinia [+18]

Na'zir
Dorosły

Na'zir


Male Liczba postów : 11
Skąd : Sopot

     
[+18] Lodowa jaskinia [+18] 5bxth0

Jest to z pozoru zwyczajna, lodowa jaskinia. Jednak gdy się do niej wejdzie, nie panuje tam wcale chłód. Jest przyjemnie ciepło, ale nie gorąco. Zawsze jest tam także jasno, ale jeśli kochankowie wolą pobyć w ciemności, kierują się w stronę ciemnego przedsionka. Grota jest niewielka, w sam raz dla tej dwójki. Lód pod ich stopami jak i ten tworzący jaskinię jest absolutnie niezniszczalny. Nie można go nawet zarysować, a w dotyku jest przyjemnie ciepły, jak reszta.
Shanatsi

Shanatsi


Female Liczba postów : 13
Skąd : Sopot

     
Wadera szła za wilkiem, milcząc. Oboje nie odezwali się do siebie ani słowem. Gdy dotarli do groty, stanęła przy wejściu, rozglądając się. Niepewna, co ma robić, stała tak przez chwilę, dopiero później zdecydowała się wejść. Po cichu, mięśnie wciąż miała napięte, nie wiedziała, czego się spodziewać. Po chwili jednak całkowicie się rozluźniła.
Bez słowa obejrzała dokładnie każdy zakamarek tejże jaskini. Przejechała czarnymi pazurami po lodzie. Nie był ani trochę zarysowany. A może to kryształy? Ach, nie ważne. Panowało tutaj także dziwne ciepło, co nie było raczej typowe dla lodowych jaskiń. Spojrzała w górę, na sufit a następnie na ziemię pod łapami. Wszystko zrobione z lodu, a przynajmniej z czegoś co wygląda jak lód. Weszła także do ciemnego przedsionka jaskini i stała w nim. Nie był całkowicie ciemny, a zresztą z ostrym wzrokiem dobrym w ciemnościach wadera wszystko dobrze widziała. Usiadła na środku przedsionka i myślała, czy dobrze zrobiła, idąc za tym basiorem. Może nad ranem powinna uciec? Ach, trzeba jeszcze trochę czasu na przemyślenia.
Na'zir
Dorosły

Na'zir


Male Liczba postów : 11
Skąd : Sopot

     
Na'zir spokojnie patrzył na każdy ruch wadery, z delikatnym, drapieżnym uśmiechem. Całymi dniami szukał odpowiedniego miejsca dla siebie, a teraz zamierzał dzielić je z samicą. Gdy ta poszła do jednego z ciemnych przedsionków, on powoli ruszył za nią. Patrzył na nią kiedy siedziała, a po chwili podszedł do niej od tyłu i pyskiem otarł się o jej szyję, drapieżnie i nieco bezczelnie się uśmiechając.
- Was sagst du?* -
zapytał warkliwym, niskim, typowym dla siebie głosem. Stał obok niej, po jej lewej. Głowę trzymał na jej szyi, a skrzydłem okrył jej ciało. Po chwili ukąsił ją w szyję. Delikatnie, na swój pokrętny sposób, tak by nie poleciała krew. Ogonem dotykał jej lewej, tylnej łapy, czekając na reakcję wadery z ciekawością i oczekiwaniem widocznym w ślepiach.

*Co ty na to?
Shanatsi

Shanatsi


Female Liczba postów : 13
Skąd : Sopot

     
Wilczyca zamruczała gardłowo, czując pysk samca na swojej szyi. Końcówka jej ogona lekko drgała.
- Sie ist eine ziemlich gute Höhle* -
powiedziała, a i na jej pysku pojawił się drapieżny uśmieszek. Siedziała spokojnie, a czując głowę na swojej szyi sapnęła cicho. Natomiast ukąszenie w szyję mówiło samo za siebie, na co liczył ten szaleniec.
- Lassen Sie sich nicht zu viel** -
powiedziała głośniej. Oj nie, nie ma tak dobrze. Jeśli basior liczył na coś więcej, to niech wie, że nie ma tak łatwo. Shana nie jest wcale łatwą partnerką. Trzeba się o nią postarać.
Wadera wstała gwałtownie, by utwierdzić swoje zdanie. Pysk miała poważny, już beznamiętny. Stała naprzeciw wilka, unosząc łeb. Był od niej większy, więc patrzyła na niego z dołu. Prawą przednią łapą odsunęła od siebie jego pysk.
Była ciemna noc, w całej jaskini było jasno, z wyjątkiem ciemnego przedsionka, w którym aktualnie znajdowała się ta szaleńcza dwójka.


*Jak na Ciebie to całkiem niezła jaskinia.
**Nie pozwalaj sobie na za dużo.
Na'zir
Dorosły

Na'zir


Male Liczba postów : 11
Skąd : Sopot

     
Na'zir zachichotał niskim głosem, ukazując śnieżnobiałe kły. Bursztynowe ślepia patrzyły dokładnie w czekoladowe oczy wadery. Wilk prawą przednią łapą chwycił ją gwałtownie za podbródek, nie puszczając i wbijając nieznacznie w niego swoje pazury. Nie puszczał, a na jego pysku wciąż malował się ten drapieżny uśmiech.
- Sie sind in meiner Höhle. Sie sind mein Eigentum. Ich kann tun, was ich will nur dich, mein Kind* -
odparł ze stoickim spokojem. Puścił jej podbródek powoli. Zanim jednak wadera mogła jakkolwiek zareagować, basior napiął mięśnie i z zaskakującą szybkością powalił swoją partnerkę na ziemię. Uśmiechnął się do niej bezczelnie a następnie ugryzł jej lewe ucho, z którego tym razem popłynęła niewielka strużka krwi, która kapała na lód. Następnie zbliżył swój pysk do jej pyska i językiem zaczął lizać ją po kufie.

*Jesteś w mojej jaskini. Jesteś moją własnością. Mogę zrobić z Tobą co tylko zechcę, moja Droga.
Shanatsi

Shanatsi


Female Liczba postów : 13
Skąd : Sopot

     
Czując pazury na swoim podbródku warknęła cicho. Ach, jaka głupia była ta gra dwóch wilczych kochanków.
Słysząc jego słowa chciała coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła. Poczuła jak jej zaskoczone ciało pada twardo na ziemię. A więc jej przypuszczenia sprawdziły się. Ten szaleniec pożądał jej ciała i chciał je wykorzystać dla własnej przyjemności. Tak więc zbliżenie było nieuniknione i zapowiadała się długa i gorąca noc.
Wadera poczuła przypływ namiętności. Przednimi łapami objęła szyję Na'zira, aby przybliżyć go do siebie. Zamknęła oczy i również zaczęła lizać kufę basiora. Gdyby tylko ich przodkowie widzieli tą naiwną gierkę, patrzyliby na to z obrzydzeniem. To hańba dla całej ich rodziny. Ale miłość jaka gotowała się w ich sercach była tak wrząca, że nie mogli się sobie oprzeć. Dwie maszyny do zabijania, dwoje agresorów zabawiali się w najlepsze. I nie zapowiadało się, by miało to trwać krótko.
Na'zir
Dorosły

Na'zir


Male Liczba postów : 11
Skąd : Sopot

     
[+18!]

Oj tak. Zdecydowanie ta noc będzie długa. Samiec cieszył się. Osiągnął swój cel. Zdobył tą waderę po raz kolejny. Znowu miał ją tylko dla siebie.
Samiec delikatnie wyswobodził się z łap swojej kochanki i zaczął kąsać i lizać ją po szyi. Stopniowo przechodził coraz niżej, aż do brzucha. Wtedy też położył swój łeb między tylnymi nogami swojej partnerki i zaczął lizać ją po jej miejscu intymnym. Chciał ją podniecić. Łapami trzymał jej tylne łapy i niedelikatnie, lecz mocno i porządnie zabrał się do pracy. Sapał z rozkoszy. Oczy miał zamknięte, by lepiej skupić się na zadaniu.
Shanatsi

Shanatsi


Female Liczba postów : 13
Skąd : Sopot

     
Wadera z zamkniętym ślepiami wczuwała się w sytuację. Sapała cicho. Czuła, jak basior przechodzi w dół, a gdy dotarł do jej kobiecego miejsca, zaczęła się zabawa. Wilczyca zaczęła pojękiwać wraz z ruchami samca. Im mocniej ten lizał, tym głośniejsze były jej jęki rozkoszy. Samica szybko odwróciła się, by przyjąć pozycję 69. Wtedy też złapała basiora za grzbiet tuż przy nasadzie ogona i zaczęła lizać go po jego męskości. Teraz obaj mogli doznać przyjemności. Ruchy wadery były gwałtowne i mocne. Nie było w tym żadnej delikatności, lecz skupienie. Teraz męskość znajdująca się w jej pysku w połowie zagłuszała jęki tejże samicy, która oddała się całkowicie obecnej chwili.
Noc panująca na zewnątrz była cicha, a jęki dwóch kochanków nie były słyszalne. Przedsionek w którym miała miejsce ich gra był głęboko w czeluściach groty, gdzie byli tylko oni sami. Oddawali się przyjemności podniecając siebie nawzajem.
Sponsored content