Mithrandir

Mithrandir



Male Liczba postów : 1

     
Imię:




  • "Zawsze chcemy nadać jakieś imię naszej samotności". Wilk już brylował pod wieloma imionami w innych krainach. Czy można, aż zliczyć? Na upartego owszem. Ale skupmy się na tym głównym.
    Zwie się Mithrandir czyli w wolnym tłumaczeniu "Szary Pielgrzym" (Cząstka "Mith" oznacza szary). Pasuje? Pasuje. Można ostatecznie mówić mu Gandalf, bądź Gandalf Szary.




Rasa:




  • "Módlmy się, żeby ludzka rasa nigdy nie uciekła z Ziemi, by gdzie indziej rozprzestrzeniać swoją niegodziwość." Cztery łapy, gęste futro, pysk, kły, pazury, oczy, ogon... nadzwyczajny ssak z rodziny psowatych, a dokładniej wilk. Najzwyczajniejszy canis lupus. Ostatecznie można powiedzieć, że jest wilkiem rosyjskim.




Wiek:




  • "Starość we wszystko wierzy. Wiek średni we wszystko wątpi. Młodość wszystko wie."
    Nie można powiedzieć, że Mithrandir jest już młodym wilkiem. Jest dojrzałym osobnikiem, w pełni wykształconym fizycznie, jak i psychicznie. Może pochwalić się doświadczeniem życiowym i mądrością. Przez te 8 lat wiele się nauczył.




Orientacja:




  • "Moja orientacja seksualna to egoizm" Jeśli chodzi o niego to nie ma żadnych udziwnień. Najzwyczajniej w świecie pociągają go samice, więc jest najzwyczajniejszym w świecie heteroseksualny.




Ranga:




  • "I trzeba być wielkim przyjacielem, i mocnym przyjacielem, żeby przyjść, i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę. " Nie jest personą, która potrafi zaadaptować się do norm panujących w watahach. Woli żyć pod niczyją władzą, niczego nie uwiązany. Jest po prostu Samotnikiem.




Historia:




  • "Czym jest historia? Echem przeszłości odbitymi przez przyszłość. Odblaskiem przyszłości rzuconym w przeszłość." Dość dużo byłoby tu pisania, gdyby tak uwiecznić każdy szczegół 8 lat życia Szarego Pielgrzyma. A nie jest to zaiste bardzo porywająca powieść, a może wręcz... nudna. Zależy kto na to spojrzy, z jakiej strony, z jakim podejściem. Dlatego podzielimy to na poszczególne etapy.




NARODZINY




  • W głębokich, północnych puszczach, wśród starych drzew, na leśnej polanie, przebywała pewna wilczyca. Futro miała szare, ciało figlarny i zwinne, a oczy były pełne miłości. Choć pysk był zazwyczaj delikatny, teraz wyrażał wielkie zmęczenie i duży wysiłek. Pod rozgwieżdżonym niebem, w blasku Księżyca w Pełni, właśnie na świat miał przyjść nowy obywatel wszechświata. Wiatr delikatnie poruszał liśćmi dębów. Jakby swoim szelestem chciały wspierać samotną matkę w trudnych chwilach.
    Aż wreszcie przybył na świat nasz bohater. Wycieńczona samica zbliżyła go do siebie po wcześniejszych zabiegach pielęgnacyjnych i uśmiechnęła się słabo, ale szczerze:
    - Mithrandirze, Szary Pielgrzymie... masz zawsze być sobą i żyć - potem jej głowa opadła ciężko. Smutny szelest rozniósł się cichym echem wraz z wiatrem. To była trudna noc.




DZIECIŃSTWO




  • Pomimo niepewnych pierwszych godzin życia Mithrandira to jednak ostatecznie on i jego matka przeżyli. Rósł jak na drożdżach. Był pełen energii i ciekawy świata. Związany z silną więzią z matką, nie wyobrażał sobie życia bez niej. Odziedziczył urodę po niej. Również był cały szary.
    Gdy Mith dorósł, razem z rodzicielką dołączyli do pobliskiego stada wilków. Tam byli bezpieczni. Sam bohater miał rówieśników, więc i smutno mu nie było. Nie było większych problemów z dołączeniem do nich. Zrozumieli, że może być ciężko samotnej wilczycy z dzieckiem. Użyczyli pomocnej łapy, a on nigdy im tego nie zapomniał. To był szczęśliwy okres w jego życiu.




NASTOLETNIE PRZEŻYCIA




  • Nadszedł czas buntu, dojrzewania, burzy hormonów itp. Mithrandir był osobnikiem bardzo dojrzałym, jak na swój wiek. Nie w głowie były mu kłótnie z starszymi, pyskowanie, bycie bezczelnym i chamskim. Nie miał najmniejszej ochoty na chuligańskie zabawy. Jego buntowanie się polegało na tworzeniu i analizowaniu ich. Nie zgadzał się, np. z panującymi zasadami w stadzie, które uważał za złe i niesprawiedliwie. Po części tak było. Po starym, acz szanowanym watażce objął jego miejsce jego syn pierworodny. Był wtedy jeszcze młody, zadufany sobie. Można, by rzec, że był w wieku Mithrandira. A obdarzył go wyjątkową nienawiścią, jak i równie wielką zazdrością. Sam Szarak nie wiedział z jakich powodów, ale potem dowiedział się, że był obiektem zauroczenia pięknej wilczycy, w której zaś podkochiwał się nowy przywódca. W ten właśnie sposób miał już u niego na pieńku. Choć w gruncie rzeczy niezbyt go to interesowało. Żyjąc w swoim świecie, patrząc na wszystko ze swojej perspektywy, nie przejmował się troskami watahy, nie podporządkowywał się zasadom, nie słuchał się nikogo. Był niezależną jednostką pełną energii i chęci do poznawania świata. Tylko fakt, że nie chciał złamać serca swej matki, że był członkiem stada i, że wiedział, że musi jeszcze trochę się nauczyć, by dopiero móc wędrować samotnie, trzymał go na miejscu. Czy słusznie, czy źle? Tak i nie. Dlaczego? Zaraz się dowiemy.
    Wrócimy zatem do młodego wilka, który przy pomocy Doradców, jakoś kierował watahą. Mniej umiejętnie, może i niezbyt dobrze, ale jakoś mu to szło. Był nastawiony na walkę i agresywny był wobec innych wilczych stad, które postanowił zaatakować będąc święcie przekonanym, że da radę im sprostać. W gruncie rzeczy miał podstawy, bo coby nie powiedzieć, Mith wraz z rodzicielką należeli do bardzo licznego, oraz silnego społeczeństwa. Tego nie można zaprzeczyć. Po milu wielu wad to jednak tutaj było wielu świetnych wojowników.
    Szary Pielgrzym nie próbował być najlepszym wojem, medykiem czy wyśmienitym łowcą. Robił to, co lubił za bardzo nie rozmawiając z rówieśnikami. Ale jednak był celem przywódcy, który znany był z tego, że jak coś postanowi to to zrobi.
    Więc to była kwestia czasu, kiedy wyzwie na pojedynek naszego bohatera. Ten niezbyt chętnie się stawił pokojowo nastawiony. Oczywiście jego przeciwnik podszedł do tego inaczej. Choć Szarak nie wyglądał na takiego to jednak potrafił zawzięcie walczyć i skutecznie. Jednakże używał kłów, pazurów i swojej siły w ostateczności.
    Najpierw spróbował złagodzić sytuację rozmową, ale został tylko zaatakowany wyzwiskami:
    - Walczymy o Annabel. Jeśli wygrasz, jest twoja, jeśli nie to moja - a sama wilczyca przyglądała się temu strapiona w milczeniu. Zaskoczony Mithrandir spojrzał na nią, a ta odwróciła wzrok. Zrozumiał wtedy, że coś do niego czuje i był tym wyraźnie zdziwiony. Potem skupił się na rywalu, który był w bojowej atmosferze:
    - Będzie należeć do kogo chce, a ja z tobą walczyć o takie rzeczy nie będę! - odrzekł ze stoickim spokojem, a potem ku zaskoczeniu wszystkich odwrócił się i zaczął odchodzić:
    - Tchórz! - zawołał desperacko młody przywódca, chcąc stoczyć pojedynek z Szarym Pielgrzymem. A ten zaś odpowiedział wymownym milczeniem i politowaniem. A to zawstydziło agresora najbardziej, niż cięta riposta, bo zrozumiał od razu swoje zachowanie. A to pogłębiło tylko nienawiść do Mitha.
    Po tym zdarzeniu oświadczył o swoich planach na przyszłość matce, która wbrew pozorom zareagowała pozytywnie. Więcej! Zachęciła swojego syna, by zaczął poznawać świat. I tym samym Pielgrzym wyruszył żegnając się z dawnym, wygodnym życiem w stadzie.
    Jego wędrówki wiele go nauczyły i trwały długo. Ale wiele widział, wiele przeżył i można śmiało powiedzieć, że posiada doświadczenie życiowe, tą swoistą mądrość, którą można zdobyć tylko przez wiek. Ogólnie nie można tu dużo powiedzieć, gdyż żeby to napisać trzeba, by było zagłębić się w szczegóły. Ten rozdział zakończę takimi oto słowami. Dorósł w podróży.




DOROSŁOŚĆ




  • Mithrandir w wieku średnim postanowił wrócić do rodzinnych stron. Po wielu przygodach postanowił trochę odpocząć i cofnąć się do przeszłości. Zatem znalazł się w północnych lasach i odnalazł dawną watahę. Wiele się zmieniło. Wcześniej wspomniana, piękna wilczyca Annabel została partnerką przywódcy, którego wiek zmienił tylko zewnątrz. W środku nadal był agresorem i bardzo terytorialnym wilkiem. Jego matka żyła, choć oczywiście nie można powiedzieć, że była w sile wieku.
    Stara, schorowana, ale nadal ciepła powitała syna czule i opowiedziała, co się stało podczas jego nieobecności. Na pewno słów jakich użyła rodzicielka Szaraka nie wskazywały na to, że dobrze się wiedzie stadzie. Wręcz przeciwnie! Podobno brakuje jedzenia, a wilków ciągle przebywa. W drastycznych przypadkach młode są zagryzane, a potem zjadane. Przeraziło to niezmiernie Mitha i z nowym postanowieniem poszedł do "dawnego rywala" i oskarżył go o zaniedbywanie swoich braci, oraz sióstr. Oczywiście możemy wspomnieć, że partnerka przywódcy spięła się nieco obecnością Szarego Pielgrzyma. A zły wilk wstał oburzony i ponownie wzywał na pojedynek bohatera. Tym razem zgodził się, bo stawka była o wiele większa.
    Walka odbyła się dosłownie zaraz, bez żadnego ostrzeżenia. Mith nie raz, nie dwa musiał walczyć, by żyć dalej. Nie był laikiem w sprawach gryzienia itp. Ale sam rywal również nie należał do amatorów. W jego naturze leżało walczenie o dosłownie wszystko. Dodatkowo wchodził w grę choleryczny charakter.
    Pojedynek zakończył się remisem. Siły były wyrównane. Ale ostateczny cios zadała wilczyca swojemu wycieńczonemu partnerowi. Mithrandir był zaskoczony takim obrotem spraw, ale nic nie rzekł. Skończyło się na tym, że Annabel została pierwszą przywódczynią, która rządziła sprawiedliwie, a wataha znów się pozbierała.
    Matka bohatera pochwaliła go za stawienie czoła tyranowi, a potem oznajmiła, że odejdzie ze stada. W ostatnich chwilach swojego życia poszła na leśną polanę, na której urodził się Szarak i w świetle Księżyca w Pełni, wśród szelestów dębowych liści, pod rozgwieżdżonym, nocnym niebem, umarła, kiedy sam jej potomek powitał świat. Świadkiem tej śmierci był sam Mith i załamany stratą jedynej rodziny, pochował swoją matkę w tym pamiętnym dla niego miejscu. Potem odszedł swoja drogą, swoją nieznaną ścieżką.




WCZESNA STAROŚĆ




  • Swoje ostatnie lata postanowił spędzić tutaj, w spokoju i z dala od złych wspomnień. Osiadł tutaj jako Samotnik i żyje bez nikogo, wsłuchując się w szelest liści, szum wody i świst wiatru. Nie można nic ciekawego tu powiedzieć... jeszcze.




Charakter:




  • "Charakter człowieka najlepiej określa się przez to, co uznaje on za śmieszne." Życie nauczyło Mithrandira pokory, cierpliwości i opanowania. Ciężko więc wytrącić go z wewnętrznej równowagi, jest spokojny, a czasem wręcz chłodny. Pomimo tych cech, które często inna persona może odczuwać w pierwszych kontaktach, nie warto zrażać się do niego. Szarak, pomimo pozorów, jest osobowością bardzo emocjonalną. Można, by rzec, że nie chowa swoich uczuć pomimo spokoju. Nie jest cholerykiem, choć potrafi być temperamentny. Jednak zazwyczaj potrafi dobrze ukryć tą cechę charakteru, jak i inne. Na pewno można powiedzieć, że jest inteligentną bestią, czasem nawet cwaną, jeśli nie sprytną. A to, że posiadł mądrość życiową lubi opowiadać młodszemu pokoleniowi o swoich przygodach. Po prostu nie chce zostać zapomniany. Zawsze ciekawy świata, błyskotliwy i tryska dowcipem. Staje się atrakcyjny pod względem towarzystwa, kiedy przełamie się pierwsze lody. Troskliwy, opiekuńczy i ciepły dla bliskich mu osób. Jest wierny w uczuciach i można na niego liczyć. Przez to często stawał się Wujkiem Dobra Rada, gdyż nigdy nie mówi sekretów, często wstydliwych, czyiś innym. Ale niestety często czuł się samotnie przez to, że sam nie potrafił sobie znaleźć osoby, której mógłby się wyżalić. Jest silnym indywidualistą, niezależny i samodzielny. Nigdy nikogo się nie słucha, sam swojego życia panem. Życie w watasze nie jest dla niego. Można, by rzec, że choć lubi towarzystwo innych to posiada w sobie pewną samotność. Nigdy nie będzie się czuł częścią tłumu, którym szczerze gardzi. Nie wysuwa się nigdy na pierwszy plan, woli się wycofać i pójść w innym kierunku, niż grupa. Jest odważny, tak. Ale też przy tym rozsądny. Sardoniczny, sarkastyczny, złośliwy, ale też ujmujący i nieco bezczelny. Ma pewną, młodzieńczą ikrę, dziką energię, bunt, który skierowany jest przeciw światu. Lubi być nieokryty, nie chce pokazywać swoich kart. Dlatego też często, gęsto tworzy wokół siebie pewna tajemnicę intrygując przy okazji rozmówcę. Ma wiele wad i cech, a powyższy tekst jest całokształtem jego charakteru, tylko ogólnym opisem. Naprawdę poznać go można tylko, kiedy się go spotka.




Ekwipunek:

Na chwilę obecną nie ma kompletnie nic, bo i po co?

Coś więcej:




  • ~ Jego ojciec żyje. Kwestia odnalezienia staruszka.
    ~ Deszcz i burza według Mithrandira jest bardzo romantyczna, jak i jesień.
    ~ Ogólnie jest to niespełniony romantyk poszukujący tej jedynej miłości.
    ~ Nadal może założyć rodzinę!
    ~ Jakby miał należeć do watahy to najprędzej poszedłby do Watahy Ognia, bądź Nocy.
    ~ Jest dosłownie cały szary!
    ~ Jest zniesmaczony homoseksualistami.
    ~ Zna tutejsze smoki i gryfy. Te stworzenia nie są mu obce.
    ~ I pewnie coś jeszcze, by się znalazło, ale to później się dopisze.




Atrybut:




  • Myślę, że wytrzymałość będzie idealna.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Skoro te podkreślenia i pogrubienia maja być dla efektu to okej. Dziwnie to wygląda, ale to twoja wola.

Akcept.