Ogromne urwisko

Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Ares, wybrawszy się w to miejsce szedł wolnym spacerowym krokiem. Podziwiał piękno tego miejsca oraz odgłosy docierające do jego uszu. Śpiew ptaków i piękna pogoda nadawały uroku temu pięknemu miejscu. Nagle jego oczom ukazała się wielka przepaść. Budziła w wilku niepewność i lekkie przerażenie. Bał się podejść bliżej, jednak ciekawość i chęć poznawania owej krainy przeważyła. Po kilku chwilach Ares znalazł się na samej krawędzi, patrząc w duł nie widział nic oprócz ciemnej wiejącej grozą dziury.
Czas wracać! Takie miejsce to nie dla mnie. Czuję się tu niepewnie.- rozmyślał w duszy. Nagle jego oczom ukazała się jakaś postać. Wilk nie mógł jej dojrzeć, gdyż stała w cieniu znajdującego się tu lasu. Wilka przeszył strach. Miał nadzieję, że to przyjaciel a nie wróg. Jednak czas pokaże...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Wadera sobie zaś spokojnie podróżowała przez świat jak to zwykle miała w zwyczaju.
Hmm.. mogła znaleźć ogólnie rzecz biorąc się w Rosji tak jak miała to w zamiarze, ale po co skoro może sobie jeszcze pooglądać tą piękną Krainę?
Czas sobie mógł spokojnie lecieć tak szybko jak mógł, bo jej się nie spieszyło dosłownie nigdzie. Co prawda wszystkie trasy pokonywała truchtem czyli w miarę szybko, ale to już jest malutki szczególik.
Zastanawiało ją jedno.. czy może znowu spotka kogoś ciekawego czy może..
A nieważne.
Zobaczymy jak to będzie.
Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Ares widząc zarysy wilka, lekko odetchnął i ruszył w stronę nieznajomego. Czuł w kościach lekką niepewność, jednak zacisnął szczęki i ruszył szybkim krokiem w stronę wilka.
Kto to może być?- rozmyślał biegnąc.
Był już zaledwie kilka kroków od postaci. Tak... to był wilk teraz wszystko było czarno na białym. Jego oczom ukazała się wilczyca. Ares w tym momencie niemal podskoczył z radości, gdyż wiedział, że wilczyca raczej mu nic nie zrobi.
Postanowił zacząć rozmowę z nieznajomą:
-Witaj jestem Ares. Jestem z Watahy Nocy, a Ty?- rzekł i czekał na jakąśkolwiek odpowiedź.
Jedno było pewne na pewno coś się wydarzy. Ale co, to może rozstrzygnąć tylko czas...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Ajć nie zauważyłem postu.
Zastanawiało ją jedno.. skoro miał dwa lata i był w miarę mały to jakim cudem tak dobrze posługiwał się językiem? Faktycznie musiał być bardzo dobrze wychowany skoro tak to ten...
- Diana, trafiłeś na sojusznika, że tak ujmę to.
Ciekawe czy się domyśli, że jest z Nocy czy nie. Ogólnie rzecz biorąc trochę czasu jednak minie zanim będzie mogła sobie na szpiega startować.. ale ćwiczyć już powoli powinna, a jakżeby inaczej!
Zobaczymy przy okazji jak wymijać się z wypowiedzi innych.
Jak się uda to jest zielona lampka co do testu, a jeżeli nie to.. po prostu będzie jeden wielki problem na którym się nie skończy ta rozmowa oraz całe jej życie.
Kolejną sprawą było to, że stała jak wryta. Nie potrafiła zrozumieć dlaczego w ogóle nawiązała rozmowę.. przecież miała tego nie robić! Jednak z niektórych rzeczy trzeba czasami zrezygnować.
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Jego małe puchate łapki muskały ziemię z delikatnością, ale brakiem jakiejkolwiek gracji czy dostojeństwa. Trzeba powiedzieć to wprost, bowiem Nagi nie opanował sztuki władania wszystkimi czterema kończynami w sposób perfekcyjny. Ośmieliłabym się na stwierdzenie, że w nieco kaczy sposób zmierzał nad urwisko. Jego pierwsza duża wycieczka, jego pierwsze wyjście na zewnątrz bez żadnego opiekuna. Miał tylko nadzieję, że ten czarny wilk znowu nie przyjdzie i nie porwie go spowrotem do domu. Na samą myśl o nim zjeżył lekko sierść wzdłuż kręgosłupa. Mruknął cicho, jakby próbując sam siebie uspokoić od fal nieprzyjemnego myślenia.
Stanął na chwilę, gdyż bądź co bądź szedł pod górę i najzwyczajniej dopadła go zadyszka. Jego mięśnie wciąż się ćwiczyły, by kiedyś w dorosłym życiu osiągnąć formę ostateczną. Póki co bardziej przypominał pluszową kulkę z puchatą sierścią, niż wilka w jakiejkolwiek formie. Po kilku głębszych wdechach ruszył naprzód. Jedno co można było zauważyć to to, że był naprawdę malutki, za mały na wilka w swoim wieku.
Kiedy uniósł łebek do góry okazało się, że przed nim znajdują się dwa bardzo duże wilki. Skulił uszy i otwarł szeroko ślepka zaskoczony ich obecnością - Ooo... - mruknął niepewnie i zastygł w miejscu.
Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Ares w penym momencie nie wiedział co się dzieje. Wyglądało na to ze wilczyca jest raczej przyjacielem niż wrogiem. Wilka stał jak zamurowany. Nie wiedział jak ma się zachować w obecności owego wilka. W duszy wiedział, że wypadało by nawiązać jakiś kontakt, ponieważ odejść nie wypadało. Jak pomyślał tak i zrobil:
-Jestem przyjacielem. Nazywam się Ares, a Ty? Jestem tu, ponieważ chcę lepiej poznać ową krainę i zrozumieć zasady panujące w tym przepięknym miejscu.- powiedział to z wielką powagą, gdyż chciał zabłysnąć w oczach wilczy z jak najlepszej strony.
Nagle jego oczom ukazała się malutka postać. Tak... to z pewnością wilk, ale jest dość mały. Zablakal się? A może jest tu z jakiegoś powodu? Czas pokaże...
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Wadera się roześmiała totalnie obserwując jak ona powiedziała.
- Wiesz mały, że tak się młodego nie przekonuje do rozmowy nie? On się teraz albo bardziej przestraszy albo będzie miał na tyle jaja aby się spojrzeć i jakkolwiek się inaczej odezwać niż to co było przed chwilą. - mruknęła i spojrzała się na młodego z lekką pogardą.
Dlaczego? Otóż w niektórych przypadkach można odnotować nagłą chęć odezwania się.
Z racji zmęczenia usera będzie po prostu krótko i na temat. Nie ma po co się właściwie rozpisywać.
Koniec.. przepraszam.
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Jego wielkie błękitne oczy z ciekawością i dozowanym lękiem przyglądały się obu wilkom. Jak się okazuje jeden był młodszy, z pewnością starszy niż sam Nagi, ale pewnie rotacja wieku nie była aż tak duża. Zastrzygł uszami, kiedy każde z nich się odezwało. To nie była jedna z tych sytuacji, która niosła za sobą jakieś ryzyko, ale co on w tym temacie mógł powiedzieć? Niedoświadczona klucha. Słowa samicy były dla niego jak pewne wyzwanie, o ile to o nim była mowa, ale userka uznała, że tak. Już miał coś powiedzieć, ale dotarło w końcu do niego, że wilk użył pewnego słowa, które maluch uznał za bardzo złe. Jakie? Przyjaciel. Taki jak mamy? A może kolejny przyjaciel jego matki?
- Kto to jest przyjaciel?! - zmarszczył brwi i stanowczo oraz głośno zapytał. Pytanie nie miało konkretnego odbiorcy, równie dobrze mogło być skierowane do obojga z nich. Jego sierść wzdłuż karku mimowolnie uniosła się lekko do góry, a on sam całkowicie zapomniał o niepewności, która mu towarzyszyła na rzecz pewnego rodzaju zagniewania. Przeklęte słowo, ale może dowie się od tych wilków co znaczy. Źle zakodował rozumienie i słowo przyjaciel kojarzyło mu się tylko z zazdrością, której nie potrafił jeszcze zrozumieć.
Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Wilk rozglądał się niepewnie i zerkal raz na jednego raz na drugiego wilka. Miał ochotę odejść z tego miejsca , ponieważ nic ciekawego się nie działo. Nagle do jego uszu dotarł głos małego wilka. Co to jest przyjaciel? . Wilka zamurowało, gdyż w pierwszej chwili nie mógł znaleźć odpowiedniego wyjaśnienia. Po upływie pewnego czasu do głowy wilka wpadła dobra odpowiedz na odpowiedz.
-Hmm... co to jest przyjaciel? Wyobraź sobie, że obok ciebie stoi wilk, do którego możesz się wyżalić i wiesz, że on napewno cie wesprze. To właśnie jest przyjaciel. - wilk wypowiedziawszy ową przemowę posmutnial, gdyż uświadomił sobie, że tak naprawdę jeszcze nigdy w swoim życiu nie miał przyjaciela. Jednak Ares był silny i nie dał po sobie tego poznać miał nadzieję, a może nawet czuł w kościach, że uda mu się znaleźć przyjaciela, albo chodźby dobrego znajomego.
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Mierzył wzrokiem obydwoje wilków czekając, aż któreś z nich mu da odpowiedź. Całkowicie zapomniał w tym momencie, że jako mała puchata kulka był najniżej w hierarchii w tym momencie, a mimo to wręcz domagał się, by wilki odpowiedziały na jego pytanie. Wilki musiały wybaczyć mu to zdarzenie, ale miał on ku temu ważne powody. Tu właśnie rozgrywała się mentalna wojna w jego łebku, której wynik mógł przesądzić o relacjach jakie czekały Nagiego i jego matkę w przyszłości. W końcu odezwał się młodszy wilk, a oczy malucha od razu powędrowały w jego kierunku.
To co mówił było bardzo przekonujące i teraz jak sobie o tym myślał, to może faktycznie to była prawda. W końcu tamten czarny wilk tulił się do jego matki i oboje prowadzili jakąś wymianę zdań. Pytanie nasuwało się jednak inne, dlaczego jego rodzicielka była smutna? Może to przez Nagusa?
- Rozumiem. W takim razie czy Ty mógłbyś być moim przyjacielem? Czy przyjaźń ma jakieś wymagania i zasady? - spytał pewnie i bez żadnych ogródek. Ach ta nieskromna młodość. Nagus nie miał żadnych oporów przed zadawaniem pytań i udzielaniem odpowiedzi nad którymi dorośli pewnie ugryźliby się w język prędzej niż powiedzieli na głos. Z pewnością jeszcze nie raz zaprezentuje światu swój niewyparzony języczek. I to w niejeden sposób ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kiedyś spotkał już innego wilka niż jego rodzina, ale tamten zmył się szybciej, niż pojawił, a mimo wszystko zostawił duży ślad we wspomnieniach młodego wilka. Jeśli posiadanie przyjaciela oznacza posiadanie kogoś bliskiego, do kogo można się przytulać - to on takiego kogoś chciał. Do tej pory jego "przyjacielem" była jego matka, ale jak widać ona znalazła sobie kogoś innego, więc i on musiał ruszyć w przód.
Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Wilk był zdziwiony zachowaniem owej wilczycy. Pomyślał, że jest bardzo zamknięta. Jednak nie zważył na to długo, ponieważ do jego uszu dobiegła odpowiedz a może i zapytanie drugiego wilka znacznie bardziej rozgadanego i przyjacielskiego. Słońce nadal świeciło wysoko na niebie.
Nareszcie się coś dzieje. - rozmyślał i po pewnej chwili zastanowienia odpowiedział wilkowi.
- Hola hola... nie tak szybko. Aby zostać przyjacielem potrzeba dużo czasu. Narazie możemy zostać dobrymi znajomymi. A tak w ogóle jak masz na imię? .
Wilk lekko uśmiechnął się do sympatycznego wilka. Po czym podszedł do niego bliżej obszedl go dookoła i siadł tuż przed jego oczyma. Następnie czekał na odpowiedz.
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Nagus na chwilę poczuł się troszkę zawiedziony, gdy został przystopowany z jego zapędami. Zrozumiał jednak, że przyjaźń to poważna więź skoro trzeba czasu i wysiłku by ją zdobyć. Poczuł, że chce taką przyjaźń zdobyć nie ważne za jaką cenę. Kiedyś będzie musiał opuścić matkę, a choć był jeszcze bardzo młody to już teraz nie chciał się czuć jak ciężar.
- Jestem Nagisa! - powiedział radośnie, choć był lekko skrępowany, a nawet zdenerwowany, gdy to mówił. Bądź co bądź, jego imię brzmiało... kobieco. Choć był dumny z posiadania imienia, które nadała mu matka, to wciąż czuł się niepewnie wymawiając je przy innych, zwłaszcza nowo poznanych osobach.
Wilczek wodził wzrokiem za młodzieńcem, który postanowił go obejść. Nie czuł skrępowania, wręcz przeciwnie podobało mu się, że jest w centrum zainteresowania. Uśmiechnął się do niego szeroko, gdy ten usiadł tuż przed nim. Mimo wszystko był większy niż on. Oparł się mocniej na tylnych łapach, przednie unosząc do góry i delikatnie złapał nimi pyszczek wilka, pociągając lekko w dół, by on pochylił głowę.
- Ale masz świetną grzywę! - rzekł z ekscytacją w głosie przyglądając się czerwonej sierści. Bardzo lubił ten kolor. Wyszczerzył ząbki w szerokim uśmiechu, który był tak duży, że aż musiał lekko przymknąć oczy.
Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Ares był podekscytowany nowa znajomością. Cieszył się, że spotkał tak przyjemnego wilka i ze nie musiał walczyć z żadnym z spotkaniach wilków.
-Mam pomysł może przejdźmy się gdzieś bo tu juz się robi nudno. - powiedział to i czekał na dalszy ciąg zdarzeń. Słońce było już coraz niżej horyzontu, a Ares odziwo wcale się nie nudził. Miał teraz ochotę na długi spacer z nowym kumplem...
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Puścił pysk wilka i uśmiechnął się raz jeszcze. W jego oczach błąkały się tysiące iskierek na pytanie, które zadał mu Ares. To pierwszy wilk, który oprócz jego najbliższej rodziny zdaje się być miły i warty polubienia całym serduszkiem. Jeżeli "znajomości" towarzyszy taka ekscytacja, to "przyjaźń" będzie najcudowniejszą rzeczą na świecie - tak sobie w tym momencie pomyślał.
- Jasne! Chciałbym poznać cały świat i wiedzieć wiele rzeczy o nim! - rzekł entuzjastycznie, a jego puchaty ogonek zaczął zamiatać podłoże tak szybko, że chyba mógłby zostać zawodową sprzątaczką.
Będąc tak rozanielonym przypomniał sobie, że obaj przeoczyli innego członka ich spotkania. Wilczyca siedziała w ciszy, co było dla Nagisy niepojęte, on lubiał kłapać dziobem bardzo dużo, przynajmniej teraz póki mały albatros z niego był. Chciał się odezwać, ale zastanawiał się jak powinien ująć to pytanie. Koniec końców wyszło tak, że młody wilk jedynie z ciekawością zerkał na samicę, nie tracąc jednak czujności co do Aresa, z którym właśnie rozmawiał.

21.03 - mini edit postu
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Milczenie jest sztuką zdobywania informacji o wszystkim co się chce.
Problem jednak polegał na tym, że te wilczki są małe i pewnie nie wiedzą totalnie nic o watahach... w tym momencie taki mały zonk powstał w mózgu wadery.
Otrząsnęła się słysząc te zdanie wykrzyczane przez basiora. Znaczy się wypowiedziane. Dziwnie to wygląda jak się tak przyśnie na chwilkę.
- Jest pewne miejsce mały w które mogłabym cię zaprowadzić. Zrozumiałbyś wszystko, ale do tego potrzeba wtedy dużo czasu i cierpliwości. Tylko, że warto, ponieważ twoja mama byłaby z ciebie dumna. - powiedziała na spokojnie.
Uśmiechnęła się lekko, tak jak do własnego szczeniaka (jakby takowego posiadała).
W sumie Aresem się nie przejmowała. Wiedziała bardzo dobrze, że ten jeden malec sobie poradzi.
A czy Nagi się zgodzi to jego sprawa.
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Usłyszawszy słowa wilczycy zarówno ciało jak i umysł Nagusa zamarły. Już pierwsza część wystarczyłaby, żeby zdobyć zainteresowanie wilczka w stopniu większym niż cokolwiek innego. Zdobyć wiedzę to więcej niż mógłby sobie wyśnić. Jednak to poszło na drugi plan w momencie, gdy wilczyca wspomniała o jego matce. Zna ją? Niee, to teraz nieważne. Jego matka byłaby... dumna? Cały zesztywniał, jedynie oczami błądząc po ziemi, jakby w niej szukając odpowiedzi. Naprężył mięśnie, prawdopodobnie nieświadomie, czego rezultatem było zagłębienie się jego pazurów głęboko w ziemię. Wilczyca trafiła w samo sedno jego... kompleksu. Tak, kompleksem można nazwać to co odczuwał w stosunku do matki.
Odwrócił się nagle, stając na równych łapach i spoglądając na wilczycę ślepiami, których źrenice były teraz tak niesamowicie drobne, że czarne kuleczki niemal znikały pod kompresją błękitnych tęczówek. Uszy postawił na baczność, a sam stał jakby zahipnotyzowany czymś ponad naturalnym, tak, jej słowami.
- Będzie dumna? - wymamrotał pod nosem stosunkowo cicho, acz możliwe, że usłyszeli to też inni - do własnego wyboru, choć to pytanie raczej nie wnosiło wiele do samej wiedzy. Zrobił krok i następny w stronę brązowej (tak? XD) wadery, której imienia jeszcze nie poznał - Naprawdę mnie tam zabierzesz? Gdzie to jest? - niemal nie skakał, kiedy wypowiadał te pytania. Był w tym momencie tak uwięziony w wizji miejsca, które sprawi, że stanie się silniejszy - nawet jeśli byłaby to tylko siła umysłowa - że patrzył w wizerunek wilczycy jak w oblicze anioła, który mu się właśnie objawił.
Diana
Dorosły

Diana


Female Liczba postów : 352

     
Ach jednak niektóre instynkty poprawnie działają u tej wadery.
Szkoda jednak, że nie te które właściwie powinny działać.. cóż, mówi się po prostu trudno.
- Chodź za mną mały to ci zaprezentuję.
Była na tyle spokojna, że nie dali by rady nawet ją teraz wytrącić z równowagi.
Dźganie jej by nic nie dało, a co dopiero wbijanie kilku maczet w jej ciało.
Okej, zaczynam się zamieniać w psychopatę.
Poza tym tamto zdanie skojarzył się userowi podwójnie. Po pierwsze z tym ostrzeżeniem rodziców w młodości ''nie bierz cukierków od nieznanych ludzi oraz nie idź za nimi'' oraz w sensie erotyki. Dobrze, że nie chodziło jej ani o to ani o to.
Tak też oto i wskazała pyskiem w którą stronę miałby iść. Przy okazji pomoże mu wytrenować się! Nie pomoże mu iść, bo sam ma to robić.
Tak też i ruszyła przed siebie wolnym krokiem, aby Nagi się nie zmęczył.
Gdzie idą? To racze jest wiadome.

zt.
Nagi
Młode

Nagi


Male Liczba postów : 140
Wiek : 30

     
Nie musiała go namawiać, on sam pragnął znaleźć się w tym miejscu natychmiast. Nagisa był czasem bardzo zasadniczy i ograniczony jeśli chodzi o kontakty między..wilcze, ale jeśli ktoś pokazał mu tego przysłowiowego "cukierka", to byłby on wstanie oddać nawet i duszę. Ciało pewnie też :v Cukierkiem dla niego było w tym momencie nawet słowo klucz, które znaczyło dla niego coś ciekawego. Samica złapała małego na swój haczyk i biedny Nagus ma nadzieję, że nie trafi na jakieś pobranie organów, czy może dom rozpusty, jako maskotka. Jeśli już biorąc pod uwagę takie rzeczy, to nigdy nie miał jeszcze kontaktu ze złem w czystej postaci. Wszyscy, których spotkał byli dla niego mili, albo przynajmniej nie zagrażający jego bezpieczeństwu. Bardzo możliwą do urzeczywistnienia byłaby myśl, w której to maluch w końcu skończy w nieprzyjemnej sytuacji z własnej winy.
Już skoczył radośnie, chcąc dogonić wilczycę, ale zawahał się. Tutaj też zdobył coś cennego, czego z pewnością nie chciałby tracić. Podhasał do Aresa i uśmiechnął się szeroko - Muszę isć, ale na pewno się jeszcze spotkamy - powiedział łagodnie i bez pytania o zgodę zrobił swoje "boop", które do tej pory stosował jedynie na matce. Stuknął nosem, o jego nos uśmiechając się przy tym żywo - To pa! - powiedział i biegiem udał się by dogonić wilczycę, a potem próbował jej dotrzymać kroku, żywo machając ogonem na boki.

zt
Ares
Młode

Ares


Male Liczba postów : 10
Wiek : 25

     
Wilk widział wielkie zainteresowanie w oczach Nagiego. Uśmiechnął się więc jak najlepiej potrafił i kiwnął głową na pożegnanie.
A on sam udał się w nieznane w poszukiwaniu nowych przygód.

z/t
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca leżała nad urwiskiem.Wreszcie się obudziła i spojrzała w dół.Dna nie zobaczyła.Odeszła trochę dalej i położyła się bardziej przy drzewach.Położyła się znowu i spojrzała w niebo.Wydawało jej się że może tak leżeć wieczność.Jednak w chmurach ujrzała innego wilka wtedy zatęskniła za watahą.Nie wiedziała gdzie jest.Nigdy nie była po tej stronie urwiska.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey podążał przed siebie, wciąż naprzód i naprzód. W sumie nie miał w tym żadnego celu, szedł mechanicznie, parł przed siebie. Bo tak. Bo tak ma być i już.
Niczego nie szukał, niczego nie oczekiwał. Po prostu się przemieszczał.
Przemieścił się w końcu i nad to urwisko. Gdyby nie to, że spojrzenie jego zatrzymało się na wilczej sylwetce, szedłby dalej.
Ale się zatrzymało, więc i on się zatrzymał. Ślepia zmierzyły postać, odnajdując czerwone znaki wokół oczu. Sygnał ze ślepi pomknął do mózgu, skąd przemieścił się do wszystkich kończyn, stawiając wilkopodobnego na baczność.
001 przyglądał się komandir, której imienia nie znał. Przyglądał się spokojnie, bez emocji, jak maszyna, którą z resztą częściowo był. Może nie składał się ze stalowych części, lecz jego mózg działał jak komputer.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca patrzała na wilka swymi czerwonymi oczami.Nie znała go.Był pierwszą osoba jaką ujrzała po drugiej stronie urwiska.Spojrzała na jego masywną budowę i z strachem odezwała się jako pierwsza
-witaj!Jestem Nighti a ty?
Jej wzrok ciągle gdzieś uciekał ale patrzała na innego wilka.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey zasalutował.
- Serzhant nol' nol' odin, sorok tret'ya Sibirskiy pogranichnyy post. - oznajmił krótko. I po rosyjsku, oczywiście.
Opuścił łapę, ponownie stając na baczność.
Czekał na rozkazy komandir Nighti.
Co znaczą wypowiedziane przez niego słowa? Coś w stylu "Sierżant 001, 43 syberyjski posterunek graniczny". Czyli, mówiąc krótko, przedstawił się.
A teraz obserwował komandir uważnie.
Nighti
Dojrzewający

Nighti


Female Liczba postów : 925
Wiek : 22
Skąd : z dna piekieł

     
Wilczyca przyglądała mu się bacznie. No cóż to wilk jednak ktoś tu jest więc może nie będzie tu sama. Spojrzała jeszcze raz na 001 i powiedziała spokojnie jednak bojąc się odpowiedzi
- co to za miejsce?
Shathow
Dowódca Wojowników
Przedsiębiorca

Shathow


Female Liczba postów : 643
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey rozejrzał się.
- Urwisko, komandir.
I w sumie tu mógłby się post zakończyć, gdyby nie to, że zwyczajnie wypada pisać dłuższe. No i bo musi mieć co najmniej piętnaście słów. Jak przy pisaniu zapełni całe okienko szybkiej wiadomości, to jest miodzio.
Userka ma deja vu. Już to kiedyś pisała, ponad rok temu. Inna osoba, sytuacja podobna. Jeśli wziąć pod uwagę, że historia lubi się powtarzać... To trzeba częściej tych słów używać, o.
Ale koniec spamu, post miał być przecież o Sergey'u, który to stał nieruchomo, czekając na rozkazy, bądź karę za niewłaściwą odpowiedź, jeśli taka ona była.
Miał jednak nadzieję, że jest właściwa.

Kurka, nie to konto :/
Sponsored content