Primasy

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Primasy zwana jest „wyspą wiecznej wiosny”, a to ze względu na bardzo łagodny klimat i przyjemne temperatury, które utrzymują się tutaj przez okrągły rok.
Osobniki które tutaj przybywają mogą na samym wejściu poczuć totalne ciepło ogarniające ich ciało. UWAGA! Nie można siedzieć tutaj dłużej aniżeli 6 godzin bo inaczej słońce spali was żywcem. Dosłownie. Liczy się to mimo eventu! Wysepka leży 100 metrów od brzegu Krainy. Mostek oczywiście do tego miejsca prowadzi.

------------------------

Kein tutaj przybył bez większych kłopotów.  Trzeba przyznać, że ten user nie potrafi niczego opisywać. Post nie musi być w tym momencie najdłuższy. Czekał po prostu na Amiru.
Tyle właściwie jeśli chodzi o tego wilka. Jak ktoś ma obrazek odpowiedni to niech wyśle. Wstawię wtedy.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Okej, mamy więc sześć godzin na fabułkę. A ja z takim opóźnieniem, niedobra!, odpisuję, bo bajkę dla Nataniela wymyślam. Przepraszam.
Przybyła tutaj zaraz za Keinem, rozglądając uważnie dookoła. Dawno nie była w żadnym zakamarku Doliny Marzeń, tak więc każdy szczegół, który łapczywie chłonęło, wydawał jej się niebywale interesujący. Na jej drobnej kufie gościł szczery uśmiech, a w oczkach majaczyła doza zainteresowania wymieszana ze sporą porcją szczęścia. Nie dość, że piękne, ciepłe miejsce - to jeszcze Kein obok! Kumulacja!
- Ojej, pięknie tutaj! Nigdy wcześniej tu nie byłam... Nie wiedziałam nawet, że takie miejsce istnieje - wyznała szczerze, uśmiechając się od ucha do ucha.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Cóż. bez 6 godzin. Trudno.
Czego się spodziewać po tym userze hmm? Pech, ale to nie z tą osobą się pisze tyle.
I tego nie kochają za fakt, że po prostu pieprzy wszystkich wokół. Tyle.
- No też nie wiedziałem dopóki nie wleciałem w drzewo. Tak to jest jak się w burzy próbuje dolecieć do domu... ta....
Powiedział jedno. Druga rzecz - śmiał się. Nie miał w sumie za bardzo pomysłu co tutaj robić. Jeno dobre, że ciepło i można się zrelaksować.
W końcu się walnął po prostu na grzbiet i myślał nad tym co robić.
Fakt - user się powtarza.
Czy Ami coś wymyśli czy nie - i tak będzie trzeba coś zrobić.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Amiru, nieco niepewnym krokiem, wkroczyła na mostek. Pod balustradą przewiesiła łebek, by spojrzeć na wodę. Naprawdę przyjemny widok! Co jakiś czas jakaś kolorowa rybka wystawiała pyszczek ponad wodę, łapiąc powietrze lub domagając się pokarmu. Uśmiechnięta od ucha do ucha, wybuchnęła serdecznym śmiechem, kiedy wspomniał o sposobie, w jaki tutaj trafił. Zastawiła pysk łapką, bo niekulturalnie rechotać jak ostatni szaleniec.
- Dość ciekawy sposób zwiedzania świata. Mam nadzieję, że nie nabawiłeś się jakiś obrażeń? - spytała, wysuwając łeb spomiędzy mostu a balustrady, by zaraz podejść do samca. Głupio jej było, że najpierw dopadł ją atak śmiechu, a dopiero potem zatroszczyła się o to, czy nic mu się nie stało... Sumienie zaczęło jej wbijać szpilki, jedna po drugiej. szturchnęła lekko noskiem samca, następnie opierajac łebek gdzieś tam na jego łopatce.
- Pięknie tutaj. Tak ciepło oraz spokojnie - szepnęła niedaleko jego ucha.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Zaśmiał się przy jej wypowiedzi. No taki wojownik? No bez przesady ludziska!
- Nah. Amiru, spokojnie. Ja zawsze wyjdę ze wszystkiego cało. Nawet gdyby chcieli mnie ćwiartować!
Powiedział głośno ze śmiechem, ale dopiero po chwili się skapnął co tak właściwie powiedział. Odchrząknął i spojrzał się na nią. Sam fakt, że była obok po prostu... dawało mu to satysfakcję i ciepło którego potrzebował od lat.
- Poczuj się jak w moim sercu jak jesteś tutaj ze mną.
Uśmiechnął się do niej i kontynuował podróż przed siebie. Trzeba tam w końcu dojść. A nie sec. On już był na miejscu.
Spojrzał się w niebo.
- Widzisz słońce? Jednak są miejsca w Krainie takie.
Och jak mu tego brakowało.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Zmierzyła go nieco groźnym spojrzeniem, jednakże mimowolne powędrowanie jej kącików pyska ku górze zdradziło rozbawienie, które zaiste stanowiło faktyczne emocje, które siedziały w jej serduchu, duchu, czy gdzie tam ich miejsce. Może by się i chciała na niego gniewać, wszakże żart o ćwiartowaniu nie przypadł Amiśce do gustu, jednak nie potrafiła. Miał w sobie coś takiego, co powodowało, iż samica nie była, zwyczajnie, w stanie darzyć go jakąkolwiek z całej palety negatywnych uczuć. Westchnęła zatem pogodnie, zdając sobie sprawę z tego, iż nijak jej to gniewanie się nie wyszło.
- Wolałabym jednak, żeby nikt Cię nie ćwiartował. Jeden Kein zdecydowanie o wiele bardziej do mnie przemawia - wyznała wesoło, składając gdzieś tam na jego policzku pojedynczy, krótki, lecz czułością zaiste przepełniony pocałunek. Ogon samicy pozostawał w ruchu, majtając się leniwie to w lewo, to w prawo. Szturchnęła go lekko noskiem.
- Warto było na Ciebie czekać. Nigdy w to nie wątpiłam, a dzisiaj jestem już pewna - wyznała szeptem. Od zawsze jakaś mała iskierka nadziei i szczenięcej naiwności, z której już zapewne nie wyrośnie przenigdy, podpowiadała, że wróci. Że to ją kocha. Że kiedyś to zrozumie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Tak dla szybkiego wyjaśnienia (tak user powie, bo nie ma jak przedłużać postów) - nazwa tego miejsca została zmieniona z ulubionego miejsca właściciela w jednej grze postapokaliptycznej. Nazwa miasta brzmiała ''Primm'' a reszta nazwy tej tutaj jest po prostu randomowym myślenia o literkach.
Kein ugryzł się w język słysząc jej reakcję, a raczej ją też i widząc.
- No fakt. Cóż, ech.. emm... no... dobra, nieważne.
Zacinanie się to jest u niego coś nowego. Tego chyba jeszcze nie było w jego przypadku.
Uśmiechnął się po chwili jedynie niepewnie. Nie może powiedzieć, że był szczęśliwy przy tym wszystkim, bo nie był. Zawsze u niego był ten moment niepewności i on właśnie nastał. Ponownie.
- A widzisz. Nieważne w jakim stylu, ale Kein zawsze wraca do Amiru!
Dopiero po chwili user się skapnął, że lekko wyszedł rym. Taki słaby ale jednak.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Zaśmiała się serdecznie, gdy wilk zaczął brzmieć niczym modna ongiś muzyka. Dubstep. Za mojej młodości było jedynie 'techno', pod które podpinało się wszystko, co nie znalazło miejsca nigdzie indziej. Tak, słuchałam. Ale to było na przełomie szkoły podstawowej i gimnazjum. Byłam typowym blokersem, u którego albo naparzała 'techniawka', albo hh (black rap, mrauł!). Ot, ciekawostka z cyklu "czego o Tahi nie wiecie". Ale, ale! Wracając do wątku głownego, na moment olewając wszelkie didaskalia i wątki poboczne!
- Takiego Cię nie znałam! Czyżbyś nie wiedział, co powiedzieć? - zażartowała lekko, bynajmniej nie mając w zamiarze upokorzenia tudzież zażenowania ukochanego, do którego zaraz doskoczyła, z entuzjazmem równym Tygryskowi - przyjacielowi Kubusia Puchatka. Lekko pacnęła go łapeczką w bark, szukajac przycisku restartującego wilka. Chciała tylko pomóc!
- Masz rację. Nie styl, ale efekt końcowy się liczy! - powiedziała wesoło, znów przytulając lekko wilka. Najchętniej wcale nie wypuszczała go z objęć, jednak miała pełną świadomość nierealności pragnień tego typu.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wilk podrapał się się w kark wraz z dość specyficznym uśmieszkiem. Widać było po im lekkie zakłopotanie.
Niektórzy też tak robią jak coś głupiego palną i się wstydzą.
- Ymm... No.. Tak, no nie wiem. Są jednak rzeczy które wywołują u mnie ten... no sama wiesz Amiru. - zaśmiał się.
Dalej drapał się po głowie ale po chwili przestał po prostu. Czasami ma takie momenty totalnej ścinki w mózgu.
Przy jej przytuleniu od razu jedynie dał krótki pocałunek. Kto powiedział, że nie mogą tak do końca życia? Znaczy się.. dobrze. Inaczej. Niech będzie - będą długo (to nawet user planował) ale wpierw muszą dojść do tej wyspy tam.
W końcu tak jak doszedł tak stanął (LOL).
Czekał na swoją partnerkę. Przy drugiej wypowiedzi jedynie zamilkł z uśmiechem. Nie wiedział za bardzo jak to wtedy skomentować.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Ach, więc oni jeszcze nie byli na wyspie. To ma sens, przecież jeszcze przed momentem łepetyna Amiru trwała wciśnięta pod poręcz mostku, zdecydowanie wszystko zaczyna się układać. Kroczyła za nim - czy raczej podążała, bo łapek nie stawiała, lecz podskakiwała jak mały wróbelek. W sumie nie taki mały, bo w rozmiarze wilka. Taki suchar. Albo alergia masakrycznie się wzmogła, albo userkę złapało przeziębienie. Tak, tak. Uroczo!
- Wywołują u Ciebie ten? - spytała z uśmiechem, doskakując już do Keina. Cóż, pewnie chwilę to trwało, wszakże rozentuzjazmowana i zainteresowana dosłownie WSZYSTKIM Amiru wcale a wcale się nie spieszyła, przystając co chwilkę i rozglądając po okolicy. To jej ulubione miejsce, o.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
- Stan w którym nie potrafię się wypowiedzieć i przy tobie tracę język w gębie. Poza tym odbija mi w takich sytuacjach. Oczywiście chodzi mi o taką typową głupawkę aniżeli psychiczne upośledzenie.
Pokręcił jedynie łbem.
A tak dla userki - bo żem myślał iż oni są na samym początku na wyspie ale twój odpis z tym mostkiem mnie zdziwił Potem totalnie się pogubiłem w tym czy są tam czy nie (XD).
Następnym razem czytam dokładniej! Albo dokładniej opisuję wszystkie ruchy i przemieszczenia się, o!
Spojrzał się na nią przy tych tzw. doskokach. Rozbawiło go to trochę a pacnięcie jedynie spotęgowało poprawienie humoru. Chyba przy niej nie potrafił się denerwować już. A przynajmniej nie na tyle aby myśleć o tym długo!
- MWUAHAHAHA. Noooo chodź tutaj! - powiedział głośno.
Nie czekał nawet na jej reakcję, po prostu podszedł maksymalnie blisko. Usiadł i wtulił się w nią maksymalnie.
- Spokojnie. Nie puszczę cię przez dłuuugi czas. Napawaj się chwilą tak samo jak i ja.
Jedynie czego teraz by potrzebował to spokoju. Aby nikt nie przeszkadzał.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Proszę, proszę! A więc odnalazł określenia na to, czego jeszcze przed momentem opisać ni był w stanie. Uśmiechnęła się szeroko. Miała już odpowiedzieć, kiedy samiec się w nią wtulił, co zdecydowanie odpowiadało jej bardziej, aniżeli paplanie i paplanie. Chciała - podobnie jak i on - rozkoszować się bliskością jego ciała. Ciepłem jego ciemnego futra. Oddechem tuż koło uszka. Przyjemnym pulsowaniem serducha wilka, które czuła na swoim ciele oraz zapachem, który tak pokochała. Był tu. Namacalnie i absolutnie realnie, już nie jako wytwór jej wyobraźni, lecz prawdziwy,żywy zwierz, zbudowany z krwi i kości. I kilku innych tkanek.
- Nie puszczaj - szepnęła tylko w odpowiedzi, wtuliwszy mocno nosek w futerko na jego karku. Woń. Ulubiona. Wilk. Ulubiony. MIejsce. Ulubione. Czy na chwilę obecną potrzeba jej było jeszcze czegoś? Owszem, uśmiechu. Spojrzała na pysk samca, unosząc zadziornię kąciki pyska, jakby domagając się, by i on uczynił podobnie. Zaskoczona była tym, że ostatnio... Kein wydawał się być spokojniejszy, pogodniejszy. Uśmiechał się, śmiał się i żartował. Była szczęśliwa jak jeszcze nigdy.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Kein zawsze był nieporadny w niektórych momentach i userka pewnie to jeszcze pamięta. A to sytuacja w górach (tzn tamtej świątyni) a to na cmentarzu wtedy.
Cóż. Jedno co trzeba przyznać - zmienił się bardzo mocno.
A teraz user wyjawi osoby które pomogły mu w całej fabule się zmienić.
Leci lista właśnie o taka:
- Puszczyk - nienawiść do osób rządzących
- Selwa - odporność na stan związany z deszczem
- Alastair - pewność siebie poniekąd
- Amiru - zachowanie i ogólne samopoczucie
- Tsukuyomi - brak walnięcia psychicznego jak to by ktoś określił
- Jinxx - chęć na walki/polowania/przetrwanie
- Cometa - poprawa w sytuacji gdzie trzeba zażartować/usunięcie z niego całkowitej powagi
- Lacie - pewność siebie podczas walki
- Shathow - ludzie się zmieniają na złe i nie ma sensu zostawać nigdy
- Gehenna - nawet demony mają serce
- Arya - życie nie kończy się przy ranach (tzn - wylądowanie kilka razy w lecznicy nie przekreśla celu nigdy).
To byłoby na tyle jeśli chodzi o pomoc temu basiorowi. Jeśli ktoś myślał jeszcze, że pomógł to oznacza iż jest za bardzo zadufany w sobie i nie dostrzega tego faktu, że nie zrobił nic. Bądź zrobił to źle. Jak macie zażalenie to pisać - może jeszcze zmienię zdanie. W każdym razie te osoby zapisały się w historii jego.
Ale wracając. Uśmiechnął się na jej słowa i ogólną próbę wywołania u niego uśmiechu.
- Nie zamierzam Amiru.
Spojrzał się jej w oczka. Po chwili jednak wrócił do tulenia. Wytula ją tak, że aż jej się odechce na długi czas! I tutaj wyzwanie do userki - jak długo damy radę pisać posty o tym jak się tulą wraz z odrobiną spamu? Może pobijemy rekord hmm?
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Ach, na liście znalazły się aż trzy moje postaci. Hah, wniosek: uwielbiam mieszać w życiu innych jednostek, odcisnąwszy piętno na sposobie bycia danych jednostek.
- Uwielbiam Cię takiego. Uśmiechniętego, serdecznego, przyjaznego. Zawsze wiedziałam, że wszystko to w Tobie siedzi - wyznała szeptem, wtuliwszy się z powrotem w niego. Ha! I kto miał rację? Kein, przekonany w swej paskudnie zaniżonej samoocenie o braku własnej wartości, czy może raczej zakochana w nim po uszka Amiru, widząca jego prawdziwe wnętrze? To, jakim był naprawdę? Wszakże przy innych osobnikach zwykle zachowujemy się zgoła odmiennie, niż w przypadku sytuacji, gdy jesteśmy sami z sobą. Chociaz zatem Kein przy innych uchodzić mógł za opryskliwego, naburmuszonego, ponurego - o tyle ona przekonana była, iż to jeno niewielki wycinek osobowości samca. Liczyła także, że kiedykolwiek uda mu się poznać całość oblicza tegoż wilka. Jak widać - czekanie w zupełności się opłacało.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ano widzisz. Keina potrafiły te postaci postawić do pionu. Co śmieszne - wszystkie psychiczne zagrania i tak dalej, ten basior zdobywał prawdziwym doświadczeniem w fabule. Bez żadnych jezior zmian i tak dalej. Co prawda raz w nim wylądował... ale o dziwo nie dało to żadnych efektów a w każdym razie nie stałych.
Wilk starał się takim być dla wszystkich. Dobrym. Nie udaje się? Trudno. Nie wszyscy mogą mieć takiego Kein'a obok siebie. Czy Amiru kiedykolwiek pozna całkowicie go.. to jest pytanie naprawdę dobre. Możliwe, że tak. Możliwe nawet iż niedługo.
- Tylko jak ze wszystkim. Trzeba do tego dążyć. Pomogłaś mi w tym ogromnie. Nawet nie wiesz ile rzeczy się zmieniło dzięki tobie.
Przejechał łapką po jej poliku (boku pyska jak wolicie) i się uśmiechnął.
Ale fakt. Miała rację co do wielu rzeczy. Kein z tą niską samooceną.. i user... uch stare i niewarte wspominania czasy. Było i minęło jak to mawiali.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Cóż, zarówno Amiru, jak i sama userka, mamy nadzieję, że ostatnie słowa powyższego postu są prawdziwe, a nie stanowią budulec maski pod nazwą "wszystko w porządku". Ignorowanie problemów nigdy nie sprawia, iż rozwiążą się same. Ami cieszyła się jego obecnością, chłonąc każdą sekundę tego spotkania niczym najgorszy ćpun chłonący byle klej. O ile dobrze pamiętam, Ami ongiś w Jeziorze Zmian wylądowała - jednak w ramach zmiany wyglądu. Kto wie, może nawet więcej aniżeli jeden raz? Zbyt wiele postaci przez paluszki się przewinęło, zbyt wiele postów napisało: Alek 4tysiące, Tahaś 3,5, Amiru prawie 2 tysiące, Gehenna koło półtorej, gdzieś tam Nirdosa i Ontaria, koło 600 postów każda, Xaert też chyba miał całkiem sporo, potem kilka jeszcze postaci po około 200 postów... Ostatnio na to spojrzałam. Ja chyba nie mam życia, zdecydowanie.
- Cieszę się, że mogłam Ci jakkolwiek pomóc. Chcę, żebyś był szczęśliwy, dlatego nie lubiłam, jak za wiele brałeś na swoje barki czy przejmowałeś się tym, czym nie trzeba. Chcę, byś się dobrze czuł - wyznała półszeptem, mrużąc delikatnie ślepia w momencie, gdy łapa Keina musnęła jej lico. Nigdy niczyj dotyk tak na nią nie działał. W zasadzie nawet nie dotyk, ale sama obecność sprawiała, iż wadera miała ochotę śpiewać, tańczyć, skakać... Być wesołą, po prostu.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Em... no... cóż. Nie, spokojnie. Było i minęło. Poza tym user i tak by nie chciał tego pokazywać już nikomu. Nie po tym co przeszedł... No nieważne w każdym razie. Wracajmy do fabuły zanim serce mi pęknie.
Albo nie jeszcze. Ja nie będę lepiej komentował ile nawaliłem postów bo to jest okropnie mało. Ile moje postki mają? Kein ledwo ponad 2k a reszta nawet nie sięga pewnie powyżej 300 postów. Tzn tak się wydaje mi.
Zresztą ty masz życie. Ja nie i tu jest problem.
- Amiru. Sama dobrze wiesz, że z tobą nie da się inaczej.
Patrzył ino jej w oczka. Poza tym... nie wiedział co już mówić.

b.w
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Ja jestem na forum ponad pięć lat. I okupuję offa w każdej wolnej chwili. To też swoje robi. Ale - nieważne! Grunt, że jeszcze nieco i Amiru będzie mogła ubiegać się o parę własnych skrzydełek, czyż to nie wspaniale? Jednocześnie czuję, że przydałaby się dziewuszce jakaś ranga - tymczasem ne mam pojęcia najmniejszego, do czego mogłaby się nadawać. Wojownik, jedyne co przychodzi na myśl. Ale - jak wiemy - zrezygnowała, głupia!
Amiru uśmiechnęłą się szeroko na jego słowa, a jej uszka - mimowolnie - zdawały się powędrować ku górze. O tak, w gimnazjum userka miała koleżankę, której uszka unosiły się za każdym razem, gdy się uśmiechała. Siłą rzeczy nie sposób było nie uśmiechnąć się w reakcji na owe zjawisko.
- Bardzo Cię kocham - szepnęła tylko, albowiem i ona nie miała najmniejszego pojęcia, co powinna powiedzieć. Postanowiła zatem milczeć - zawsze lepiej siedzieć cicho, aniżeli paplać miliardy nieistotnych bzdur, nieprawdaż?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Klikałem aby odpisać a wyskoczyło mi, że nie było rezultatu w skanowaniu obiektu O.O
Wolę nie pytać dlaczego nagle tak mam. No nic. W każdym razie powiem dwie ciekawostki - nawet jeśli Ami chce zdawać to nie ma za bardzo u kogo. Tzn jeśli chodzi o rangi. Niby kto no? Pijana wojowniczka? To by było tragiczne. Poza tym żadnej Bety nie ma aktywnej.
A i jeszcze to 2 info - Amiśka może mieć skrzydełka przecież. Kein ma z postów skrzydła w Nocy a w Wietrze to stanowisko się zwolniło!
Mam nadzieję, że pomogłem chociaż w tej jednej sprawie.
- Ja ciebie też. Poza tym mam pewien pomysł... za jakiś czas udajmy się poza Krainę. Tak ażeby pozwiedzać okoliczne tereny bez żadnych bogów, ciemna i tak dalej. Romantycznie też może być jeśli chcesz.
Zamruczał krótko. Wiadomym było iż Kein nie znał się na tego typu sprawach ale usilnie próbował. W końcu nadzieja i celibat odchodzą ostatnie! I... ym.. no nieważne lepiej.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
W sumie Yumi też zablokowana jak latacz... To wszystko jakoś się układa w sensowną całość. Cóż. A test na rangę zawsze może Admin / JA przeprowadzić, ha. Chociaż patrząc na test Tsuka... jakoś zero egzaminatora do tej chwili. Ach. Trzeba czekać na ambitnych, którzy ruszą na stanowisko bet.
- Hmmm. Masz jakieś konkretne miejsce na myśli czy raczej spontaniczny wypad w nieznane? - zapytała, po czym zamruczała przeciągle. W zasadzie już ostatnią część wypowiedzi przemieniłą w coś na kształt mruczenia, jakoś tak. Ogon samicy kołysał się leniwie na boki, a na wargach Ami gościł serdeczny, choć znacznie naznaczony rozmarzeniem, uśmiech.
- Często bywałeś poza Krainą? - spytała, jednocześnie zastanawiając się, ile razy ona sama zapuściła się tak daleko od domu. Cóż, zdaje się, że jednokrotnie tylko udała się na tego typu wyprawę. Wolała być tu, w domu. Znaleźć przyjaciół. Trwać przy ukochanym. Potem też pojawiły się szczenięta - kolejny powód, by trwać tutaj.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ech Yumiśki szkoda jak cholera. Polubiłem tą postać. Cóż, mówi się po prostu trudno.
Ta... miałem się chyba za niego zabrać ale patrząc na to jak znam historie tego forum etc to wolę się po prostu nie ruszać tego. Jak chcesz to przejmij, bo ja nie chcę nawet się za to brać.
- Pomiędzy Krainą, Anglią a Niemcami jest jeden fajny przystanek na który bym cię zabrał. Przechodzi też przez Polskę więc byśmy byli w stanie zwiedzić dość dużą część terenów poza domem. Można też zabrać szczeniaki bo byłoby to dość.. długie.
I teraz user się skapnął. Nie powinien ruszać tego wątku bo wyszłoby iż chce on wyprawy długiej, a na to za wielkich szans (user tak zgaduje) nie ma.
- Urodzony poza Krainą więc tak. Byłem bardzo często nawet jak się tutaj dostałem. Wiesz jak to mawiałem kiedyś? Jeśli jest miejsce na ziemi gdzie nie było mnie, to znaczy, że takie miejsce nie istnieje.
Stał normalnie i spokojnie. Jedno jego oko jednak mówiło jakby coś było nie tak. Jeśli Amiru jest bystra to zauważy również pewną ranę Kein'a ale to później. Tzn jest ona na jego łbie. Nadal ta sama rana po butelce.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Koloru dialogu nie chce mi się szukać - na poprzednej stronie albo w profilu, mwahaha. Dlatego Ami w tym poście będzie mówić kolorem Alka, bo i któż jej zabroni? Ośmielisz się? No, proszę, śmiało! Tylko pamiętaj: Amiru też potrafi strzelić focha, ha!
Co do wyprawy: może być mega mega mega długa - tylko jednocześnie co ze szczeniakami? Zabranie ich byłoby zbyt ryzykowne, by Amiru na to przystanęła. Z drugiej natomiast strony oznaczałoby to czekanie nie-wiadomo-jak-długo na zebranie kompletu odpowiedzi, zamknięcie tury. Cóż. Chyba najlepiej wysłać ich we dwoje, tylko. A szczeniakami zajmie się jakiś przyjaciel rodziny, Taimi, o. Czy coś. Podobne myśli krążyły w łebku Ami, co zatem dziwnego w tym, że w końcu się odezwała, dzieląc z ukochanym obawami własnymi oraz kreującej ją użyszkodniczki?
- Nie jestem pewna co do szczeniąt... Generalnie to może być niebezpieczna wyprawa... O ile jestem pewna, że my sobie poradzimy, o tyle jaka byłaby ze mnie matka czy macocha, gdybym narażała bezbronne szczenięta? NIe wiadomo, co nas spotka po drodze... - wyznała, wyrwawszy się z trwającego kilka chwil zamyślenia. Czy za wyprawy dostaje się kostki? Generalne moje postaci biedne nie są, ale zawsze warto coś odłożyć na przyszłość.
- Może lepiej poprosić kogoś o opiekę nad nimi? Z tego, co wiem, Taimi była kiedyś Nianią, dawno dawno temu... - "przed śmiercią", dodała w myślach. Sama tego okresu nie pamiętała, ale ojciec jej opowiadał o "nowej mamusi".
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Och Kein'owy foch trwa wieczność. Gorzej niż baba
Co do szczeniaków - nie ma ich więc można je niby oddać Taimce (MWUAHAHAHAHA, zabije mnie :> ) i wybić w nieznane. Przy okazji nasza Amiśka zdobyła by rangę od razu na latacza i... no spoczko. Trzeba się więc tym zająć od razu.
- Spróbować nie zaszkodzi. Taimi widziałem jakiś czas temu a twojego ojca nie. Tzn.. Morta. możemy więc je teraz odstawić póki jeszcze się da.
Powiedział i lekko ziewnął. Był zmęczony trochu. W końcu można nie spać czyż nie? Dał krótkiego całusa partnerce i się cofnął o parę kroków. Tak aby się rozciągnąć.
- No to idziemy załatwić to wszystko teraz.
Wstał uśmiechając się i poszedł po prostu. Co prawda jak zawsze czekał na końcu tematu na Amiśkę ale ten... no napiszę zt i tak.

zt.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Hah, masz zatem słowo Ami i userki, że nawet nie będą próbowały sprawdzać, czy z tym fochem to prawda. Amiru uśmiechnęła się pogodnie, skinąwszy entuzjastycznie łebkiem.
- Ach, też go dawno nie widziałam. Pewnie znowu znudziło mu się bycie ojcem, typowe - rzuciła z pewną dozą wyrzutu. No, kurde - tak się nie robi. To niekulturalne i totalnie niegodnym. Już nigdy mu nie zaufa, to bez sensu. Właśnie skrzywdził ją o ten znamienny w skutkach raz za dużo.
- Prowadź, wodzu! - zawołała energicznie, przysiadając na moment na zadzie i wykonując gest podobny do zasalutowania. Podobny, albowiem obawiam się, iż budowa wilczego ciała uniemożliwia jednak przyłożenie "dłoni" do skroni, czoła czy gdziekolwiek indziej, zakładając, że owe 'gdziekolwiek indziej' stanowi element łepetyny. Zaraz też dogoniła go, szturchnęła lekko nosem jego bark, podążając wraz z nim. W nieznane, przynajmnej dla niej!

zt.
Sponsored content