Darkie

Darkie
Dojrzewający

Darkie


Male Liczba postów : 2
Wiek : 21

     
Imię : Darkie
Rasa : wilk
Wiek : 2 i pół roku (dojrzewający)
Orientacja : Heteroseksualna
Ranga : dojrzewający
Historia : Darkie urodziła się w raczej normalnej wilczej rodzinie. Jej tata był samcem alfa w watasze, zresztą tak samo jak matka suczki, ale mała nigdy nie czuła się przywódczynią stada, ze swojej natury była samotniczką. Wszystko byłoby super gdyby nie to że ojciec nienawidził wilczycy, on po prostu lubił się nad nią znęcać, psychicznie lub fizycznie. Jedynym podparciem dla niej była mama która zwyczajnie ją kochała.
Pewnego dnia gdy wataha poszła na polowanie natknęli się na myśliwych. Ludzie zaczęli strzelać do wilków z broni palnej, zabijając przy tym większą ich część. Matka Darkie stanęła w obronie córki i zaatakowała jednego z myśliwych wytrącając mu broń z ręki, lecz następnego ataku nie zdołała odeprzeć. Jeden z napastników zastrzelił wilczyce która runęła na ziemie. Suczka przyglądała się tej scenie ze łzami w oczach i pod wpływem złości bezmyślnie rzuciła się na myśliwego szarpiąc się z nim. Darkie warczała wściekle, mimo że nie była zbyt duża zdołała wyrwać napastnikowi broń z ręki. Mężczyzna nie był taki jak pozostali, wydawał się mniejszy, młodszy. Właściwie to nie był chyba nawet pełnoletni. Leżał na ziemi, oddychał ciężko i patrzył suczce prosto w jej oczy. Zdołała go parę razy naprawdę głęboko ugryźć. Już zmierzała w jego stronę, już prawie miała zadać decydujący cios,
lecz nagle zza krzaków ujrzała kolejnego myśliwego mierzącego bronią w jej stronę. Uciekła a mężczyzna podszedł do chłopaka i zaczął opatrywać mu rany.
Żaden z wilków nie ocalał, cała wataha za wyjątkiem Darkie została wymordowana. Małej suczce łzy same podchodziły pod oczy, była całkowicie bezradna, sama jak palec i bezbronna.
-Mamo.....*chlip*-powiedziała i zamknęła oczy po czym zasnęła..
Po starciu z myśliwymi wilczyca wyruszyła w drogę, musiała uciec od tego miejsca. W drodze do lasu spotkała białego wilka który spoglądając na nią z ciekawością spytał :
-Cześć zgubiłaś się ? - powiedział z usmiechem
-Ja....tak-spuściła głowę
-Więc może byś chciała dołączyć do mnie bo widzisz ja też się zgubiłem...
Pokiwała głową i poszła z białym wilkiem, nie wyglądał on jakoś szczególnie po prostu zwykły biały wilk z niebieskimi oczami i białą grzywką. Mała wilczyca wiedziała że Aruki ( bo tak miał na imię ) jest od niej starszy o co najmniej rok ale mimo to stał się jej najlepszym przyjacielem i jednocześnie bratem.
Mijały miesiące a Aruki i Darkie stali się praktycznie nierozłączni,lecz w krainie było coraz mniej jedzenia. Ludzie zaczęli masowo polować nie tylko na zwierzynę łowną ale też na same wilki.
-Musimy iść do wioski ludzi.-oznajmił Aruki
-Czyś ty oszalał ?!-krzyknęła Darkie
-Pomyśl, ciągle brakuje jedzenia, wioska ludzi jest na granicy drugiej krainy, bardziej dzikiej a zresztą nawet gdybyśmy zostali tutaj to albo umarlibyśmy z głodu albo upolowaliby nas ludzie. To jest najlepsze rozwiązanie
-Dobrze chodźmy.-fuknęła
W końcu dotarli do wioski, większość myśliwych wyjechała na polowania co nie znaczyło oczywiście że było do końca bezpiecznie. Kiedy weszli do miasteczka ludzie przyglądali się z zaciekawieniem pewnie nigdy nie widzieli żywego wilka.
-Nie podoba mi się to - szepnęła
oba wilki miały podkulone uszy, szły powolnym krokiem, nagle do Arukiego podbiegło dziecko patrzyło się ze zdziwieniem po czym objęło, była to mała dziewczynka.
Darkie przyglądała się z niemałym zdziwieniem temu jak Aruki daje się głaskać i przytulać ludzkiemu dziecku. W końcu dziewczynka odeszła i pomachała basiorowi który zamerdał do niej przyjaźnie.
-C-co się tak właściwie stało ?
-Widzisz nie wszyscy ludzie są źli, musisz się jeszcze wiele nauczyć - dodał z uśmiechem
Wilczyca postanowiła że nie chcę tego rozumieć po tym co ludzie jej zrobili nie chcę ich widzieć na oczy i mimo że od tamtego czasu minął już cały rok to pamiętała tę scenę jak gdyby to było wczoraj.
W końcu przeszli przez wioskę i ich oczom ukazała się dolina w górach.
-Widzisz mówiłem że się uda.-zaśmiał się
Suka uśmiechnęła się,lecz nagle pustą ciszę przerwał strzał..
-Jeszcze jedno zanim odejdziemy.....
-Tak ?
-Kocham cię... Żegnaj...
Aruki zaczął zachłystywać się krwią, widać było krew na jego gardzieli. W końcu padł na murawę.
Darkie nie mogła uwierzyć co się tak właściwie stało na drugim końcu ulicy było widać chłopaka z bronią... tego samego który zabił jej matkę spojrzała na niego sparaliżowana po czym wstała i ze łzami w oczach powiedziała
-przepraszam Aruki, przepraszam, to ja powinnam umrzeć nie ty....
Chłopak podszedł do wilczycy która spojrzała z nienawiścią na niego rozpościerając skrzydła a z jej pyska wydobyło się potężne niczym grzmot warknięcie.Myśliwy wymierzył broń prosto w jej głowę, lecz sunia zasłoniła się skrzydłem, spróbował strzelić jeszcze raz ale skończyły mu się pociski. Teraz wiedział że atak był kompletnie nieprzemyślany. Darkie wykorzystała moment i skoczyła na niego wgryzając się w jego prawe ramie i szarpiąc go pazurami ,lecz w końcu puściła go. Wyglądał tak samo jak rok temu ale tym razem wilczyca nie cofnie się przed zabiciem go.
Chłopak miał może 16 lat miał ciemne włosy i jasne oczy a na jego twarzy malował się strach.
Darkie nie wytrzymała i opuściła łeb mówiąc
-Nienawidzę cię.....tak bardzo *chlip*
Odwróciła się w jego stronę i skoczyła na jego brzuch rozszarpując go,po krótkim czasie nie żył. Wilczyca odwróciła się słysząc płacz i ujrzała dziewczynkę, te samą która głaskała Arukiego. Patrzyła na wilczycę i szlochała głośno :
-Jak mogłaś go zabić *szloch*
Suka spojrzała się na dziecko a potem na plamę krwi wokół niej i warknęła :
-wynoś się albo cię rozszarpię !
Dziewczynka pobiegła płacząc w stronę przeciwległej ulicy. Darkie nienawidziła ludzi jeszcze bardziej niż przedtem nie obchodziła ją dziewczynka w końcu to jej brat zabił najbliższą jej osobę.
-Dostałeś to na co zasłużyłeś.....
Wilczyca odeszła na zawsze ze swojej rodzimej krainy i odtąd każdej nocy patrzy w niebo i myśli gdzie jest jej Aruki.
Charakter : Młoda wilczyca lubi przebywać sama chociaż nie pogardzi obecnością któregoś z członków watahy. Jest też bardzo żywiołowa, wprost kocha długie wędrówki i przygody.
Suczka jest też bardzo kochliwa i lubi zawierać nowe przyjaźnie ale gdy przychodzi potrafi ochronić tych których kocha.
Ekwipunek : skórzany pancerz na skrzydła który ułatwia walkę
Atrybut : siła
Marano
Latający Lekarz



Female Liczba postów : 803
Wiek : 23
Skąd : Severynia

     
Ładna karta. Dostrzegłam kilka błędów, ale nie były one zbyt szkodliwe. Witaj na forum, Darkie. Dodam przy okazji, że aby móc używać skrzydeł - trzeba zdać na odpowiednią rangę.

A K C E P T U J Ę !