:: Poza Grą :: Archiwum :: Smoki :: Stado Smoków :: Karty Zaakceptowane [SS]
Dziwny i nietypowy Blaz
Dziwny i nietypowy Blaz Czw Lis 19 2015, 22:39
Liczba postów : 17
Imię: Blaizikein...Blaizekein...albo Blaziken? Ma dziwne imię, nieraz on się przejęzycza.
Rasa: Typowy smok wodny z domieszką krwi smoków lodu
Wiek: około 240 lat
Orientacja: Brałby samice ^^
Ranga: Dorosły
Historia: Wieje nudą! Naprawdę! I to przez tą nudę, jest taki a nie inny. No wow, wykuł się i co dalej... Uczył się polować, mówić smoczym i zwierzęcym językiem... A potem wieczna tułaczka po bezkresnym oceanie. Skróty przez rzeki, spanko w koralowcach, pytanie się syren o drogę... Mianowicie obrał sobie za cel wilki, bo zawsze jakoś podobały mu się te chodzące kule futufut...futra, no! Raz jacyś ludzie go złapali w sieci...auć! Wbili harpun w ciało, przez co na na zadzie dużą bliznę. Wyciągnęli go na łódź a on w przypływie szaleństwa zabił całą załogę, zamroził cały statek a na drogę wziął sobie ryby które upolowali (duuże tuńczyki, chyba ze 15kg ważyły) No i w końcu znalazł wilczą krainę i teraz może sobie zjeść wilki. Bo nie wie, że te tutaj są inteligentne i potrafią mówić.
Charakter: Raczej trudno stwierdzić, bowiem jest on niezrównoważony psychicznie. Często mówi dziwne słowa i robi nietypowe rzeczy. Nie dziw się (ta łatwo powiedzieć) jak podczas rozmowy z nim, on zacznie gadać do swojego ogona czy coś dziwaczniejszego. Nie należy do smoków odważnych, przy pierwszej groźnej sytuacji zwieje do wody, CHYBA ŻE akurat będzie chciał się bić. Raz niezwykle czuły i skory do pomocy, jednak i ujawnia się ta gorsza strona kiedy to potrzebuje krzyku swoich ofiar. Raz płacze a potem wybucha chorym śmiechem, chociaż niczego ani nikogo śmieszego nie ma w okolicy. Szczery nie jest, często kłamie aby robić iluzje jaki to on jest super i co przeżył, co potrafi i tak dalej. Może być z niego przyjaciel, jednak nie zdradzaj mu żadnych swych tajemnic bo prędzej czy później i tak komuś wygada, nawet jeżeli wcześniej obiecywał "spoko lolko koko nikomu nie powiem" Czasem potrzebuje widzieć krew innych, ból i rozpacz. Kiedy zmienia się w "psychola" widać to po jego źrenicach, które momentalnie się zwężają a tęczówki zmieniają kolor na czerwony.
Ekwipunek: W skórzanej torbie od groma ości ryb, muszelek, pereł, małży i glonów. Maść z pereł i małży na nie-wysychanie
Coś więcej:
- Raz skosztował alkoholu i się w nim zakochał, jednak nie ma "mocnej głowy"
- Ma drobne problemy z wymową
- Jego dietę stanowi głównie jakaś większa ryba, posila się jednak często małżami, muszlami, glonami (tylko wybrane) i co jakiś czas lądowymi zwierzętami
- Wymyślił sobie własną maść z pereł i śluzu małży. Smaruje się tym (o dziwo to bezzapachowa substancja) (co 5 postów) aby uniknąć wyschnięcia.
- Znakomicie pływa, trudno go wypatrzeć w wodzie jak i na jej powierzchni.
- "Zieje" gorącą parą wodną o temp. 400 stopni. Parzy!
- Co jakiś czas gdy jest pod wodą musi się wynurzać aby zaczerpnąć powietrza
- Ma BARDZO DUŻE SKRZYDŁA i BARDZO DUŻE płetwy na ciele i końcu ogona.
Atrybut: Zręczny/Zwinny jak ryba.
Rasa: Typowy smok wodny z domieszką krwi smoków lodu
Wiek: około 240 lat
Orientacja: Brałby samice ^^
Ranga: Dorosły
Historia: Wieje nudą! Naprawdę! I to przez tą nudę, jest taki a nie inny. No wow, wykuł się i co dalej... Uczył się polować, mówić smoczym i zwierzęcym językiem... A potem wieczna tułaczka po bezkresnym oceanie. Skróty przez rzeki, spanko w koralowcach, pytanie się syren o drogę... Mianowicie obrał sobie za cel wilki, bo zawsze jakoś podobały mu się te chodzące kule futufut...futra, no! Raz jacyś ludzie go złapali w sieci...auć! Wbili harpun w ciało, przez co na na zadzie dużą bliznę. Wyciągnęli go na łódź a on w przypływie szaleństwa zabił całą załogę, zamroził cały statek a na drogę wziął sobie ryby które upolowali (duuże tuńczyki, chyba ze 15kg ważyły) No i w końcu znalazł wilczą krainę i teraz może sobie zjeść wilki. Bo nie wie, że te tutaj są inteligentne i potrafią mówić.
Charakter: Raczej trudno stwierdzić, bowiem jest on niezrównoważony psychicznie. Często mówi dziwne słowa i robi nietypowe rzeczy. Nie dziw się (ta łatwo powiedzieć) jak podczas rozmowy z nim, on zacznie gadać do swojego ogona czy coś dziwaczniejszego. Nie należy do smoków odważnych, przy pierwszej groźnej sytuacji zwieje do wody, CHYBA ŻE akurat będzie chciał się bić. Raz niezwykle czuły i skory do pomocy, jednak i ujawnia się ta gorsza strona kiedy to potrzebuje krzyku swoich ofiar. Raz płacze a potem wybucha chorym śmiechem, chociaż niczego ani nikogo śmieszego nie ma w okolicy. Szczery nie jest, często kłamie aby robić iluzje jaki to on jest super i co przeżył, co potrafi i tak dalej. Może być z niego przyjaciel, jednak nie zdradzaj mu żadnych swych tajemnic bo prędzej czy później i tak komuś wygada, nawet jeżeli wcześniej obiecywał "spoko lolko koko nikomu nie powiem" Czasem potrzebuje widzieć krew innych, ból i rozpacz. Kiedy zmienia się w "psychola" widać to po jego źrenicach, które momentalnie się zwężają a tęczówki zmieniają kolor na czerwony.
Ekwipunek: W skórzanej torbie od groma ości ryb, muszelek, pereł, małży i glonów. Maść z pereł i małży na nie-wysychanie
Coś więcej:
- Raz skosztował alkoholu i się w nim zakochał, jednak nie ma "mocnej głowy"
- Ma drobne problemy z wymową
- Jego dietę stanowi głównie jakaś większa ryba, posila się jednak często małżami, muszlami, glonami (tylko wybrane) i co jakiś czas lądowymi zwierzętami
- Wymyślił sobie własną maść z pereł i śluzu małży. Smaruje się tym (o dziwo to bezzapachowa substancja) (co 5 postów) aby uniknąć wyschnięcia.
- Znakomicie pływa, trudno go wypatrzeć w wodzie jak i na jej powierzchni.
- "Zieje" gorącą parą wodną o temp. 400 stopni. Parzy!
- Co jakiś czas gdy jest pod wodą musi się wynurzać aby zaczerpnąć powietrza
- Ma BARDZO DUŻE SKRZYDŁA i BARDZO DUŻE płetwy na ciele i końcu ogona.
Atrybut: Zręczny/Zwinny jak ryba.
Re: Dziwny i nietypowy Blaz Sob Lis 21 2015, 12:31
Latający Lekarz
Liczba postów : 803
Wiek : 23
Skąd : Severynia
Wiek : 23
Skąd : Severynia
Nie mam pojęcia, w jaki sposób mogłabym skomentować tę kartę. Prosta, na temat, zrozumiała. O, i tyle.
A K C E P T U J Ę !