Saledris [B U D O W A]

Saledris

Saledris


Male Liczba postów : 1
Skąd : Stare wilki94?

     
IMIĘ
Saledris. Po prostu.

RASA
Natura poskąpiła mu zarówno skrzydeł, jak i łusek czy piór; jest wilkiem z krwi i kości, jak widać na załączonym obrazku.

WIEK
Ma przed sobą jeszcze, miejmy nadzieję, wiele lat życia, które planuje wykorzystać jak najlepiej potrafi. Liczy sobie tych lat pięć, zatem jest już osobnikiem dorosłym.

ORIENTACJA
Nie zwykł dyktować uczucia przez płeć - biseksualna.

RANGA
Widać w nim aspiracje do zostania w przyszłości kimś więcej, ale na razie jest zupełnie zwyczajnym, przeciętnym wilkiem; dorosły.

HISTORIA
CHARAKTER
Saledris jest osobnikiem nadzwyczaj spokojnym i opanowanym. Wyprowadzenie go z równowagi graniczy niemalże z cudem i trzeba się naprawdę postarać, żeby wywołać u niego złość; być może jest to związane z faktem, iż basior przyzwyczajony jest do uszczypliwych uwag i złośliwości i na przestrzeni lat przestał zwracać na nie szczególną uwagę. Oczywiście, nie znaczy to, że zdenerwowanie go jest niemożliwe - chociaż lepiej tego nie próbować. Bo Saledris jest pokojowo nastawiony do świata i otoczenia, ale tylko do czasu; do przemocy ucieka się jednak tylko w ostateczności, zarówno dlatego, że wychodzi z założenia, iż rozwiązania siłowe w gruncie rzeczy nie są żadnym rozwiązaniem, jak i dlatego, że sam obecnie nie czuje się na siłach do jakichkolwiek bitek.
Nie jest ani szczególnie rozrywkowy, ani towarzyski. Ciężko byłoby nazwać do aspołecznym, bo od czasu do czasu lubi z kimś porozmawiać - w końcu nie bez powodu znalazł się w stadzie, zamiast zostać samotnikiem. Fakt przynależności do wspólnoty daje mu poczucie bezpieczeństwa i nadzieję na swego rodzaju... owocną przyszłość, która pomoże mu w jakikolwiek sposób się przydać. Mimo to, czuje się równie dobrze w swoim własnym towarzystwie i często zaszywa się w jakimś ustronnym miejscu, studiując księgi dotyczące, najczęściej, anatomii, zielarstwa i medycyny wszelkiego rodzaju, a także, czasami, nawet astronomii. Lubi samotność, bo pozwala mu się ona skupić, odprężyć i pomyśleć, rozważyć wiele rzeczy, zastanowić się. Zapewne między innymi przez to jest taki tajemniczy i zagadkowy. Nie zwykł zresztą mówić zbyt wiele o sobie - jest raczej typem słuchacza i myśliciela, woli dowiadywać się rzeczy o innych, analizować, niż samemu opowiadać swoją historię. Mimo to, jeśli trzeba, potrafi wykazać się sporą dozą charyzmy i umiejętnościami dobrego mówcy; w trudnej sytuacji jest w stanie nawet przejąć dowodzenie, choć z reguły woli, gdy to ktoś kieruje nim. Gdy trzeba, może też pocieszyć i udzielić rady. Wydaje się typem "dobrej duszy", której można się wygadać bez obawy, że ta informacja pójdzie dalej w eter. Potrafi bowiem dochować tajemnicy.
Jest odpowiedzialny i, pomimo swego częstego zamyślenia, twardo stąpa po ziemi, odbierając rzeczywistość taką, jaką jest. Realista, w wielu sytuacjach szczery aż do bólu (co czasami przysparza mu sporych kłopotów); nie przepada za kłamaniem, ale jeśli jest zmuszony, ucieka się do niego. Zazwyczaj jednak mówi prawdę (jak przykra by ona nie była) albo przynajmniej półprawdę... Lub, dla własnej wygody, po prostu milczy. Nigdy nie był szczególnie gadatliwy.
Można czasem odnieść wrażenie, że jest wręcz ponury, ale jest to odczucie błędne. Nie jest to ponurość, a zwykłe, tak typowe dla niego, zamyślenie, ciągłe analizowanie otoczenia w szczegółach, obserwowanie, słuchanie i wyciąganie wniosków. Nie jest może wesołkiem czy optymistą, ale to nie oznacza, że jego życie zupełnie pozbawione jest wesołości. Bo Saledris, jak niemal każdy, ma swoje lepsze i gorsze dni - potrafi się uśmiechać czy nawet żartować, choć, być może, nie jest to u niego tak częste i wyraźnie widoczne jak u niektórych innych osobników. Szczęśliwy Saledris różni się od zwykłego Saledrisa zasadniczo tym, że jest szczęśliwy.
Z reguły zachowuje jednak powagę, która wymagana jest w profesji, jaką chce objąć - w profesji medyka. Ma w tym zawodzie już pewne, wyniesione z historii, doświadczenie, ale wciąż jest jeszcze wiele rzeczy, których chciałby się nauczyć. A jednak podejmował się już wiele razy w swym życiu różnych czynności związane z dziedziną zielarstwa i wspomnianej medycyny - a żeby przy tym nie zwariować, musiał wyrobić w sobie pewne nawyki i cechy. Niewiele jest takich ran i obrażeń, które są w stanie wywrzeć na nim wrażenie. Niewiele takich chorób, które go obrzydzają, są mu nieznane. Niewiele takich ziół, których właściwości nie zdołał jeszcze poznać. Nie mdleje na widok krwi, nie dostaje mdłości gdy widzi złamanie otwarte czy narządy wewnętrzne, które nagle stają się narządami zewnętrznymi. Jest opanowany, potrafi zachować zimną krew i kiedy wykonuje swoją "pracę" czy w ogóle jakąkolwiek inną czynność, pochłania go ona całkowicie i skupia się na niej w stu procentach. Zawsze jest czujny i przygotowany na ewentualne niespodzianki (których jakoś nigdy specjalnie nie lubił; woli wiedzieć, co go czeka, ale wie, że to nie zawsze jest możliwe w takim stopniu, w jakim by sobie tego życzył). Drugą stroną tego medalu - negatywną - jest jednak fakt, że ze względu na to Saledris potrafi być w pewnych sytuacjach nieczuły, ignorować to, że sprawia komuś ból lub nieprzyjemność. Koniec końców gdyby tak nie było, najpewniej zwariowałby przez zbytnie przejmowanie się wszystkim i wszystkimi - jako (jak ma nadzieję) przyszyły stadny medyk, musi być w tym zawodzie kompetentny, wyuczony i sprawny, a to wymaga od niego pewnej dozy typowej "znieczulicy". Ma też bardzo przykry zwyczaj pouczania innych, szczególnie młodszych. Nie robi tego tle z arogancji czy dumy (nad którymi też musi panować), co z jakiejś dziwnej chęci podzielenia się z innymi swoją wiedzą i nietypowej próby pomocy, często na siłę. Zdarza mu się też wymądrzać, co może być irytujące. Oprócz tego - bywa złośliwy i uszczypliwy, szczególnie, jeśli ktoś lub coś mu się nie podoba. Nie jest otwarcie wredny, bo to nie w jego stylu, ale czasami, gdy musi coś zaakcentować, próbuje kogoś uspokoić lub uciszyć, potrafi użyć kilku mocniejszych słów.
Z przyzwyczajenia jest nieufny. Może porozmawiać, spotkać się kilka razy, podyskutować, wymienić się opiniami (które zawsze szanuje), wiedzą i tym podobne, ale to nie znaczy, że od razu uzna kogoś za bliską osobę. Na to trzeba się postarać nieco bardziej. Ot, sparzył się raz, a wyznaje zasadę, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki; szczególnie, jeśli prawie się w tej rzece utopiło.

EKWIPUNEK
Torba z podstawowym medycznym wyposażeniem i kilka ksiąg z tejże dziedziny.

COŚ WIĘCEJ
•Heterochromia; jego prawe oko ma barwę błękitną, z kolei lewe - czerwoną.
•Umaszczenie; Saledris posiada nietypowe umaszczenie futra. Brudnobiałe, poprzetykane brązem okalającym oczy, tworzącym "brodę" na dolnej szczęce, paski na uszach, karku i ogonie, ciągnące się od jego koniuszka aż do samego czubka głowy. [W TYM MIEJSCU BĘDZIE LINK. JAK JUŻ BĘDĘ MOGŁA JE WSTAWIAĆ]
•Plamkowany nos; noc Saledrisa, różowy, pokryty jest ciemniejszymi plamkami.
•Uzębienie; brak mu lewego kła.