Szajba

Szajba
Dorosły

Szajba


Female Liczba postów : 1

     
Imię: Szajba

Wiek: już zbliża się do czterech lat

Proponowana ranga: Na razie brak, ciągle się waha.

Ranga: Dorosły

Historia: Szajba przyszła na świat cztery lata temu. Cóż można szczególnego powiedzieć o całkiem nieszczególnej istocie, o nieco nudnym życiu? Posiadała dwójkę rodzeństwa, z czego z siostrą prowadziła wieczne spory. Za to niesłychanie doskonale potrafiła porozumieć się z bratem, starszym nieznacznie. Tak, brat nie był jej biologicznym rodzeństwem, został przygarnięty przez matkę Szajby, kiedy jego matka umarła. I co dobrego mogłoby wyniknąć z takiej bliskości pomiędzy Szajbą a Jesiennym Liściem? Kiedy byli nastolatkami, matka wyjaśniła, że nie są tak naprawdę rodzeństwem. Wiedział o tym każdy, prócz głównego zainteresowanego. Liść załamał się nieco tym faktem, niemniej jednak nie zamierzał z tego powodu czuć się gorszym. Dorastał nadal w tej samej familii, z czasem został doskonałym łowcą watahy. Ona także dojrzewała i piękniała w oczach, niejednego amanta zyskując. I tak pewnego dnia pomiędzy Jesiennym Liściem a nią doszło do czegoś, do czego dojść nigdy nie powinno... Myślę, że wiadomo, w czym rzecz, toteż nie będę dokładnie ów czynu opisywać. Choć w rzeczywistości żadne więzy krwi ich nie łączyły, napiętnowani zostali łatką "kazirodczego rodzeństwa". Cierpieli z tego powodu szykany, wielu im dokuczało. Młoda wadera nie wytrzymała takiego napięcia i uciekła pewnej ciemnej nocy, podczas której ksieżyc jakby zaginął. Widocznie nie chciał jej zdemaskować - tak tłumaczyła sobie zaćmienie, które miało miejsca tamtej nocy. Nie wiedziała, że ktoś podążał za nią krok w krok. Oto Jesienny Liść, który szczerze pokochał waderę (i to bynajmniej nie jako siostrę) nie chciał dopuścić, by coś jej się stało.

To był czerwcowy poranek. Dwuletnia już wadera zamierzała zapolować na jelenia. Nie miała pojęcia, iż tego samego jelenia upatrzył sobie pewien ciemny basior. Kiedy więc rzuciła się kopytnemu do gardła, basior ten skoczył do krtani wadery. I wtedy zjawił się On. Jesienny Liść stoczył z nim pojedynek, niemniej jednak wilczyca zemdlała na skutek odcięcia dopływu tlenu, nie widziała zatem ów walki. Kiedy się ocknęła, żadnego z wilków już nie było. Przekonana, że Liść zginął, odeszła z podkulonym ogonem. Nie miała pojęcia, że on przeżył... I pewnego dnia pojawi się też tutaj, by odnaleźć ukochaną i być razem z nią w miejscu, gdzie nikt nie zna ich mrocznej tajemnicy.


Charakter: Szajba jest istotką zakręconą, o miliardzie pomysłów na sekundę, z czego średnio co drugi jest co najmniej niedorzeczny. Poza tym jest wszędobylska - zjawia się znikąd po to tylko, by po chwili zniknąć i pojawić się niespodziewanie w całkiem innym miejscu, nieraz oddalonym o wiele, wiele mil. Nie, nie potrafi się teleportować, nie jest ninja ni nic. Owszem, jest szybka oraz sprawna czy zwinna, za to jeśli chodzi o siłę... cóż, podobno nie można być równocześnie mocarzem, jak i geniuszem. Ona została zatem obdarzona niezwykłą inteligencją. Ponadto jest zbyt ufna w stosunku do innych...

Ekwipunek: nie posiada niczego, poza garstką wspomnień i 50 kostkami

Coś więcej: ~~


Atrybut: zręczność