SORENSEN NADCIĄGA

Soren
Dorosły

Soren


Male Liczba postów : 66

     
Imię:


    Miano, które przyszło mu przybrać nie niesie ze sobą jakieś ciekawej historii, nie zostało też wybrane rozmyślnie – ot, po prostu jest ładne. Soren. Znaczenie jednak ma, jak każde inne – a słowem, od którego powstało jest ‘burza’ lub ‘wojna’. Nie ma to jednak chyba większego znaczenia.


Rasa:


    Wilk w owczej skórze. Znaczy, no, tylko wilk.


Wiek:


    Niedawno skończył 4 lata, więc witaj, oh witaj, dorosłości!


Ranga:


    Cóż, jak na tą chwilę Dorosły, bo jak na razie nie ma on większych ambicji na bycie pożytecznym. Może kiedy, kiedy będzie już mądrzejszy i bardziej doświadczony zdecyduje się na maga czy wojownika.


Historia:


    Historia Sorena nie jest zbyt ciekawa i interesująca i gdyby była taka możliwość w ogóle bym o niej nie wspominała. Urodził się w małej wiosce w Danii, gdzie wiódł spokojne i ustatkowane życie jako ulubiony pupil pewnej dość dzietnej rodziny. Zdawali sobie sprawę, że nie jest on psem - jednak - cóż to za różnica, zwierzak to zwierzak! Gdy był mały nie sprawiało to problemu, w końcu to taka kochana, śliczna kuleczka, co złego mógłby zrobić. Trzeba było przyznać, miał wszystko co mógłby tylko zapragnąć! Ciepłe łóżeczko, gorący kominek i małych, śmiesznych czworonogów skorych do zabawy!  W końcu jednak podrosnąć musiał, i za piąta ósmą zerwaną firanką i piąty pogryzionym meblem właściciele zdali sobie sprawę, że o nie, to przecież nie jest pies, to wilk! A wilki są niebezpieczne, złe, zaraz targnie się na życie ich dzieci ukochanych, a we śnie to i ich zagryzie. Tak więc Sore poszedł na wyjątkowo długi spacerek, z którego jakoś mu się nie wróciło. Krainę tą odnalazł próbując odnaleść swą kochaną rodzinkę - Przecież pewnie strasznie się o niego martwią!


Charakter:


    Jeżeli Soren miałby zostać uosobieniem jakiejś cechy charakteru – z pewnością byłby to narcyzm. Silny, i zakorzeniony głęboko w jego umyśle, niczym zaraza zatruwająca jego myśli i poglądy. Chłopak po prostu uwielbia samego siebie, gdyby to było możliwe skoczyłby za sobą w ogień. Uważa, że nikt nie równa się z nim w kwestii wyglądu, inteligencji, czy wszystkiego, co tylko można by wymyślić – i choć prawda jest trochę mniej różowa, za nic nie chce jej do siebie dopuścić. Głównym problemem jest jednak przekonanie, że wszyscy okazują mu miłość, szacunek i uwielbienie. Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi, ale ja jestem tym najlepszym. Tym, którego lubią wszyscy.

    Co śmieszne, ogromne samouwielbienie nie idzie w parze z intelektem, ani choćby działania razem z tym tokiem rozumowania – zwyczajnie dlatego, że jeszcze na taki pomysł nie wpadł. Nie posługuję się innymi, nie rozkazuje, ani nie żąda - Właściwie to on sam wykorzystywany jest znacznie częściej – nie zauważa, że wilki go po prostu używają. Ah, gdyby tylko nie był tak idiotycznie głupi, ah, gdyby nie był naiwny, nie łatwowierny! Z pewnością jego życie wyglądałoby o wiele inaczej.

    Poza tym jest niebywale przyjazny – kocha obecność innych stworzeń i jest w stanie zaakceptować każde towarzystwo.
    Jesteś dla niego miły? Świetnie, bądźmy przyjaciółmi! Nie jesteś dla niego miły? Oh, pewnie masz zły dzień, choć JA Ci pomogę!
    Udajesz, że nie istnieje? Hah, ależ ty zabawny, jak ja Cię lubię!
    Zwykle nie rozumie obelg, które są rzucane w jego stronę i zwyczajnie je ignoruje. Bo to na pewno tylko dla żartów, prawda?

    Reaguje bardzo żywiołowo i ani trochę nie potrafi nad tym zapanować –  nigdy nie przemyśli tego co zrobi, działa impulsywnie i bezmyślnie. Kiedy jest zakłopotany jąka się i decyzje, które podejmuje tracą resztki sensu, a, btw. jak się już rumieni to tak, jakby mu blisko było do uduszenia się.

    Uważa się za naprawdę zabawną osobę, ale jego żarty nie są raczej wielkiego polotu. Dowcipami rzuca kiedy tylko ma okazję i przeważnie jest jedyną osobą, która się z nich śmieje.

    Czasami ma odstępy od swojego wiecznie dobrego nastroju - zwykle kiedy jest sfrustrowany. Ani go wtedy uspokoić, ani ujarzmić, trzeba spokojnie poczekać, aż mu przejdzie, bo na pewno się to stanie - ba, następnego dnia przyjdzie przeprosić! Kiedy jest jednak w takim stanie, jest bardziej agresywny niż zwykle, w skrajnych przypadkach może nawet zainicjować jakąś bójkę.

    Nie lubi okazywać smutku, nie przepada też gdy inni go okazują - stara się ich pocieszyć, zwykle przytulając. Może to i głupie, ale jego przytulaski zdają się mieć magiczny wpływ na osobę, którą postanowi zadusić. Umiera. Może i trudno po takim uścisku potem oddech złapać, ale ma się niemal 50 procentową gwarancję pogruchotanych kości poprawy nastroju. Jeżeli to nie zadziała – Soren próbować będzie dalej, aż w końcu uda mu się osiągnąć swój cel.

    Na koniec dodam, że nie dość, że jest głośny, to jeszcze niezdarny, więc nie poleca się go wpuszczać do takich miejsc jak muzeum/biblioteki/skład porcelany/swojego domu.

Ekwipunek:


    Obrożę i ogromne ego, zanotujmy ego.

Coś więcej:


  • Uwielbia słodycze, właściwie mógłby jeść je cały czas!
  • Nie jest zbyt sprawny fizycznie, bo w jego starym domu większość czasu spędzał na siedzeniu na kanapie. Dlatego też dłuższe podróże pewnie przysporzą mu nieco trudności, nie wspominając nawet o polowaniu!
  • A wiecie co się dzieje, jak się słodycze je i w ogóle nie rusza? Tak, dokładnie, jest się grubym. Wprawdzie w przypadku Sorena wielka kliniczna nadwaga to to nie jest, ale brzuszek porządny jednak ma. Więcej ciałka do kochania, nie?
  •  Jest z Danii i miewa nieco nacjonalistyczne poglądy.
  • Czasami ma problemy w rozmawianiu innym językiem niż Duński, z czego wychodzą dziwne wypowiedzi pokroju ‘Oddawaj fartucha’.
  • Poza tym, hej, boi się całkiem wielu rzeczy. Dokładniej: Igieł, samotności, małych pomieszczeń, śmierci, krwii i ciemności. Kurcze, lista raczej długa.


Atrybut:


    Ah, no tak, jakże mogłabym zapomnieć. Jak wspominałam - Inteligencja i wiedza to nie jego mocne sprawy, to samo tyczy się sprawności fizyczny - pewnej charyzmy jednak mu odmówić nie można.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Oczywiście Akcepcik ;3