You'll be amazed

Maksymilian
Trickster

Maksymilian


Liczba postów : 28

     
Tu link do starej KP, kiedy Rada Najwyższych nie przebudziła się. Tak tylko, żebyście wiedzieli, że nie zawsze taki był.

I M I Ę:

Nie ma imienia. Zabraliśmy je, rozerwaliśmy i zgnietliśmy. To, czym kiedyś był zostało zniszczone, każda kropla krwii płynąca w jego żyłach krąży tylko dlatego, że my tak postanowiliśmy.

Zwą go Maksymilian, czasami Maks - w szczególnych przypadkach Maksiu, ale niezbyt przepada za zdrobnieniami. Przecież jest już dorosłym, poważnym mężczyzną, dlaczego ktokolwiek miałby go w ten sposób znieważać?! Znaczy, khe. Nie lubi tego.

R A S A:

Ten wybrany, który miał wznieść się ponad wszystkich. Ten wybrany, który zawiódł, a którego przyszło nam naprawić.

Tu robi się trochę bardziej skomplikowanie, bo choć jego w żyłach jej matki płynęła czysta, wilcza krew, to nie może tego samo powiedzieć o swym Ojcu, który był psem. Taka mieszanka, więc.

W I E K:

Choć ciało ma wciąż młode, to umysł jego stary, gdyż my w nim przebywamy, gdyż my nim sterujemy, gdyż my jesteśmy jego wolą i myślą, słowem i czynami.

Pamięta, gdy przybył do krainy mając zaledwie trochę ponad 3 latka, pamięta też swoją bezmyślność i młodzieńczą dumę. Której jeszcze nie pokonał.
Teraz ma ich już 5 i pół.

R A N G A:

Reprezentuj nasz ród godnie, Maksymilianie, bo istniejesz jako świadectwo naszej potęgi.

Dość łatwo zauważyć, że nie jest do końca normalny, nietypowy wygląd, nietypowa mowa. Coś z nim nie tak, choć sprecyzować już trudniej. Jest on bowiem [jak na razie] jedynym w tej krainie Tricksterem, o czym trochę więcej w historii.

H I S T O R I A:

Zaszedł daleko, a wykroczy aż za horyzonty znanej wam rzeczywistości - już niedługo, już niedługo rozsławiony będzie wśród szarych, jego umysł jest już czarny, ale serce dopiero się smołą pokrywa.

Oh, pamięta ten dzień tak dokładnie. Promienie słońca nieśmiale przerywające warstwę gęstych chmur, delikatny choć zimny wiatr, trawa wciąż mokra od porannej rosy. Dokładne 2 lata temu, gdy stał tak, spoglądając na tył odjeżdżającego samochodu. Nie był na tyle głupi, wiedział co to oznacza. Wiedział, ale i tak nie mógł pogodzić się z tą myślą. Przecież wszystko był takie piękne, wszystko takie szczęśliwe - Czemu miałoby się zakończyć?
Niedługo później przekonał się, że ze swoimi właścicielami, czy bez - życie to cudowny dar,  z którego powinien być wdzięczny. I tak funkcjonował przez dłuższy czas, miłość w spojrzeniu i zgoda w słowie - a gdy pojawiła się Ontaria, jego przyszła partnerka - cały świat zdawał się być dla niego rajem.
Wszystko co dobre kończy się jednak szybko i boleśnie, tak też było z jego tragiczną miłością, która zakończyła się na odejściu jego kochanki z krainy. Wraz ze stratą miłości popadł w depresję i gdy próbował szarpnąć się na swoje życie wkroczyli ONI, tajemnicze głosy w jego głowie nakazujące żyć według kodeksu. I choć później dowiedział się kim są i każda część jego umysłu podpowiadała mu, że dzięki nim zdobędzie to, czego chciał od dawna - wciąż prowadzi z nimi kłótnie, odmawiając współpracy.
I na tym kończymy, jak na razie. Maksymilian jest smutnym, pustym istnieniem, które istnieje nie dlatego, że chce, ale musi.

C H A R A K T E R:

Nieposłuszny. Dzień, w którym odda nam swoją duszę, będzie dniem zwycięstwa potęgi mądrości nad siłą emocji.

Ludzie się tak naprawdę nie zmieniają, prawda? To tylko złudzenie i głęboko pod tą przykrywką nowej osoby skrywają swoje prawdziwe ja, nieprawdaż?
Oh, choć wprawdzie można by na ten temat dyskusje tworzyć, to przyjmę jednak, że nie jest to stwierdzenie prawdziwe.
Przykładem jest Maks. Pewnie niewielu pamięta, bo było to naprawdę kawał życia temu, ale kiedyś był on zupełnie inną osobą. Miły i uczynny, zakochany w otaczającym go świecie, z uwielbieniem wpatrujący się w życie. Reagował sercem, potem dopiero myślał - zawsze energiczny i wesoły, lojalny jak pies i waleczny jak wilk.
Gdzie jest tamta osoba? Gdzie tamten wiecznie roześmiany, różowy wilczek, gdzie tamten Trickster z ambicjami zmiany świata?
Cóż, nie żyje.
Przynajmniej takie można wrażenie, gdy spogląda się w te zimne oczy i uznaje, że nie ma tam już życia. Martwe spojrzenie oplata rzeczywistość z chłodnym dystansem, niegdyś uśmiechnięte lico wydaje się takie puste, niemalże smutne. Czasami, to prawda, zmienia swoje nastawienie - a to wydaje się dziwnie miły, a to rzuca złośliwościami, ale są to wyjątki, dla których jest gotowy wystawić się na złe zdanie Rady. Z jednej strony nienawidzi ich szczerze, całą resztką uczuć, która mu została - a z drugiej czuje się zniewolony, nie może samodzielnie myśleć, patrzeć, słuchać. Wszędzie towarzyszą mu Oni. A on nie potrafi się ich pozbyć.
Dwie rzeczy, które mu do lubienia na tym świecie pozostały to zakres jego wiedzy, który pozwala mu na przechwalanie się i negowanie innych raz fakt, że ze swych mocy może korzystać. Nie zawsze w dobry sposób.
I tak, to tyle, jeśli chodzi o jego nastawienie. Spokojny, neutralny i bez najmniejszych emocji, czasami dogryzając jakąś złośliwością lub nagradzając dobrym słowem. Lekko szalony i lekko niebezpieczny, ale nie spodziewaj się go z tasakiem przed swoim domem, jakoś trzyma się w ryzach normalności.

E K W I P U N E K:

My mu towarzyszymy, towarzyszyliśmy i towarzyszyć będziemy do jego ostatniego tchnienia - a wtedy zasiądzie pośród nas.

Nie ma ze sobą nic, poza amuletem, który w zamierzchłych czasach dał mu ojciec. Jest to mały, srebrzysty kamyk na skórzanym rzemyku, głupi sentyment kazał mu to zostawić. Z takiego samego powodu trzyma swoją starą obrożę, różowiutką z pięknie wygrawerowanym imieniem oraz danymi właściciela. Czasami nawet zdarza mu się ją założyć, tak bez powodu.

C O Ś  W I Ę C E J:

Nasza nieograniczona wiedza nie pozwala nam w pełni zrozumieć jego istnienia, co więc zwykli mogą o nim wydedukować?

Zbierzmy wszystko w jedną, spójną całość:


  • Jest pół wilkiem - pół psem.

  • Pochodzi z rodu Tricksterów i sam nim jest, co daje mu kilka całkiem wyczepistych mocy w jakże przystępnej cenie zaprzedania swojej duszy.

  • W jego głowie siedzi "Rada Najwyższych" a.k.a "Rada Wybrańców", wcześniej znani jako "Oni" lub też "Głosy", są to poprzedni Tricksterzy i po śmierci dołączy do nich, by przynieść na swych potomnych albo zgubę, albo wielką potęgę.

  • Rada Wybrańców składa się z setek dusz, mimo to reprezentowani są jako pojedynczy głos mówiący o sobie w liczbie mnogiej.
    Maks potrafi panować nad Radą - Umie ich chwilowo usunąć ze swej głowy, gdy jest szczęśliwy, lub czuje się pewny siebie potrafi wyłączyć ją kompletnie, by ta powróciła z pierwszą myślą wątpliwości. Kiedy jest słaby lub depresyjny, nie może się od nich uwolnić, traci poczucie co jest prawdą, a co już iluzją, balansuje na granicy przytomności i snu. W ten sposób rada wdziera się do jego serca, by nad nim zapanować. Jak na razie nie udało im się tego dokonać, choć trzeba przyznać, że jeden raz byli dość blisko.

  • Maks traci władzę nad tym, co jest jego myślami i jego słowami, a co wpaja mu rada. Dzięki temu jego charakter uległ zmianie a on nawet nie zdążył tego zauważyć.

  • Maks musi żyć zgodnie z Kodeksem Wybrańców, spisanych przez pierwszego Trickstera, który swoje moce odziedziczył po ojcu. Ma około 400 stronic więc nie będę tu go raczej wstawiać, ale przykładową zasadą może być na przykład - 143. Wybraniec nie ma prawa do reprodukcji, dopóki nie dostanie takowego rozkazu. Nie może też odmówić prokreacji, jeśli zostanie mu nakazana.

  • Rada Wybrańców to egoistyczni szaleńcy zabawiający się w Boga i tak każących się mianować.

  • Przebudzenie Rady zapoczątkowała Ontaria, która swoim odejściem wzbudziła w wilku intensywny smutek i gorycz, który doprowadził do depresji i myśli samobójczych - i tu wkroczyli Oni, by dopilnować, by ród Tricksterów przetrwał.

  • Wraz z dorośnięciem potomka, w którym płynie krew Trickstera, poprzedni umiera. Sad but true.

  • Trickstery wiążą się raz na całe życie.

  • Maks może używać swej mocy, by generować fałszywe wizje i doznania. Może stworzyć nóż i przekłuć nim wroga - i choć będzie czuł on ból całkiem realny, to sztylet jest tylko złudzeniem i nie zada mu obrażeń.  1 lub 2 razy na miesiąc może wygenerować rzecz, która stanie się całkiem prawdziwa. Nie może być na ani większa, ani cięższa niż on sam.


A T R Y B U T:

Ma potencjał, po części zmarnowany, po części bezużyteczny, ale jesteśmy tu po to, by go doszlifować. Złagodzić ostre krawędzie, wydobyć blask, który w sobie skrywa.

Spośród wszystkich dostępnych umiejętności można powiedzieć, że jest on całkiem zwinny.
Genshi
Dorosły

Genshi


Liczba postów : 87

     
Łooo, fajno, akcept! ;u;