Acke Tryggve

Acke Tryggve

Acke Tryggve


Liczba postów : 4

     
Imię: tam, gdzie rozpoczyna się historia młodego gryfa, imiona mają szczególne znaczenie. Niektóre dziedziczone są jako pamiątka ważnej bitwy, wydarzenia lub statutu, jeszcze inne potrafią przypałętać się i zostać przy istocie jako hańbiące przypomnienie wyjątkowej gafy, a jeszcze są po prostu charakterystyką postaci. Im jest ona barwniejsza, tym ma lepszy opis, a więc również i imię.
W tamtych rejonach panuje zwyczaj, według którego niewolnic zawsze mają dwa imiona. Jedno, oficjalne, nadawane przez władcę, zaś drugie będące przydomkiem, jakim zostaje się ochrzczonym po wykazaniu się szczególną cechą charakteru. Imię interesującego nas gryfa nie może być zatem zlepkiem bezsensownych wyrazów. Pierwszy, oficjalny człon, Acke oznacza opiekun pokoju, zaś drugi, nadany przez innych niewolników to Tryggve, godny zaufania.

Rasa: Acke należy do jednego z wielu przedstawicieli gryfów charakteryzujących się wyjątkowo drobną budową, długimi uszami, białym upierzeniem oraz dużymi oczami; nazywane są one popularnie gryfami śnieżnymi bądź też północnymi. Krążą pogłoski, że owe stworzenia przybyły z tego samego miejsca, co północne smoki, przez co w aktualnych czasach oba te gatunki bardzo dobrze się dogadują. Acke chętnie potwierdza tę opinię, zachowując się przy smokach północnych naprawdę bardzo radośnie i chętnie przebywając w ich otoczeniu.

Wiek: gdyby ktoś kazał wam spojrzeć na Ackę i stwierdzić z samej budowy ile ma lat, na pewno nie udałoby wam się tego zgadnąć. Jego postura jest niezwykle myląca - szczupły, drobny i niezwykle napuszony, jednak nie wygląda przez to na o wiele większego niż jest. Dopiero, gdy przyjrzymy mu się bliżej, zajrzymy pod grubą warstwę białego puchu - dopiero wtedy zobaczymy dobrze zbudowane ciało, którego na pewno nie należy do kogoś, kto stąpał po tej ziemi mniej niż trzy lata... i właśnie tyle nasz Acke przeżył. Całe trzy lata. Pełne niemiłych wspomnień, tortur oraz psychicznych cierpień...

Ranga: ma wyjątkowo duże ambicje. Odkąd tylko pamięta chciał zostać magiem, jednak nigdy nie udało mu się dostać na tyle blisko kogoś parającego się magią, by mógł zacząć zgłębiać tajniki tej mistycznej sztuki... dlatego też, nie mając żadnych predyspozycji, zostaje mu tylko jedna ranga. Dorastający. Oczywiście, o swoich aspiracjach w życiu nie zapomni, chcąc zostać magiem za wszelką cenę!

Historia: w historii Acke najważniejsze są szczegóły - zwłaszcza te, które ukształtowały jego osobowość. Drobne wydarzenia, szczere rozmowy oraz zawierane przyjaźnie - niestety, trudno jest opisać całą trzyletnią historię jakiejś istoty nie zanudzając przy tym na śmierć, tak więc skupimy się tylko na wydarzeniach najważniejszych.
Nasza historia zaczyna się daleko na wschód od krainy, w której się aktualnie znajdujemy. Za górami, za lasami... i tam, jeszcze dalej. Istniało tam królestwo rządzone przez niezwykle niemiłego króla imieniem Tyr. Miał on pod sobą naprawdę ciekawą gromadkę - jego służbę oraz niewolników stanowili nie tylko ludzie, ale również, a właściwie, to przede wszystkim, istoty mityczne. Gotujące gryfy, podające do stołu smoki oraz udające błaznów uskrzydlone wilki były tutaj na porządku dziennym. Jakby tego było mało, Tyr postanowił wykorzystać spuściznę swoich przodków w postaci owych stworzeń, aby zarobić. Stworzył hotel, wykorzystując jako bardzo wydajną siłę roboczą istoty, które miał pod, ekhem, opieką.
Niestety, ktoś musiał pracować, aby utrzymać gości i spełniać ich dziwaczne zachcianki dzień i noc. Klient płaci - klient ma! W końcu nie każdy smok lądował w kuchni. Tak naprawdę znaczna ich większość pracowała ciężko w kopalniach, tartakach i na polach, by móc zapewnić gościom godny pobyt w zamku, a swojemu panu - dobre pieniądze.
I tutaj wchodzi Acke, wraz z ojcem, Pehrem. Postanowili oni wszcząć bunt. Jako 'pracownicy' wyrabiali ponad normę, byli szanowani i lubiani wśród reszty, a więc wiedzieli, że wszyscy pójdą za nimi - nawet, jeśli przyjdzie im się zmierzyć z samym Tyrem... który był potężnym magiem specjalizującym się w artymencji i niezwykle chętnie pokazującym swoją potęgę słabszym, pracującym poniżej normy lub też buntującym się.
Samo tworzenie planu zajęło co najmniej rok, zanim szczegóły rozniosły się po wszystkich mitycznych stworzeniach. W umówionym dniu, w odpowiedniej chwili, małe ogniska rewolucji zaczynały płonąć, rozpalając się z każdą chwilą i przejmując coraz większe części zamku. Zjednoczone istoty poniosły wielkie straty, ale ostatecznie udało im się nie tylko odbić zamek, ale także zburzyć go, zabić Tyra oraz zebrać wszystkich ludzi, którzy przeżyli, by teraz to oni im służyli. Torturowali ich fizycznie i psychicznie, pokazując, przez co sami musieli przejść... a Acke i Pehrowi bardzo się to nie podobało. Widząc, co robią ich sprzymierzeńcy, twardo się temu sprzeciwili. Niestety, wystarczył wtedy jeden taki 'wyskok', aby podniecone, zmęczone i jednocześnie przepełnione sadystyczną radością stworzenia znów odwróciły się przeciwko swojemu, tym razem wybranemu dobrowolnie, przywódcy. Pehr razem z synem musieli uciekać z upadłego królestwa, a wściekłe istoty nie miały zamiaru im odpuścić, uznając zdradę za najgorsze z możliwych przewinień. Ojciec Acke został ciężko ranny, umierając powoli i w męczarniach podczas prób ratowania własnego syna.
Tryggve przez cały rok błąkał się samotnie po różnych krainach, chcąc znaleźć miejsce, w którym w końcu ktoś przyjąłby go ciepło i, co najważniejsze, rozwinął wpojoną mu przez ojca ambicję panowania nad magią. Zrozumiał, że magia była potęgą, której nie należy lekceważyć i chciał nauczyć się ją kontrolować oraz wykorzystywać do dobrych celów...
Po roku tułaczki, która zahartowała go i nauczyła wielu rzeczy potrzebnych do dalszego przetrwania, dotarł na te tereny. Nie wiedział, jak tutejsze stworzenia zareagują na obcego gryfa, jednak liczył, że z bagażem doświadczenia oraz wiedzy zostanie tutaj ciepło przyjęty nawet pomimo swojego niezbyt długiego stażu na ziemi.

Charakter: trudno byłoby znaleźć na świecie drugą istotę tak specyficzną jak Acke. Jest on niezwykle towarzyskim gryfem, który gotowy jest każdemu dać drugą szansę. Najczęściej również trzecią. I czwartą...
Podobno nikt nigdy nie widział go bez radości wymalowanej na twarzy. Zawsze jest pogodny i skory do żartów. Poza tym jest niezwykle ciekawski i o wszystkim chce wiedzieć, jednak zna granice i swoje miejsce, będąc gotowym powrócić do szeregu, gdy tylko uzna, że tak będzie najlepiej. Nie lubi bijatyk, woli najpierw zastosować metodę perswazji. Należy raczej do mówców, niż obserwatorów, chociaż potrafi czasami zamknąć dziób i łaskawie posłuchać.
Tryggve jest niezwykle wierną istotą. Raz złożoną obietnicę potrafiłby wykonać nawet za cenę własnego życia, a każda tajemnica jest u niego bezpieczna. Jest prawdomówny i w pewnym sensie prostolinijny, jednak na pewno nie nierozsądny.
Jednak... każdy, nawet taki optymistyczny gryf jak on, ma ciemne strony charakteru. Ujawniają się one przede wszystkim, gdy ktoś wspomni o artymencji. Chociaż sam chce się nią zająć, Acke bardzo nie lubi rozmawiać o tej dziedzinie magii.
Mimo swojego pozytywnego trybu myślenia i tak dręczy go wiele problemów, m. in. ma skłonności masochistyczne... chociaż z drugiej strony nawet muchy nie pozwoliłby skrzywdzić.
No cóż, najwyraźniej grupuje siebie niżej niż muchy.

Ekwipunek: lubi wszelkiego rodzaju rzeczy, które inne uznają za dziwne, a poza tym jest kolekcjonerem kolorowych kamieni. Przy sobie posiada 3 kolorowe kamienie, zupełnie bezwartościowe, za to przyniesione z krainy daleko na wschód od jego aktualnego życia, oraz 50 kości, które udało mu się uzyskać, gdy tylko dowiedział się, że obowiązują one tutaj jako waluta.

Coś więcej: wygląda na to, że ma fioła na punkcie kolorowych kamieni które kolekcjonuje oraz że boi się ciemności. Oprócz tego bardzo lubi jeść.


Atrybut: jego oczy widziały zbyt dużo, a uszy usłyszały jeszcze więcej w ciągu tych trzech długich lat. Pomimo tego, że podczas nich potrenował również swoją wytrzymałość oraz szybkość, za nic ich poziom nie dorówna poziomowi wiedzy jaką uzyskał, stąpając po tym świecie.
Taihen
Młode

Taihen


Male Liczba postów : 27
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ładnie, ładnie. Akceptam. Witaj, ósmy gryfie. Miłej zabawy.