No one to miss me when I'm gone - Polowanie Kein'a.

Tak... Skąd pomysł na to polowanie? Ano nie wiadomo do końca. Może wreszcie zyska kilka kosteczek i nie będzie w stanie bankructwa? A może ma zamiar przygotować się przed testem na Łowcę? 1 opcja jest bardziej prawdopodobna aniżeli druga. Tak właściwie to tego Łowcę można by wykreślić. Przecież on się nie nadaje na nic nieprawdaż? Mała, czarna, stara ciapa.
Przybył w to miejsce dość spokojnie, jak na niego. Czego się tutaj można spodziewać? Zaraz się dowiemy. W każdym razie przyklapnął sobie na swoich czterech literach gdzieś na jakimś wzniesieniu gdzie mógł obserwować cały teren. Co tam zobaczył i jak to będzie dalej?

Hmm... Efekt zaskoczenia można odłożyć na bok. W sensie taki... związany z ubarwieniem futra. Czarny przydaje się podczas polowań nocnych, a tutaj stwarzał tylko problemy. Jednym z przykładów jest masakryczne się nagrzewanie ciała, przez co i zdolność racjonalnego myślenia zanikała. Czarny przyciąga promienie słoneczne... kto wymyślił taką zasadę, przez którą Kein ma teraz wielki problem? No cóż. Przynajmniej nadrobi to swoją zwinnością.
Wybrał się na zachód. Dlaczego? Tamta część zdawała mu się bardziej odpowiednia. Może będzie więcej zwierzyny? Albo jakieś samotne osobniki? Się kiedyś zobaczy. W każdym razie ruszył ku zachodowi. Wiedział przy tym dwie rzeczy - 1. Jeśli mu się uda to się wreszcie naje. 2. Nóż mu się nie przyda. A co jak spudłuje? Może on spróbować, ale to się jeszcze przekonamy. Zależy to od wielkości zwierza.

Najłatwiej byłoby iść nad to jeziorko, ale po co? Zbyt łatwo nie może być. Dla idioty powinno pójść trudniej a jak! Kozice.... ostateczny wybór. Co jak co, ale nie można przecież rzucać się na coś tak słabego że jedno dźgnięcie mogłoby zabić stworzenie.
W każdym razie czarny wilk ruszył w stronę stada. Hmm. Najlepiej jest zabić samicę... Szybko łatwo i po sprawie. Znaczy się... nie, kobiety nie są słabe. Tylko akurat w tym wypadku można chyba takie coś stwierdzić? Jak nie, to mnie można zjeść. Więc pozostaje samiec. Ciężki do ubicia, ale przyda się jego poroże.... albo po prostu tak. Żeby zabić. Deja vu.... Pierwsze polowanie z userem Arthas'a.
Nieważne. Trzeba się skupić na czym innym. W każdym razie wilk starał się podejść jak najbliżej. Wykorzystywał każdą skałę, tak aby mógł niezauważalny przekraść się do celu.

Ale po co iść na sarny skoro cel znajduje się przed nim? Wilk nie zwlekał i po prostu rzucił swoim nożem w nogi jelenia i niezależnie od tego czy trafił pobiegł w jego stronę próbując go obalić. Jak to będzie? Nie uda się zapewne. To byłoby zbyt proste. Właśnie tutaj user ma dylemat. Czemu nie wziąłem mu poziomu najłatwiejszego skoro i tak nawet na najniższym nie dałby rady? Jeśli coś źle przeczytałem to proszę to napisać przez PW. Post się najwyżej zmieni.

Ano i dobrze że wszystko uciekło. Łatwiej dla niego. Jeleń nie ma swoje wsparcia przez co i temu idiocie będzie łatwiej. Ptaki? A niech się gapią. Najwyżej po zakończeniu walki Kein porzuca w nich nożem. Trafić, na pewno któregoś trafi. Dodatkowe pożywienie.
W każdym razie Kein uśmiechnął się zadziornie. Czemu? A czy wszystko musi mieć sens, albo chociaż cel? Raczej nie. W każdym razie wiedział że skoro zwierze jest spowolnione, to i bez problemu uniknie ataku. Zanim jeszcze doszło do walki spojrzał czy w razie uników nie będzie jakichś drzew po drodze o które mógłby uderzyć. O dziwo nie było. W każdym razie czarny wilk próbował odskoczyć od pędzącego jelenia. Tak jak na treningu, na arenie. Poza tym basior wiedział że może to skończyć na dwa sposoby. 1 - Po prostu w momencie kiedy ten uniknie (może) ataku, to rzuci się dalej w wir walki z jeleniem. 2 - Poczeka aż zwierz się wykrwawi. Jak to będzie?

Wilk może jest trudnym przeciwnikiem, ale to jednak zależy tylko i wyłącznie od inteligencji myśliwego. Bez tego ani rusz. A jak tutaj widać... Kein jest po prostu jednym z głupszych osobników, przez co i polowanie nie powiedzie się tak jak powinno. W każdym razie. wilk rozpoczął okrążać swojego przeciwnika. Zachowywał cały czas dystans taki, na którym mógłby bez problemu uniknąć ataku jelenia. Ogólnie czekał na jego ruch. Jeśli nie. To ten zaatakuje, a wtedy będzie o wiele mniej ciekawie. Cóż... jak to będzie dalej? Zależy to tylko od szanownego JA, MG. Nie, to nie jest podlizywanie się! To nie ma wpłynąć na polowanie!

Ciekawość pierwszy stopień do piekła.... tak samo jak i ''Gdy się człowiek spieszy, to diabeł się cieszy''. Jedno jest adekwatne do tejże sytuacji, a zaś drugie zostało wspomniane tylko po to, aby post nie wyglądał aż tak słabo, tak jak to na polowaniach.
W każdym razie plan Kein'a wyglądał następująco:
Wilk postara się ponownie odskoczyć, po czym od razu zaszarżuje w stronę przeciwnika, nie wyczekując aż ten się odwróci.
Szkoda jedynie że jego nóż był... no właśnie gdzie? To pytanie jest skierowane do MG.

Cios był trochę nawet i bolesny, ale przecież nie można się poddawać. Tutaj chodzi o polowanie. Albo jest się twardym, albo nie polujesz wcale. Nie okazywać strachu, bólu ani krzty litości. Wilk pozbierał się. Wstał i chwycił swój nóż, po czym zbliżył się ponownie do jelenia, tyle że tym razem nie będzie ataku do momentu aż ten zaszarżuje. Więc plan jest taki - Kein zbliżył się do jelenia. Stał jakieś 2 metry od niego, wyczekując szarży. W momencie kiedy jeleń zaszarżuje, on rzuci swój nóż prosto w gardło tego zwierzęcia. Jeśli nie będzie ataku ze strony jelenia, to wilk po prostu zbliży się do niego i rzuci w bronią białą w jego brzuch, po czym rzuci mu się do gardła.
Nie można przecież dostać taki cios i nic nie zareagować prawda? Może zbyt śmiały plan, jednakże trzeba to spróbować....

Wreszcie mam go z głowy. - pomyślał. Ano i faktycznie, polowanie udane. Tylko czemu akurat znowu jego nóż okazał się głównym narzędziem mordu? Kły jak widać nie zdają się na nic. Wilk podszedł jeszcze do ofiary aby na wszelki wypadek ją dobić. Nie musiał, jednakże to zrobił. Chwycił i przegryzł szyję. Nie dycha, nie rusza się. Cel jest martwy.
Wilk chwycił swój nóż, zabrał poroże, kości i mięso. Przydadzą mu się. Zaś co do poroża, to Kein ma już pewien plan.
A MG dziękuję za polowanie.

Zwycięskie zt.