Kamienny domek Ary i Lucifero

Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucek uśmiechnął się do Ary, pokazując kły. Ociężale podniósł się z podłogi i usiadł na czterech literach.
Jego łapy ciągle owijał czarny dym oraz czarna mgła wydobywała się z pyska. W między czasie kruk przyleciał bliżej i usiadł na parapecie. Po pewnej chwili Vega znikła w odmętach dymu. 
Lucifero był całkiem inny przy swojej partnerce.
Był czuły i kochany, a kiedyś okrutny, agresywny i pełny nienawiści. Nadal taki bywał, ale w tej chwili nie zapowiadało się na takie zachowania. - Dobrze się spało? - Zapytał z lekkim uśmiechem i musnął ją ogonem. - Może coś zjemy? Zapolujemy ? - Zaśmiał się, a z kufy wydobył się czarny dym .
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Uśmiechnęła się, a potem otworzyła powoli pyszczek i ziewnęła, przy tym pozbywając się z siebie resztek zmęczenia.
- Tak... Bardzo- Odparła, a potem zaśmiała się cicho, bo znowu musiała ziewnąć. Na dźwięk słowa "jedzenie" szybko się rozbudziła. No fakt, polowanie bardzo, by się jej przydało. Nie tylko dla tego, bo była głodna, ale też dla tego, że przez ostatnie dni się rozleniwiła i duża dawno ruchu zawsze się przyda. Polizała po nosie swojego partnera.
- No jasne! Umieram z głodu. Chodź!- Powiedziała radośnie i wstała. Następnie skierowała się do drzwi i wyszła na zewnątrz. Panował mrok, było chłodno i wiało. W skrócie było bardzo przyjemnie. Podeszła do rzeczki tej samej przez, którą przechodzi nasz kamienny mostek i zaczęła chłeptać lodowatą ciecz.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucek ociężale podniósł się z zmieni, miał już swoje lata, dokładnie nie liczył, ale na oko to z 6 lat może więcej, ale nadal miał dużo wigoru. - To chodźmy, zapolujemy na coś w pobliskim lesie. - Wilk wyszedł za partnerką, zatrzaskując drzwi ogonem. - To może jakiś króliczek. - Mlasnął leniwie i usiadł na trawie, rozejrzał się w koło, a w łapie jego pojawił się kostur, który spowodował pojawienie się kruka, który dawał jasny blask, który był spowodowany znakiem na ciele zwierzęcia.  Oplótł ogonem talie Ary i liznął ją swoim jęzorem. Lucifero w pewien sposób przywołał swój płaszcz w odmętach dymu i narzucił ją na wilczycę. - Będzie ci cieplej. - Powiedział z grymasem przypominający uśmiech.



Możesz już założyć postać o imieniu szczeniaka, którego adoptowałaś bo jutro już będą się rodzić. 
~~Salvaro
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wilczyca podniosła głowę i z uśmiechem odwróciła się do partnera. -Jasne- Odpowiedziała kiedy basior wspomniał o króliku. Spojrzała na kruka, który zjawił się kiedy Lucifero wyciągnął swój kostur. Kiedy wilk narzucił na mnie swój płaszcz, mimo, że chłód mi nie przeszkadzał, było mi o wiele lepiej. - Dziękuje- Powiedziała zarumieniona i znów polizała partnera po kufie.


/Już założyłam /
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
To nie tylko służyło do ogrzania, ale i do zamaskowania, białą wilczycę widać bardziej niż czarnego basiora. - Chodź za mną. - Lucifero znikł w odmętach ciemnego lasu, a za, nim unosił się czarny dym, a łapy jego były spowite czarną mgłą. Wciągnął powietrze do płuc i dotarła do niego woń królika i to kilka metrów przed nimi. Zniżył się na łapach i powolnymi i ostrożnymi krokami zbliżał się do potencjalnej zdobyczy. Swoim długim ogonem dał znak, aby Ary poczekała. 
Już po chwili znikł w ciemności lasu, tym samym coraz bardziej zbliżał się do królika. 
Lucifero przymrużył lekko oczy i przyśpieszył krok i już po chwili chwycił królika za kark tym samym łamiąc mu kości karku, a to spowodowało śmierć zwierzaka. Kruk w między czasie spoczął na drzewie. 
Basior wrócił do partnerki, trzymając w pysku brązowego królika. - Jeden, to chyba za mało. - Oznajmił Ary i uśmiechnął się do niej.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Zza drzewa obserwowała jak jej partner poluje, a kiedy przyniósł zwierzynę, musiała się z nim zgodzić. -To teraz chyba moja kolej- Powiedziała i uśmiechnęła się do basiora. Okryta płaszczem Lucifera poszła przed siebie, aż w końcu w oddali usłyszała ciche stąpanie małych łapek. Teraz o wiele ciszej i wolniej zmierzała ku zwierzęciu. Jakieś pięć metrów od niej czarny zając zajadał jakąś trawę, czy tam korzonki. Zatrzymała się i naprężyła do smoku. Królik podniósł główkę i zaniepokojony rozejrzał się, ale o wiele za późno, bo wadera zdążyła go dorwać. Przytrzymała go łapami, by nie mógł jej przywalić z nogi i szybkim ruchem szczęki złamała mu kręgosłup. Ze zdobyczą wróciła do basiora i położyła na ziemi królika. -Tyle wystarczy?- Zapytała Arya.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Basior przytaknął na znak i nagle płaszcz, który Arya miała na grzbiecie spłonął czarnymi płomieniami. 
Chuda sylwetka Lucifera znikła w zaroślach. Długim i sprawnym ogonem utrzymywał równowagę, gdy wspiął się na drzewo. Długimi szponami trzymał się kory ( Takie łapy jak na avku i ogon też taki.)
Kilka metrów dalej zeskoczył z gałęzi i poszedł przodem by sprawdzić coś. Nagle coś wciągnęło go w krzaki. Okazało się, że był to Necromantiko. Jeden z demonów, który szkolił młodego wilka. 
W innym języku powiedział do Lucifera. - Co ty z nią robisz, nie takie było twoje zadanie. - Warknął do Lucifera przybyły Demon i zniknął w odmętach dymu. Znak Luciusza zalśnił i wilk jak gdyby nic wrócił do swojej partnerki. - Wystarczy, chudźmy je przyrządzić. 
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Trochę zaskoczyło ją nagłe zniknięcie partnera, ale szybko się uspokoiła, bo Lucifero jak zwykle pojawił się jakby znikąd. - Dobrze- Powiedziała niczego nie świadoma, wzięła spowrotem królika do pyska i ruszyła do domku. Najpewniej zapadał już zmrok... albo raczej chyba zbliżał się już wieczór, bo świerszcze rozpoczęły swój koncert, a sowy zaczęła przelatywać wysoko nad jej głową. W końcu zobaczyła znajomy mostek, a potem i domek. Ogonem otworzyła drzwi i weszła do środka.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucifero chwycił ogonem królika i zbliżył go do kufy i po chwili już trzymał go w pysku. I z uśmieszkiem pobiegł za Aryą. - To chodźmy upiec te króliki. - Oznajmił i poszedł do kuchni, oporządził swoimi sprawnymi łapkami zwierzę i napchał do środka jakich ziół, tak samo zrobił z drugim zajączkiem i nabił oba gryzonie na kij, który położył nad ogniskiem. - Za jakiś czas będziemy jedli.  - Uśmiechnął się lekko i liznął Ary w kufę.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya może być dumna nie tylko z tego, że ma tak wspaniałego partnera, ale i z tego, że jest on takim świetnym kucharzem! Ona nie zna się na gotowaniu, pieczeniu itp. Najpewniej po prostu powiesiłaby je nad kominkiem i upiekła. W ostateczności zjadłaby zajączka jak to miała kiedyś w zwyczaju, ale teraz mogła się delektować pięknym zapachem, który rozprzestrzeniał się po domu. Na słowa Lucifera uśmiechnęła się i pocałowała go po kufie. [color=#00ffff]- Nie wiedziałam, że z ciebie taki świetny kucharz- Powiedziała ze śmiechem kiedy kolacja była już gotowa. Zdjęła z nad ogniska kij, na którym znajdowały się zwierzęta i zaniosła je do kuchni. Wyjęła z szafki dwa talerze i na każdym z nich położyła jedzenie. Następnie wróciła do partnera i położyła przed nim naczynie. Sama usiadła obok i zaczęła powoli zjadać królika, a kiedy talerz był już wylizany do czysta oblizała się. - Jedzenie było naprawdę przepyszne!- Powiedziała z uśmiechem. Potem wstała i zaniosła talerz do zmywarki. - Idę do sypialni- Odkrzyknęła i poszła do danego pomieszczenia. Kiedy tylko znalazła się w środku wrzuciła trochę drewna do kominka i wskoczyła na łóżko. Ułożyła się wygodnie i położyła łeb na łapach.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucek uśmiechnął się lekko i można rzec, że zawstydził się lekko. Zjadł swoją porcję i odniósł talerz. 
- Dziękuję i bardzo dobrze, że tobie smakowało. - Oblizał pysk i pobiegł do Ary, tym samym wskakując na łóżko. Pocałował swoją partnerkę i przytulił ją, tym samym kładąc się obok Ary co jakiś czas liżąc ją po szyi i smyrając ogonem po brzuchu.


b.w
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wilczyca nadal się uśmiechała, z nie wiadomo jakiego powodu wpadła w dobry nastrój. Zaśmiała się kiedy Lucifero wesoło wskoczył na łóżko. Od razu podniosła główkę i zaczęła czule całować swojego partnera po kufie, potem po uchu, a na końcu po karku. Następnie wtuliła pysk w ciepłe futerko partnera i zamknęła oczy nie przestając go lizać, a do tego owinęła go swoim ogonem.

b.w
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucifero mlasnął i swoim rozdwojonym jęzorem liznął swoją partnerkę po kufie. Z jego kufy wydostawał się czerwony dym, a jego długi ogon muskał delikatnie brzuch Ary. W pewnym momencie Lucifero gwałtownie wstał, a za nim uniósł się czarny dym. Gdy spojrzał przez okno znak, a dokładnie pentagram zalśnił  i wilk poczuł mocny ból. Był obserwowany i nie wiedział przez kogo. Spojrzał w ciemny las i spostrzegł przeszywające krwiste spojrzenie. Wiedział, że to był on Ahpuch
Basior wstał z łóżka, otworzył okno i wyskoczył przez nie. Zbliżył się do czarnej postaci z kapturem dokoła, której unosiły się kłęby dymu. W prawej łapie przybysz trzymał kostur z ostrzem, które w tej chwili było przyłożone do gardła Lucifera. 
Słowa, które wypowiadał Ahpuch miały poważny ton i brzmiały: " Dawałem ci czas, a ty co robisz."
Syknęła zakapturzona postać, a płaszcz, który zasłaniał pysk w pewnej chwili znikł, a oczom ukazał sie czarny wilk w odmętach dymu. Wyglądał jeszcze straszniej niż Lucifero. 
Ahpuch  w pewnym momencie uderzył Lucifera w pysk, pozostawiając draśnięcie przechodzące przez oko. Gdy Lucifero chwycił łapami kufę jego "przełożony" znikł. A ściszającym się tonem słychać było: 
" Nie pozwalaj sobie za dużo, obserwuje ciebie." Słowa te były wypowiadane w innym języku niezrozumiałym dla śmiertelników. Lucifer oparł się jedną łapą o kostur który w jednym momencie pojawił się i powstrzymał upadek na ziemię.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Spojrzała zaskoczona na Lucifera kiedy gwałtownie wstał i wyskoczył przez okno. Siedziała tak przez chwilę, nic nie rozumiejąc. Szybko jednak zeskoczyła z łóżka, podbiegła okna i wyskoczyła za partnerem. Podbiegła do niego.
- O co chodzi? Co się stało?- Zapytała cicho Arya i polizała basiora po kufie. Nagle spostrzegła ranę przechodzącą przez oko partnera. Zaskoczyło ją to dość mocno, bo jeszcze przed kilkoma minutami jej nie miał. Rozejrzała się, a potem znów utkwiła wzrok w Lucifero.
-Skąd to masz? Kto ci to zrobił?!- Zapytała przestraszona lekko podnosząc głos.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucifero spojrzał w przeciwną stronę, a na jego grzbiecie pojawił się płaszcz, który pojawił się w odmętach czarnych płomieni.  Z rany, którą  spowodował Ahpuch  zaczęła sączyć się nie wielka struga krwi. Basior  sprawnymi łapami wspiął się na jedno z drzew i zeskoczył z niego kilka metrów dalej, gdy był pod domkiem, wspiął się na dach i spoczął na nim. W tej chwili zakapturzona postać siedziała na dachu i spoglądała w czarną otchłań lasu. Lucifero widział, że obserwuje go Ahpuch. Wilk podniósł jedną z łap i przetarł ranę, która zagoiła się sama z siebie. Ehhh... Robiło się skomplikowanie, a biedny Luciusz nie wiedział co robić. Nie odezwał się ani słowem tylko siedział w tym swoim płaszczu.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera nic nie rozumiała! O co chodziło? Wściekł się na nią? Dlaczego? Arya postanowiła zostawić na razie partnera samego skoro nie chciał z nią rozmawiać. Westchnęła i uznała, że długi spacer dobrze jej zrobi. Bez słowa odwróciła się, przeszła przez mostek i zniknęła w ciemnej otchłani lasu. Arya rozmyślając przemierzała okolicę, aż w końcu natknęła się na mały strumyk. Poszła w górę wzdłuż źródła, a kiedy była już dość daleko, położyła się na mokrym mchu. Obróciła się na bok i zamknęła oczy. Myślała o dzisiejszych wydarzeniach i o tym co ugryzło basiora...
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Lucifero chwilę siedział samotnie i po chwili w łapie ukazał się kostur, a oczy jego zalśniły krwistą czerwienią. Basior na prawej łapie od wewnętrznej strony łapy wyciął znak ( pentagram ). Z łapy chwilę sączyła się krew, a po chwili znak zalśnił i w pewien sposób się zagoił. Lucifero zeskoczył z dachu, a oczy jego zalśniły. Basior zarzucił kaptur na łeb i przykrył swoją czachę. Dodatkowo poszedł w kierunku Ary. Chciał coś zapolować, a że znalazł niedaleko pobytu Ary młodego jelenia ( 2-4 lata ).
Był widoczny przez swoją partnerkę.  Lucifero zrzucił z siebie płaszcz, który spłonął. 
Wilk w prawej łapie trzymał kostur, który wysunął długie i smukłe ostrze. Wspiął się na gałąź drzewa i po chwili skoczył na zwierzę i ostrzem podciął gardło jeleniowi. Gdy zdobycz jeszcze się ruszała Lucifero cisnął szponami w pierś roślinożercy i wyrwał mu serce. Po chwili pochłoną jeszcze bijące serce. Luciusz lekko powarkiwał, a na jego grzbiecie widniał płaszcz. Jeszcze przez chwilę pożerał zdobycz, ale gdy był już najedzony wspiął się na jedno z drzew i zdrzemnął się.

b.w
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Arya miała ochotę podejść do partnera i przywalić mu z liścia. Sama nie wiedziała dlaczego, ale była strasznie wściekła. Wstała i poszła dalej, teraz to ona chciała mieć chwilę spokoju. Uznała, że dzisiaj spędzi noc samotnie na dworze. Łapy same ją prowadziły, szła i szła, minęła chyba godzina kiedy w końcu się zatrzymała. Zrobiła to tylko dla tego, że głuchą ciszę panującą w lesie przerwał szum wody. Wadera poszła w kierunku dźwięku, aż w końcu doszła do ogromnej rzeki. Nie była ona wcale bardzo głęboka, miejscami nawet sięgałaby wilczycy tylko do kolan, lecz nurt był bardzo silny. Jako, że nadal kipiała ze złości postanowiła głupio przedrzeć się na drugi brzeg. Weszła do wody i zaczęła walczyć z silnymi prądami. Kiedy była mniej więcej na środku rzeki, kamienie pod jej łapami obsunęły się i samica straciła równowagę. Woda od razu zaczęła ją znosić, nie mogła oddychać, bo zimna ciecz wypełniła jej płuca. Płynęła i płynęła. Z pod tafli wody Arya zauważyła wystający korzeń wyjęła więć szybko sztylet i wbiła go w roślinę. Ostatkiem sił podciągnęła się i wydostała na brzeg, poczym upadła na ziemię. Po jakimś czasie wstała i podczołgała się pod jakieś drzewo. Położyła się i całkowicie wyczerpana zasnęła.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Po pewnej chwili zeskoczył z drzewa. Rozejrzał się i otrząsnął się i jakby nagle dotarł do normalności. 
Oparł się o drzewo i w pośpiechu pobiegł do domu, gdy nie zastał tam partnerki usiadł pod drzwiami.
Wiedział, że została przejęta nad nim kontrola, ale udało mu się okiełznać Adramelech, w skrócie upadły demon, odrzucony nie chciany. Osobowość Lucifera była rozdwojona miał w sobie demona, a za razem normalnego wilka. Ehhh... Trudno to wytłumaczyć, ale Luciusz jakoś nad tym panował, ale całość pogorszyło pojawienie się Ahpuch. Jednego z głównych "przełożonych". Basior ponownie wskoczył na dach i swoim zwinnym ogonem owinął komin, aby nie zlecieć z dachu. Zdjął z szkaradnego pyska kaptur, ale reszta ciała nadal pozostawała zakryta. W prawej łapie ukazał się kostur i wysunął ostrze i rozciął sobie lewą "dłoń". Jest to jeden z rytuałów, których był uczony. Służył oczyczeniu duszy i spowodowaniu, że wszystkie dusze, które łączyły się z Lucifero opuszczały go.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Kiedy tylko wilczyca się obudziła cała złość jej minęła. Wstała i ruszyła wzdłuż rzeki, w której jeszcze kilka godzin temu prawie się utopiła. Po drodze zabrała ze sobą swój sztylet, który zostawiła wcześniej wbity w korzeń. Po jakimś czasie rzeka zaczęła się zwężać, a nurt stawał się co raz słabszy, po chwili mogła bez problemu się przez nią przedrzeć. Dopiero pod wieczór wróciła do domku, co oznaczało, że nie było jej prawie dwa dni. W pysku trzymała trzy ryby, bo kiedy była nad rzeką udało jej się kilka upolować. Rozejrzała się wokół siebie lecz nigdzie nie mogła ujrzeć partnera. Przestraszyła się lekko... Gdzie on jest? Pomyślała Arya i weszła do budynku. Zaglądała do każdego zakamarka domu jednak jego nie było. Oczywiście wilczycy nie wpadło do głowy, że basior siedzi sobie na dachu. Postanowiła więc, że zrobi jedzenie. Wzięła dwa patyki i nadziała na nie ryby, poczym postawiła nad ogniem. Kiedy ryby były uż gotowe wzięła dwa talerze. Na jednym ustawiła jedną ryb, a na drugim dwie, przyprawiła je i położyła na stole. Sama zjadła swoją porcję, czyli tą z jedną rybą, a drugą zostawiła dla partnera. Weszła do sypialni i położyła się przy kominku.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Oczyska Lucifera przyciemniały i przez chwilę było widać źrenice basiora. Z łapy sączyła się krew niczym czarna jak smoła. Gdy z łapy przestała lecieć czarna ciecz, zagoiła się jak gdyby nic.
Swoimi sprawnymi łapkami uczepił się drewnianego dachu domku i spełznął na ziemię oblizując kościstą gębę. Z jego grzbietu zleciał płaszcz, który klasycznie spłonął czarnym ogniem. Ciało Lucifera było pokryte bliznami, niektóre mniej widoczne jedne bardziej. Przypominały uderzenia jakiegoś bata, a także dziwne zadrapania. Widoczne były tylko w świetle dziennym oraz jak się przybliżyło do niego. Samiec był wychudzony było widać wszystkie żebra i w miarę widoczne były kości miednicy.
Luciusz wszedł do domu, a za nim kłęby dymu, a dodatkowo na grzbiecie siedział jego kruk. Jego oczy dostrzegły dwie ryby na talerzu. Dwoma ruchami połknął swoją kolację i wyszedł na dwór. Ale ogonem strącił talerz, który się zbił. Basior podbiegł do drzewa, na którym wcześniej czatował i wskoczył na nie. Było widać jedynie jedną parę czerwonych oczysk.
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera zamyśliła się i nie usłyszała kiedy Lucifero wszedł do domu, jednak dźwięk tłuczonego talerza wyrwał ją z transu. Zerwała się z ziemi i wbiegła do kuchni. Jej oczom ukazało się rozbite naczynie na podłodze, jednak jedzenia nie było. Arya nie wiedziała czy ma się wściekać czy płakać. Podbiegła do szafki, wyjęła z niej szufelkę i zmiotkę. Zebrała resztki i wrzuciła do kosza, potem wzięła ścierkę i wytarła podłogę z tłuszczu i innych resztek z posiłku. Kiedy wszystko było już wysprzątane wzięła głęboki wdech i skierowała się ku drzwiom. Wyszła na pole i skierowała się za zapachem basiora, który doprowadził ją do dużego drzewa.
- Lucifero! Zejdź na dół! Proszę, chcę wiedzieć co się dzieje!- Krzyknęła zdecydowana i spojrzała w górę, między gałęzie. Nic tam nie ujrzała, choć raz na jakiś czas wydawało jej się, że gdzieś w ciemności błysnęły jej oczy wilka.
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Znak Lucifera zalśnił, a obok niego ukazała się słabo widoczna sylwetka czarnego zakapturzonego wilka. Wyglądał prawie jak sam Lucifero. W pewnej chwili basior przeciął ogonem powietrze w miejscu cienia. W pewnej chwili zmaterializował się w postać mgły, okrążył Arye i pojawił się przed nią, a gdy zaczęła pojawiać się jego postać to z pyska unosiły się kłęby czarnego dymu.- Czego chcesz ? - Syknął do wilczycy. - Po co ci żyć z takim jak ja. - Warknął, a w oczach jego była pustka. Sam Luciusz nie wiedział czemu tak zrobił, był po prostu nieobliczalny i agresywny. Miał po prostu natłok myśli i zebranych w sobie i skumulowanych złych cech, które dwoiły się i troiły. Jeżeli ktoś znał Luciusza wiedział, że to nie on mówi i nie on w tej chwili kieruje swoim umysłem. Ciemna postać znów pokazała się, ale tym razem nad Luciferem. Niczym zła aura zwiastowała coś złego. Basiora łapy nadal otaczał dym, a z kufy wydostawał się czarny dym, a ślepia jego lśniły. Wilk usiadł i zarechotał złośliwie. W prawej łapie widniał kostur z wysuniętym ostrzem skierowanym w stronę samca. Czarna postać była coraz wyraźniejsza i przemówiła. - Radze ci, żebyś odpuściła tą znajomość inaczej popamiętasz tego.- To był sam Ahpuchi jeden z głównych demonów, kiedy wiedział, że Lucifer wymyka się spod kontroli. Nagle ostrze skierowało się w stronę bezbronnej wilczycy. Koniec kostura był coraz bliżej partnerki basiora, ale w pewnej chwili Luciusz zaczął wymykać się spod kontroli i koniec kostura powoli oddalał się od szyi Ary.



* Nagła wena. xD
Arya Aemon
Latający Wilk

Arya Aemon


Female Liczba postów : 256
Wiek : 22
Skąd : A boja wiem?

     
Wadera spojrzała na Lucifera swoim przeszywającym spojrzeniem. Gdzieś w sobie czuła, że słowa, które wypływały z ust basiora wcale nie należały do niego...
- Nie muszę odpowiadać ci na to pytanie, bo sam dobrze znasz odpowiedź.- Powiedziała tylko w odpowiedzi spokojnym głosem. Potem spojrzała na zbliżające się ostrze w jej kierunku. Na początku faktycznie trochę się przestraszyła, ale potem ogarnęła ją wściekłość.
-Nie boję się! I nikt nie będzie mi mówić co mam robić! Kocham Lucifera i nie przestanę, rozumiesz?!- Krzyknęła i podeszła bliżej basiora.

//brak weny xp
Lucifero
Dorosły

Lucifero


Male Liczba postów : 107

     
Czarna postać zarechotała i zmaterializowała się przed Aryą. Uśmiechnęła się pokazując kły i łapą cisnęła w Lucifera, który uderzył o drzewo. Ahpuchi wyglądał przerażająco był prawie identyczny jak Luciusz. Był większy i silniejszy oraz władał ogromną mocą. Gdy basior chciał podnieść się z ziemi by stanąć w obronie partnerki. To Ahpuchi ogonem strącił gałąź, która upadając omal nie zabiła Lucka. Jedynie go przytrzasnęła powodując, że nie mógł wstać. W tym czasie demon zniknął pozostawiając czarną mgłę...


b.w
Sponsored content