Polowanie Mti'ego

Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
Zapolować przybyłem tu z nico innych pierwszorzędnych pobudek niż inni, ale to później.
Spokojnie, czujnie, bezszelestnie, w rytm otoczenia, czyli jak zwykle by nawet przypadkowy obserwator nie zdał sobie sprawy iż ktoś tu jest (podejrzenia mógłby mieć, ale utwierdzenia w nim niedostanie) przemierzałem teren, w którym wyrzucił mnie szanowny pan MG.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Polowanie Mti'ego Dark_forest_by_waqasmallick-d760vuo_zpsbc030abe

Jeden z mniej mroczniejszych lasów jednakże nie jest mówione iż będzie bardzo łatwo. Tak jak widać na załączonym powyżej obrazie można zauważyć, że cały teren jest praktycznie zalany. Jest parę miejsc w których można się poruszać bezszelestnie nie zwracając uwagi na to, że obok jest woda. Sprawa jest ułatwiona ponieważ słychać każdy dosłownie ruch ofiary. Podpowiedź jest taka, że każde z tych drzew ściśle przylega do siebie, albo po postu są blisko, więc chyba można się w inny sposób poruszać i zachować ciszę co nie? Ale patrząc na to, że Mti jest smokiem to nie musi się skradać. Równie dobrze może wyskoczyć natychmiast na ofiarę, ale wpierw musi ją znaleźć! Dosłowne zero - nic nie czuć i nie słychać. nasz smok ma do wyboru - albo poruszać się tak jak jest ta ''rzeczka'' i wyruszyć w stronę północną, albo iść w jakimkolwiek innym kierunku. Wszystko tutaj zależy od niego, a trzeba wspomnieć, że od wybranego kierunku (albo północ, albo gdzie indziej) zależy to jak to polowanie będzie wyglądało. Zaczynamy nasz dorosły smoku?
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
Po zapoznaniu się z terenem i nie wyczuwszy żadnego zapachu , nie patyczkowałem się, od razu wskoczyłem na najbliższe drzewo i wspinałem się jak najwyżej, pomagając sobie pazurem na zgięciach skrzydeł. Gdy byłem już dość wysoko, rozglądnąłem się jeszcze raz, nic.
Uznałem iż skieruje się wzdłuż rzeki.
Drogę miałem dwojaką, albo jak najciszej przełaziłem z drzewa na drzewo, albo odbijałem się od pnia i szybowałem nad nurtem rzeki do następnego, dalej znajdującego się drzewa, przed zderzeniem zmieniałem nieco kąt, by nie rąbnąć z całą siłą w pień. Po wylądowaniu nieruchomiałem przez chwilę, po czym wolno skanowałem teren. Przy suchych ''wysepkach'' schodziłem nieco w dół pnia, by się przyjrzeć ziemi, rośliną.
Cały czas starałem robić jak najmniej hałasu i nie zgubić rytmu otoczenia, być jego częścią.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Gratulacje. Twoje polowanie w tym momencie nabrało większego sensu. Dlaczego? A to dlatego iż przy każdym ruchu nie słychać było ciebie, a ofiary tak.
Dodać trzeba również, że w tym momencie nasz smok mógł natychmiast dostrzec ofiary. Stado saren i 2 jelenie. Zadanie byłoby proste gdyby nie jeden mały problem - ludzie którzy czaili się zaraz na rogu. Było ich 5 z dość zaawansowanymi broniami i kamuflażem. Wyczuć? Dało się. Zauważyć albo usłyszeć? Nie.
Kolejnym problemem była ciemność która coraz gorzej wpływała na działanie prowadzone przez naszego bohatera. Noc nadchodziła a on nie miał zbytnio pewnie ochoty na szukanie sobie przeciwnika w totalnych ciemnościach. Ludzie mieli noktowizory więc czy tak czy tak by wygrali to starcie.
100 metrów dalej można było usłyszeć kolejne stado.. ale tym razem wilków. 3 różnych przeciwników. Wszyscy gotowi do walki.. pytanie tylko brzmi - kto zrobi pierwszy ruch?
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
Szybko przyjrzałem się obydwu opcjom. Hmm... jak zaatakuje wilki, to mogę się ujawnić, a z racji iż jest ich tu pełno mógłbym nieźle się wpakować... z kolei ludzie są zdaje się dobrze przygotowani, ale z ich strony nie muszę się zbytnio martwić o ujawnienie się, najlepiej byłoby sprawdzić do jakiego rodzaju ludzi oni należą... Aaa raz się żyje, co tam. No to decyzja zapadła.
Spokojnie, czujnie i jak najciszej, zacząłem zbliżać się do jeleniowatych oraz ludzi, rzecz jasna nadal 'górą'. Uznałem iż postaram się 'podejść' jak najbliżej stanowiska ludzi, ukryje się wśród koron drzew, prawie nad nimi, by móc widzieć ich poczynania, a przy okazji postaram się na ile to możliwe przyjrzeć się dokładniejszemu rozmieszczeniu stada, może uda mi się znaleźć jakąś odstającą od stada sarenkę.
Ludzie rzadko patrzą w górę, a jeśli nawet to tylko nieliczni. Tym lepiej dla mnie, no chyba iż w tej grupie akurat będzie ten nieliczny.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No dobrze - miałem wyczekać 30 dni tak jak i ty, ale nvm. Post z fona więc krótko.

Podejście udane, a starcie uniknięte. Wilki nagle poczuły dziwną woń która prowadziła je jakieś setki metrów (jak i nie kilka kilometrów) od Mti'ego.
Ludzie - bardzo niecierpliwi przeciwnicy. Od razu wystrzelili po 3 pociski w kierunku stada. Zabili wszystkie tamtejsze zwierzęta. Po chwili przeładowywania schowali broń. Dokładniej mówiąc - zawiesili ją na plecy. Podeszli do zwierzyny i zabrali z 4 okazy. Zostały dwa martwe. Jeleń i sarna. Grupa ludzi oddalała się z swoimi zdobyczami. Ale to nie wszystko... nagle przyleciały trzy kruki. Niby nic nadzwyczajnego... ale może są ważne?
Co zrobi nasz smok? Jaki będzie jego ruch? Podpowiedź od MG - można zrobić 5 różnych rzeczy.
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
// O, a akurat miałem dzisiaj kogoś poprosić, opłaciło się poczekać.
Niech to dunder świśnie... kombinujesz coś dla mnie jeszcze, czy nie? Jak tak to zatrzymaj się przy momencie gdy skanuje uważniej otoczenie. Wszystko pisane jest pod warunkiem: jeśli
Mam nadzieję iż nie przesadziłem.

Jak miło ułatwili mi nieco zadanie (a raczej MG) ale nie musieli zabijać więcej niż to konieczne! Poczekałem jeszcze chwilę, by ludzie się nieco oddalili. Pewnie mógłbym im pokazać iż nie wolno zabijać więcej niż to konieczne, no ale upiecze im się tym razem, szczególnie iż kruki odwróciły mą uwagę od nich. Niech to, kruki mogę nieco skomplikować sprawę.  
Poczekałem jeszcze chwilę w miejscu, dopóki ludzie nie oddalili się wystarczająco. Kruki mnie lekko niepokoiły, może mam nieco zbyt mocną paranoję, ale tak na zaś uznałem iż zwiększę czujność. Słuchając lasu, by w razie czego móc wcześniej wykryć niespodziankę, zacząłem... NIE! Zmieniając jak najdyskretniej mą pozycję, kryjówkę, zeskanowałem jeszcze raz, ale uważniej otoczenie i wsłuchałem się w las, mając kruki na oku.
Jeśli nic się przez dłuższy czas nie działo, wszystko było w porządku to skakając po drzewach dostałem się nad miejsca zgonu stada. Jeszcze jeden rzut okiem i szybko, dyskretnie starałem się odciągnąć jelenia w krzaki, wciągnąć na jakieś niższe drzewo (skoro gepard daje radę to mi też powinno się to udać) i pośród jego koron/u korzeni znieruchomieć.
Cały czas zachowując czujność, by w razie czego zdążyć odpowiednio zareagować.
Jeśli manewr się udał bez zakłóceń to jak atmosfera się uspokoi, bo pewnie kruki wszczęły alarm (niepokojące by było jeśli by milczały, o zgrozo, aż ciarki mnie przeszły) to wezmę jelenia, odciągnę gdzieś dalej i się nim.. zajmę.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
A tutaj jest akurat mały może nie problem... ale ciekawa sytuacja wyniknie. Więc krótko żeby nie blokować miejsca - ludzie się oddalili, ale nie jest mówione iż nasz smok obejdzie się bez żadnego ataku. Kruki były tylko zwykłym dodatkiem przy otoczeniu. Co się zaczynało dziać? Przez około 5 minut nic. Więc nasz bohater mógł się dobrać do ofiary, ale zaraz przy tym jak ten stanął przed jeleniem coś huknęło. I teraz właśnie powstał ogromny problem dla tego stworzenia jakim jest Mti.
Wokół niego stały 3 drzewa które momentalnie się zawaliły zamykając go w dziwnym trójkącie. Dodatkowo - zaczęły płonąć.
Z prawej strony pojawił się jakiś cień wilka, a z lewej jelenia. Zaraz przed naszym smokiem stanął jakiś dziwny człowiek. Nie do opisania. Twarz miał normalną. Szara broda, okularki lecznicze, broń palna oraz nóż w rękach.
Co dziwne - patrzyli się tylko na Mti i nic nie robili. Czyżby ten nasz ulubieniec się w coś wplątał?
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
//trudno pewnie będę jutro nie wyspany, ale co tam przy takim rozwoju wypadków, aż żal nie odpisać

Co do..!?(pomyślałem) Skuliłem się w pozycji obronnej, szybko rozglądając się dookoła. Pułapka. Płonący trójkąt, wilk, jeleń, człowiek. Odruchowo przyjrzałem się uważniej 'towarzyszom', trójkącie, otoczeniu szukając możliwych dróg ucieczki, zasłony, no wszystkiego w takich chwilach wszystko może się przydać.  
(Tu pytanie do MG jak ciasny jest ten trójkąt?)  
Wyprostowałem się i usiadłem, nieruchomiejąc odchodząc kroczek od jelenia, przy okazji robienia tego spokojnego, płynnego ruchu zapytałem cicho las, w języku roślin: czy ogień się nie rozprzestrzenia?.
Patrzyłem na człowieka, bo to on pewnie czegoś ode mnie chce, ale czego i kim on jest? Miałem jednak na oku wilka i jelenia, by móc zaobserwować ruch i nieregularnie zerkałem za siebie.
Nie byłem pewny czy to zrozumie, ale szansa jest, a tą sytuacje wypadałoby wyjaśnić, więc lekko i spokojnie zapytałem człowieka w języku zwierząt, no naszym: kim jesteś i czego chcesz?
Pozostało mi czujnie oraz spokojnie czekać na odpowiedz, jakąś reakcje, dalszy bieg wydarzeń.

//no nie ma co, pierwsze słowa, które powiedziałem w tej krainie to: kim jesteś i czego chcesz?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Miejsca było bardzo mało ze względu na to, że w końcu i te drzewa nie były najwyższe.
Przy pytaniu naszego smoka, człowiek przejechał palcem po szyi. Potem zaś chwycił jedno ucho oraz wskazał broń. Coś jakby ją oglądał...
Nagle jednak nóż poleciał w cień jelenia, a broń wypaliła i tak jakby postrzeliła tamto odbicie wilka. Co ciekawe.. nie było odgłosu, ani nikt kto byłby pomiędzy nimi.. nie zraniłby się.
Potem zaś ostatni cień na polu tego trójkąta wskazał ziemię oraz znak który mógł trochę niepokoić.. pentagram.
Dokładnie pod naszym smokiem. Jednakże, nagle w tej chwili wszystko zniknęło.. dosłownie. Nasz Mti stracił pamięć i po około 30 minutach obudził się w jakiejś ogromnej jaskini. Nie ma podglądu, bo user pędzi z odpisami póki jeszcze może.
Nie było żadnej ofiary. Naprawdę.. pusto.
Dziwnym jednak trafem coś świeciło po oczach naszego smoka. Coś.. czerwonego? Do tego oddech. Ludzki.. Co teraz Mti?
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
Światełko i oddech.
Unik. Rozglądnąłem się szybko, zdezorientowany po otoczeniu i odskoczyłem (jeśli to możliwe), aby stworzyć dystans. Udało nie udało, później tak czy siak zeskanuje dokładniej otoczenie, a potem tego kogoś.
Zapoznać się z sytuacją, otoczeniem, przeciwnikiem.
Gdzie ja jestem? Co się stało? Czego on chce? Przecież dopiero co byłem na...??? Gdzie byłem?
Nieco się zirytowałem, nie lubię czegoś nie wiedzieć.

/Straciłem pamięć odnośnie wydarzenia, czy ogólnie tymczasowo całą?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
/Nie straciłeś w ogóle pamięci/

Przypominam, że Mti byłeś w jaskini cały czas więc na unik zbytnio nie było miejsca.. ale uznajmy, że się udało.
Poza tym.. bardzo dobrze iż to zrobiłeś, ponieważ to był laser od broni ludzkiej wycelowany w twoją głowę. Kaliber musiał być dość duży, ponieważ z tyłu było jedno zwierze które miało dziurę w głowie na wielkość około 5 centymetrów. Może nawet i więcej.
Próba rozpoznania? Niemożliwa. Cel był prosty. Zabić tego faceta jak najszybciej.


Polowanie Mti'ego Beztytu1420u_zpsf78299f1

Szybkie oględziny.
Nastawienie: Wrogie.
HP: 100.
Siła w skali od 1 - 10 (na podstawie wyglądu): 10.

Człowiek posiadał poza bronią snajperską również i granat błyskowy i maczetę. Nie używał ich chwilowo, ale był na to gotów. Przygotowywał się do strzału. Czy Mti ma jakiś plan?
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
/Nieważne ^^'  Co do uniku to zapomniałem dopisać łbem, ale mniejsza

Plan? Żarty sobie robisz, gdy stoisz w obliczy zagrożenia to mózg pracuje na wyższych obrotach i przechodzi w tryb działaj albo giń.
Nie miałem zamiaru czekać aż ten znów strzeli, chcesz na dystans, a proszę bardzo. Przygotowując ładunek do  strzału, szybko zerwałem się z miejsca do biegu jednak zaraz robiąc skok w bok, przykucając na łapach i równocześnie posyłając ''kulę'' kwasu pędzącą w stronę klatki piersiowej napastnika, tak by przeleciała jak najdłuższy dystans. Po wysłaniu mojego 'pocisku' miałem zamiar odbić się z kucka i zmieniając kierunki lotu, odrywając nieco którejś z skrzydeł od boku, zbliżyć się jeszcze nieco i znowu wypluć żrący kwas, składając skrzydła, by szybciej znaleźć się znów na ziemi. Jednak tym razem koncentrując się na tym żeby swym zasięgiem objął jak największy obszar, czyli taki 'rozpryskowy', tutaj wystarczy mniejsza ilość kwasu niż w 'kuli', więc znacznie szybciej, łatwiej można go użyć.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
/Testy zawodowe, sorki./

W takich sytuacjach wiele osób potrafi jakby to określić.. przemyśleć swoje działania. Niestety Mti, ale rzucenie się na człowieka to totalny błąd i klapa jednocześnie. Snajper. 5 pocisków. Celne, zabójcze.
A więc tak - człowiek od razu uniknął, a z powodu iż był on dość.. jakby to określić? Wyszkolony? Przygotowany na wszystko? Coś takiego. Poza tym rzucił granat błyskowy, przez co i bohater tego polowania stracił orientację w ternie oraz oślepł na chwilkę. Zaraz po odzyskaniu pola widzenia Mti mógł zauważyć.. no właśnie - nic. Człowiek zniknął. Po chwili padł strzał zza pleców.
Nasz smok Mti: - 40 HP od strzału.
Lepiej przemyśleć ruchy zanim się znowu rzuci.
Podpowiedź od MG - broń jest typowo robiona pod ''bolt action''. Odstęp czasowy pomiędzy strzałami - 1,5 sekundy. Przeładowywanie - 20 sekund. Pocisków ile zostało? 3.
Oczywiście można też i rozsądnie zaatakować podczas strzału. Twoja decyzja, ale lepiej to przemyśleć.
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
//urwanie głowy, a później jeszcze neta odłączyli, sorry
teraz zresztą także się spieszę//

Blask.
Gdzie on jest?!  No cóż na odpowiedz nie musiałem długo czekać.
Grr..SSSsss…!!! Najpierw było lekkie warknięcie, które zaraz przerodziło się w mocny, ostry syk.  
Odwróciłem się łeb, za którym poszła reszta ciała, w stronę wroga namierzając go. Ból był zagłuszany przez adrenalinę.  
Niech cię wałęsak dziabnie!Warknąłem w przypływie złości w ludzkim języku,  słowa nieco zniekształcone, ale powinny być zrozumiałe. Jak ja dawno nie używałem tego języka, nic dziwnego nie był mi potrzebny. Ostatni raz używałem go by móc jako tako dogadać się z Mathias'em, jakoś nigdy nie zwracałem uwagi na poprawność stylistyczną, czy jak to tam było i inne tym podobne niepotrzebne rzeczy.
Spokojnie zaraz się uspokoję, ale najpierw jeszcze jedna sprawa..  Skoczyłem w jego stronę, okręcając się wokół  własnej osi, takie wiertło, odczepiając na chwilę nieco jedno ze skrzydeł od boku  zmieniając dzięki temu średnicę oraz prędkość na chwilę. Będąc na wystarczającej odległości, otworzyłem połowicznie drugie skrzydło i machnąłem  nim ile mi przytłumiony ból, plecy pozwalały, i obróciłem się niczym bączek  (no nie o 360 stopni, powiedzmy iż o 180) podcinając nogi łowcy swym ogonem, a przynajmniej taki był zamiar. Jeśli manewr by się udał to pierwsze co bym zrobił to oddzielił wroga od spluwy, najpewniej poprzez oplucie ją nawet małą ilością kwasu i odskoczył od niego.  Jak się uspokoję, niebezpieczeństwo minie to plecy pewnie dadzą nieźle o sobie znać, no ale tym będę musiał zając się potem, bo chwilowo mam ważniejszy problem na łbie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
/Luz, nie przepraszaj etc. Nie ma przecież za co./

A teraz aby zbytnio tego wszystkiego nie przedłużać - Ogólnie plan dosyć ciekawy był tego smoka, jednak i człowiek nie był najgłupszy na świecie. Co się udało? Wszystko do momentu przewrócenia faceta i oddzielenia go od broni.
Jedna... została też i maczeta którą ten facet próbował ugodzić naszego Mti. Nie udało mu się, nie w tym stanie w którym obecnie się zajmował. Wiedział też i, że zginie dokładnie w tym momencie. Był tego świadom, więc po nieudanej próbie ucieczki... a raczej wyswobodzenia się... postanowił zwyczajnie się zabić. Lepsze to aniżeli zostać załatwiony przez kwas...
- Spokojnie mały. Jak nie ja to ktoś inny cię zabije, teraz się ciesz bo to jest twoja pierwsza porażka. - rzucił nasz przegrany człowiek.
Co miał na myśli? Może podczas tej walki Mti sprowadził na siebie czyiś gniew albo coś? Sam tego doświadczy, ale teraz to jest koniec.


Załatwienie człowieka, ciekawe ataki (które user pochwala) oraz ogólne zainteresowanie. Masz te 120 kości za polowanie i tyle. Powodzenia dalej Mti.


I takie pytanie od MG - jak się podobało polowanie?
Oraz - twój następny post może być już jako opuszczenie tego tematu, ponieważ polowanie jest zakończone sukcesem.
Mti
Dorosły



Liczba postów : 99

     
Sam się zabił i jeszcze te ostatnie słowa... Nieco mnie tym zaniepokoił, ale cóż łatwo w życiu nie jest coś za coś. A może to jeden z znajomy z przeszłości.. nie skąd niby by się dowiedział gdzie jestem.. a może, są przecież różne sposoby na znalezienie kogoś, szczególnie przy pomocy magii. Hm.. no cóż ekstra, po prostu będę miał teraz jeszcze mocniejszą paranoję Trochę do przemyślenia jest.
Rozmyślając automatycznie zacząłem zacierać ślady swej bytności, co się tyczy kwasu to on sam za niedługo zniknie.
Wziąłem kości i przeszukałem dziada, niczego nie znalazłszy, sprawdziłem jeszcze teren oraz sprawdziłem czy usunąłem te ślady, które dało się usunąć, wziąłem kości i odszedłem ostrożnie, z pobudzoną paranoją, do bliżej nieokreślonego miejsca.

zt.
//Polowanie fajne, ciekawy wątek oraz prowadzenie.
Podsumowując: interesujące i zaskakujące polowanie, miło mi się z tobą pisało
Sponsored content