Test na Alfę {Berenika}

Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Sporych rozmiarów polana, która z wysoka wygląda jak jasny placek pośród gęstego, ciemnego lasu. Oczywiście, póki jest zaćmienie - tylko w nocy. Załóżmy, że kiedy odbywa się ten test, jest noc, coby nikomu nie utrudniać widoczności.
Tak więc, wracając do tematu: polanka jest w miarę równa, łatwo na niej kogoś zauważyć. No chyba, że ten ktoś jest zielony, ale to już inna sprawa.


Przyleciała w to miejsce czerwona wadera w jednym tylko celu: starać się o rangę. Będąc już od dłuższego czasu Betą, zdecydowała się objąć poważniejsze stanowisko; Alfa. Nie denerwowała się, ale nie była też przesadnie radosna. Potrafiła utrzymać powagę, kiedy tego trzeba, poza tym, po przejściach z dziwacznym stworem o niezliczonej ilości macek trochę jej radości uciekło. Po udanym lądowaniu wzięła głęboki wdech i usiadła, rozglądając się za egzaminatorką. Na terenie własnej watahy czuła się bardzo dobrze, ale wolała zachować ostrożność. Nigdy nie wiadomo, gdzie wróg się czai...
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
W stosunkowo niedługim czasie od przybycia Bereniki na ów pozornie jasną polanę, bo przecież przez wszechciemności i zło wszelakie takową nie była, przybyła kolejna wilczyca. Tym razem nie rodowita Nocna, a te ziemie były jej zupełnie obce. Wręcz pamiętała może nawet zamierzchłe sytuacje z jej młodości, gdy została pogoniona z ów terenów - gdy była jeszcze laikiem i zupełnie nie rozumiała, gdzie i jakie są granice w tej krainie. Ale to długa i niezbyt potrzebna tu dygresja.
Kudłaty łeb wpełzł w okrąg ledwo widocznej jasności, która i tak wyraźnie się wyłaniała. Ten łeb poruszył dosyc obszernymi, choc nie ponad normę, puszystymi radarami i zlokalizował nieszczęsną ofiarę egzaminu. Uśmiech wpełzł na pysk, taki najszczerszy, od ucha do ucha. Nic tak nie pomaga jak rozładowanie stresu przez radośc! Podeszła bliżej niej i skłoniła się. Zdawało jej się nawet, że zna tęwilczycę. Chyba było jej na imię Berenika. - Witaj! Nie jestem pewna czy mnie kojarzysz. Na imię mi Carly, jestem Betą Wody i wychodzi na to, że będę Cię egzaminowac na alfę. Gratuluję odwagi, to odpowiedzialne stanowisko - zagadnęła. Cóż, sama doskonale pamiętała jak tę posadę utraciła.
Bzdety.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Wyczuwając czyjąś obecność, podniosła zad z ziemi. Ktoś szedł. Nie czaił się, ale ów fakt nie pozwolił waderze stracić czujności. Musiała sie skupić na wszystkim dookoła. Czasami ją to męczyło, czasami nie, ale stało się przyzwyczajeniem, codziennością - ciągłe napięcie. A jednak dawała radę. W duchu uśmiechnęła się do siebie. No, Ber, nie idzie ci aż tak źle. Chwilę później dojrzała brązową waderę. A może nie była brązowa, tylko wszechogarniająca ciemność ją takową uczyniła? Z resztą, w tej chwili to nie było tak ważne. Widać, że wilczyca miała dobre zamiary, a nawet była egzaminatorką. Berenika machnęła ogonem, co było przyjaznym gestem, i ukłoniła się Becie Wody z należnym jej szacunkiem. Skądś ją znała, a może się myliła?
- Ayano, Carly. - przywitała się, posyłając samicy pogodny uśmiech. - Ano, miło mi. Ale bez Alfy w watasze i tak przejmuję jej obowiązki.
Ani krztyny złośliwości, w razie jakby tak odpowiedzieć Ber mogła zabrzmieć. Nie mówiła nic więcej, bo i po co? Trzeba czekać na pytania ze strony egzaminatorki, oraz udzielić na nie odpowiedzi. Jak na każdym teście. No, prawie każdym. Chyba, że pominiemy część praktyczną, która bywa w testach na wojowników, łowców i szpiegów, a niegdyś i tropicieli, którzy mieli własną posadę.
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
Brązowa? Bardziej szara. Ale fakt, w tym świetle można było spodziewać się czegokolwiek. Wcale nie byłoby to dziwne, gdyby okazało się, że tak naprawdę jej futro jest zielone. W tej chwili chyba sama do końca nie była tego taka pewna - egipskie ciemności trwały, bądźmy szczerzy, o wiele za długo. Już czuła, jak jej w kościach trzeszczy, a i humor z chwili na chwilę ciężej było utrzymać w pozytywnym tonie. Proszę, proszę. I oto przychodzi jeden z tych momentów, kiedy docenia się rzeczy, które w codzienności są szarą rzeczywistością, niejednokrotnie obrzucaną mięsem, wrzucaną do wora z nic nie wartymi śmieciami... Jak to się docenia, gdy się straci!
Wilczyca nie zamierzała stać, ni okazywać swoją wyższość przez takie - być może nieświadome, acz komunikacja niewerbalna to przecież rzecz święta - zachowanie, dlatego usiadła i uśmiechnęła się raz jeszcze, a nieustannie tak samo ciepło, rozganiając ewentualne chmury, które mogły powstać między nimi. Berenika, jak na Nocną, nie wydawała się być agresywna, burkliwa czy wyniosła. Budziła pozytywne emocje i pozwalała się odprężyć.
No co? Egzaminowanie to też stres.
- Wiem o czym mówisz - potrząsnęła łbem w geście zrozumienia. - Sama mam podobną sytuację. To w zasadzie wiadome rzeczy, ale dlaczego jednak zdecydowałaś się ubiegać się o to stanowisko? Nie wystarczy Ci Beta, skoro już nią jesteś?
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber również usiadła, o ile tego nie zrobiła wcześniej. Na pierwsze słowa Bety Wody skinęła głową z powagą, choć wyraźny cień pogodnego uśmiechu wciąż widniał na jej wargach.
- Owszem, stanowisko Bety powinna mi wystarczyć, skoro mam takie uprawnienia jak Alfa, jeśli takowej osobistości tu nie ma. Wolałabym jednak całkowitą władzę sprawować z bardziej oficjalnego stanowiska, poza tym - wataha potrzebuje pełnych władz. Jeśli na świecie - tudzież w Watasze Nocy - jest ktoś, kto chciałby pełnić fukcje Bety i się do tego nadaje, nie chcę mu blokować okazji do rozwinięcia kariery. - odpowiedziała spokojnie, obserwując uważnie Carly. Z bliska wydawała się bardziej szara, niźli brązowa... w tej ciemności jednak oczy zawodziły, więc postanowiła nie dociekać.
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
Tak, tak, szara. Na pewno szara, absolutnie szara, to mie podlega wątpliwości. Niechaj nigdy to się nie zmieni. Chyba nawet nie chciałaby być brązowa. Niby taka głupotka, a jednak wilczyce się przejmują. W końcu futro ważna rzecz. Pokiwała głową. Być może właśnie w tej chwili zrozumiała, że jej stado potrzebuje Alfy. To tylko być może, w końcu sprawa iście prywatna. Musi jeszcze raz porozmawiać z Lee.
- Dobrze powiedziane - jej ogon machnął to w tę, to we wtę, przekonując ją coraz bardziej do słów, jakie wypowiadała egzaminowana. Wiedziała na co się powołuje. To się Becie zdecydowanie podobało. Nie była rozchwianą gałązką, jak to czasem tu przychodzą i proszą o rangę. Doskonale wiedziała, do czego dąży i jak to osiągnąć. - Co zamierzasz osiągnąć i zmienić, kiedy już będziesz wyżej?
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Berenika zastanowiła się krótką chwilę, jedynie w celu pozbierania myśli. Co zrobi, gdy już będzie "poziom wyżej"? Możliwie najwięcej.
- Przede wszystkim, zastanawiam się nad odnowieniem sojuszu z Ogniem. Był on stworzony dawno temu, więc przydałoby się go odświeżyć. Poza tym, sprawa spiżarni. Trzeba zorganizować łowców i zaopatrzyć ją w świeże mięso. Mam też nadzieję, że po zdaniu przeze mnie testu stanowisko Bety szybko zostanie zajęte przez kogoś posiadającego sporą wiedzę na temat zarządzania na tymże stanowisku, gdyż póki co jestem tylko ja i jeszcze jeden Beta, który nie jest zbyt aktywny, z tego co zauważyłam. - odpowiedziała. - Nie są to póki co jakieś bardzo ambitne plany, gdyż wpierw chcę uporządkować na spokojnie wszelkie sprawy watahy.
Końcówka ogona Ber poruszała się delikatnie, sama wadera była spokojna, choć dostatecznie czujna na wszystko, co się dookoła działo.
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
Oho. Albo jej się wydawało, albo identycznie brzmiała jedna z jej odpowiedzi, gdy to ona startowała na Alfę. Plany były piękne i światłe, tylko co z tego przetrwało? Tylko tyle, że więzi z Wiatrem zacieśniły się tak bardzo, że traktowali się jak jedność - absolutnie jednolici, niczym rodzina. Mimo wszystko Carlu wolałaby zapomnieć ostatnią obradę. Wielkie szczęście, że inne watahy nie mają bladego pojęcia o polityce wewnętrznej, zebraniach i układach. Wstyd. Potrząsnęła delikatnie łbem, odpędzając złe myśli, jednak na tyle subtelnie, by Berenika nie odebrała tego jako negatywną reakcję na jej odpowiedź. Przecież nie była zła - zamiary były dobre, oczywiście. Problem był z poprawnym wykonaniem i utrzymaniem tych działań.
Beta niespokojnie pogrzebała łapą w ziemi, poruszywszy uszami. Na chwilę spuściła wzrok na ziemię. W powietrzu dało się wyczuć neutralny stosunek do odpowiedzi. Podniosła w końcu łeb i zerknęła jej w oczy z niemą powagą i pouczeniem. - Zamiary bardzo dobre - ogon zamiótł ziemię. - Tylko ile z tego da się wprowadzić w życie na stałe? Jesteś pewna, że dasz radę? Co oprócz tego planujesz zmienić? To w zasadzie ma każda wataha, a jak mniemam, nie chcesz umniejszyć świetności Nocy.
Nie jest łatwo. Carly jest za długo w krainie i zbyt wielu potężnych przywódców widziała.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Uśmiech Bereniki nieco się wydłużył, a przynajmniej takie można było odnieść wrażenie.
- Zamierzam każdy z wymienionych przeze mnie planów wprowadzić w życie tuż po objęciu stanowiska Alfy, oraz utrzymać je, dopóki będę w stanie zarządzać watahą, a w razie konieczności ustanawiać poprawki. Czy dam radę? Nawet jeśli powiem, że tak, to nie ma pewności, czy naprawdę tak będzie. Jeśli jednak chodzi o moją pewność, to powiedzieć muszę: oczywiście, jestem pewna, że dam radę wprowadzić każdy z tych planów w życie - mało tego, utrzymać je - i zarządzać watahą. Nie przedstawiałabym planów, z którymi nie umiałabym sobie poradzić. - odpowiedziała, niby spokojnie, a jednak całkiem żywo. Tak, od razu po objęciu stanowiska Alfy zacznie wcielanie tych planów w życie, to pewne!
- Czy planuję coś jeszcze zmienić? Powiem wprost: póki co, nie. Ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to nie zawaham się czegoś zmienić, wpierw jednak uwzględniwszy, czy na pewno to się przyda dla watahy. Poważniejsze zmiany przyjdą z czasem, gdy już wszystko uporządkuję. Owszem, nie zamierzam umniejszać świetności Nocy brakiem ciekawszych planów, ale też nie zamierzam tego robić przez te zbyt ambitne, i niekoniecznie potrzebne. - dodała jeszcze, rozluźniając się odrobinę, aczkolwiek nie tracąc zbyt wiele czujności. Uszy były teraz ustawione ku Carly; postanowiła się lepiej na niej skupić, nawet jeśli zmniejszy przez to ostrożność. Nie zamierzała nic pominąć.
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
- O! - swoim zwyczajem klasnęła w łapy z uciechą, prostując się, stawiając uszy na sztorc; po prostu całą sylwetką wyrażając entuzjazm względem usłyszanej odpowiedzi. - Pięknie. Odpowiedź godna najlepszej Alfy. Chylę czoło z uznaniem - dla potwierdzenia swoich słów rzeczywiście skinęła łbem, rozbrzmiewając zadowolonym śmiechem.
Ona nigdy nie traciła czujności ze względu na swoją profesję, dlatego nieprzerwanie obserwowała i analizowała każdy niewerbalny komunikat, który nieświadomie wysyłało ciało wilczycy. Póki co, wszystko stało na jak najlepszej drodze do tego, by Berenika przeszła test pozytywnie. No. Ale to tylko domysły. Wszystko może jeszcze ulec zmianie.
- Apropo świetności Nocy - zaczęła z uwagą. - Budowana była przez pokolenia, przez najlepszych dowódców w krainie, nie uniknęła nawet wojny, by podtrzymać swój animusz. Czy inspirujesz się którymś z nich? Może ich znałaś? Chcesz kontynuować tradycje przodków, czy wolisz iść z duchem czasu? No i przede wszystkim bogowie - jaki chcesz wprowadzić stosunek do nich? Teraz wszystko będzie zależało od Ciebie.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber z szacunkiem skinęła głową i uśmiechnęła się krótko na pochwałę Bety Wody, ale nie o dostawanie takowych jej chodziło. Zamierzała zdać test na Alfę i już całkowicie zająć się watahą, na oficjalnym stanowisku. Ogonem zamiotła ziemię, z uwagą wysłuchując kolejnych pytań.
- Myślę, że inspirowanie się poprzednimi - najlepszymi - dowódcami to całkiem dobry pomysł, bo to przecież dzięki ich ideom Wataha Nocy stała się tak potężna. Ale z drugiej strony, prowadzenie wojen to strata w członkach stada, którzy przecież nie są nieśmiertelni, więc z tego pomysłu na pewno nie skorzystam. - odpowiedziała. - Z Alf Nocy miałam okazję poznać jedynie Atritę. Co zaś się tyczy podtrzymania tradycji przodków, myślę, że dobrze iść z duchem czasu, nie zapominając jednak o przeszłości, którą należy szanować. Odnośnie bogów, mam nadzieję wprowadzić szacunek do nich; to w końcu bogowie naszej watahy! Wypadałoby, aby wilki Nocy znały ich imiona.
Nie czuła potrzeby dopowiedzieć nic więcej, tak więc ponownie zamiotła ogonem ziemię, wzrokiem lustrując Carly.
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
- Z Twoich odpowiedzi wynika, że chciałabyś stworzyc w Watasze Nocy nieco zmienioną, bezkonfliktową rzeczywistośc. Szczerze powiedziawszy, ciężko mi ją sobie wyobrazic wśród jej potężnych członków - oczywiście, nie zrozum tego źle - uśmiechnęła się, chcąc złagodzic ton wypowiedzi, który w nieodpowiednim świetle mogło zabrzmiec... źle. Ciężko nawet znaleźc na to odpowiedni epitet. - Dlatego właśnie, mimo wszystko - co byś zrobiła, gdyby do wojny jednak doszło, w jakikolwiek sposób? Do jakich działań byś dążyła i co potrafiłabyś poświęcic? I co jeśli wokół Ciebie pojawiliby się zdrajcy? - uśmiech nieco zbladł. To nie był prosty temat, a jednak istotny, bo wszystko mogło się zdarzyc.
Życie przywódców jest usłane nie tylko różami, zasługami i pokłonami, ze względu na otrzymany tytuł. Odpowiedzialnośc jest bezwzględna i może prowadzic nawet do krwawych działań, szczególnie wśród wilków Nocy, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchac.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Berenika zastanowiła się chwilę. Fakt faktem, bezkonfliktowa rzeczywistość jest ciężka do wyobrażenia. Być może nawet zbyt idealna... no cóż.
- Wpierw spróbowałabym się dowiedzieć, co jest powodem konfliktu, ale postarałabym się o uświadomienie członkom Nocy, że istnieje ryzyko wojny. Zawsze można spróbować załagodzić spór drogą dyplomacji. Bez określonej sytuacji ciężko cokolwiek powiedzieć, gdyż wiele czynników może doprowadzić do niego, ale na pewno dążyłabym do możliwie najlepszego rozwiązania. Jeśli druga strona byłaby pokrzywdzona, i żądałaby śmierci winowajców, zawsze można wynegocjować łagodniejszą karę, to znaczy taką, po której nikt nie umrze, ale winni zostaną ukarani należycie. Jeśli jednak taka byłaby konieczność, a druga strona nie chciałaby nic słyszeć o pokojowym rozwiązaniu sprawy... no cóż, czasem trzeba umieć poświęcać czyjeś życia dla dobra innych. I wybacz mi to stwierdzenie, ale taka prawda. Wojna zabiera ze sobą więcej istnień, niż tego byśmy chcieli, tak więc trzeba umieć poświęcić każdego osobnika zdolnego do walki. Poza tym, po drugiej stronie również są osobniki, z którymi się przyjaźnimy, jesteśmy w związku, rodzinie... I tych trzeba umieć zabić, jeśli to konieczne. To naprawdę nic przyjemnego.
Załóżmy jednak teraz, że to ktoś - albo grupa - z innej watahy zrobiłaby coś złego członkom Watahy Nocy. Wtedy zapewne ci chcieliby śmierci tamtych... ale wtedy trzeba by pogadać w przywódcą watahy, z której pochodzą winowajcy, i żądać ukarania tych, co zrobili coś złego.
Wspomniałaś też o zdrajcach... niehonorowe istoty. Wtedy do roboty trzeba by zaprząc szpiegów, którzy śledziliby podejrzanych. Jeśli okazaliby się zdrajcami, najlepszym rozwiązaniem byłoby ich zamknąć w więzieniu albo wygnać, zależnie od tego, jak poważna byłaby to sprawa. Bo jeśli donosiliby informacje innej watasze, która chciałaby wojny, wtedy najlepszym rozwiązaniem byłoby ich zamknąć i pozostawić pod dozorem kilku silnych, zaufanych osobników, a po wojnie - kiedy byłaby pewność, że tamta strona nie zaatakuje ponownie - napiętnować i wygnać.
- odpowiedziała. I jej do śmiechu nie było, gdyż wojna to nieciekawy temat, bardzo poważny, ale czasem po prostu konieczny. Będąc wojownikiem lubiła walczyć, ale nie było jej spieszno do poświęcania życia innych bez powodu. Tym bardziej, że sama posiadała kilku bezcennych przyjaciół z innych watah, choć większości dziwnie dawno nie widziała...
Carly
Latający Szpieg

Carly


Female Liczba postów : 420
Wiek : 24

     http://davocem.blogspot.com
Krótkie, wyimaginowane westchnięcie, bardziej skryte wewnątrz niż ukazane wylewnie na zewnątrz miało sygnalizowac, iż jej samej osobiście odpowiedź nie przypadła do gustu. Czy była prawidłowa - to już kwestia odgórnie narzuconych, oficjalnych norm moralnych. - To dziwne, że chciałabyś poświęcic swoich mimo wszystko. Wydawało mi się, że Twoja odpowiedz będzie zawierała głównie nastawienie na sukces ponad wszelką miarę. Powiem Ci, że tak z boku to wygląda, gdy patrzy się na Watahę Nocy - powiedziała półgłosem, co mogło mrozic. To było jedno z najważniejszych pytań i głupio byłoby na nie odpowiedziec źle. Ba, to mogłoby wszystko przekreślic.
Beta Wody spuściła łeb, głęboko się zastanawiając. I pomyślec, że to od niej zależą teraz losy Nocy... Pauza, oczekiwanie i mrożąca krew w żyłach cisza musiały wzburzałac doszczętnie biedne tętno przyszłej niedoszłej przywódczyni. Nie trwała ona zbyt długo, choc stres wymierzał cios prosto w jej środek, nadając jej charakter całej wieczności. Po jej śmiertelnie rozległym trwaniu w końcu niosła pysk i spojrzała na Berenikę.
- Wszystkie Twoje odpowiedzi były jak najbardziej poprawne i godne przywódcy. Ta ostatnia dała mi nieco do myślenia, ale to było tak trudne pytanie, że ciężko byłoby na nie odpowiedziec poprawnie. Mam nadzieję, że w chwili realnego zagrożenia wybierzesz jednak to, co będzie najlepsze - kiwnęła łbem, jakby sama chciała się przekonac co do realności swoich słów. - Praktyk nie będzie, gdyż jako Beta masz już potrzebne podstawy. Mam cichą nadzieję, że podejmuję dobrą decyzję i mnie nie zawiedziesz, a tym bardziej swoich podopiecznych i całej krainy. Kieruj Nocą godnie. Gratuluję - uśmiechnęła się przyjaźnie.
Z szacunkiem skinęła przed nową Alfą Nocy, po czym cofnęła się o kilka kroków, obróciła i wzbiła w ciemnośc, pozostawiając wilczycę z jej domniemaną radością i sukcesem.

zt
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Berenika wysłuchała z uwagą słów Bety Wody, mając dziwne przeczucie, że test zbliża się do końca. Nie stresowała się jednak tak bardzo; ufała opinii egzaminatorki i wiedziała, że jeśli coś było nie tak z jej odpowiedziami, to nie dostanie posady Alfy Nocy. Stała niczym posąg, wzrokiem lustrując Carly, gdy w końcu ta podniosła pysk ku niej. Poruszyła się lekko, jakby nagle obudziła się z dziwnego snu, po czym nadstawiła uszu ku waderze. Nie wiedziała, czy zda, czy też nie. Najwyżej wyciągnie z tego naukę, i za jakiś czas znów podejdzie do testu... ale zdała! Pogodny uśmiech wstąpił na jej pysk, choć wciąż zachowała powagę. Była co prawda szczęśliwa, wiadomo, szczebel wyżej, ale w sumie niewiele to zmieniało. Ale! I tak zrobi co w swojej mocy, aby utrzymać świetność Nocy, a nawet ją wzmocnić!
- Rozumiem, i dziękuję. - odpowiedziała, ze stoickim wręcz spokojem. - I tobie życzę powodzenia w kierowaniu watahą, Beto Wody!
Ostatnie zdanie wypowiedziała, gdy wilczyca była już w powietrzu. Po chwili sama się odwróciła i poleciała. Trzeba będzie niedługo zwołać zebranie.

z t.
Sponsored content