To ci Nicpoń!

Nicpoń
Dorosły

Nicpoń


Liczba postów : 74

     

Imię: Nicpoń

Rasa:  Smok lodu

Wiek: Gdyby był wilkiem, miałby cztery lata. Z racji na smoczą rasę, jest nieco starszym. Znaczy... Liczy sobie o wiele więcej wiosen, lecz nadal balansuje pomiędzy "rasowym dorosłym" a "nieodpowiedzialnym gówniarzem".

Orientacja: heteroseksualny

Ranga: dorosły

Historia:
Niepozorna. Naprawdę. Bo jak złożyć wiele, wiele zdań, które opisywałyby losy Nicponia? W końcu nadal był młody, w pełni sił oraz wigoru. On dopiero zaczyna żyć. Dopiero zaczyna podróż, przygodę, sen i marzenie, jawę i rzeczywistość. To początek, nie koniec. A testament spisuje się zdecydowanie nie przy tej granicy egzystencji.
Był (i w zasadzie wciąż jest - chyba, że o czymś nie wie?) jedynakiem, więc uwaga obojga rodziców skupiana była w pełni na Nicponiu. W przeciwieństwie, do sporej części młodych gatunków rozmaitych, on nie otrzymał miana od razu po narodzinach czy wykluciu - bo głupio zwać bezpłciowe jajko. Imię "Nicpoń" otrzymał dopiero po kilku dniach, kiedy pokazał, jaki z niego urwis. Odkąd tylko członkowie stada pamiętają niepozorne, jasne smoczątko, przed oczami roi się obraz wiecznie uśmiechniętego, wszędobylskiego i łobuzerskiego diabełka, który kombinował jak tylko mógł, byle tylko komuś dokuczyć. Nie wiedział jeszcze, że niektóre żarty mogą być dla kogoś nieprzyjemne a część zachowań, które prezentował, ranią nie tylko rodziców, ale także i inne smoki. Stado kręciło głowami, wywracało oczyma, z czasem nawet przestało cokolwiek komentować. W końcu Nicpoń, to nicpoń. Co poradzić?
Dopiero z czasem rozwinęła się w nim jakaś świadomość konsekwencji własnych czynów. Był niedobry. Fuuj. Będzie się smażyć w piekle. O! Co to? Rozalia? CZAS POCIĄGNĄĆ JĄ ZA OGON, MWAHAHHAH! Tak, tak, wszelkie kary, nauczki, prośby i groźby działały - lecz przez bardzo krótki okres. Dlatego właśnie inne smoki nie przejmowały się krnąbrnym nastolatkiem, który wszystko co robił, robił nie tak, na opak, specjalnie zaczynał od tyłu.
Kiedy dorósł, na jego stado napadły smoki ognia. Rody zwaśnione były od zarania dziejów, a ostatnimi czasy sytuacja zdawała się być coraz bardziej napiętą. Wojna wisiała w powietrzu. Ogień począł topić lodowiec, będący azylem rodziny Nicponia oraz jego przyjaciół/krewnych/znajomych. Bitwa była krwawa i pochłonęła wiele ofiar, w tym także bohatersko osłaniającego ciałem smocze sieroty ojca Nicponia. Naszemu łobuzowi została po nim tylko jedna z łusek nieodżałowanego wojownika, którą umocował do srebrnego łańcuszka i powiesił sobie na szyi.
Nie zniósł komentarzy, które docierały do niego z każdej strony i z każdej niemal pary ust. Może nie wprost - lecz tak, czy inaczej, bolały nie mniej, nawet w formie plotek i pogłosek. "Był bohaterem, dlaczego Nicpoń nie mógłby być taki, jak on?", "To Nicpoń powinien był zginąć! Biedna Ivett, utracić tak wspaniałego smoka..." - oto niewielki skrawek rzeczywistości, w jakiej zaczął obracać się nasz bohater. Pewnego dnia pożegnał się z rodzicielką i odszedł, chociaż matka próbowała samca zatrzymać. Było to dość egoistyczne, bo w końcu był jedynym osobnikiem, który tak naprawdę trzymał biedną Ivett przy życiu.
W odróżnieniu od niej, reszta stada odetchnęła z ulgą.


Charakter:
Wiele można już wywnioskować z samego miana tego pana. Jest to zawadiaka i urwis, który prawdopodobnie nigdy nie wyrośnie z głupich pomysłów oraz psot. Dokuczliwy jak mało kto, jednak wiedz, że im mocniej ci doskwiera i częściej żartuje (z tobą lub z ciebie) - tym bardziej cię lubi. Bywa złośliwy oraz wredny, ale zwykle utrzymuje dobry smak i zna granice, których lepiej nie przekraczać. Nie lubi - może nawet mimo pozorów, jakie stwarza - sprawiać innym przykrości. Jest smokiem pogodnym, wesołym, energicznym, pełnym entuzjazmu oraz ciepła. Nie pozostaje też obojętnym na kobiece wdzięki. Zwykle szarmancki, nierzadko ucieka do komplementów, wspiera i pochlebia - kiedy znajdzie się ładna gadzinka w okolicy. Towarzyski i koleżeński, czasami aż przesadnie aktywny. Mimo wszystko w gniew wpada rzadko, a wszelkie niesnaski stara się obracać w sytuacje żartobliwe. Uwielbia się popisywać i nie przejmuje się w ogóle niewybrednymi uwagami, które zwykło kierować w jego stronę wszelkie stworzenie, wywracając oczyma z dezaprobatą. Ma jednak swego rodzaju dar do rozluźniania otoczenia, rozrzedzania atmosfery. W końcu nie raz i nie dwa palnie coś głupiego, często kompromitując samego siebie, ale... w końcu żyje się raz, prawda? Lekkoduch? A żeby nie!

Ekwipunek: zawieszona na szyi łuska ojca, będącego dla niego ideałem  godnym naśladowania. Jest jednak zbyt leniwym, aby gnać za tym wzorem i stawać się równie wspaniałym, dlatego kończy się tylko na marzeniach. Posiada też 50 kostek.

Coś więcej: --


Atrybut: zręczność
Shaeera
Dorosły

Shaeera


Female Liczba postów : 202
Wiek : 25
Skąd : Wieś pod Warszawą

     
Akceptam!

- Shath