Ostatni na miejscu, najważniejszy w czasie. - Wyprawa Taihen'a.

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Tak więc też i oto można było bardzo łatwo osądzić wszystkie dotychczasowe moje wyprawy podrzucając słowo ''improwizacja''. Jest to oczywiście stu procentowa racja, przy czym user chciałby napomnieć tylko jedną bardzo łatwą rzecz - Nie wszystko musi być idealnie przygotowane i na guzik zapięte. W końcu chodzi o zabawę, spontaniczność oraz ogólnie decyzje należące do naszych kochanych userek oraz userów.
Ta wyprawa osądzi więc ostatecznie jakie zdolności może wykorzystać jeden z naszych ulubionych MG. Sprawdzimy dokładnie jej wiedzę na różne tematy, zdolność podejmowania decyzji, przygotowywania się na wszystkie okoliczności oraz co najważniejsze - sztukę myślenia racjonalnego.
Wszystko będzie się opierało na dość prostej logice, bądź na tyle pokręconej ażeby ci utrudnić robotę. Nic tutaj nie będzie proste, a żeby tak pocieszyć wszystkich - poziom trudności wybrany przez usera jest jednym z najtrudniejszych, przy czym i każda rana jest możliwa. Śmierć również jest wgrywana.


Teraz jedynie trzeba zapoznać się z prostymi zasadami:

- Nie myśl jak rambo (co często ci się zdarza i co się gubi)
- Nie podważaj zdania MG
- Nie próbuj nic przekręcać na swoją korzyść (Ponieważ wyjdzie tylko gorzej)
- Wszystko jest możliwe
- Wszystko zależy od ciebie

Powodzenia mówiąc w ogromnym skrócie.
Tyle ze wstępu, przejdźmy więc do fabuły, a raczej głównego wątku.
Więc w którym miejscu na naszej ziemi znajdował się nasz Gryf?


Ostatni na miejscu, najważniejszy w czasie. - Wyprawa Taihen'a. Ibsy2flo

Dokładnie tak wygląda teren na którym jesteś. Czy tętni tutaj życie? Ależ oczywiście, że tak! Zaczynając od rebeliantów, wojska a kończąc na zombie oraz wybuchających kwiatkach! Żyć nie umierać! A nie chwilka.. tutaj jest tylko ta druga opcja.
O czym powinien wiedzieć Taihen? Nikt nie wrócił z tego miejsca żywy, a ciebie wyrzuciła tutaj czarna kulka która się pojawiła w powietrzy jak leciałeś gdzieś. Nie wiesz skąd, nie wiesz jak, ale jesteś w tym miejscu. Dokładniej na zachodzie, w miejscu gdzie nie ma dosłownie nic.
Twoja wola gdzie idziesz i jak się tam dostaniesz. Chwilowo jest cisza, poza tym... noc.
Co teraz?
Taihen
Młode

Taihen


Male Liczba postów : 27
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Jeśli czegoś ostatnie zdarzenia Taihena nauczyły, to właśnie ostrożności. Choć rany na ciele zmieniły się w blizny, poszarpane i bolące w wilgotne poranki, to rany na dumie i ego pozostały świeże, krwawiące. Pokonany przez wilka... Wstyd!
Z całą pewnością więc pomyśli dwa razy, nim zaatakuje pozornie bezbronnego przeciwnika.
Teraz jednak nie czas na takie rozmyślania. Teraz myśli wielkiego gryfa krążyły raczej wokół dziwnej sytuacji, w której się znalazł.
Jedno jest pewne - z chorą, okaleczoną łapą piesza wędrówka nie wchodzi w grę.
Korzystając więc z tego, że obecnie nic groźnego się nie dzieje, zamachał skrzydłami, wzbijając się w powietrze.
Wysoko na niebie czuł się o wiele bezpieczniej, niż na nieznanej, wrogiej ziemi. Tu nic go nie dosięgnie, nikt nie rzuci nożem tak wysoko.
Skierował się na południe. W sumie nie miał planu. Ruszył w losowym kierunku. W końcu gdzieś dotrze, nie?
Nocne powietrze przyjemnie chłodziło opuchniętą łapę, prześlizgiwało się po dziobie, wpadało do płuc. Chłodne, ożywiające. Taihen uwielbiał latać w nocy. Jego orli wzrok sprawiał, że mimo ciemności doskonale widział z wysoka.
Rozglądał się, szukając czegoś... Czegoś, co wyjaśni mu, co tu robi. Albo jak wrócić. Albo gdzie jest.
W sumie szukał czegokolwiek.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Najciemniej nad latarnią czyż nie?
User i jednocześnie MG musi zasmucić userkę ponieważ niestety to było miejsce gdzie wyprawa się miała skończyć.
Ledwo się zaczęło i już się skończy, ale jaja!
No dobrze Taihenie.
Tak więc dotarłeś na pole jakiegoś nowoczesnego laboratorium.
Jeśli nasz bohater się zbliżył do jednego z okien to mógł zobaczyć dokładnie coś takiego:



Ostatni na miejscu, najważniejszy w czasie. - Wyprawa Taihen'a. 11398-1-1267881753


Była noc więc i ludzie w strażnicach stali.
Kilka pojazdów odjeżdżało właśnie w tym momencie a na straży przed głównymi drzwiami stało 3 ludzi ledwo.
Byli słabo uzbrojeni, bo zwyczajna kamizelka kuloodporna i pistolet.
Jeśli chodzi o drzwi to były na skaner linii papilarnych.
Ciekawe jak to wszystko obejdzie ten gryf.
Poza tym pogoda się pogarszała, bo zbliżała się burza. To powinno pomóc w ukryciu swojego pobytu w tym dziwnym miejscu.
Dla utrudnienia - widać z daleka jakieś światła na niebie. Userka może się domyślić co to jest.
Taihen
Młode

Taihen


Male Liczba postów : 27
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ludzie. Taihen tak jakby za nimi nie przepadał, wciąż jeszcze nie zagoiła mu się łapa. Nie zamierzał powtarzać starych błędów, atakując od frontu uzbrojonych ludzi. Będzie ich zdejmował po kolei, cichutko... Nie chciał kolejnych kul.
Cicho, cichutko, najciszej, jak potrafił podfrunął do strażnicy na prawo od wejścia. Gdy znalazł się nad nią, zapikował szybko, dziobem i szponami zdrowej łapy celując w strażnika, z zamiarem pogruchotania mu czaszki i kręgosłupa, nim ten zauważy, co się dzieje. Ci sprzed bramy, z dołu, nie dostrzegą go raczej w ciemnościach...? W każdym razie miał taką nadzieję.
Zbliżająca się burza mu się niezbyt podobała. Jeśli będzie silna, uziemi go. A na trzech łapach walczył raczej kiepsko...
Cóż, miejmy nadzieję, że przed rozpoczęciem się burzy zdąży.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Atak udany, a strażnik leży.
Nikt nic nie zauważył, więc bez problemu można powiedzieć iż masz przed sobą cały wachlarz taktyczny. Jakoś musisz się dostać do środka o ile ci się chce.
Te światełka to był śmigłowiec oczywiście. Doleciał do lądowiska gdzieś tam na dole.
Lepiej się spiesz, bo z niego wyszła gwardia wojskowa.
Masz dwóch strażników.
Tyle starczy z informacji.
Koniec przekazu.
Taihen
Młode

Taihen


Male Liczba postów : 27
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Gładko poszło. Zachęcony powodzeniem, Tai wzbił się w niebo, by zaatakować drugą strażnicę w ten sam sposób.
Szybko, cicho, jeszcze dwóch i drzwi staną otworem.
Może wtedy się dowie, skąd się tu wziął?
Podobnie, jak wcześniej, zapikował na drugiego strażnika, celując pazurami zdrowej łapy i dziobem w głowę człowieka. Na pazurach po poprzednim ataku zostały strzępki obrzydliwej, szarej materii... Cóż. Kąpiel weźmie, jak będzie miał na to czas. Teraz nie czas o tym myśleć, teraz należy działać.

b.w
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Atak udany, a strażnik leży.
Nikt nic nie zauważył, więc bez problemu można powiedzieć iż masz przed sobą cały wachlarz taktyczny. Jakoś musisz się dostać do środka o ile ci się chce w ogóle to zrobić.
Ze śmigłowca wyszło jakichś tam siedmiu, może dziesięciu uzbrojonych ludzi oraz naukowcy.
Miał dziwne przeczucie MG, że to nie skończy się dobrze jeśli ten gryf będzie zwlekać.
Można uznać, że w sumie obu załatwił.
Nie dali rady nawet wystrzelić, ale.. co teraz?
Został czytnik linii papilarnych oraz dwa ciała.
W twoją stronę oczywiście tamta wesoła gromadka zmierza.
Taihen
Młode

Taihen


Male Liczba postów : 27
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
To akurat już było proste.
Ogromnym dziobem złapał rękę człowieka, gniotąc, miażdżąc kości, tnąc skórę i mięśnie. Przecież całego trupa wlókł nie będzie.
Odciąwszy rękę, szybko poleciał w stronę czytnika linii papilarnych, przytykając dłoń do panelu. Miał nadzieję, że to zadziała, że ów anonimowy człowiek miał dostęp do tego dziwnego miejsca.
Jeśli drzwi się otworzą, zamierzał wejść do środka i je zamknąć, zanim tamci zdążą przyjść. Jeśli się nie otworzą, będzie zmuszony odlecieć. Nie zamierzał walczyć z tymi ludźmi. Miał z walk z dwunożnymi wyjątkowo złe wspomnienia, odświeżać ich nie chciał.
Oczywiście cały czas zachowywał absolutną ciszę i pośpiech.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Wszystko udane, jednakże problem był jeden.. i do tego nie taki prosty do rozwiązania jakby się wydawało.
Drzwi się zamknęły, ale to nie dało za wiele czasu dla tego gryfa.
Ludzie zauważyli ciała i włączyli alarm.
W końcu też i ci otworzyli drzwi i natychmiast postrzelili naszego bohatera pięcioma pociskami.
Nie powinien już dawno oddychać i to się stało.
Nagle po około.. no dla niego dwóch minutach - ocknął się.
Był malutki i nic nie rozumiejący.
Cofnął się do wieku.. kilku lat może.
Dlaczego? Postrzał w głowę.
Utrata przytomności.
Utrata świadomości i wspomnień.
Wyrzucili Taihena za to miejsce i wywieźli poza swoje tereny.
MG jest zdziwiony, bo to była najkrótsza wyprawa na świecie.
Stał się więc nasz Taihen pisklęciem małym. Bez ran ani niczego.
Koniec.. Rób co chcesz. Nagrody nie masz, bo wyprawa nieudana.


Przegrałaś.
Taihen
Młode

Taihen


Male Liczba postów : 27
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Gryfiątko obudziło się. Usiadło i się rozejrzało, zaciekawione bardziej, niż wystraszone. Gdzie on właściwie był? Nie miał pojęcia. Nie wiedział też, gdzie są jego rodzice, ani cokolwiek do jedzenia.
Wstał jednak, zadzierając kuperek do góry. Siedząc tutaj niczego się przecież nie dowie, prawda?
Ruszył zwiedzać świat. Na szczęście ruszył w stronę Krainy, więc gdzieś ma szanse dojść w końcu.
Szedł, szedł i odszedł.
Nagrody nie trzeba. Każda wyprawa by Keinuś jest tak dobra sama w sobie, że nagrody są zbędne.

zt.
Sponsored content