piszemu opowieść

Ale podczas swojej podróży spotkała...

Niezwykłą istotę o dwóch twarzach.

I był to da kurlzz z Hollywood Undead.
Jedna twarz była zła, popękana, druga raczyła się psychopatycznym, szerokim uśmiechem (niczym Jeff the Killer).

Spojrzała na bohaterkę i niebezpiecznie zbliżyła się do niej.

Dziewczyna cofnęła się kilka kroków do tyłu - okazało się, że spotkana osoba o dwóch twarzach nie potrafi mówić.

Mimo iż postać chciała coś powiedzieć nie umiała

Dlatego chwyciła kawałek papieru i coś napisała.

Gdy tylko stworzenie podało mi kartkę, zdołałam odczytać: ...

Jego imię.

Nie wiedziałam, dlaczego mi je podaje, więc o to zapytałam.

Ale dopiero po wypowiedzeniu tego pytania, przypomniałam sobie, że przecież stworzenie to nie potrafi mówić. (a tak przynajmniej pisało wyżej)

Stworzenie wzięło więc jeno kartkę oraz pióro, by znów napisać słowa za pomocą atramentu.

Jednak drżało bardzo mocno i upuściwszy atrament i kartkę, nie zdołało tego dokonać.

Po chwili wypowiedziało niezbyt wyraźne słowa, ale nie wiem, czy dobrze dosłyszałam.

Na jego obliczu odmalowała się ulga, gdy udało mu się przekazać wiadomość.

A słowa te brzmiały...

,,Moja pizza była słona"

"Zdziwiłam się na te słowa, pytając..."

"Jak to możliwe?!"

"Przecież mają najlepszą pizzę w tym mieście!"