I am Alpha and Omega, the beginning and the end - Wyprawa Bereta.

Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Plan bardzo dobry. Właściwie nawet nie powinno być w nim ani odrobiny skazy biorąc pod uwagę każdy aspekt który zauważyła userka prowadząca Berenikę. Fakt faktem mogłaby raczej posprzątać te ciała aby zgnilizna nie przeistoczyła się w to co spotkała ona w lesie.
Tamten zombie co prawda powstał przez promieniowanie aniżeli ten... aniżeli przez zastrzelenie.
Można było jednak zauważyć jedną rzecz - otóż ciało naszego Szweda tak jakby się rozpłynęło i zniknęło. Reszta ciał zaczęła się topić i zamieniać w szkielet, a samo auto miało poprzepalane już opony.
Tak więc i zbliżała się noc nadzwyczaj spokojna.
Ile to już Berenika jest w tym regionie? Ciężko stwierdzić.
Tak też i minęło około 10 godzin.
Wadera która była ranna nie była już w ogóle draśnięta. Wszystko się udało.
Wygląd ''towarzyszki'' zostanie ujawniony w momencie jak się stąd wydostaną.
Co czeka naszą dwójeczkę dalej? Zalane miasto. Każda droga jest zalana, każdy dom. Nijak nie możesz poruszać się cicho, więc lepiej obrać już taktykę w razie spotkania kogoś. Możesz iść dalej.. lub przeszukać walące się domy. Twój wybór.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Gdy towarzyszka została już całkowicie wyleczona, Ber wzięła kwiatek i schowała go do torby. Trzeba było wyrwać się jakoś stąd... niestety, miasto było zalane, a brodzenie w wodzie sprawi hałas i przyciągnie nieporządanych gości. Tak więc Ber obrzuciła badawczym spojrzeniem waderę, po czym zdjęła torbę. Jeśli nieznajoma spała, skrzydlata obudziła ją.
- Popilnuj jej proszę, ja spróbuję znaleźć dalszą drogę. - wytłumaczyła szybko. - Chodzenie w wodzie sprawi zbyt dużo hałasu.
Po tych słowach wyszła z samochodu i wzbiła się w powietrze. Poruszała się w tej sposób niemal bezdźwięcznie, więc nie powinna zostać wykryta. Początkowo leciała blisko wody, ale po chwili zauważyła wysoki budynek - chyba najwyższy w tym mieście. W przypływie głupoty zrobiła sobie z niego punkt obserwacyjny... ale w walącym się budynku nikogo nie ma, prawda? Tak więc, może nie dostanie kulki w głowę... albo w skrzydło. Osiadła na budynku, modląc się w myślach, aby nie natrafiła tu na nic złego. Miała rozłożone skrzydła, gotowa odlecieć w razie zawalenia się budynku, albo jakiegokolwiek innego niebezpieczeństwa. Oby jeszcze wilczyca, która została w dole, okazała się być uczciwa... może niczego nie ukradnie.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
No dobrze - może nie ma obrazka, ale trzeba sobie pewną rzecz uświadomić. Biała wadera to była o dość dziwnie zielonych oczach, które miały taką głębię, że jak się na nie zapatrzeć to można zatracić się w rozmyśleniach. Tak też i o to lecieć mogłyby lata gdyby nie fakt, że Berenika postanowiła sobie zwyczajnie polecieć gdzieś tam na górę.
Wadera obserwowała jak tamta przelatywała sobie na budynek gdzieś tam daleko...


Etap 4: Przetrwanie.

Skoro MG tak to nazwał, to musiał mieć jakiś prawdziwy powód czyż nie?

To co widziała Berenika:

 I am Alpha and Omega, the beginning and the end - Wyprawa Bereta. - Page 3 I_am_alive_city-wallpaper_zpsleln2ivo

Auto w którym znajduje się twoja towarzyszka jest tym w dolnym lewym rogu. Obecnie Berenika znajduje się tym jedynym nie zniszczonym aż tak budynku po prawej (tym białym, na samym końcu).
Więc teraz twoja decyzja gdzie możesz się... chwilka.
Otóż właśnie w tym momencie przeleciał śmigłowiec zaraz obok jej pyska, który rozrzucił ulotki o zakończonej kwarantannie i zbliżającej się ewakuacji tych terenów. Wszyscy, nawet zwierzęta zostaną wycofane stąd jak najszybciej. Czas do tego - 5 dni. Oczywiście userka ma wybór - przetrwać, pomóc waderze i ewakuować się w miarę bezpieczny sposób lub działać na własną rękę.
Do niej należy decyzja. Poza tym nadchodzi pewien problem - głód. Jej i tamtej na dole. Stan wody 50%. Nie musicie nic pić przez 2 dni jeszcze.
Ruszaj Bereniko. Decyzja twoja.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Skoro działanie na własną rękę nie ma w programie pomocy "towarzyszce", to userka Bereniki wybiera tę pierwszą opcję. Poza tym, o to chodzi w temacie, nie? Przetrwanie. Co zaś się tyczy naszej wadery...
Początkowo wystraszył ją widok helikoptera, ale udało jej się złapać ulotkę i mniej więcej zrozumieć, o co chodzi. A więc ewakuacja stąd. Postanowiła zaufać tym słowom, gdyż zamierzała wyprowadzić stąd białą waderę o dziwnie zielonych oczach. Niestety, trzeba będzie przetrwać pięć dni... będzie musiała współpracować z tamtą, o ile nieznajoma będzie chciała. Tylko wpierw trzeba coś znaleźć... do komunikacji najlepiej, ale to zależy od MG. Zaczęła przeszukiwać dach budynku, ale jeśli nic odpowiedniego nie rzuci się jej w oczy, to trzeba będzie szukać gdzieś indziej.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Czas leciał, ale dzień był jeszcze młody. Budynki jakoś się chwilowo trzymały.. na odwrocie było napisane ile to miejsce się już trzyma. Ewakuacja po 5 latach.. to naprawdę dużo, a co dopiero można powiedzieć o tym iż wszyscy tutaj żyją.
Tak sobie wadera leciała i pewnym momencie mogła zauważyć pewien dziwny znak prowadzący na lądowisko śmigłowca szturmowego. Nie było tam nikogo.
Problem był jakiś? Żadnego.
No może poza tym, że struktura wyglądała na trochę kruchą, ale zdolną utrzymać jedną osobę, no maksymalnie trzy.
Na innym budynku mogła zauważyć pięciu ludzi którzy w tym momencie strzelali do pewnego człowieka.. a raczej i grupy.
Jedni walczyli ze sobą o przetrwanie.
Na innym dachu stał pewien człowiek.. dość.. dziwnie podobny do Szweda.
Na innym budynku aktualnie trwał szturm. Ktoś wyciągnął zawleczkę granatu i ten upadł wysadzając podporę, co doprowadziło do ogromnego wybuchu. Zawalił się jeden z budynków. Ten malutki, zaraz za jednym z mostów.
Dalej... płynęła łódź patrolowa szukająca jakichś ocalałych. Dosłownie nic znaleźć poza bandytami znaleźć nie mogła.
I co ciekawe - była też kobieta która próbowała zestrzelić śmigłowiec latający nad głowami wszystkich. Ten który zrzucał ulotki. W końcu pilot się zdenerwował i z powodu braku broni zwyczajnie ją zmiażdżył lądując jej na głowie. Po chwili odleciał.
Co teraz nasza Bereniko?
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Lądowisko śmigłowa szturmowego? Czemu by nie zwiedzić... w sumie... i tak szukała przedmiotów. Na chwilę jednak zwróciła uwagę na to, co się działo na zupełnie innym budynku, gdzie ludzie walczyli o przetrwanie. W pewnym momencie serce jej niemal stanęło; chyba zobaczyła Szweda(ponadprzeciętny wzrok + kwiatek xd)! Niestety, po zmrużeniu oczu okazało się, że to nie on. No cóż, pech. Wadera zabrała się za przeszukiwanie lądowiska. Nie obchodzili jej ludzie w tej chwili, musiała pomóc "towarzyszce" wydostać się stąd, a przynajmniej dopilnować, żeby żaden budynek się na nią nie zawalił. Ale jak to zrobić?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Otóż tak właściwie MG chciałby nadmienić, że to był właśnie ten nasz kochany Szwed. Jednak coś Berenika go nie dostrzegła.. pech się mówi.
Więc zaczynamy od lądowiska tak?
Lądowisko jak lądowisko, zwyczajnie sobie śmigłowiec stał. Nie był ruszony oraz nikogo tam nie było, więc czym się można martwić? Niczym.


Przedmioty które znajdowały się obok, lub w śmigłowcu:

- Dwie pary słuchawek wojskowych
- PDA
- Mapa bezpiecznej strefy ewakuacji
- Karabin snajperski i amunicja do niego
- Granat dymny
- Odtwarzacz MP3


Oczywiście wszystkie przedmioty są opcjonalne, a trzeba również pamiętać o tym iż Bereniko nie masz plecaka więc ograniczenie noszenia itemów - 3.
Walki wciąż trwały, a Szwed wystrzelił w stronę śmigłowca po czym podniósł i pomachał do wadery ręką.
Co teraz?
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Och, a więc trzy przedmioty z sześciu. Trzeba będzie to dobrze przemyśleć. Ber obserwowała uważnie śmigłowiec. Może coś w nim było? Oj, jak MG twierdził, że niczym, to... to userka się będzie przejmować! Już przecież trafił się "cywil", który okazał się być zombie, to czemu nie miałoby się nagle okazać, że w śmigłowcu coś jest? No cóż, wyobraźnia użytkowniczki...
Skrzydlata szybko podjęła decyzję, zważywszy na wielkość przedmiotów. Karabinu chyba nie uniesie. PDA już miała, więc kolejny był zbędny. Odtwarzacz MP3... chyba nie znalazła się tu, by posłuchać sobie muzyki. Wzięła słuchawki wojskowe - może dzięki nim będzie mogła się komunikować z Zielonooką! - mapę bezpiecznej strefy ewakuacji oraz... granat dymny! Będzie można efektownie uciec!
Słuchawki przewiesiła przez szyję tak, aby nie spadły z niej. Granat i mapę chwyciła możliwie delikatnie wpysk. Natychmiast zaś strzał w śmigłowiec przykuł jej uwagę. Przyjrzała się postaci, która do niej machała. Czyżby to był... TO BYŁ SZWED!!! Ber natychmiast rozłożyła skrzydła i odbiła się od lądowiska, po czym ruszyła czym prędzej w stronę człowieka, na chwilę zapominając o Zielonookiej. Miejmy nadzieję, że MG nic jej nie zrobi, ale sama userka wolałaby najpierw dostać się do kogoś, kto niejednokrotnie już ocalił jej zadek.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Tak więc i jeśli chodzi o naszą zielonooką waderę - nic się jej na łeb nie zawaliło chociaż zaczynała się już ogromnie nudzić co poskutkowało tym, że odwiedziła jakiś poboczny sklep. Wydawał się być taki.. pusty.
No właśnie to jest w pewnym sensie dobijające jeśli chodzi o to wszystko. Idziesz sobie ulicami gdzie niegdyś było tyle życia, że trudno było nie wejść komuś w drogę. Korki wszystkie, te przejścia po pasach, wielkie miasto tętniące po prostu życiem.. teraz co z tego zostało? Idziesz przed siebie nie wiedząc czy cegła się na ciebie nie zwali.. lub budynek, albo nie oberwiesz pociskiem. Życia prawie zero..
Niektórzy by mieli takie dziwne przemyślenia dotyczące ich całej drogi.
Kiedyś komuna. Nic na półkach, ale ludzi było naprawdę wiele. Potem ledwo pieniędzy starczało, ale wszystko było.
W apokalipsie.. pustki pod każdym względem. Usera zawsze zastanawiało - co czuje osoba która widzi jak leci pocisk jądrowy który zaraz uderzy przed nim. Czasu by za wiele nie miał, ale coś chyba by zdążył pomyśleć co? No.. to jest nieciekawe przeżycie.
Itemki zabrane przez Berenikę. Zielonooka zabrała jakieś tam jedzenie.
Teraz zaś trzeba przejść do Szweda. W momencie kiedy ta się zbliżyła to ten rzucił broń i po prostu chwycił ją rękoma, po czym powalił na ziemię ze śmiechem. Był szczęśliwy, że widzi kogoś znajomego w końcu.
Czas jednak leciał cały czas.. zbliżała się 12, czyli czas na łowy bandytów. Co robisz Bereniko teraz?
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Kto by nie był szczęśliwy, widząc kogoś znajomego w takim miejscu, gdzie wszystko może cię zabić? Gdy tylko Ber się podniosła, szczeknęła wesoło na Szweda, po czym pysk przeniosła od niego na dół budynku, kilka razy. Dawała mu znak, by zszedł na dół, tam gdzie znajduje się Zielonooka. Podeszła do krawędzi budynku, rozkładając skrzydła do lotu, po czym jeszcze raz spojrzała na człowieka i szczeknęła znacząco i poleciała. Jeszcze w powietrzu odwróciła się ku niemu i szczeknęła, po czym zapikowała w dół, do Zielonookiej. Tamta musiała się czuć samotna, gdy dookoła taka pustka i szarość. Jeszcze tylko wadera obserwowała, czy aby na pewno Szwed schodzi z budynku, czy gdziekolwiek tam był, i też idzie tam, gdzie była nieznajoma wilczyca.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Czas leciał. Godzina wybiła, a nasza wadera sobie mogła jedynie dolecieć do zielonookiej. Tutaj pocieszę userkę jedną rzeczą - Szwed ma słuchawki już od dawna, wystarczy spojrzeć na zdjęcie jego wcześniej.
Był tak szczęśliwy, że ją ujrzał... no nic, nie wszystko może trwać wiecznie.
Spojrzał o co jej chodzi. No tak, przecież tam ostatnio zginął.. ciekawe...
Tak też i chwycił za jakąś swoją linę, którą wcześniej przymocował do budynku i zjechał po niej na sam dół.
Nagle.. dzwony. Skąd? - to nie jest pytanie tutaj potrzebne.
Myśleć można, że są tutaj wszyscy zorganizowani.. to prawda po części. Ale tylko bandyci.
Nagle na dole można było zauważyć taką akcję, że po ulicy biegła dwójka ludzi. Możliwe, że małżonkowie. Uciekali sobie tak długo.. i nagle zza rogu wyjechało kolejne auto które na masce miało człowieka przywiązanego do.. silnika? Może czegoś takiego. Coś tak jak jelenie mają w USA.
Wyjechali.. rozstrzelali i stwierdzili, że nie mają jedzenia więc zwyczajnie dosłali im kulkę w łeb, pojechali dalej z psychicznym śmiechem i piskiem opon.
Szwed nie reagował. Wiedział jak to by mogło się skończyć.
Tak też i przybyli do miejsca gdzie jest zielonooka. Tam gdzie tamto zniszczone auto jest. Ona wróciła z jedzeniem.. mało tego było, ale zawsze coś.
Zbliżał się wieczór. Jakie teraz masz plany Bereniko? Wszędzie cały czas trwają walki.
Berenika
Latający Wojownik, Przewodnik
Latający Wojownik, Przewodnik

Berenika


Female Liczba postów : 296
Wiek : 23
Skąd : Nie wiem. :v

     
Ber nie przywiązała większej uwagi do rozstrzelania ludzi i człowieka na masce. Ten gatunek zawsze był dla niej dziwny. A Szwed? Szwed to co innego. On ją uratował, i to nie raz! Poza tym, zdążyła go polubić. Gdy w końcu znaleźli się koło zielonookiej, Berenika podała jej jedną parę słuchawek, swoją zaś nałożyła na uszy.
- Dzięki temu będziemy mogli się porozumiewać. - wytłumaczyła jej. - Tylko... potrafisz mówić?
Tamto pytanie zadała nieco niepewnym tonem. Tamta ani razu się nie odezwała, co było dla niej dość dziwne i skłaniało do rozmyślań, czy może zielonooka wadera była niemową. Wtedy komunikacja byłaby utrudniona, bo ani jak słów wypowiedzieć, a Szwed nawet szczekania nie usłyszałby od tamtej... Ciężko by było, bardzo. A może nie? Oby nie przyszło nam się dowiedzieć, chyba, że MG naprawdę zrobi z tamtej niemą. D: Przy okazji Ber też rozrysowała taki plan: pod cyfrą jeden narysowała palcem u łapy postać, znad której unosiły się literki "z", co oznaczało, że postać śpi. Pod dwójką narysowała siedzącą postać, a pod trójką - chodzącą. Nad tym wszystkim narysowała księżyc. Szczeknęła do Szweda i łapą wskazała na rysunek. chyba dało się z niego wyczytać, o co chodzi. Jedna osoba śpi, druga czeka, w razie jakby coś miało się zawalić, a trzecia eksploruje teren.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Szwed zaś schodząc tak sobie rozmyślał nad wieloma rzeczami, widać było dokładnie iż nie wiedział do końca co się przez ten czas działo.
Tak więc wadera jedynie przejechała łapą po swojej głowie, wskazując oczy. Ledwo widziała co prawda, ale nie wszystko było stracone ponieważ....


- Potrafię, ale nie mam po co się odzywać za bardzo. Choroba rodzinna powoduje, że godzina rozmowy potrafi mnie ''zakneblować'' na trzy dni. - rzekła lekko zachrypniętym głosem.

Szwed zaś dokładnie przyjrzał się temu ''planu'' Bereniki.
Ciekawie rozwiązane tylko nie bardzo rozumiał kto jest jedynką i tak dalej.
Resztę co prawda ogarniał, ale na za wiele się to nie zdało co prawda.
Więc... tak też i nastała noc. Działaj szybko, bo inaczej skończy się to tragicznie.
MG postanowił wprowadzić taką tabelę aby userka miała wzgląd na stan postaci:


Szwed
Stan psychiczny: Zdrowy.
Stan fizyczny: Ranny w nogę (spowolniony).
Stan odwodnienia: 0% (napojony)
Stan głodu: 5%


Berenika
Stan psychiczny: Zdrowa.
Stan fizyczny: Zdrowa.
Stan odwodnienia: 0% (napojony)
Stan głodu: 0%


Stratis (zielonooka)
Stan psychiczny: Słaby + niemowa.
Stan fizyczny: Lekko ranna..
Stan odwodnienia: 50% (napojony)
Stan głodu: 70%
Sponsored content