Pustynia Czasu

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Pustynia Czasu 4795635_pustynia-siedlecka-na-kilka-minut-przed-wieczorna-burza
***
Pustynia Czasu dawno zapomniana przez wilki. Ta pustynia potrafi zmieniać czas. Każdy kto jest starcem stanie się młodym wilkiem. Niezwykła pustynia przez którą ciężko przejść a co dopiero trafić. pokazuje się tym którzy naprawdę tego chcą. Trzeba się okręcić cztery razy a potem wyszeptać ,, Pustynio Czasu Okaż mi się ". Jest tak głęboko ukryta i nie można ją zapisać na mapie bo zmienia swoje położenie od stu lat. Na niej jest cudowna sadzawka i stado antylop gdzie można się odpocząć pod palmami lub wypić sok z kokosu.
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
Po godzinie lotu udało im się tutaj przybyć. Wskazówki Keina okazały się niezwykle przydatne, od tej pory czarny wilk robi za GPS smoka, o! Lądowanie ponownie było pełne gracji i płynności, tak aby pasażerom nic się nie stało. Quel spojrzał jeszcze na swoich nowych znajomych aby upewnić się co do ich żywotności, no bo wszytko ok? Prawda? Rozłożył jedno z skrzydeł aby mogli zjechać jak małe dzieci na zjeżdżalni. Basior pewnie będzie chciał zostać sam na sam z partnerką, więc za ten czas można zbadać okolicę. Ciekawe jednak jak wrócą?
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Amiru, nie czekając na pozwolenie czy rozkaz, niemal od razu zrozumiała, o co chodziło smoczej istocie. Nie minęła zatem chwila, a Ami już, już odzyskała kontakt wszystkich czterech łap z podłożem. Czuła się o wiele pewniej, mogąc stąpać po stałym gruncie. Nagle wszystko wydało się takie wielkie - kiedy przed chwilą było się wiele, wiele metrów ponad podłożem, nie pustynia a piaskownica to była. Kochany grunt!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Hmm.. Teraz można napisać że powrót do przeszłości jest udany. Właściwie to 2 powroty, z czego jeden nie jest aż tak odległą przeszłością. Chodzi o Pustynię Czasu oraz o lot na smoku. Co do tego pierwszego - Kein był bardzo szczęśliwy że mimo tylu nieudanych prób porozumienia się z Amiru, (z jego winy) może z nią zostać. Samo przybycie w to miejsce jest oznaką tego że nie wszystko było jednak stracone. Zaś co do drugiego - Wilk również zszedł z smoka. A więc jest w miejscu gdzie się wszystko zaczęło...
Ech wspomnienia.
Czarny samiec nie czekał zbytnio na jakieś nawiązanie rozmowy. Jakoś nie miał zbytnio ochoty rozmawiać z smokiem. Dlaczego? Bo przyjaciel znany jako Quelthalas Kaldorei był czymś w rodzaju transportu. Wilk nie przemyślał 2 spraw - Po pierwsze - Co zrobić z smokiem? Przecież nie powinno się go zostawiać samego, z drugiej strony nie byłoby za dobrze... kiedy i on za nimi by szedł. A druga sprawa - Są teraz tutaj? I co dalej! Durniu znowu niczego nie przemyślałeś!
Quelthalas Kaldorei
Dorosły

Quelthalas Kaldorei


Male Liczba postów : 50
Wiek : 28
Skąd : Wawa

     
W tej sytuacji nawet największy kretyn wiedziałby iż należy tą dwójkę zostawić samą sobie. Oczywiście samiec po nich wróci za kilka godzin aby ich odwieźć z powrotem. Skoro jednak przyjaciel jest uznawany za tylko taksówkę to zacznę pobierać opłaty w wysokości 1 kości za kilometr. Na pustynie pewnie było z ok. 150-200 więc sporo się zarobi ^^.

- Nie będę wam przeszkadzał, wrócę w to miejsce za kilka godzin aby was odstawić z powrotem, do zobaczenia.

Powiedział i szybkim ruchem wzbił się w powietrze. Po kilku minutach znikł z pola widzenia.

ZT
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Ami obserwowała z uśmiechem zniknięcie smoka. Nie dlatego bynajmniej, że chciała się go w jakikolwiek sposób pozbyć, ale chodziło bardziej o ogólne, pozytywne emocje, które wywoływała świadomość, iż tego typu mityczne gady znów żyją w Krainie. Nie unikają wilków, ale nie próbują też ich przysmażyć. Może przyjaźń pomiędzy wilkami a smokami jest możliwa?
- To co, ruszamy? - spytała z uśmiechem, strzygąc nieznacznie uchem i powracając spojrzeniem na partnera. Błysk w oku, uniesione zawadiacko kąciki pyszczka, poruszająca się rytmicznie na boki, puszysta kita. W głowie wciąż rozbijało się jej zaklęcie, które wywoływało okazanie się pustyni. Pamięta. Zabawnie było znów poczuć się młodo i rześko. Problemy nie istniały, beztroskie harce zajmowały całość uwagi.
- I masz jakiś konkretny plan czy zwyczajna podróż do korzeni? - zapytała pogodnie, mrużąc lekko oczy. Zbyt wiele entuzjazmu na samą myśl o odwiedzeniu Pustyni Czasu. Łapą kreśliła jakieś fantastyczne esy - floresy w piachu, nie mogąc poradzić sobie w inny sposób z nadmiarem emocji.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Może jest możliwa ta przyjaźń, a może nie jest. Przecież ten smok może być tylko wyjątkiem. Nie można na podstawie jednej osoby oceniać reszty. Ktoś się zmieni, a inni będą nadal tacy sami.
-Ano ruszamy.
Jak powiedział, tak i zrobił.
-Powiem Ci szczerze... Nie mam żadnego pomysłu. Chciałem wrócić do korzeni i tyle.
Tak. Powrót głupich wypowiedzi ala Kein. Czarny samiec szedł tak jakiś czas aż wreszcie wypowiedział te słynne słowa ''Pustynio Czasu, Okaż mi się''.
Mały, malutki i głupiutki czarny wilk z czerwonymi oczami. Czy to nie jest dziwne? A może słodkie? Raczej nic z tych rzeczy.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Wybacz, proszę :c
Amiru uśmiechnęła się nieco podstępnie, aby zaraz przymknąć oczy, odchrząknąć dostojnie i wypowiedzieć tak dobrze znane i jakże sercu bliskie słowa:
- Pustynio Czasu, okaż nam się.
Nie otworzyła jednak od razu oczu, zupełnie, jakby na coś czekała. Oczywiście nie czekała na nic, bo wszystko, czego potrzebowała, było tuż, tuż - u jej boku.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Lepszy odpis po prawie tygodniu, aniżeli po miesiącu. Odpis jest i to najważniejsze, resztę typu długość postu, można po prostu olać.
Kein westchnął widząc ponownie tą pustynię, taką jaka mu się ukazała wiele miesięcy temu. Mały czarny wilczek u boku swojej ukochanej. Co może nie wyjść?
Spojrzał więc na nią, po czym od razu ją pocałował. Nie musiała tym razem dawać aż tak wyraźnych znaków... chociaż tutaj.... było no cóż... trudno to ubrać w słowa.
Powrót do młodości nie był aż tak jednak dobry. Powinien Kein mieć jakiś plan, albo cokolwiek. Przecież nie może się wiecznie zdawać na swoją wybrankę! Musi ją chociaż raz czymś zaskoczyć. Problem jedynie polegał na tym że.. w chwili obecnej to było nie możliwe.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Zaśmiała się, czując pocałunek. Powoli otworzyła zatem ślepka, spoglądając na malutkiego, słodziutkiego, kochaniutkiego Keina.
- Hoho! Dobrze, że mam ten etap za sobą, inaczej właśnie bym się w Tobie zakochała! - zażartowała krótko, strzygąc swoim nieco zaokrąglonym uszkiem. Ogonem zamiotła nieco piachu i pacnęła delikatnie łapką nosek wybranka.
- Berek! - zawołała, po czym rzuciła się do ucieczki, nieco nieporadnie przeskakując zaspy. Uciekanie na krótkich, szczenięcych łapkach nie jest takie łatwe!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Malutki - tak. Słodziutki - Nie. Kochaniutki - Jeszcze pewnie przez jakiś czas. A może i do samego końca? Nie wiadomo. Poza tym dziwnym jest to, że ani razu się jeszcze nie kłócili. Znaczy się.. od kiedy są razem. Trochę dziwne, jednakże to chyba dobrze świadczy nieprawdaż? Podobno nie istnieją związki bez kłótni. Ciekawe jak i tutaj będzie.
Jedno słowo się nasuwało... No dzięki... Ale żart nawet nawet. Co prawda jest na poziomie ''Płyty chodnikowej'' czyli poniżej ''Suchara'', no ale lepsze to niż nic.
W każdym razie powtórka z rozrywki.
Wilk biegł za swoją ukochaną, tyle na ile mógł. Nie jest ostatnio zbyt szybki, więc nie można się jemu dziwić.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
A ta fajtłapa się przewróciła, przekoziołkowała po piasku, śmiejąc głośno. Szybko przekonała się, jaki zły to był pomysł: znamy to uczucie, kiedy piach strzela nam między zębami? Wstała zatem niezbyt pospiesznie, nadal uśmiechnięta od ucha do ucha i otrzepała delikatnie futerko. Drapie. Będzie musiała się pójść i wykąpać - jakkolwiek to brzmi. Szybko odszukała spojrzeniem ukochany, czarny kłębuszek sierści.
Co do kłótni... Jestem ze swoim dwa lata i trzy miesiące i nie poprztykaliśmy się ni razu. Raz tylko powiedział coś, co mnie gdzieś tam zabolało -ale ucięło się temat i tyle. Głupi żart, nieświadome depnięcie na czułą strunę. Więc jestem dość optymistycznie do tego tematu nastawiona.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ja się już pokłóciłem 2 razy.. w ciągu jednego miesiąca. Potem się okazało że niepotrzebnie. Przy wspominaniu tamtych momentów był tylko śmiech i odejście w zapomnienie tamtego czasu. Więc skoro da się bez kłótni, to ok. Nie będzie o nic kłótni, no chyba że Kein znowu coś przypadkiem palnie, ale na to się nie zapowiada chwilowo.
Wilk gonił swoją ukochaną tak długo aż upadła. Niestety, ale z racji na to, że oboje są fajtłapami... basior potknął się o Amiru, po czym poleciał... ze 2 metry. Jego pysk wylądował w piachu. Z jakiś czas próbował się wydostać, ale to nadaremnie. Piasek pokonał wilka który niedługo ma zostać wojownikiem... mało powiedziane że to jest troszeczkę... żałosne. Ale jest mały. Szczeniak. Ma prawo na wygłupy, oraz takowe wypadki które na szczęście nie odbiją się na jego zdrowiu. Cóż... czyli następny przystanek jakieś jeziorko. Ale to już swoim czasem.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
- Ach, czasami bardzo brakuje mi tych czasów - zauważyła Amiru, lekko pokręcając głową. Dorosłość była zdecydowanie towarem przereklamowanym. Uśmiechnęła się delikatnie do Keina, by zaraz rozejrzeć się dookoła. Piękne miejsce, wspaniałe wspomnienia. Podbiegła zaraz do ciemnego samca i zaczęła wygrzebywać go z piasku, bo rozumiem, że nadal tam trwał.
- Nie otwieraj pyska, piach w tym roku wyjątkowo niesmaczny - powiedziała wesoło, odkopując jakiś tam kawałek Keinowego noska. Ucałowała go zaraz, po czym zorientowała się, że sama także powinna zastosować się do własnych porad. Na domiar złego, odruchem oblizała oklejone piaskiem wargi...
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Trwał tam i trwał. Nie miał jak się ruszyć. Gdyby był dorosły, to zapewne by się stamtąd wykaraskał.
Poza tym... Nieważne. Poprzednia wersja tego postu była dość żałosna i agresywna.
-Hahahaha... bardzo śmieszne.
Powiedział to trochę sarkastycznie. Nie miało to na celu zdenerwować Amiru, jednakże i nie miało jej jakoś pocieszyć. Ostatnio dużo rzeczy się zmienia. Poza tym, jakim cudem on mówił mając pysk w piachu? Ano udało mu się odkopać jedynie głowę. Cała reszta wpadła do piachu. Nijak się nie mógł ruszyć. Pytanie brzmi - jak się teraz wydostaną? Post krótszy, bo wena pada. Z drugiej strony lepszy taki post, aniżeli tamten który był napisany 18 czerwca...
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Poczuła się uwagą samca nieco dotknięta oraz urażona. Była w końcu małą dziewczynką, a te mają tendencję do obrażania się o byle głupoty. Zaprzestała zatem prób odkopania ukochanego i odeszła kawałek, siadając gwałtownie pupą w piachu, odwrócona grzbietem w stronę miejsca, gdzie znajdował się czarny szczeniak.
- To sobie radź sam - rzuciła tonem oburzonej i obrażonej na cały świat księżniczki, łapkami kopiąc w piasku, rysując jakieś kształty i usypując kilka kupek. Sama nie wiedziała, po co. Cel nie był jednak istotny, w końcu dla dzieciaka zabawa jest celem samym w sobie, prawda?
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ech... no tak. Lepiej nigdy już tutaj nie wracać, bo potem będą same problemy. A tego chyba nikt nie chce? No chyba, że to wszystko ma się rozpaść w drobny mak.
Ile ze sobą wytrzymają? Nie wiadomo, ale tak jak było to wspomniane - on musi czasem coś nieświadomie palnąć. Czarny wilk nigdy nie bierze wszystkiego pod uwagę, co go może szybko zgubić.
-No przestań... kochana...przepraszam...Pomożesz mi? - powiedział takim tonem, jakby chciał przeprosić.
Uśmiech się chyba na nic tutaj nie zda, ale można przecież spróbować co nie? Jak to będzie? Się to kiedyś okaże. W każdym razie Kein nie chciał, aby przez taką drobnostkę ich związek.. stanął na włosku. Sam się nie potrafił odkopać niestety.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Na szczęście pamiętliwa to ta nasza Amiru nie była nigdy. A przynajmniej nie jako małe szczenię. No, dobra... Analizując jej przeszłość userka doszła do wniosku, że Ami była pamiętliwa jak mało kto; w końcu siostrze nie potrafiła przez bardzo długi okres wybaczyć tego, iż to właśnie z Maiko ojciec miał lepszy kontakt i spędzał z nią więcej czasu. Dzisiaj jednak było to mało istotne, o ile istotnym miało być w ogóle. Pokręciła tylko łebkiem, wypuszczając nagromadzone w płucach powietrze, po czym - merdając ogonkiem jak szalona (dziw, że jej nie odpadnie!) - podbiegła do ukochanego, łapkami delikatnie odkopując piach. Uważała, aby nie uszkodzić samca.
- Naprawdę na Twoim miejscu nie gadałabym tak dużo - rzuciła do wilka z pewną nutką rozbawienia, z zadowoleniem zauważając, iż piach z wolna znikał. Ten nagromadzony na ciele samca, oczywiście. Pewnie drapiące drobinki będą trwały jeszcze w ciemnym futerku samczyka, ale z tym musi już sobie poradzić sam.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Tak... była pamiętliwa i to bardzo. Ciekawe czy pamięta wszystkie błędy które popełnił Kein. Może tak, może i nie. Wszystko nie zależy od niego. Byle mu by tego nie wypominać, bo chłop się chyba załamie. Z drugiej jednak strony kilka rzeczy się pozmieniało. Na gorsze czy na lepsze? To możecie ogólnie ocenić sami. Zamiar był jednakże taki... że po prostu miał się zmienić i tyle.
Piasek, pasek wszędzie! Co to będzie, co to będzie! Kąpiel będzie a jak. Tylko teraz trzeba wymyślić jedynie gdzie. Hmm. Ale ok, wpierw trzeba wrócić na ziemię. Są na pustyni. W rejonach gdzie Kein powinien zauważyć jakiegoś pustelnika, albo coś.
-Wolę gadać teraz z Tobą. Konsekwencje będą później czy tak, czy tak.
Uśmiech nie zniknął. Poza tym chyba się udało mu wydostać z tego piachu. Wyskoczył natychmiastowo z swojego.. można to uznać grobu. I nagle wpadł na pewien pomysł.
-Może mały wyścig? Do tamtej górki z piasku?
Wskazał jedną z wydm łapą i czekał na odpowiedź.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
- Ha! - rzuciła wesoło, tonem istnego pyszałka, którym jednak, mimo pozorów, nie była. Uśmiechnęła się podstępnie i zastrzygła uchem, machnęła ogonem raz czy dwa i pełna entuzjazmu doskoczyła tam, gdzie znajdował się Kein. Stanęła obok niego, łapki ustawiając mniej więcej w tej samej linii, zupełnie, jakby stali właśnie na oznaczonym białą kreską starcie.
- I tak przegrasz, nie zamierzam dawać Ci forów! - zażartowała entuzjastycznie, merdnąwszy znów kitą.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Czy była czy nie była, o tym można zdecydować kiedy indziej. (Nie nie była). Zresztą i tak nie chodzi tutaj o wygraną czy przegraną, tylko o fair play. Chwila... ale to nie ma sensu. Poza tym Kein nie ma szans. A dlaczego? Bo czarny wilk jest wykończony. Ino trening... etc.
Tak więc są w równej linki. Okej.
-A ja Ci dam.
Uśmiechnął się bardziej chytrze, aniżeli złośliwie. Możecie to interpretować na swój sposób.
Nie. Nie da forów.
Tak więc...
-Gotowa Kochana? 3.....2......1..... START!
Pobiegł w momencie kiedy wypowiedział słowo start. Był zmęczony, więc faktycznie wyglądało to jakby dawał jej fory. Co prawda i tak był niesamowicie szybki, ale jednak sam fakt.. mógłby szybciej. W każdym razie Amiru jeśli się postara to będzie biegła równo z nim. A może go wyprzedzi?
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Ależ Amiru była cwana bardziej, niż przypuszczał. Oszukała i wystartowała gdzieś pomiędzy 'dwa' a 'jeden'. Fakt faktem była samicą, więc pewnie była wolniejsza, bo nie od parady właśnie płeć żeńską zwie się tą słabszą. Dlatego gnała przed siebie nieco na oślep, nie mając pewnie nawet pojęcia, iż tego typu wystartowanie przed czasem na niewiele się zda przy szybkim Kein'ie. Z cała pewnością samiec nie potrzebowałby tak wiele czasu, aby ją dogonić, ba, przegonić nawet!
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
''Słabszą'' to pojęcie względne. Używane tylko przez osoby które nigdy się nie mierzyły z płcią piękną. Niektóre kobiety są przecież nawet lepsze od facetów pod wieloma względami przez co i tutaj mogłoby być tak samo. Ale skoro tak to ma być.
Tak więc biegł i biegł. Zrównał tempo z Amiru, ale jej nie wyprzedził a dlaczego? Nie z powodu litości czy coś takiego. Po prostu zmęczenie dawało się we znaki.
Tak więc pewnie i jego ukochana go w tym momencie wyprzedziła, albo dobiegła równo z nim do mety. Tak więc dobiegł...
-Wiesz co Amiru... mam ochotę wracać. Przy okazji poszedłbym nad jakieś morze... przydałaby mi się kąpiel. Może być nawet jeziorko.. jak wolisz?
Padł na swój brzuch i nie potrafił wstać.
Amiru
Latający Wilk

Amiru


Female Liczba postów : 884

     http://kamilejszon.fbl.pl
Gdy Kein padł na brzuch, Amiru naprawdę się zaniepokoiła. Podbiegła czym prędzej do lubego, lekko trącając go zimnym noskiem. Jakby nie patrzeć, słońca nie było. Jako szczenię widocznie Amiś nie zwróciła na to większej uwagi. Ciemno? Może noc zapadła nieco wcześniej, tyle. Tylko było tak cholernie zimno...
- Kein, wszystko dobrze? - spytała niepewnie, nieco wręcz wystraszona.
- Zimno mi... - szepnęła jeszcze, gdzieś tam kładąc się niedaleko i przytulając do ciemnego, miękkiego futerka wilczka.
Kejn
Latający Doświadczony Łowca

Kejn


Male Liczba postów : 2064
Wiek : 25

     
Ale czym się tutaj niepokoić? Przecież jest mały.. młody... może i pełny energii, jednakże nie w każdej sytuacji tak jest naprawdę. Poza tym zmęczenie robi to do siebie, że w końcu można dobrowolnie paść na ziemię i nie wstać.
-Nic mi nie jest. Tak jakoś... Zmęczony jestem.
Podniósł wzrok na ukochaną... szkoda, że akurat ledwo się on rusza.
-Chodźmy nad jakieś jeziorko.. pozbędziemy się tego piachu i wracajmy do domu. Co jak co, ale chciałbym zaliczyć jedno z jezior. Taka tam kąpiel.
Wstał ociężale po czym ruszył w kierunku który już znał. W sensie.. takim, gdzie mógłby opuścić pustynię, tak jak ostatnio. Coś się temu czarnemu wilkowi zdaje, że smok nie przyleci po nich.
Sponsored content