Stare, dobre czasy...

- a ja co biała!
Spoliczkowała go

- W moich oczach nazistowska!

Zaśmiał się i padł ze śmiechu

Ugryzła go w łapę
-bardzo śmieszne
Jeszcze raz go ugryzła

-Ej to łaskocze!
Odskoczył i strzelił focha.

Lacie patrzyła na to z wielkim zainteresowaniem.

Spojrzał się na Laice i zwyczajnie zdębiał.
- Woooho- rzucił trochę tak jakby do siebie

Alastair//


Zamienił się w wiewiórkę i uciekł na dżefo.

Ta jednak się nie zawstydziła. Przecież to dziecko.

Meeh.
Odwrocil sie xd

Nadepnęła Keinowi na ogon, po części specjalnie. Uśmiechnęła się diabelski.

Odwrócił się z rozmachem i dał jej w pysk
Zamiana płci, lol

Ugh, chyba coś nie poszło tak. Lacie zrobiła prawie sprawny unik, nie oddając mu. Na twarzy miała lekkie zadrapania i płynęła z nich lekko krew. Wadera westchnęła.

- Mój ogon! Nieważne, że jesteś piękna, ale to i tak mój ogon!
Powiedział i siedział

- Piękna zewnętrznie, brzydka wewnętrznie.

- Podobnie można powiedzieć i o mnie.

"Po co ja w ogóle szukałam zaczepki? Ech..." - pomyślała.
- Mój środek przypomina diabła wcielonego, Szatana lub samą Śmierć. Nie wiadomo, co tam jeszcze można spotkać.

Haha, nadal się wkręcać da
- To teraz wracaj do mojego ojca do piekła póki jeszcze możesz pomiocie i daj mi niszczyć Krainę dalej!
*pyk*

Ta jednak siedziała w miejscu, mając czerwone oko.
- Wiesz, co jest potężniejsze od Szatana? Śmierć, której Wysłannika teraz tutaj widzisz.
Łańcuchy objawiły się.
- Moje życie to wysyłanie dusz do Śmierci, jednak także dawanie dobra.
Usiadła i ziewnęła głośno.

- Zapomniałabyś, że Szatan wysyła śmierć, a nie na odwrót. Wychodzi na moje, poza tym co mi ty pomiocie możesz zrobić?
Zamienia się w cień Lacie i pojawia się za nią z wyciągniętym mieczem, po czym wbija go w jej kark!

Pomimo lecącej krwi, nie upadła na ziemię. Cały czas utrzymywała się w pionie. Cóż to może być? Magia? Czary?
- Nie wiem, po co wstrzynać bójkę bez powodu - użyła po krótkiej chwili Świętego Łańcucha, żeby zatamować krwawienie i odnowić martwe tkanki. Na dorosłego wilka siła tego jest średnia, jednak na dziecko - potrafi dosłownie wszystko wyleczyć. Taki mały plus.

/Odpowiedz na PW/

- Po to aby takie pomioty nie mogły mi wchodzić w plany. Potrzebuję prawdziwych wojowników z prawdziwego zdarzenia, nie kogoś takiego.

- To sobie ich tęp, ale jeżeli zauważę, że twoja osoba tknie kogoś poza moim obszarem widzenia lub będę wiedziała, kto coś takiego zdołał zrobić, wiedz, że za każdym razem, gdy cię spotkam, będę miała do ciebie wstręt, jakbym była alergikiem. Gdybyś zauważył, nie jestem wojownikiem.

- Nie jesteś i wiem o tym dobrze. Poza tym pamiętaj, że to ja będę niedługo władał w Nocy, więc i tak będziesz musiała się mi podporządkować.

- Jestem w stanie porzucić stado, pamiętaj o tym. Nie wiem, co to łzy, nie wiem, co to zawstydzenie. Wybieram wolność, by rozłożyć skrzydła wolności, jednak panujące obecnie warunki w Nocy dla mnie pasują. Zostanę, jednak wiedz, że nie posiadasz mnie na własność, świat twój też nie będzie, gdyż nie masz kluczów do jego bram.

Roześmiał się diabelsko, po czym jedynie spojrzał na nią poważnie.
- No dobra, a teraz koniec żartów. Więc.. gdzie my jesteśmy?