Górny Poziom Zamku - Siedziba Arthasa.

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Górny Poziom Zamku - Siedziba Arthasa. Haven_interior

Górny Poziom Zamku - Siedziba Arthasa. R169_457x256_10924_Old_work_1_2d_interior_enviorment_picture_image_digital_art

Górny poziom nie różni się zbytnio od reszty zamku. Jest tutaj kilka pomieszczeń, sypialń oraz biblioteka a także wejście na najwyższą wieże z której można podziwiać widoki. Swoją siedzibę urządził sobie tutaj Arthas aby mieć bliżej do pracy. Jest tutaj mnóstwo różnych zabytków które nadają klimat temu miejscu. W tej niezmiernej ciszy rozlega się jedynie tykanie zegarów, których jest tutaj o dziwo dużo.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Przybył tutaj Arthas po obradach aby rozpocząć ostatni etap swojego dzieła, a mianowicie stworzenie skrzydeł. Jakim cudem mechaniczne skrzydła będą się unosić w powietrzu? Wszystko zostało dokładnie sprawdzone, wyliczone i przebadane. Sztuczne pióra będą posiadałaby malutkie pojemniczki do których będzie wtłaczany metan, gaz który jest lżejszy od powietrza i będzie zmniejszał wagę tegoż tworu. Imitacja kości jest odlana z specjalnie przygotowanego stopu lekkich ale mocnych metali, dodatkowo hartowanych. Dodatkowo Art zamontował jeszcze mechaniczny odpowiednik mięśni które będą sterowały tymi skrzydłami. Gdy podstawę mamy już opisaną to czas teraz przejść do serca tego wynalazku, czyli płyty głównej. Jest ona o podobnych parametrach co ta w Rigu, posiada odpowiednio zaprogramowany system kontrolujący i wspomagający lot. Dodatkowo należy wspomnieć o kilku-rdzeniowej jednostce centralnej która wykonuje odpowiednie obliczenia i kalkulacje. Z pomocą R727 wilk podpiął cały układ do swojego RIGu, całe serce maszynerii zostało zamontowane wewnątrz tylnego panelu. Ostatnim etapem jest kalibracja sztucznych obwodów oraz mięśni z sygnałem wysyłanym przez mózg. Wszyscy dobrze wiemy że sygnałem tym są niewielkie jednostki elektryczne. Cały ten proces trwał aż dwie godziny, jednak końcowy efekt był tego wart. Teraz tylko sprawdzić system wspomagania lotu:

Activated Flying mode...
Scanning.......
Calibration......
Methane system checking...
All systems online...

Access Granted
Welcome Arthas Merethil!


Wszystko działa w najlepszym porządku. Trzeba jednak zrobić chrzest bojowy w powietrzu!
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Horus wpadł tu biegiem, miaucząc głośno. Nijak nie obchodziło go, że wpada bez pukania do cudzego mieszkania, że kotom właściwie nie wypada tak się zachowywać...
Dopadł Arthas'a, po czym zamiauczał jeszcze głośniej, jeszcze bardziej przejmująco. Chyba każdy, kto ma kota wie, jak to brzmi. Jest to bardziej podobne do rozdzierającego serce głosu dziecka, niż zwykłego marudzenia zwierzaka.
Następnie, na wszelki wypadek, jakby na wilka miało to nie zadziałać, kocur udrapał go pazurami w jedną z łap, miaucząc jeszcze głośniej. jego pan tam umiera!
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Zdziwiła go tutaj wizyta Horusa, to nie jest typowe aby był sam, gdzie jest wilk o słodkim imieniu? Basior oderwał się od swojej pracy i gdy został podrapany zrozumiał iż coś się stało. Chce mu coś najwidoczniej pokazać. Nie czekając za długo, położył kota na swoim grzbiecie. Był to wyraźny znak aby przejął sterowanie, polecam korzystanie z uszu. AM wyszedł na zewnątrz i rozłożył metaliczne skrzydła. Gdzie teraz?
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skorzystał, skorzystał. Zaprzestał miauczenia, by ciągnąc za ucho wilka skierować jego spojrzenie na most. Konkretnie, na skały przy połowie jego długości, gdzie dostrzec można było szare, wymiętoszone, bliżej niezidentyfikowane z tej odległości coś.
Puścił, po czym zamiauczał nagląco rozpaczliwie.
Cały plan sypie się w gruzy, bo Karmel nagle znalazł dość odwagi, by się zabić.
Nie może zginąć! Wtedy trzeba będzie wszystko robić od początku. Znaleźć słabego psychicznie wilka, zrobić z niego Betę, potem Alfę... Powoli niszczyć w nim poczucie własnej wartości i chęć podejmowania samodzielnych decyzji, robić z niego grzeczną marionetkę...
To trwać będzie za długo! Karmel musi przeżyć.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Zgodnie z kierownictwem kota leciał tak jak powinien. W oddali zobaczył dziwny obiekt który należało natychmiast sprawdzić. W tym krótkim poście Arthas opuszcza swoją siedzibę i leci na most, a dokładniej pod, gdyż tam znajdują się skały. Oby tylko jeszcze nie było za późno, to najgorszy scenariusz dla wiatru!

ZT.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Wszedł pierwszy otwierając masywne drzwi i odsłaniając niezwykłe wnętrze średniowiecznego zamku. Przebywając tutaj można się poczuć niczym sam król. Wszystko takie arystokratyczne i wyszukane, ciekawe czemu ludzie zostawili ten przybytek. Arthas szybko rozpalił ogień oraz okoliczne świece i pochodnie. Nie miał czasu zainstalować instalację elektryczną na górnym piętrze, znajdowała się tylko na dolnym.

- Herbaty? Soku? A może jesteś głodny?

Zagaił do Karmela. Horusowi zaraz przyniesie coś mega smacznego!
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Wszedł, rozglądając się ciekawie, z zachwytem. Piękne miejsce... Na prawdę piękne.
Czy był tu już wcześniej? Pewnie tak. Nie powinien więc okazywać zachwytu... Ale nie potrafił. Czuł się jak w środku pięknej bajki o królach, rycerzach i księżniczkach. I smokach, oczywiście. Każda porządna bajka zawiera co najmniej jednego smoka.
Herbata? Znów to dziwne słowo. Sok kojarzył. To było takie coś z owoców... No... Sok to sok i tyle. Ale czym u licha była herbata?
- Eee... Mogę prosić definicję? - zapytał.
Czy był głodny? Tak. I to bardzo. Czuł się tak, jakby nie jadł od bardzo dawna. Patrząc na własną sylwetkę... Chyba faktycznie nie jadł. Trzeba coś z tym zrobić.
- A co masz? - hmm... Nasunęło się samo. To chyba nazwa jakiegoś ptaka... - Sake Hakutsuru Junmai?
Jadł to kiedyś. Na pewno.
Jadł to... Z kimś. Na sto procent z kimś. Ale z kim?
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Nie znał pojęcia herbata? Dziwne, nawet bardzo. Taki smaczny napój. Musimy natychmiast naprawić Karmela.

- Jest to jeden z najlepszy napojów na świecie. Może leczyć albo uspokajać. Nie ma co tu dużo mówić. Sam spróbujesz.

Samiec opuścił na chwile swojego gościa aby przyrządzić mu posiłek oraz herbatę, tradycyjną. Nie widzę sensu opisywania tutaj sposobu przygotowania posiłku. Tak więc przechodzimy dalej. Wilk wrócił z tacą na której znajdowała się jajecznica z boczkiem oraz ciepła herbatka z miodem.

- Niestety nie posiadam tak egzotycznych dań. Ale za to jajek mam sporo. Niech ci będzie na zdrowie.

Mało kto wie że hobby Arthasa to gotowanie. To taka jego mega tajemnica. Ciekawe czy becie zasmakuje posiłek oraz napój.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinął łbem na znak, że rozumie, choć nie rozumiał.
Gdy dostał tacę, usiadł, gdzie stał i zabrał się z apetytem do pochłaniania jajecznicy.
Ciepłe, smaczne danie... Tego było mu trzeba. Nie wiedział, czy to śniadanie, kolacja, czy obiad. I chyba średnio się tym przejmował.
Nie szkodzi. Posiłek to posiłek, prawda? A wszystko, od iście wilczego głodu aż po zapadnięte boki potwierdzało teorię Karmelka, jakoby od dawna nie jadł.
Delektował się smakiem wspaniałego dania aż do ostatniego kęsa, a potem, niczym szczeniak, wylizał dokładnie talerz.
Dopiero potem zaczął się czaić do herbaty. Ostrożnie złapał kubek w łapy, grzejąc je.
- Nie wiem, co to było, ale powinni ci za to dać nagrodę. - rzekł z uznaniem.
Dopiero potem spróbował bursztynowego płynu. Wziął mały łyczek, potem kolejny, większy. Uśmiechnął się z zadowoleniem.
- I życie staje się piękniejsze. - rzekł.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Otóż to, szczególnie w taką pogodę jaka jest obecnie. Swoją drogą muszę ci szybko coś powiedzieć o aktualnej sytuacji w krainie. Jak widzisz jest ciemno gdy powinien być dzień. Z nieznanych przyczyn mamy zaćmienie słońca mimo iż wedle kalendarza astronomicznego na to nie wychodzi. Przez tą ciemność mamy niską temperaturę, dostałem tez informacje o jakiejś zarazie wywoływanej przez kruki wylatujące z podziemia. Mówiąc krótką nad nami zawisły ciemne chmury, a nawet moja technologia nie zna jeszcze odpowiedzi na te wszystkie zagadki. Z resztą sam zobacz co grasuje w ciemności...

Pokazał nagranie z walki z Thingiem. Tutaj należy zauważyć że było na nim widać zdolności Deebie do teleportacji. Ciekawe czy ta wiadomość się przyda Karmelowi.

- Teraz jak tak patrzę, to wiedziałeś może o zdolnościach Deebie? Kurde, wybacz, zapomniałem. Teraz już przynajmniej wiesz co ona potrafi.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Kiwał łbem jak piesek z tylnej szyby samochodu.
- I te chmury przesłoniły słońce? Dobrze, że jeszcze nie zaczęło padać. Ale spokojnie, wystarczy, że zawieje i już odlecą. I słońce znów się pokaże. Nie mów, że pierwszy raz widzisz burzę. Co do kruków... Nie sądzę, by podziemia były ich ulubionym środowiskiem. Co one tam robiły? Było ich tam nie pakować, nie zarażałyby.
Nagranie oglądał w skupieniu, na moment powstrzymując się od komentarzy. Dopiero, gdy się skończyło, odezwał się.
- Nie, nie wiedziałem. Teraz wiem. Ale wydaje mi się, że większym zagrożeniem jest to wielkie, czarne stworzenie i... Czekaj. Ten pazurzasty był z tobą. Niepokoją mnie jego umiejętności. Ba, ich obu. Znikająca i pojawiająca się Deebie to przy tym małe piwo.
Hmm... Co to jest piwo? Kiedyś na pewno to wiedział... Musi to odkryć. To jest coś małego w każdym razie. Małego, łatwego...
Horus uznał, że czas o sobie przypomnieć. Miauknął głośno, pazurami traktując najpierw Arthas'a, a potem biegnąc, by udrapać własnego wilka. Ten jednak poderwał się natychmiast z ziemi, chroniąc zadek.
- Widzisz? Ten kot jest agresywny.
Horus spiorunował go wzrokiem.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Nie masz się o co martwić. Ten wyszkolony żołnierz to mój zaufany najemnik. Możesz go potraktować jako tajną broń. I masz rację to coś jest dziwne i niebezpieczne. Udało mi się pobrać próbkę jego macek i aktualnie prowadzę nad nią badania.

Ah, skleroza Arthas zapomniał o swoim ulubionym kocie. Natychmiast przyniósł mu z kuchni na spodeczku podwójną porcję tuńczyka w ramach przeprosin. Oby się tylko nie obraził.

- No cóż ten kot ma takie humorki. Tak czy siak jest bardzo mądry i czuję że ci się przyda. Będziesz tylko zmuszony przyzwyczaić się do sposobu jego komunikacji.

Arthas usiadł sobie na fotelu na przeciwko Karmelka. Patrząc mu prosto w oczy zadał proste pytanie.

- Co teraz zamierzasz? Pamiętaj że w mojej osobie znajdziesz wsparcie.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Horus czym prędzej zabrał się za rybkę, od czasu do czasu rzucając tylko mordercze spojrzenia Karmelkowi.
Ten się tym raczej nie przejął. Dokończył herbatę, uśmiechając się z zadowoleniem.
Co teraz zamierza? Nic konkretnego. Ale coś powiedzieć trzeba, prawda?
- Zamierzam pójść spać. Naprawdę zamierzasz mnie w tym wspierać?
A co potem? Hmm... Potem musi się czegoś dowiedzieć. Zaczepić gdzieś i zebrać jakieś dane. Kim jest, gdzie może szukać przyjaciół, sojuszników... Czy gdzieś mieszka, czy są w ogóle wilki, które mogą za nim tęsknić...
Ale najpierw spać. Nie miał za Chiny Ludowe pojęcia, jaka jest pora dnia. Ale wiedział, że jest zmęczony. A skoro jest zmęczony, a na dworze ciemno, to nikt się na niego nie obrazi, jak pójdzie spać, prawda?
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Arthas uśmiechnął się. Skoro ma poczucie humoru to znaczy że wszystko jest w porządku. Podał mu szybko jeden z dużych kluczy.

- W tym wsparcia nie potrzebujesz, prawda? Idź tym korytarzem i pierwsze drzwi po prawej. Tam jest jedna z komnat z pościelonym łożem. Śpij spokojnie. Gdyby coś się działo znajdziesz mnie tutaj. Będę sobie czytał księgę.

Wziął dużą książkę z jakimś napisem w łacinie. Najpewniej traktowała ona o matematyce lub była po prostu jakąś powieścią. Samcowi nie chciało się jeszcze spać. Przez to zaćmienie jego zegar biologiczny całkowicie się przestawił.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Karmel zaśmiał się.
- Nie, dzięki. Obejdzie się.
Wziął klucz i poszedł na poszukiwanie sypialni. Trafił dość szybko. Otworzył drzwi, wszedł, zagrodził kotu drogę, spróbował zamknąć drzwi. Potem zaniechał tego, wszedł w głąb pomieszczenia, zdjął kota z łóżka, wyrzucił przez drzwi i szybko je zatrzasnął.
Rozejrzał się w poszukiwaniu kota. Ten jednak tym razem chyba został na zewnątrz.
Zamknął drzwi od wewnątrz na klucz, który to wcisnął pod poduszkę. Potem ściągnął opatrunek z głowy i przyjrzał mu się krytycznie. Nie był jakoś bardzo przesiąknięty krwią, ujdzie.
Zawiązał go z powrotem.
Następnie wpakował się pod kołderkę i zwinął w kłębuszek. I usnął.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Arthas domyślił się że Horus będzie zmuszony spać gdzie indziej niż jego ulubiony wilk. Dlatego przyniósł dużą i BARDZO miękką poduszkę. Była ona czerwona a jej szwy były złote. Łoże niczym dla króla. Położył ją więc na kanapie i zawołał kota w nadziei iż tez skorzysta z tej oferty. Potem wrócił do swojej książki. Trzeba potem zająć się sprawą zaćmienia i odnaleźć przyczynę. Jeżeli będziemy znali genezę to będziemy w stanie podjąć jakieś kroki, prawda?
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Kot spojrzał z aprobatą na Arthas'a. Wskoczył na kanapę, po czym zwinął się w mruczący kłębuszek na poduszce. Obserwował wilka spod przymkniętych ślepi.
A Karmel sobie spał.
Trudno napisać tu coś więcej... No cóż.
Karmel spał, kot nie spał, wena znikała, jako że to jest trzecie podejście do posta. Dwa razy mi komp się zresetował, posty przepadły.
Cóż. Mniejsza o to. Niech będzie, jaki jest.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
W tym poście również się nie rozpiszę. Arthas przecież nie wpadnie do pokoju Karmela z zamiarem zbudzenia go, no bo z jakiej racji? Czytał więc dalej swoją książkę. Raz zrobił sobie przerwę aby zaparzyć sobie herbaty. Co jakiś czas spoglądał na Horusa czy i jemu czegoś nie potrzeba. Ciekawe jaka jest teraz pora dnia, przez to zaćmienie stracił całą rachubę.
Karmel
Dorosły

Karmel


Male Liczba postów : 327
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Dobra, przyjmijmy, że już parę godzinek minęło. Dość, by Karmel otworzył oczy. Wyszedł spod ciepłej kołderki, przeciągnął się...
Zastanowił się, gdzie jest i czemu jest tu zamknięty.
Szarpał przez dłuższą chwilę za klamkę, nim dotarło do niego, że sam się zamknął. Że klucz jest w zasięgu łapy...
Otworzył więc drzwi i poszedł na poszukiwania Arthas'a.
Zabłądził.
W końcu trafił do czegoś na kształt biblioteki. Tam usiadł, zrezygnowawszy z próby odnalezienia wyjścia z tego labiryntu.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Arthas usłyszał jakieś dziwne dźwięki. Natychmiast poszedł sprawdzić ten incydent, myśląc iż może to jest jakiś nieproszony gość? Gdy zobaczył Karmela to się nieco roześmiał. Sam na początku zgubił się w tym zamku. Opierając się o ścianę powiedział.

- Zamek ten jest bardzo dużą budowlą, sam się tutaj zgubiłem na początku. Chodź do salonu, musimy porozmawiać odnośnie tego stworzenia, mam pewien plan.

Gdy beta sobie smacznie spała to Art wpadł na pewien pomysł. Nie dość że może pomóc w obecnej sytuacji to jeszcze pozna przywódców innych nacji.
Liszka
Dorosły

Liszka


Female Liczba postów : 19

     
Liszka miała pewne wrażenie, że nie powinna tutaj być. Zamek wydawał się ogromnym miejscem, w dodatku znajdował się na terenach obcej watahy, mimo to wilczyca wlazła do środka, kiedy tylko go zobaczyła. Najwyżej powie, że szukała łazienki. Chciała zwiedzić zamek i chyłkiem z niego zniknąć, niemniej zdaje się, że zabłądziła na górne piętra budowli. Na zewnątrz było ciemno, co nie ułatwiało zorientowania się w przestrzeni, pozostawało mieć nadzieję, że nie trafi na kogoś, kto ją stąd wyrzuci... Tak rozmyślając i rozglądając dookoła, wilczyca uderzyła w coś, co prawdopodobnie było kimś, kto ją stąd wyrzuci - mianowicie niechcący wpadła wprost na Arthasa. Zgrabnie odskoczyła do tyłu, mierząc wilka spojrzeniem i starała się przybrać pozycję wilka, który zupełnie zdaje sobie sprawę z tego, co robi i jak najbardziej ma prawo tu przebywać.
- Najmocniej przepraszam, nie zauważyłam pana - rzekła ze skruchą w głosie.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
Arthas odwrócił się w jej kierunku. Był nieco zaskoczony gdyż nie widywał za często gości.

- Się nie gniewam. Ty również zabłądziłaś w tym niesamowitym labiryncie pomieszczeń? Witam cię więc w moim małym zamku, pozwolisz że cię zaprowadzę do salonu? Przy okazji jestem Arthas Merethil, oficer służb bezpieczeństwa wiatru oraz inżynier. Może herbaty albo ciastka?

Czemu tak się zachowywał zamiast wyrzucić waderę? Lubił mieć gości, a wedle przysłowia "Gość w dom, Bóg w dom" trzeba ich szanować. Usiądą sobie w salonie, porozmawiają. Może samica przynosi jakieś ciekawe wieści? Albo potrzebuje pomocy? Wszystko można załatwić. Zwrócił się tylko do Karmelka.

- Wybacz mi na chwilę. Do salonu dojdziesz idąc tym korytarzem, skręcając w lewo na skrzyżowaniu, idąc prosto a potem skręt w prawo. Schodami w dół i jesteś.

Ukłonił się potem samicy i gestem zaproponował zaprowadzenie do salonu, kulturka musi być.
Liszka
Dorosły

Liszka


Female Liczba postów : 19

     
O, a to ci dopiero. Nie została wyrzucona, przynajmniej na razie. Niezmiernie rada z tego obrotu sprawy, wdzięcznie się ukłoniła.
- Bardzo miło mi cię poznać, jestem Liszka - przedstawiła się grzecznie, przywołując na pyszczek szeroki uśmiech. - Jestem nowa w tej krainie bez słońca i chyba trochę się zgubiłam, kiedy zwiedzałam te nowe tereny. Zabłądziłam niechcący do twojego zamku, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. Jesteś bardzo miły, ale nie chciałabym ci przeszkadzać, jeżeli jesteś czymś zajęty - powiedziała następnie, wciąż zachowując przyjazny wyraz twarzy i najwyraźniej była skłonna mówić dalej, co niekoniecznie mogło przypaść do gustu jej dotychczasowym rozmówcom. Wilczyca zamilkła więc chwilowo, spoglądając w stronę, którą wskazywał Arthas. Herbata i ciastka brzmiały niezwykle zachwycająco w jej uszach.
Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 23

     
- Nie przeszkadzasz mi, obecnie jestem uziemiony jak większość innych wilków. Poczekaj chwilę.

Powiedział pokazując wygodne siedzenie przy którym był stół. Sam na chwilę zniknął w labiryncie pomieszczeń aby powrócić z jednym spodeczkiem na którym był kawałek makowca, sernika oraz kremówki. Położył to wszystko na stole razem z dwoma kubkami herbaty, cukier już wcześniej się tu znajdował. Usiadł wygodnie naprzeciwko gościa i upił łyk ciepłego napoju.

- W takim razie miło mi jest powitać kogoś spoza naszej krainy. Ja również nie jestem stąd, ale mieszkam tutaj już długo. Jeżeli więc masz jakieś pytania to masz moją osobę do pełnej dyspozycji.

Uśmiechnął się w jej kierunku.
Sponsored content