Forumowy Off

Dlatego dziękuję Naturze za moje kochane 170 cm <3

Pamiętam z grubsza Twój wzrost, Szyniu, zaświadczyć mogę, że nie znalazłabyś bliżej niż za siódmą górą. Już niziołek pokroju stu siedemdziesięciu pięciu centymetrów, którym ja jestem, ma z tym ciężko. :3

Ha! Ja mam 165 >:'D w sumie mogłabym być jeszcze niższa ale szczęście, że przy swoim mogę czasem wyższe buty ubrać ^^

Amigos... D: *patrzy na nich z góry* Toć ja bez butów mam 189. ;_;

Idźta do diabła na herbatkę. Zawsze myślałam, że jestem najwyższym człowiekiem w Polszczy, a w gimnazjum znalazłam się w cieniu panny E. i panny O. :< Że o Tobie już nie wspomnę.

*pata po łebku* A nuż jeszcze urośniesz?

Sądzisz, że dobrze sobie poradzisz bez jednej ręki?
Nie wiem sama, czy chcę. o-o Moja "wysokość" mnie dobijała. A moja "niskość"... hm, nie wiem. Na razie niestety wyglądam i tak dostatecznie podobnie do persony po maturze, żeby mnie ojciec gonił do sklepu po papierosy. .___.

Koniec z dlugimi postami, od dzisiaj zamieszczam żałosnie krotkie wypowiedzi. Nie stać mnie na nic więcej. Podupadam, ojj, podupadam. A może to nie brak weny i beznadziejne samopoczucie, a zwyczajne lenistwo połączone z marnymi i desperackimi próbami wytłumaczenie w jakkolwiek sensowny sposób własnej nieporadności związanej z zarządzaniem czasem (i energią)? Dobij mnie ktoś, argh.

Paradoksalnie z telefonu piszę wiadomości trzy- cztery razy dłuższe aniżeli przy korzystaniu z klawiatury. Niepojęte, si, gorzej jednak, że telefon ma w zwyczaju się wyłączać lub nie wysyłać mi tych wiadomości - a ja często zapominam, by przed wysłaniem skopiować tekst. Ach. D:

Ja z mojego telefony nienawidzę pisać czegokolwiek.

Oj, przesada, moja droga Taharaki. ^-^ Popatrz na moje cyferki w polu "liczba postów", popatrz na swoje. Popatrz na daty Twoich postów przy naszym pisaniu, popatrz na swoje. Na swój ostatni post i na mój. Może nie jesteś najaktywniejszym użyszkodnikiem na świecie, ale nie spadasz poniżej średniej krajowej. :> Take it easy. Nie dobiłam, mam nadzieję.

Ja też niespecjalnie, bo jakiś taki nie ten tego ten telefon. Ale jak mus to mus, komputera nie posiadam.

Sprężyniasty napisał:[...] Popatrz na daty Twoich postów przy naszym pisaniu, popatrz na swoje.

Patrze na moje i na swoje i... nie widzę różnicy :3

Wait. To mnie się coś poczucie czasu wypaczyło, zdawało mi się, że kilkanaście dni mi schodzi. x3

Ale to z Tobą tak dobrze czy ze mną tak źle?~

SGDBfsgjfesgnefdgvjitgkbddddddvgfx.

O rany, serce mi zwolniło: skrobię post, wysyłam, coś mi wyskakuje, w końcu klikam strzałeczkę zwróconą w lewo. Posta nie ma. Odświeżamy. Dalej nie ma. Wskakujemy na główną, pierwsze miejsce w kategorii... ostatni post należy do Taharakiego.
Na szczęście patrzyłam na Jeziora. W Miejscach zakochanych jest to, co być powinno.

Gdybyś wiedziala, jak często mnie się to zdarzalo... Teraz niemal każdy kopiuję przed wysłaniem.
Misie, paskudnie się czuję. Odpiszę jak mi nieco samopoczucie łaski okaże, liczę na wyrozumiałość ;__;

Amirku, Amorku, ilekroć widzę twój opis, mam ogromną, przeogromną ochotę obejrzeć choć jeden odcinek Whose Line. A cierpię, bowiem nie mogę.

Zobaczcie Hannibala albo Dr.Who .O. Albo...Breaking Bad! *Macha radośnie ogonkiem mając nadzieję że zachęcił ich c: *

Ehh, miałam w końcu zobaczyć II sezon Wikingów, ale nie oglądam, bo udaję, że uczę się do matury. ;_;

matura... moja nauka wyglądała na krótkim przypomnieniu sobie bohaterów lektur x D

Mam tak wiele pomysłów na postaci, historie, w ogóle na wszystko i na nic... i nie chcę mi się usadzić tyłka, uzbroić się w długopis czy klawiaturę choćby, by to spisać. .______.

Ja pomysłów mam sporo, lecz miejsc na postaci brak - ha. xD

http://fakty.interia.pl/slaskie/news-bytom-wybuch-gazu-w-kamienicy,nId,1564308
Blok obok mojego. W moim też zbierają szkła, okna poszły. Dzieki panie stare budownictwo, gdyby cały budynek się zwalił... Najpierw tąpnęło na kopalni, w czasie, kiedy narzeczony jest na kopalni... :c boję się. Bardzo



http://kontakt24.tvn24.pl/sg/wybuch-gazu-w-bytomiu-ranni,150705.html
na tvp info już też mówią. Gdzie ja mieszkam? ;__;

W moich okolicach działo się jedynie to, że woda podźwignęła budynek kilka centymetrów do góry, gdy wlała się pod fundamenty. Budynek, nad którym tata pracował zresztą.

Oj, Tahi. Takie rzeczy. I nic nie można poradzić? ;_;