Góra Zorzy Polarnej

Arthas Merethil
Latający Wilk

Arthas Merethil


Male Liczba postów : 749
Wiek : 22

     
Góra Zorzy Polarnej Mountain_by_overweight_cat-d65jx2y
***
Przepiękne miejsce, w którym nocą pojawia się różnobarwna Zorza Polarna. Mówiono, że duchy wilków dotykają wtedy ziemi. Jednak to tylko legenda. Idealne na romantyczne przechadzki miejsce. Można posiedzieć w ciszy i oglądać ten cud natury.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey'owi ani w głowie były romantyczne przechadzki, czy inne formy wypoczynku. Miał zadanie, szukał shpiona.
Poza tym... Odpoczywał rzadko i wyłącznie na rozkaz. Tu zaś nie było nikogo, kto ów rozkaz mógłby wydać.
Wilkopodobny sunął z brzuchem tuż przy ziemi, poszukując wilczych woni. Poszukując Cerbera, wilka o dużych rozmiarach, ciemnoszarego, o rozbieganych zielonych ślepiach i szramą w okolicy prawego. Jego cel, ofiara. Istota, którą należy wyeliminować dla bezpieczeństwa własnego i komandiry.
Nie zastanawiał się nad niczym, po prostu metodycznie zabezpieczał każde miejsce, z każdym krokiem bliższy celu. Przynajmniej teoretycznie.
Bo i skąd mógł wiedzieć, że Cerber nie istnieje? Że jest jedynie wymysłem przerażonego wilka, chcącego chronić własne życie? Że jego wygląd jest zlepkiem postaci widywanych w filmach i cech samego 001?
Nie wiedział. Szukał więc, węszył, zacierał własne ślady. Po drodze zbierał dane.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Wano opuścił monolit przez co nie ma i wsparcia. Głupi mógł chociaż zabrać PDA... wtedy to by miał szansę na walkę, mógłby stworzyć nawet własne oddziały tak jak w Czarnobylu na Ukrainie. Ale niestety tak dobrze nigdy nie ma. Śmigłowce zmiotłyby wszystkie wilki w promieniu 20 kilometrów. A może i nawet z całej krainy? Nigdy się ten wilk tego nie dowie, a szkoda bo byłoby ciekawie.
Ukraiński basior przybył w wskazane przez ''Monolicki Kryształ'' miejsce. Co prawda nie miał go przy sobie, jednak jego intuicja która wierzyła w te zabobony kazała mu tutaj przybyć. Może jakiś rozkaz? Kontakt? Albo przeciwnik. Nigdy nic nie wiadomo, jednak o jednej rzeczy Wano pamiętać musiał - nie jest na swoim terenie. Nie zna tych okolic oraz nie ma pojęcia czy nie wpadnie na jakąś z anomalii, bowiem Monolit nigdy tutaj nie dotarł. Starał się chować za każdymi możliwymi... schronami? Nie wiadomo jak to nazwać. Jedna rzecz go jednak zdradzała - Jego Nieśmiertelnik. Pytanie brzmi - Czy ktoś go zauważy?
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey przywarł do ziemi, obserwując. Na początku wychwycił jeno ruch, jakiś błysk... Dopiero po dłuższej chwili obserwacji wychwycił sylwetkę szarego wilka. Poruszał się zbyt skrycie, jak na cywila. Przypominał raczej żołnierza zabezpieczającego obiekt.
Dobrze więc. Witaj, Cerberze.
Szara sylwetka ruszyła powoli, sprawnie. Tuż przy ziemi, ogonem niszcząc ślady. Ruszył za obserwowanym. Z wolna nadrabiał odległość, szybki i cichy, poruszający się z kocią gracją i żołnierskim wyćwiczeniem.
Choć, trzeba przyznać, jego przeciwnik nie był gorszy.
Kim był? To się okaże. Okaże się już za chwilę, za moment... Jeszcze tylko kilka metrów i zatopi kły w krtani celu. Wróci do Amiru, ta zaś pochwali go. Wyznaczy mu kolejne zadanie. Będzie z niego zadowolona.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Wano nie był głupi. Szkolenie miał załatwione. Należał do jednych z lepszych weteranów, jednak... to było w Czarnobylu. Tutaj warunki są inne. Wilk o tym dobrze wiedział więc spodziewał się innych osobników w tych terenach. Rozglądał się praktycznie cały czas, więc bez problemu zauważył Sergey'a. Kiedy zauważył że ten nie ma pokojowych zamiarów... odskoczył. Przygotowywał sobie już swoje słynne wyładowanie. To nie jest tak że użyje go od razu. Po prostu tą ''moc'' trzeba przygotować. Nie da się tego przerwać a efekt jest porażający, jednakże wymaganym jest aby osoba która posiada ten dar, musiała go wcześniej naładować. Widać że ten basior jest przeciwnikiem. Żołnierz? Skąd tutaj wojskowe wyszkolenie? Czyżby nie był sam? A może jest jakaś szansa na powrót do rodzinnej Prypeci? CHWILA! On nie jest przyjacielski. Puszczyk był przynajmniej na tyle miły... że chociaż mówił wszystko wprost, a ten tutaj nawet nie raczy się odezwać. Wano stanął w pozycji bojowej. Nie chciał co prawda walczyć...
-I na co Ci to? Czego ode mnie chcesz?
Ano głupia pora na zadawanie pytań.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey natychmiast zmienił pozycję i wysunął pazury, szykując się do ataku.
Jednak... Chwila, chwila, stop! To nie jest Cerber! Ponadto, jest to żołnierz. Żołnierz - wilk.
Krótki ruch, rozoranie pazurami lewej przedniej łapy skóry na prawej, przeciągniecie po pysku. Czerwony ślad.
Tkanka zarasta się równie prędko, co zawsze.
Czerwony znak. 001 jest bezpieczny.
- Soldat. - stwierdził.
Ma przed sobą rosyjskiego żołnierza, co do tego nie ma wątpliwości. Nie jest sam. Jest więcej takich, jak on. Niby wiedział o tym wcześniej... Przekonał się już raz, napotykając towarzysza Arthas'a. Jednak zawsze takie spotkania go zaskakiwały. Oznaczały, że nie on jeden uciekł, nie on jeden zdezerterował. Wydaje się wyjątkową niedbałością ze strony twórców dopuszczenie do tak wyraźnego defektu w najnowszej broni.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Oho. Żołnierz? Tak. Trochę zabawnym było że to nie on oberwał, a sam przeciwnik, który najwidoczniej nie był przeciwnikiem. Monolit źle go ocenił...
-Przynajmniej Ukraiński.. a nie Rosyjski jak Ty. Nie mam nic do was... Tylko czemu mnie zaatakowałeś?
Jedną rzeczą o której trzeba wiedzieć... Wano nie przepadał za ruskami. Szanował ich za wytwarzanie broni, żołnierzy bez krzty strachu oraz samo picie poniekąd. Sam wilk nigdy nie pił co prawda, bo mu zabraniali w Monolicie... ale kto mówił że po drodze z Prypeci do Reaktora w Czarnobylu sobie nie chlapnął? Stop, stop, stop. To nie o to tutaj przecież chodzi. Niebezpieczny wilk stoi przed nim. Kolejna rzecz o której przypomniał sobie basior - Nie okazywać słabości nawet jeśli przeciwnik jest dwa razy silniejszy. Stał nadal w pozycji bojowej, jednak można było zauważyć że nie przygotowywał się do ataku, a jedynie do obrony. Tylko pytanie brzmi - Czy Sergey zauważy to i się uspokoi, czy to wykorzysta?
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Sergey postawił uszy na sztorc.
- Pomyłka. Poluję na shpiona, tovarishch.
Stanął w swojej standardowej pozycji, to jest na baczność. Schował pazury. Nic w nim nie wskazywało na gotowość do ataku, bo też i owej gotowości nie było. Nie zamierzał atakować istoty sobie podobnej. Ukraina była malutkim państewkiem chronionym przez Rosję od niepamiętnych czasów. Ten tu osobnik więc był przyjacielem, towarzyszem broni. W każdym razie dopóty, dopóki pysk 001 zdobi czerwony ślad.
Patrzył spokojnie na działania napotkanego.
- Serzhant 001, tridtsat' chetyre Sibirskiy pogranichnyy post. - przedstawił się.
Na polski będzie to coś w stylu "sierżant 001, trzydziesty czwarty syberyjski posterunek graniczny.". Niech żyje tłumacz google!
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Tłumacz google jest na tyle zawodny... że zanim doczytałem posta do końca sprawdziłem sobie tą wypowiedź i wyszło kompletnie co innego. No cóż...
Wano uspokoił się. Widać że ten przeciwnik wcale nie był wrogiem którego się ten spodziewał. Dziwne tutaj zwyczaje mają jeśli chodzi o przywitania. Ale nie na tym rzecz polega. Zawsze można zmienić mniemanie nieprawdaż?
-Mógłbyś nie mówić po rosyjsku.. potrafię go zrozumieć, jednak nie na tyle aby się w nim wysławiać.... Dość daleko masz do swojego posterunku żołnierzu... Ale wpierw. Wano, Elitarny Żołnierz Monolitu stacjonującego w Czarnobylu. Pewnie nie słyszałeś o tych ''wojskowych''.
Ostatnie słowo powiedział z prawie niewyczuwalną pogardą. Czemu on nadal utożsamia się z tymi szaleńcami, heretykami i tak dalej... Odpowiedź jest nawet prosta - może przynajmniej pokazać że nie jest nikim. Ale zastanowiła go jedna prosta rzecz...
-Shpiona?
A user zapomniał całkowicie o numerku koloru mówienia Wano...
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinął łbem potakująco, po czym zakaszlał. Za dużo słów... Biedne, nienawykłe gardło wciąż jeszcze protestowało przeciwko wydawaniu jakichkolwiek dźwięków. Lata milczenia robią swoje... Wilkopodobny chrypiał okropnie, gdy mówił, mówił na wpół zrozumiale, wypowiadając każdą literę z osobna.
- Niet. Nie słyszałem. Zapewne jednak również pochodzisz z projektu Unbreakable. Niezniszczalny.
Wykrzywił pysk w próbie (nieudanej) uśmiechu. Wyszło raczej strasznie, niż miło, ale cóż... Uczy się. Tym razem nie wyglądał już, jakby cytryna przy przełykaniu utknęła mu w gardle.
- Ty również jesteś daleko, towarzyszu Wano.
Na pytanie skinął łbem, spojrzał też z jakimś większym respektem na wilka. Wolno mu było pytać... Nie nosił też obroży i mówił swobodnie. Lepsza generacja, czy wyższa ranga?
- Szpieg. Cerber, masywny, szary, zielone oczy, szrama pod jednym z nich.
Ponownie zaniósł się chrapliwym kaszlem.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Z jakiego projektu? Wano nie miał bladego pojęcia o co chodzi, więc nie powinien nawet reagować na to zdanie... Nie przytaknął. Pokręcił głową na znak że nie jest zamieszany w tajne projekty rosyjskie.
-To jest wasz Rosyjski projekt. Na Ukrainie są inne. Może nie mniej brutalne i sensowne... jednak prowadzi się to wszystko inaczej. Chętnie bym Cię zabrał do Czarnobyla... ale to już mija się z celem.
Czas na drugą część jego wypowiedzi. Chociaż wpierw co innego. Wilk trochę się zdziwił na widok jego rozmówcy. Wpierw wszystko ok, a teraz robi się znowu groźny? Ech. Słowa Puszczyka jednak są prawdą. No cóż. Będzie to trzeba załatwić inaczej.
-Daleko...daleko... Nie jestem daleko. Mój oddział został bardziej powołany w rodzaju... Jako zwiad badający nowe tereny, ale jak widzisz.. chwilowo jestem sam. Reszta się pewnie zgubiła.
1 Rzecz z tej wypowiedzi się zgadza - jego oddział. Połowa padła trupem podczas ostrzału, a reszta się zgubiła. Zaś co do jego wysłania... Tutaj są różne opinie. Niby sprawdza nowe tereny, jednak jest on sam. Nie ma jak przekazać wiadomości itp. Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Dla niego.. po prostu jest dezerterem.
-Ja Ci powiem tak... Słyszałem kiedyś o wilku zwanym Cerber. Był jednym z członków Monolitu... Ale to na pewno nie jego szukasz ponieważ tamten wilk pochodził typowo z Ukrainy i zginął 2 lata temu w anomalii. Opis by się zgadzał, poza kolorem oczu. Nic o nim nie wiem, więc nie pytaj.
Chyba tyle mu wystarczy. Wano usiadł na cztery litery i obserwował zachowanie Sergey'a.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Widząc, jaki efekt wywołuje jego "uśmiech", zaprzestał go.
- Nikogo nie spotkałem, jesteś jedyny w tych górach.
Cerber, Cerber, Cerber... Coraz bliżej.
Oczywiście w śmierć nie uwierzył. Jest milion sposobów, by ją udać. A oczy... Soczewki, ot co. Więc ma do czynienia z członkiem Monolitu.
Szkoda tylko, że nie słyszał o zadnym Monolicie. Musi zdobyć więcej danych. Ale jak, gdy twarde prawa zabraniają pytać?
A, właśnie. Pytania. Czyżby towarzysz Wano nie wiedział...?
- Prawo 3A: Nie zadawać pytań pod groźbą kary. Nie mogę, choćbym chciał.
Postukał pazurem w obrożę.
- Ty takiej nie nosisz. Inny projekt, inne działania zapobiegawcze. Ten sam cel.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Kiedyś się uśmiechu musi nauczyć przecież... Inna sprawa kiedy, jak i przy kim.
-Dobra, czyli jestem sam. Skoro reszty ludzi tutaj nie ma...
Wilk przypomniał sobie o swojej ranie której nabawił się podczas ucieczki z Zony... Spojrzał na swoją tylną łapę, po czym chwycił swój prowizoryczny i zakrwawiony bandaż. Może i nie jest to najlepszy sposób, ale po chwili założył go ponownie, tylko tym razem z tej strony na której nie ma plam krwi, które od teraz były widoczne. Nie, nie jest to wymysł usera. Wystarczy spojrzeć na zakończenie historii Wano, po czym potwierdzi się ta rana. Basior uśmiechnął się niepewnie. Nie wiedział czy mu wolno przy innym wojskowym, tego ich akurat nie uczyli. Właściwie to nie mieli nawet i kiedy. Ciągłe ataki przeszkadzały w szkoleniach nad panowaniem nad sobą. Chwila.. obroża?
-Hmm... Ja Ci powiem szczerze. Te prawa które były u mnie... nie są nawet podobne do waszych. Poza tym... niesubordynacja kiedy nie ma dowódcy? To raczej jest najbardziej prawdopodobne w ostatnich czasach, ale to nie ważne. Ta obroża razi Cię prądem tak
?

Głupie pytanie, a teraz czas i na głupią odpowiedź.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Zakaszlał.
- Niesubordynacja wobec Praw. - sprostował.
Opuścił ogon tak, by znalazł się w pozycji czterdziestu pięciu stopni względem wysokości opuszczonej z obręczy miednicznej wilkopodobnego na podłoże. Mechanicznym ruchem machnął w prawo, a następnie w lewo. Za każdym machnięciem ogon przebywał jedną czwartą kola, po czym wracał do punktu wyjścia.
Ruch zbyt wyuczony, by mógł go wykonać prawdziwy wilk.
001 skinął łbem na drugie pytanie.
- Da.
Wyjął pilota, po czym położył przed sobą.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Ano wilk nie jest normalny, to trzeba mu przyznać. Co prawda ten wniosek był oczywisty i powinien być napisany w pierwszym poście, ale komu by się chciało.
-Wiesz co... Pokażę Ci pewną umiejętność której się nauczyłem będąc w Monolicie.
Wilk wstał i rozpoczął ładowanie swojego wyładowania (dziwnie to brzmi). Chwilę później skierował cały impet uderzenia w kierunku kamienia stojącego 10 metrów od nich. Nie, nie w Sergey'a. To nie miałoby wtedy sensu.
-Niezbyt ciekawe prawda?
Skrócona wersja postu. Dlaczego skrócona? Bo ostatni usunęło i teraz userowi nie chce się go pisać dokładnie tak samo jak wcześniej.

[Wyładowanie -1. Pozostały 2 - Reset 13.06.2014]
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinął łbem.
- Mamy nieco inne umiejętności.
Uniósł w górę łapę ze schowanymi pazurami. Wyglądało to tak, jakby ich nie miał...
Wysunął je nagle, by zrobić większe wrażenie. Następnie tymi właśnie pazurami przesunął po własnym boku, zostawiając długie, czerwone kreski.
Schował pazury, po czym odstawił łapę. Polizał najbliższą ranę, usuwając krew. Pod spodem było nietknięte ciało.
- Szybka regeneracja. Kocie pazury. Może to nie jest aż tak ciekawe, ale równie przydatne.
Ogon wrócił do poprzedniej pozycji. Wilk dalej stał na baczność, bo... No cóż. Bo była to pozycja wyjściowa, przyjmowana, gdy nie nakazano żadnej innej.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
To że ten wilk nie jest normalny.. powinno się wspomnieć przy pierwszym poście, ale z racji tego że nie wszystko jestem w stanie ogarnąć... to piszę to tutaj. Sergey nie jest nawet w 50% wilkiem. Ale no cóż, nie o tym teraz trzeba debatować bo ten post wyniósłby z jakieś kilka set słów, a to nie na tym polega ta gra.
-Hehe... Jednak Rosjanie jak mają się za coś zabrać to robią to bardzo dobrze...Tylko po co Ci wysuwane pazury? Nie lepiej je mieć cały czas?
Może i głupie pytanie zadane przez Wano, ale skoro takie sprawy go ciekawią.... No to ba... mówi się pech.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Właśnie... Po co?
Oczywiście jest wiele zastosowań takowych. Odkryte pazury stukają w powierzchnię, po której się idzie, przez co kroki są głośniejsze. Ukrycie ich czyni kroki kocio cichymi.
Ponadto wysunięte pazury niszczą wszystko. Wbijają się w różne rzeczy, rysują je lub drą.
- Schowane są praktyczniejsze.
Zakaszlał ponownie.
Podskoczył w miejscu niczym sprężynka, opadając miękko na cztery łapy. Wilki tak robią.
- Ty bardziej przypominasz wilka, niż ja. - stwierdził.
No cóż. Komandir Amiru nie będzie z niego zadowolona... Musi coś zrobić w tej sprawie. Musi lepiej udawać wilka. Oprócz tego musi dorwać Cerbera. Dwa zadania, pozornie proste, obecnie wydawały się niesamowicie wręcz skomplikowane. Nic nie szło tak łatwo, jak sądził. Cerber wsiąkł, nie zostawiając woni czy śladów. Oprócz kilku niejasnych wskazówek nie ma nic, co mogłoby naprowadzić na jego trop. Z wilczością jeszcze gorzej, widział to.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Ajć. Coś chyba tutaj się nie za bardzo układa.
-Może i masz rację. Tylko... skoro nie jesteś wilkiem... to czym jesteś? I co tutaj dokładnie robisz, bo nie sądzę aby twoim jedynym zadaniem byłoby szukanie tego szpiega.
Co dalej będzie, nie wiadomo. Dlaczego tak krótki post? Bo brak weny na Wano nastał.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
- Niczym.
Hmm... Co tu robi? Tu, znaczy dokładnie w tych górach, w tym momencie tego dnia.
- Tropię shpiona. Nie mam aktualnie innej bieżącej misji wymagającej pobytu w górach.
Dalej na baczność. Dalej nieporuszenie wpatrywał się w rozmówce.
Do momentu, gdy coś strzeliło mu do łba i przewrócił się do góry kołami. Co jakiś czas musiał wykonywać ruchy charakterystyczne dla wilków, a przewracanie się uznał za taki.
Chwilę poleżał, po czym wstał. Stanął ponownie na baczność.
Brak weny... No cóż. To dość zaraźliwa choroba.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
Czyli żołnierz który załatwia sprawy osobiste które w ogóle nie związane są z główną misją? Chwila, przecież on nie ma misji. Wano ma swoją, o której nigdy nie powie. Wpierw musi się w każdym razie dostać na tereny ludzkie. STOP, STOP. Bo się jeszcze user w tym poście wygada i nie będzie niespodzianki.
-Jeśli można wiedzieć... wydał wam ktoś ten rozkaz.... znalezienie tego szpiega towarzyszu 001? Ogólnie ta wiadomość nie powinna zostać utajniona. W końcu przecież można Ci pomóc, ale jeśli odmówisz to nic się nie stanie.
Miał aż ochotę rzucić : Miłego szukania osoby martwej.... Ale taki Wano nie jest. Może nie. Jest taki, tylko nie przy innych wojskowych oraz przy osobach które darzy jako takim szacunkiem.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinął łbem.
- Nie jest utajniona. Rozkaz wydała komandir Amiru. A Cerber nie może być martwy, bo widziano go niedawno. Wszelka pomoc mile widziana.
A, właśnie. Wano może posiadać ważne informacje.
- Opowiedz mi o nim. Prawdopodobnie posiada jakieś specjalne umiejętności...
Podstawa. Jeśli Cerber również miotał prądem, to lepiej uważać. Jeśli miał zdolności bardziej podobne do Sergey'a (w co wątpił), to również taktyka ataku była inna.
Hmm... Jak podejść wilka, który miota prądem? Proste - z zaskoczenia. Towarzysz Wano musiał odczekać, nim wystrzeli. Nie można dać czasu na przyszykowanie się.
A jeśli będzie miał jeszcze inne zdolności? Cóż, zobaczymy.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
No tak, ale jak Wano może pomóc skoro według niego Cerber (który tak na prawdę nie istnieje, ale oboje o tym nie wiedzą) zmarł jakiś czas temu, przez co nie jest to możliwe aby to był ten sam wilk.
-Nie dam rady Ci pomóc... Mówię, tamten Cerber zginął w anomalii. Nikt nie przeżyłby takiego uderzenia, więc na pewno nie mówimy o tym samym wilku. Ale skoro chcesz wiedzieć... Tamten żołnierz nie bawił się w jakieś moce nadprzyrodzone. Jest mistrzem skradania się, umie wykorzystać nawet brak cienia. Bez światła nie masz szans aby go zabić. Poza tym... jest jednym z tych którzy znają wszystkie drogi którymi chodzą, jemu wystarczyły dwa dni aby wiedzieć jak chodzić po całym Czarnobylu. Nikt nie był w stanie tego ogarnąć, no może poza jakimś tam stalkerem zwanym ''Przewodnik'', ale to nie o nim tutaj mowa. Poza tym jest wyposażony w PDA. Mówiąc w skrócie jest to urządzenie lokalizujące. Można go namierzyć, jednak on dowie się prędzej gdzie Ty jesteś, a dostęp do takiego urządzenia jest niemożliwy. Potrzebne jest tam jakiś kod, którego nie znam. Więc opcja wytropienia go jest nie możliwa.
To byłoby chyba na tyle jeśli chodzi o mieszanie w głowie Sergey'owi. Mówił to co wiedział, a to że te informacje są bezużyteczne... to już inna sprawa.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Skinął łbem.
- Znajdę. Tyle informacji mi wystarczy.
To proste. Wiedząc, że Cerber posiada PDA namierzy go bez problemu. W końcu ile wilków w Krainie ma jakiekolwiek urządzenia? Bo to właśnie będzie namierzał - sygnały jakichkolwiek urządzeń. O ile wśród ludzi nie wypaliłoby to (komórki, komputery, tablety, radiostacje, krótkofalówki, obroże dla uciekających często psów...), to tutaj znajdzie bez trudu. Niech no tylko shpion odpali swoje urządzenie, Sergey będzie o tym wiedział. Będzie o tym wiedział, bo równolegle już poskładał urządzenie namierzające. On też ma nieco zdolności technicznych.
Ciekawe, kto pojawi się na radarze... Bo przecież Cerber nie istnieje. A po Krainie chodzą bardziej, lub mniej unowocześnione wilki.
Wano
Dorosły

Wano


Male Liczba postów : 87

     
No nic. Szukaj swojego nieistniejącego przeznaczenia cz.3.
Z jednej strony Wano współczuł żołnierzowi... szuka kogoś kto nie żyje już od dość dawna, ale z drugiej strony... ma jakiś sens w życiu, nie to co on.
Wilk wstał po to aby rozciągnąć się. Za dużo siedzenia.
Po pewnym czasie ponownie usiadł na swoje cztery litery, po czym machnął ogonem i uśmiechnął się niepewnie w stronę Sergey'a. Nie wiedział czy może.
A co jak źle to uzna? Peszek.
-Jeśli będziesz chciał coś ode mnie to mów.
Coś chyba pomieszał w tym zdaniu z nerwów. No trudno. Cały czas tkwiła mu śmierć jego brata w pamięci. Brata... który odszedł ponownie. Wano to jednak ma pecha w życiu.
Sponsored content